Kto/co mnie wkurza na co dzień?

Mnie też wkurzają konfiarze... Nie rozumiem jak ktokolwiek może na nich głosować, a już szczególnie kobieta. Zawsze mi z tyłu głowy świta, że Hitler też miał dobry plan gospodarczy, ale jak pokazała historia, gospodarka to nie wszystko. Oni nam tu zaraz zrobią Opowieść Podręcznej.
Efeemeryda, już myślałam, że czeka mnie tylko cicha akceptacja w postaci braku przypierdolki do mojego chamstwa i że może tylko mnie to doprowadza do takiej cholery, ale widzę, że jednak nie.
Do usług.

Naturalsi, ja byłam święcie przekonana, że żadna wykształcona kobieta nie pójdzie na nich głosować. Ale wyszłam ze swojej bańki i moja opinia spadła z rowerka.
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 października 2023 14:05
A ja mam dosyć obrażania ludzi bo głosują na inną partię niż "ja". Szczególnie denerwują mnie ci, którzy tak bardzo są za równością i tolerancją. Każdy ma prawo do swoich poglądów.
Facella, ale nie na tym polega wolność, że każdy ma prawo zagłosować na co chce, a ja mam prawo to komentować? Ja nikomu z ręki długopisu nie wyrywam. Tak samo jak Kotbury powinnaś zrozumieć, że jeśli Ty masz wolność, to inni też mają, bycie obrażonym jest tylko subiektywnym odczuciem.
Acz ma Cię to prawo, oczywiście, wkurzać, tak jak mnie głosowanie na Konfederację i właśnie bezwzględna wolność słowa nawet dla głoszenia kompletnych debilizmów. Tylko ja nie próbuję tych wolności nikomu odebrać z tej okazji.
Piszesz, że każdy ma prawo do swoich poglądów, a jednocześnie nie chcesz, żeby ktoś je w dosadny sposób wyrażał, bo akurat ten sposób Ci się nie podoba. 😅
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 października 2023 14:17
Sivrite, nic nie napisałam o wolności, tylko o równości i tolerancji. Prawak musi uznawać lewaka za równego sobie i go tolerować, więc czemu lewak nie musi? Komentuj sobie do woli, takie Twoje prawo i Twoja wolność. Ale traktowanie kogoś jako gorszego człowieka, bo głosuje inaczej i sypanie epitetami nijak ma się do wolności, równości, tolerancji i szacunku.
Facella, bo innie partie czyli konfa i PiS głoszą takie tezy ze ta wolnosc jest zagrożona. Jakoś do wyborców KO 3Drogi, lewicy czy bezpartyjnych nikt tutaj nie rzuca tutaj oburzeniem. No ale cały myk polega na tym ze ty praktycznie nie ma ślepych zwolenników tylko każdy się boi dalszego oszołomstwa PISu czy nowości Konfy.

Nie pamiętam żeby tvp była kiedys tak upolityczniona jak kiedyś. Chciałabym żyć w kraju w którym każdy z nas może decydować o sobie a PIS mi odebrał cześć tych możliwości. Konfederacja ma takie tezy ze w ogóle strach nawet myśleć co by mogli zrobić
Facella, no ok, prawda, tylko ja akurat jestem przeciwnikiem bezrefleksyjnej tolerancji wszystkiego. Równości właściwie też, bo wyznaję zasadę, że sprawiedliwie, to każdemu wedle potrzeb, a nie po równo. Nie jesteśmy równi. Kobiety i mężczyźni nie są równi, mają różnice. Tolerancja też w mojej opinii nie powinna osiągać takich skrajności, jak osiąga na zachodzie Europy aktualnie.
"Prawak MUSI uznawać lewaka za równego"? No nie w tym kraju, to lewaki są nazywane publicznie przez osoby rządzące tym krajem "gorszym sortem".
Niby wszyscy wszystkich powinni traktować z szacunkiem i życie byłoby piękne, ale czy każdy zasługuje na bezwzględny szacunek? Nie uważam, żeby na szacunek było trzeba zasłużyć, ale jak najbardziej można go w moich oczach stracić. Z przydziału odgórnie ludzie go u mnie mają, jak są na minusie, to po poznaniu dopiero.
Chyba dlatego się różnimy. Dla mnie:
Wolność - do woli, póki nie ingeruje w życie innych ludzi czy zwierząt.
Równość - nie, nie po równo, tylko wedle potrzeb. Równość wobec prawa jak najbardziej, ale nie równość jako taka każdego człowieka.
Tolerancja - z granicami, jak z wolnością, nie będę tolerować poglądów mi zagrażających, nie jestem rządem niemieckim.
Szacunek - tak, ale nie jako niezmywalne dobro.

xxAgaxx, próbuje nam się wmówić, że szczujemy na PiS i Konfę. Ale nie zawsze jednolity front wobec większego zła, w którym zatracamy jakieś swoje opinie, żeby walczyć o ważniejsze sprawy, to zła zmowa i spisek. Chyba zasłużyli... A że tyle osób chce iść zagłosować przeciwko, a nie za, naginając swoje preferencje wyborcze, to chyba coś znaczy.

