Zima nam nie straszna! :)

Ha, gdybym miała halę to myślę, że też miałabym większe chęci  😉
larabarson, w czasach przedhalowych nie jeździłam zimą. Ciemność po pracy na to nie pozwalała, a jestem przeciwnikiem ruszania koni raz w tygodniu i to tylko wtedy, gdy nie pada akurat... Zatem moje ogony miały w tym czasie 3 miesięczne wakacje.
Znajomi patrzą na mnie jak na jakiś ewenement, chodzę bez rajstop bez względu na to ile jest na minusie.


Nie dziwię im się, na minusie z gołymi nogami! Co prawda mam sąsiada, który zimą wychodzi na dwór w szortach i T-shircie, ale raczej się od domu nie oddala tak ubrany (a może nie-ubrany?). 

Gołe nogi zimą to zdecydowanie ewenement!    🙇  Zimno mi się zrobiło od samego wyobrażenia takiej sytuacji. Odporna jesteś i zahartowana. 
Bischa   TAFC Polska :)
15 grudnia 2015 15:03
Bez rajstop, ale pod spodniami! Nie znoszę spódnic i sukienek, noszę tylko spodnie 😉
eeee, jestem zawiedziona! Ja też nie noszę rajstop pod spodniami, nie lubię. Wolę zmarznąć.


😀  Będę niedyskretna (ale to nie złośliwość  😀 ): A skąd znajomi wiedzą, co masz pod spodniami?  🤣  🤣  🤣
galopada_   małoPolskie ;)
15 grudnia 2015 15:11
Kocham zimę! Mróz i śnieg po pas 😀 Jestem zimnolubem, mam pozakręcane ogrzewanie i pootwierane okna w mieszkaniu przez całą zimę. Do -20 chodzę w  kurtkach uznawanych przez moją mamę za ,,wiosenno-jesienne" 😁 Właśnie zaczęło odrobinę padać i od razu zrobiło się ładnie na dworze 😀


to ludzie noszą rajstopy pod spodniami?  👀

czy to nie jest najpiękniejszy widok świata?  😜



Podobno są tacy! 

Ja zimy nie znoszę, ale stawiam jej czoło bez rajstop pod spodniami.

Byłam przekonana, że Bischa mówiła o rajstopach w wersji saute, nie pod spodniami  🙂
Kocham zime ze sniegiem i mrozem, kuligi, tereny konne, wyjazdy w gory (juz na sylwestra jedziemy do Zakopanego na 4 dni jeah)
Zima to najgorsze okropieństwo. Mógłby śnieg popadać na jeden-dwa dni, żebym mogła porobić ładne zdjęcia i niech się to cholerstwo topi jak najszybciej i nie wraca, ble. A hali nie cierpię, a niestety zaczęłam jeździć akurat chwilę przed sezonem halowym, no ale póki co chęć jazdy wygrywa z niechęcia do ciasnoty i ciemności halowej. Ja nie wiem, czy to jst dziwne, czy nie, ale mam takie coś, że jak mam mało miejsca (do zrobienia czegokolwiek), to się spinam, stresuję i nie robię tego na maksa. Dokładnie tak mam z halą. 🤔wirek: Gorzej, że te 5 lat temu, jak jeździłam, to w ogóle tak nie miałam, nie wiem co mi się stało. 🙁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2015 16:34
Śnieg!  😍 Wychodzę z uczelni a tam pada biały puch, jest pięknie  💘
Ja tam normalnie rajty pod bryczesy ubieram, wolę się opakować niż marznąć :P Zimy nie lubię z racji ciemności, błota, zimna, ogólnej deprechy i braku hali. No dobra, mam do użytku mikroklitkę 10x20, zawsze to jakiś dach nad głową  👀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2015 18:15
Fascynuje mnie to "dziwienie się" rajstopom pod spodniami, zwłaszcza wśród koniar. To w czym Wy jeździcie jak jest -15?

