M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Wstawiłam link wyżej 🙂
Jeśli wyrównam ścianę i nie będzie tego uskoku (a chętnie to zrobię)to mogę dowolnie żonglować wielkością prysznica i dać np. 70x80 a nie 80x80. Wówczas na wc mam 85 cm. Cersanit nano ma 37 cm szerokości. Doliczając do tego absolutne minimum 10 cm od ściany zostaje prawie 40 cm, które mogłabym zagospodarować pod umywalkę. Jeśli będzie z baterią z boku spokojnie 40 się zmieści a kibelek mogę nawet jeszcze troszkę od tej ściany odsunąć. Pytanie czy moja mama da radę na wąskim kibelku 😉
majek   zwykle sobie żartuję
21 sierpnia 2017 13:41
abre u znajomych jest bardzo podobna umywalka i szczerze srednio sie w tym myje rece (niewygodnie jak cholera, albo zaczynasz sie obracac tak zeby byc choc troche przodem do tego kranu, albo np pluczesz rece po kolei i jak pluczesz prawa, to ta lewa wedruje poza umywalke - strasznie duzy balagan sie robi. Nie polecam)
A prania to ja w ogole sobie nie wyobrazam.
Gdybys miala pralke w kuchni, to wtedy by prala w zlewie w kuchni (bo tam by miala detergenty). Wtedy argumentem za pozbyciem sie butli gazowej (serio mozna miec butle w wielkiej plycie?) byloby zyskanie miejsca na pralke. No, ale skoro da rady to nie da rady. 

Anyway, wlasnie znajomi od tej umywalki zrobili sobie prysznic w pomieszczeniu wielkosci wiekszego kibelka. I nie maja kabiny tylko odplyw w podlodze i zamontowana zaslonke. I to jest totalnie powalony pomysl, jakbys na niego wpadla, to od razu wymaz....
Ta ich lazienka nadaje sie na przyklad jak nie nalezy projektowac
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 sierpnia 2017 13:53
majek, wiadomo, taki wąski zlew to spory kompromis ale jakoś się w przejściu zmieścić trzeba. Można szukać np półokrągłych  i z baterią w rogu, no opcji jest trochę tylko trzeba przekopać internety.
A zasłonki dla mnie to największy koszmar, nie dość, że chlapie wszędzie, do się moczy, majta, przykleja do nogi do tego ja mam paranoję, ze to wybitnie niehigieiczne. Tra.Ge.Dia

można jeszcze w ten deseń pokombinować faktycznie (na jasnopomarańczowo zabudowa geberitu, w to zlew, bateria  'w ścianie/zabudowie', czarne linie jako ścianki prysznica)
Pytanie właśnie, czy tak będzie wygodnie. Możesz zyskać głębokość zlewu (można nawet szukać kwadratowego) no i jeśli zrobić prysznic ze szklanych ścianek bez progu (na przyszłość dla starszej osoby na pewno wygodniejsze) to też nie jesteś uzależniona szerokością
Ja mam duzy prysznic w malej lazience, rozwiazany w ten sposob, ze szklane drzwi sklada sie do srodka, gdy nie uzywa sie prysznica. Bez brodzika. Dzieki temu lazienka wydaje sie wieksza i jest wygodna.
majek   zwykle sobie żartuję
21 sierpnia 2017 14:04
Naboo wrzucisz fotke (ew jak masz balagan to mi wyslij na priv  :hihi🙂 ?
Ja tez mam w planach jedna mikro lazienke.
Voila

majek   zwykle sobie żartuję
21 sierpnia 2017 15:35
dziekuje, dobra kobieto, bardzo mi sie to podoba i pewnie tak zrobimy.
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 sierpnia 2017 15:36
Naboo, świetny patent! 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
21 sierpnia 2017 15:44
Naboo, wow! Pierwszy raz coś takiego widzę, ale jest genialne!
Mam podobny patent, tylko inaczej składane drzwi, w prysznicu jest odpływ liniowy i lekki spad w jego kierunku, bez takie rozwiązania cieżko wchodziłoby się do łazienki a w innym miejscu prysznica nie dało się postawić 🙂

jest to genialne, a jeszcze bardziej genialne sa drzwi lamane jeszcze w pol - czyli nie masz calej tafli w jednym kawalku i jak skladasz drzwi to masz je przy samej scianie, jeszcze wiecej miejsca sie wydaje.