99% dzieci nigdy nie wychodzi poza poziom swoich rodziców, bo chęci do zdobywania wiedzy, wartości, kręgosłupa morlanego nie wynosi się za szkoły.


Nawet jeśli tak jest, to dla 1% tych dzieci warto walczyć. A nie jest to prawdą, że nie wynosi. Obserwując inne dzieci, świat, możliwości, otrzymując wiedzę - część tych dzieci ma szansę wyrwać się z zaklętego kręgu. Ma szansę zobaczyć, że jest o co walczyć w swoim życiu, że nie muszą jak ojciec całe życie spędzić pod monopolowym albo jak matka całe życie na socjalu. Tylko, żeby to było możliwe to szkoła musi zapewnić tym dzieciom warunki do nauki i odkrywania świata. Musi im pokazać, że mogą zmienić swoje życie. I musi pokazać, że są inne dzieci, inni rodzice, inni ludzie, którzy coś ze swoim życiem robią, którzy mają jakiś cel.

Co do głosowania na konfę to dla mnie nikt zdroworozsądkowy, logiczny, mądry i świadomy nie ma prawa na nich głosować. Panuje wolność słowa i mamy prawo głosić różne poglądy, mamy prawo głosować na kogo chcemy. Prawda. Ale ludzi oceniamy po czynach i właśnie głoszonych przez nich poglądach. Jeśli ktoś mówi, że zagłosuje na konfederację to jego poglądy w moich oczach świadczą mocno przeciwko tej osobie.

PS. właśnie kolejno wychodzą ludzie od nas z pracy i żegnając się mówią: "Miłego weekendu, miłego głosowania tylko nie głosujcie na konfederację!" 😂

Facella   Dawna re-volto wróć!
13 października 2023 15:15
Co do głosowania na konfę to dla mnie nikt zdroworozsądkowy, logiczny, mądry i świadomy nie ma prawa na nich głosować.
(...)
PS. właśnie kolejno wychodzą ludzie od nas z pracy i żegnając się mówią: "Miłego weekendu, miłego głosowania tylko nie głosujcie na konfederację!" 😂

EMS, otóż ma prawo głosować na kogo chce, na konfederację też.
Ale wy jesteście tacy fajni, że gardzicie ludźmi, super 😊
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 października 2023 15:29
przecież Konfa to zwykli kryptofaszyści. Serio to dobry wybór według kogoś? A pomijając poglądy narodowe, jak można popierać przemoc wobec dzieci? Odsuwając wszystko na bok, jak?

Nawet jeśli tak jest, to dla 1% tych dzieci warto walczyć. A nie jest to prawdą, że nie wynosi. Obserwując inne dzieci, świat, możliwości, otrzymując wiedzę - część tych dzieci ma szansę wyrwać się z zaklętego kręgu. Ma szansę zobaczyć, że jest o co walczyć w swoim życiu, że nie muszą jak ojciec całe życie spędzić pod monopolowym albo jak matka całe życie na socjalu. Tylko, żeby to było możliwe to szkoła musi zapewnić tym dzieciom warunki do nauki i odkrywania świata. Musi im pokazać, że mogą zmienić swoje życie. I musi pokazać, że są inne dzieci, inni rodzice, inni ludzie, którzy coś ze swoim życiem robią, którzy mają jakiś cel.
To prawda i w sumie chciałam trochę o tym napisać, ale zrezygnowałam.
Ja znam wiele osób, które się wybiły ze swoich kiepskich środowisk (kiepskich ekonomicznie, albo mentalnie).