Tak samo jak nie wyobrażam sobie łażenia po górach czy choćby i w mieście nie mając auta kiedy trzeba długo stać na przystanku. Jakieś speszyl termiczne spodnie macie czy co?  👀
[quote author=_Gaga link=topic=83579.msg2465731#msg2465731 date=1450100063]
larabarson, w czasach przedhalowych nie jeździłam zimą. Ciemność po pracy na to nie pozwalała, a jestem przeciwnikiem ruszania koni raz w tygodniu i to tylko wtedy, gdy nie pada akurat... Zatem moje ogony miały w tym czasie 3 miesięczne wakacje.
[/quote]
A wiesz Gaga, ze to jest niezly pomysl z tymi zimowymi wakacjami dla koni. Ja sie staram byc w stajni te 4 dni w tygodni i to nawet wtedy kiedy pada, z tym ze z racji ciemnosci przewaznie tylko lonzuje. Troche bym sie obawiala jednak, ze mi kon do reszty zdziczeje po takich wakacjach  😀
Pod względem estetycznym zimę lubię, taką śnieżną. Niestety od kiedy przestałam jeździć regularnie, strasznie mi krążenie siadło i marznę okropnie, nawet ubrana jak dziecko na Syberii. Nie znoszę natomiast pozamarzanych szyb, zamków, śliskich dróg i chodników, więc jednak klimat śródziemnomorski u mnie wygrywa.
galopada_   małoPolskie ;)
15 grudnia 2015 18:21
smarcik, ja w zimie przy -15 jeżdżę w tych samych bryczkach, co przy +30 (i bez rajtek pod) 😁 Tylko skarpetki zakładam grubsze. W sumie to i w zimie i latem chodzę w tych samych spodniach, raczej mi nic nie odmarza, a nasze podkarpackie zimy miewały po -30 :p 😁

Chodzę w krótkich spodenkach jak ludzie zaczynają zakładać bluzy, zakładam bluzę jak zaczynają chodzić w kurtkach. W zimie zazwyczaj chodzę po stajni w bluzie, kurtkę zarzucam na przejście z domu/do domu.

edit. kupiłam 5 lat temu kurtkę. ZIMOWĄ, taką prawdziwą, długą za tyłek i ciepłą. Założyłam ją w życiu... 4 razy? Bo niestety do -25 temperatura od paru dobrych lat nie spada. No i czekam na ten mróz i śnieg i doczekać się nie mogę  👀
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2015 18:23
😲 Ja na podkarpackie zimy mam specjalne sztruksowe, grube bryczesy i grube bawełniane rajstopy pod spód, wełniane skarpetki i rekordowo ciepłe termobuty. Po 2-3 godzinach terenu i tak zazwyczaj umieram z zimna.

Podziwiam  😁
Bischa   TAFC Polska :)
15 grudnia 2015 18:25
Ja też zawsze jeździłam w jednych lub drugich, zwykłych bryczesach i to przy -20 nawet, o 6 rano 😁
galopada_   małoPolskie ;)
15 grudnia 2015 18:27
smarcik, termobuty.... w sumie nigdy nie miałam termobutów 😁

Przez ostatnie lata jest mi ogólnie bardzo żle, ponieważ nie ma śniegu. Jakiś marnych 5 czy 10cm nie liczę. Ostatnie duże opady jakie pamiętam to jak byłam na pierwszym roku i szłam przez zamieć na zajęcia z anatomii (Lublin mistrzem odświeżania). Śnieg miejscami miałam za kolana  😁

Na szczęście ratują mnie słowackie Tatry  😍

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
15 grudnia 2015 19:05
W zimę, gdy są mrozy poniżej -10[sup]o[/sup]C to zakładam termolegginsy pod najtańsze bryczesy z Decathlonu lub pod ocieplane termobryczesy. Jestem zmarzluchem, od października noszę rękawiczki przy koniach, bo dłonie mi lodowacieją. Stopy też mi marzną. I cały sezon z szalikiem/chustą na szyi, bo byle wietrzyk i mam gardło załatwione, często ciągnie się to aż do wiosny. Na koniu trochę się rozgrzewam, ale przy prowadzeniu jazd lub hipo sztywnieję, jeśli nie ubiorę się odpowiednio ciepło.

A zimę lubię (niekoniecznie jako kierowca), lubię chodzić na spacery, jeździć konno, na nartach, łyżwach...
Ja rajstopy pod spodnie zakładam już przy obecnych temperaturach (takie bawełniane, ale nie za grube, ma być wygodnie i ciepło 😉 ). Do pracy zaś ubieram legginsy termoaktywne - mam kilka grubości, w zależności od temperatur. Ja łatwo marznę, a że większą część dnia spędzam na dworze (mało mam stajni gdzie faktycznie jest jakaś stajnia albo miejsce gdzie można się zagrzać) to nie wyobrażam sobie życia bez rajstop, ciepłych golfów, polarów, czapek itd 🙂 Mam już tak przetestowane co w jakie temperatury ubrać, ze bardzo rzadko zdarza mi się zmarznąć na dworze (a jeśli już to jak naprawdę mocno wieje).