abre mam aktualnie to zrobienia lazienke w takich samych rozmiarach, jutro wrzuce Ci projekt jaki sobie zrobilam w plannerze ikea. Ogolnie rzecz biorac wstawienie pralki w takiej lazience jak dla mnie jest niemozliwe zeby bylo to sensowne. Ja mam miejsce poza lazienka wiec tyle dobrze, ale tak czy siak staralabym sie znalezc miejsce na ta pralke poza lazienka bo serio to juz jest wystarczajaco mala kiszka zeby jeszcze niezbyt szczuplej osobie sie w niej w miare swobodnie przemieszczac.

My bedziemy probowac zrobic nadproze i wkuc sie w sciane zeby prysznic wcisnac ile sie da (mamy tam nosna 60 cm wiec w teorii mozna by zyskac 40 cm) ale to jeszcze zobaczymy, zalezy jakie to beda koszty.
Naprawde polecam, super praktyczne i wygodne. Kabina jest tak duza, ze spokojnie mozna sie w niej poruszac, schylac, machac rekoma 😀. U pestki tez fajne z tymi lamanymi drzwiami.
Na dole drzwi jest taka guma, ktora zagarnia wode, jesli otworzy sie drzwi na zewnatrz, a pozniej do srodka, wiec nie ma problemu wody w calej lazience.
Polecam rowniez te drobne kafelki, bo mimo, ze podloga ma spadek to w ogole nie jest sliska.

pestka, a te Twoje drzwi bez problemu sie prostuja?(nie wiem czy wiesz co mam na mysli) Zaleta tych moich jest to ze zamkniecie kabiny nie wymaga zadnego wysilku.
Bez żadnego problemu, wystarczy pociągnąć za gałkę, a same się prostują. Wzdłuż łamania jest też uszczelka także nic się nie wylewa. A na łączeniu 2 tafli magnes, żeby kabina była zamknięta. Model tej kabiny to Kerra Tunis kosztowała w OBI ok 1250zł i jest to standardowa 90-tka
Jedyny minus jeśli miałabym na siłę szukać to tą dolną uszczelkę się nie wygodnie myje.
malenstwo Moja mama ma linoleum w lazience (niestety uroki wynajmowanego mieszkania) i nic jej nie podcieka. Kiedys u znajomej widzialam jakas wykladzine drewnopodobna i nie chcialam uwierzyc, ze to nie panele. Polaz po sklepach i zobacz, co daja. Moze znajdziesz cos dla siebie!


Wpadam z pytaniem- czy  polecacie systemy PAX z IKEI jesli chodzi o trwalosc itd.? Byc moze wyskrobiemy  siano na jeden modul do przyszlej garderoby, zeby nie zostac zupelnie bez szafy, ale zastanawiam sie nad jakoscia korpusow (drzwi kupilibysmy pozniej). Ewentualnie jest ktos, kto sam zabudowywal garderobe z tego, co jest w marketach budowlanych??


Ja mam Pax, 3 szafy i na razie jestem zadowolona. Dobry stosunek jakości do ceny no i można sobie fajnie zaprojektować wnętrze, są jakieś koszyki wysuwane, różne szuflady.  Trochę leciało przekleństw podczas montowania 😉
nerechta, kuchnia jest wielkości łazienki. W tym momencie stoi tam piekarnik z palnikami, lodówka, szafka pod zlewem gdzie stoi butla, 40-tka i 60-tka. Nie wyobrażam sobie wsadzenia tam czegoś jeszcze dlatego pójdę z szafkami w górę.
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 sierpnia 2017 19:33
Przychodzę się chwalić moją podłogą 😍
Foty z telefonu of course, kolory blade i przeklamane, wchodzić jeszcze nie wolno więc zdjęcia z bliska zrobione przez parkieciarza w trakcie olejowania.
No zakochana jestem!


szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 sierpnia 2017 19:33
Od naszej wielkiej ucieczki na wies minelo ponad poltora roku. W miedzyczasie z 1 dziecka zrobilo sie 3, z 1 konia... 6. I srednio ze 2 razy w tygodniu blogoslawie swoja determinacje i parcie do celu. Z podobna czestotliwoscia zastanawiam sie jak moglismy zyc inaczej, w miescie, w bloku.
Moje mlodsze dzieci wychowuja sie znacznie szczesliwiej- grzebia w blocie, zrywaja kwiatki, glaszcza koniki, kotki, pieski. Codziennie sa nieziemsko brudne i tak samo szczesliwe.
Udalo nam sie powiekszyc gospodarstwo do około 8ha, wiec i pastwiska i siano wlasne. I mnostwo roboty. I mala chatka (w 2 pokojach w 5 mieszkamy). I za nic nie zamienilabym tego na wypasione mieszkanie w miescie.
szafirowa - mam bardzo podobnie, z tym, że duży dom do remontu który będziemy remontowali całe życie. Trochę zima mnie przeraża ale... dziecko wraca z przedszkola i idziemy sobie na spacer na kucykach, do sklepu na kucyku, na lody do sąsiedniej wsi na bryczce, dziecko 4 -letnie podczas sianokosów "pomaga" -, lub bawi się z córką właścicieli pola. Miasto nas męczy, ludzie na współczują, że nie mamy wakacji, a współczuję im, że mają potrzebę wakacji. Mamy duży dom ale tak i tak 1/5 zagospodarowany. Córka dzieli z nami sypialnę i chyba szybko się nie wyniesie. Może mama i dziadkowie się do nas wprowadzą jak będzie taka potrzeba. zamiast placu zabaw dziecko mam domek nad wiatą kucyków i mamy problem z zamocowaniem ślizgu bo ponad 2 m na ziemią zamiast standardowego 1,5 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
21 sierpnia 2017 20:28
smartini, piękna podłoga 🙂

Są jakieś wytyczne co do długości wanny? Ja mam 160 cm wzrostu w kapeluszu, ale P. ponad 180 i robi się problem. Aktualnie jest wanna narożna z hydromasażem i musi wylecieć  - chciałabym w przyszłości wannę dać z powrotem na krótszą ścianę (po ostatnim remoncie rodzice tam wymyślili pralkę i zrobili kontakt - oczywiście zmiana tego to generalny remont 😉 zaczynam się serio zastanawiać nad rozwiązaniem aszhar ). Ściana ma 170 cm, czyli myślę, żeby kupić wannę 140, ale czy P. się zmieści?  👀
Critetidae Dziekuje za odpowiedz! Chyba sie skusze na PAXa kupowanego po kawalku 😉

smartini Piekna podloga!

szafirowa Rozumiem cie w 100%, ale mimo naszej prawie-wsi zazdroszcze czasami znajomym mieszkajacym w super dzielnicy w miescie tego wszystkiego, co oferuje ich okolica.

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 sierpnia 2017 08:25
Moje mlodsze dzieci wychowuja sie znacznie szczesliwiej- grzebia w blocie, zrywaja kwiatki, glaszcza koniki, kotki, pieski. Codziennie sa nieziemsko brudne i tak samo szczesliwe.
Jak  to jest możliwe, że mieszkając całe życie w centrum dużego miasta spędziłam tak samo dzieciństwo jak Twoje dzieci na wsi?  🤣
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 sierpnia 2017 08:34
szafirowa, i bardzo widać po Tobie, że Ci jest dobrze 🙂