A w perspektywie mojego życia, ludzie na których trafiłam w systemie edukacji byli absolutnie bezcenni, inspirujący i pozwolili mi pokierować życiem tam, gdzie chciałam. Gdyby nie moje szkoły, byłoby kiepsko!
Facella, no ok, prawda, tylko ja akurat jestem przeciwnikiem bezrefleksyjnej tolerancji wszystkiego. Równości właściwie też, bo wyznaję zasadę, że sprawiedliwie, to każdemu wedle potrzeb, a nie po równo. Nie jesteśmy równi. Kobiety i mężczyźni nie są równi, mają różnice. Tolerancja też w mojej opinii nie powinna osiągać takich skrajności, jak osiąga na zachodzie Europy aktualnie.

Sivrite, no widzisz, ja również. I dlatego popieram Konfę jako przeciwwagę w nadciagającym komunistycznym tornado.


Sirrvett - i teraz już personalnie do ciebie. Swoim wpisem pod moim adresem osiągnęłaś bardzo niski poziom, pokazując piękny przykład niezrozumienia egzekwowania wolności słowa. Wolność słowa to wolność do własnych poglądów i wypowiadania ich- ale nie do obrażania innych. Różnica dla inteligentnej osoby jest znacząca.

Nie rozumiem również dlaczego moje podejście do edukacji tak niektórych uruchamia. Przecież możecie posyłać swoje dzieci do jak najbardziej publicznych podstawówek. Nawet jak jakieś bony kiedyś będą to nadal będziecie mogli.
Ja nie posłałam. Tysiące nie posłało. Czy to ma wpływ na was?

Ja nie widzę w swojej okolicy tak inspirującego i edukacyjnego wpływu państwowych placówek edukacyjnych na dzieci tutejsze. Powiem tak, tutaj: patola nadal jest patolą.

Mój tata nie uczęszczał do szkoły podstawowej. Średnią szkołę zrobił w rok.
Dzięki niemu macie internet po światłowodach w tym kraju i kilka innych "wynalazków", min.dla przemysły morskiego.Taka rodzina i takie tradycje. Mam prawo do moich tradycji.

Niestety szaleńcy pokroju Hołowni mi takich tradycji zabraniają.
Pan Hołownia takim jak ja by zabierał dzieci (słynny wywiad w wyborczej gdy miał epizod poprzedniej kandydatury). Będzie także zabierał dzieci rodzicom z powodu kryterium biedy i nie należącym do Państwowch przychodni🙂
Za PO edukacja domowa miała same kłody kładzione pod nogi.

Nie mam ochoty na dyskusję w temacie moich preferencji politycznych. Ja się ich nie wstydzę ale nie znam tu nikogo osobiście i taka dyskusja potem osiąga właśnie tak żałosny poziom ubliżania.

Wracając do tematu wątku:
Wkurza mnie robienie z otyłości choroby.
Kotbury, to nie jest tak, że dosadne słownictwo przekreśla kulturę, a kwieciste elaboraty są cechą osób oświeconych. Słownictwo jest wypadkową kultury, ale też m.in. zaangażowania emocjonalnego, a moje w tym wypadku jest srogie. Więc nie, nie trafia do mnie tłumaczenie, że jestem niewychowanym chamem, bo się zagotowałam. Nie poczuwam się.
W moich zarzutach wobec Ciebie z tamtego wpisu były sytuacje z kilku lat, a nie to, że uczysz dzieci w domu. W każdym jednym wątku można znaleźć Twoje wywody na każdy możliwy temat, w których twierdzisz, że wszystkie mainstreamowe media i źródła kłamią, a tylko Ty i Twoi znajomi zostaliście oświeceni materiałami, które wszyscy możni tego Świata chcą Wam wyrwać z rąk siłą i że każda oficjalna wiedza na każdy temat jest przekłamana przez rządy/korporacje/bigpharmę.
I Ty dobrze o tym wiesz, że ten wyrzyg dotyczył dziesiątek Twoich wypowiedzi, a nie jednej, ale wolisz to przemilczeć i zrobić to samo, co robisz od lat - zmienić temat albo pomilczeć dwa tygodnie i wrócić z kolejnym, jak choćby w ostatnim zdaniu swojej wypowiedzi.
Nie będę oddzielać osoby od opinii, to, co piszesz w Internecie, tworzy Twoją opinię i zmienianie tematów jak rękawiczek nie przykrywa Twoich wcześniejszych wypowiedzi, chociaż tak Ci się chyba wydaje. To są całe lata Twoich wypowiedzi, zanim wyraziłam swoją opinię. Mam nadzieję, że da Ci to świadomość tego, że nie mamy tutaj wszyscy zbiorowej amnezji raz w miesiącu i że te rzeczy, które piszesz, nie znikają, gdy klapniesz ekranem od laptopa w poczuciu dobrze wykonanego obowiązku rozpowszechniania szurostwa.
Konfederacja to zbiór szurów przeróżnej maści, jest tam totalnie cały przekrój wielbicieli teorii spiskowych, od chemtrails przez leczenie raka jajkiem i mrożonymi cytrynami, po płaskoziemców i ludzi przekonanych że istnieje woda czytająca w myślach.
I to są osoby które można zobaczyć na plakatach, które są w domyśle wybrane z całej partii jako nasi potencjalni przedstawiciele, mieliby być decyzyjni w sprawach dotyczących nas wszystkich, a nawet się z tymi idiotyzmami nie kryją. Dla mnie to błazenada, ale przeraża mnie że są ludzie którym to zupełnie nie przeszkadza czy wręcz pasuje.