A zimę... uwielbiam, taką ze śniegiem, lekkim mrozem... ach ach  😍 co roku czekam na śnieg, a niestety zimy coraz cieplejsze, szczególnie we Wrocławiu. W styczniu jadę w góry to tam liczę, że będzie biało. Jedyne czego nie lubię to - roztopów, bardzo dużych mrozów przy braku śniegu (uważam, że to jakieś marnotrawstwo przyrody  😁 ) i jazdy autem jak pada śnieg. Ale tak czy tak da się te rzeczy przeżyć.
Ja to strasznie tęsknię za zimą, w Zagrzebiu teraz takie nie-wiadomo-co, mróz w zasadzie był chyba tylko przez dwie noce, ale to jeszcze w listopadzie, w górach polezało trochę śniegu, akurat napadało jak ja mokłam w Wenecji, więc nie mogłam się wybrać na zimowy spacer. Za to jak wracałyśmy z Bośni to zatrzymałyśmy się na stacji benzynowej na autostradzie i śniegu było po kolana 😀 Świetnie się bawiłyśmy, bo w naszym miedzynarodowym towarzystwie - 2 Polki, 2 Rosjanki, Włoszka, Portugalka i Chilijka - 3 ostatnie nigdy nie widziały śniegu 😀 Chyba pierwszy raz widziałam taką radość ze śniegu u dorosłych ludzi 😀 Mój chłopak dzisiaj przyleciał do Polski, z ciepłej Hiszpanii prosto w śnieg, na pewno się bardzo cieszy 😀
"łolaboga" wstaję rano a tu -4  🤔 🤔 🤔
czyżby zima?
Nienawidzę zimy. Drapanie szyb w aucie, odśnieżanie, a mieszkam w górach. To jest jakaś masakra. Byle do wiosny
U mnie -9 - w centrum Krakowa  😕
Nie dostrzegam w zimie żadnych pozytywów  😉
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
31 grudnia 2015 06:08
Boże w mojej stajni dzisiaj w nocy -22 stopnie! nie wiem jak konie to wytrzymają, dotychczas poniżej 5 na plusie nie spadało a tu BAM! zima. Wczoraj pierwszy raz w życiu odwołałam trening bo mi się nie chciało...
Wygląda na to, że jednak rozdziewiczę moje nowe termooficerki. Bo już myślałam, że inwestycja-pudło.
O boże, a ja głupia zapomniałam, że mam termooficerki i marzłam wczoraj i dziś. A buty leżą naprzeciw miejsca, gdzie zawsze siedzę... 😂 Dobrze forum poczytać, jutro będę pamiętać by je ubrać 😁
Wczoraj było taaaak zimnooo i taaak wiaaało, że zarzuciłam koniowi na zad polar, sobie na nogi i po stępie stwierdziłam, że pierdzielę, nie zdejmuję i tak chwilę pojeździłam 🤣
Jak pomyślę sobie jaki gorący był sierpień, to kocham obecne mrozy 😉
Wolę -10 niż +30 do+40.
Zawsze można coś cieplejszego założyć, a przy +35 to nic nie mogę zdjąć.
Dobrze, że mój koń też nie ma problemu z mrozami 🙂
marszylka, mam dokładnie tak jak ty! Z resztą uwielbiam zimę, mroźną, a jak jeszcze jest śnieżna, to w ogóle super 😉 Może być i -20, byle nie to paskudne lato i +30! Uwielbiam skrobanie szyb w aucie rano :-P Choć jak mam wyjeżdżać o 5 do pracy, to trochę ból, bo trzeba wcześniej wstać 😉 Ale i tak jest fajnie. Wszyscy na mnie patrzą, jak na wariatkę, kiedy mówię, że uwielbiam zimę. No lubię, co poradzę? Ubrać się cieplej to nie jest wielki problem. Jedyne, czego nie lubię, to bardzo zimnego wiatru.
Co do jazdy konnej - nie mamy hali, jeździć da się tylko wtedy, kiedy napada dużo śniegu, lub można pojechać w teren. Ale jazda nie jest najważniejsza, jak się nie da, to trudno 😉 Konie mają takie futra, że można rękę zanurzyć i jej nie widać, przynajmniej nie marzną 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się