Nasz dom akurat miał być na przedmieściach, ani to wiocha, ani miasto, że zwierzątek tylko nasz pies, żal tylko tego ogrodu... Ale ja akurat w sumie się cieszę na bliskość wszelkich udogodnień i infrastruktury, może nie spędzę życia w aucie wożąc i odbierając dziecko. Wszystko ma swoje zady i walety, jak mawiał znajomy 😉
majek   zwykle sobie żartuję
22 sierpnia 2017 08:44
Szafirowa, kazdemu wg potrzeb. Ciesze sie, ze tak Ci sie uklada i jestes szczesliwa. Ja troche jak Pandruska napisala - miasto ma duzop do zaoferowania. Zreszta przerabialam juz wies i tak jak Ty 6 koni. Pewnie bylabym szczesliwa, gdybym nie musiala codziennie jezdzic do pracy do Warszawy w korkach. A ja lubie pracowac, lubie kontakt z ludzmi, lubie sie malowac rano i patrzec na panorame Londynu z mostu, na autostradzie jak jade do pracy (tego mi bedzie brakowac jak sie przeniose)
Ja tez lubie miasto. Tzn np nie marze o tym, zeby zyc i pracowac w Londynie, ale tu gdzie sie teraz przenosze - mysle ze to wersja optymalna.
W wiele miejsc moge dojsc na piechote (do pracy 4 min, dzieci do szkoly 12).
Kon jeden (w porywach do 2 - bo jezdze konia kolezanki) - na wiecej i tak nie mialabym sily. 25 min. samochodem. Mogloby byc blizej, ale warunki tam ma lepsze niz gdybym sama miala go oporzadzac. .
Moj syn teraz zalapal zeglarstwo na wakacjach w PL. Do klubu jachtowego tez bedzie mial 15 min piechota.
JARA, teraz by ktoś zaraz ściągnął Polsat i Policję 🙂
Właśnie dużo zależy od tego jak dużo bodźców i atrakcji ktoś potrzebuje. Mnie oferta miasta nie jara, nie chodziłam do pubów, klubów nawet jak mieszkałam w mieście. Teraz częściej chodzę do teatru niż mieszkając w stolicy. Różnica tylko taka, że trzeba ustalić kto nie pije bo taksówki na wiochach są drogie bo daleko. Ale to nie jest jakiś problem.
Za to dla mnie tak jak dla szafirowa, zbawienne jest podwórko dla dziecka, gdzie nie muszę go wyprowadzać jak w mieście tylko bawi się na nim kiedy ja obiad w domu gotuję.
Wiecie, ja się świetnie czuję na wsi. Ale wydaje mi się, że dziecku robię trochę krzywdy: "mamo, dlaczego nie mogę po prostu pójść do koleżanki/pojechać do kina/nie ma ciekawych zajęć/do jakiego ja liceum pójdę jak tu nic z sensem nie ma?" Póki była przedszkolakiem to było fajnie. Teraz ma lat 12 i już siedzenie w piaskownicy pod domem pod okiem mamusi nie wystarcza. A wszędzie tak daleko, że czasem nawet nie do ogarnięcia są dojazdy. Jak się mieszka na wsi - na wsi a nie w podmiejskiej sypialni - to nie należy mieć dzieci, bo to strasznie (jeśli nie całkiem) ogranicza ich rozwój. Ale cóż, czasu nie cofnę... Zawaliłam  😡
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 sierpnia 2017 10:49
JARA, bo urodzilas sie plus minus 30 lat temu? ;-) ja tez tak spedzilam dziecinstwo na warszawskim Goclawiu, tylko to byly serio inne czasy
Kastorkowa   Szałas na hałas
22 sierpnia 2017 11:10
Urodziłam się lat temu 19 i dzieciństwo też tak spędziłam. Mieszkając w Krakowie. Do tego dochodziły wyjazdy na całe lato do domku letniskowego w górach albo na mazury pod namioty.
smartini, piękna podłoga. 😍

U nas nieco spokojniej było ostatnio - nic nie kupowaliśmy, nie malowaliśmy, nie fugowaliśmy (tak tak, nerechta, pamiętam o zdjęciach płytek w kuchni :hihi🙂, aż do wczoraj - przyjechało lustro w pięknej drewnianej ramie o kolorze idealnie pasującym do pozostałych drewnianych elementów łazienki (tak, ner, będą zdjęcia jak je powiesimy :hihi🙂, dziś dotarł okap i klatka dla psa (w końcu to też wyposażenie mieszkania :wysmiewa🙂, w poniedziałek przyjeżdża pozostałe agd do kuchni. Aaa! I mamy akwarium. 😍

Dobra, dobra... a jak teraz się wychowują dzieci w mieście? Gdzie zrywają kwiatki? Bo w piasku grzebią... na ogrodzonym placu zabaw. Na rowerach jeżdżą - zwykle na ogrodzonych osiedlach pomiędzy kilkoma blokami (bawią się jeszcze w żużel na rowerach? :P ).
Ja mieszkam na takim troszkę zadupiu. Plac zabaw niby pod blokiem (nie moim...mój ogrodzony jak wszystkie te nowe...), ale jednak już w lasku (na skraju... no zagajnika). Dzieciaki jeżdżą na rowerach po uliczce pod blokiem, te troszkę starsze zapuszczają się na łąki, które są dookoła. Jeszcze... bo za kilka lat będą przemykać między płotami :/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się