Kobiety głosujące na konfę to jak ryba głosująca za rozgrzaną patelnią. Oni są wolnościowi tylko z nazwy, tylko jeśli coś jest na korzyść białych heteronormatywnych konserwatywnych mężczyzn, wszystko co odstaje od ich wąziutkiego światopoglądu to już dyskryminacja i włącza się syndrom oblężonej twierdzy, co ciekawe to swoim przeciwnikom politycznym wytykają to że "nie mają dystansu", "zaraz nic nie będzie można powiedzieć" itp.
To nawet nie tak, że konfiarze obligatoryjnie chcieliby ograniczenia praw kobiet, czy tam odebrania. Niektórzy otwarcie tak, dla wielu innych to jest po prostu tak nieistotna kwestia, że są w stanie to poświęcić w imię no nie wiem, niższych podatków na przykład. To nie ich problem, w ich oczach to rzecz tak nieistotna że można machnąć ręką.
A ja mam dosyć obrażania ludzi bo głosują na inną partię niż "ja". Szczególnie denerwują mnie ci, którzy tak bardzo są za równością i tolerancją. Każdy ma prawo do swoich poglądów.

właśnie, każdy ma prawo do swoich poglądów, a co za tym idzie do decydowania o sobie. serio, nie mogę uwierzyć, że debata publiczna, która trwa od 8 lat, ma miejsce w XXI w. strasznie to jest przykre, że największym problemem w społeczeństwie jest co zrobię z własną macicą albo nagonka na LGBT+.

dlatego nigdy przenigdy nie podpiszę się pod programem pisu lub konfederacji, bo w imię jakichś wyższych racji mówi mi się jak mam żyć. a mi nie trzeba tego mówić, ja wiem doskonale. moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innego człowieka. tylko tyle i aż tyle.

dlatego będę tak samo niepochlebnie wyrażać się o wyborcach tych partii, bo totalnie nie jestem w stanie skumać jak można swoje poglądy narzucać innym. to raczej nie jest równość ani tolerancja.

marzy mi się, żeby rząd / państwo przestało się skupiać na kwestiach światopoglądowych, które obviously nie są do pogodzenia. zamiast tego chciałabym skupić się na organizacji przestrzeni do życia dla wszystkich obywateli, a nie tylko wybranych. jest tyle kwestii, które udało się pisowi skutecznie zepchnąć na dalszy plan, jak ochrona zdrowia, system emerytalny, zasiłki, emerytury i edukacja. to są imo tematy, na których warto się skupić.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
13 października 2023 19:45
Tak to tu zostawię...
Facella, ależ mnie twoje posty rozbawiły. Tak gardzę ludźmi którzy nienawidzą kogoś za orientacje seksualna. Tak gardzę człowiekiem który gardzi innym człowiekiem ze względu na płeć. Gardzę człowiekiem który narzuca kobietom aby były inkubatorami. Gardzę ludźmi którzy wykorzystują brak edukacji innych ludzi, i dopuszczają się aż takich manipulacji jak można przeczytać na twiterze politykiw czy w TVP. Gardzę ludźmi którzy z naszego systemu sprawiedliwości zrobili polityczne podwórko.

Wiec jeśli ktoś popiera takie teorie to tez nie mam szacunku do takich ludzi. Czy to znaczy że chce im zakazać tego myślenia? Nie. Czy to znaczy że jestem za tym żeby w Polsce prawo zostało tak zmienione żeby gnębic ludzi posiadające takie poglądy? Nie. I to jest ta różnica.

To że ludzie LGBT będą mogli wyjść z domu i nie będą się bali że w łeb dostaną nie sprawi że ktoś zacznie gnebic hetero.
To że państwo polskie przestanie być państwem kościelnym nie sprawi, że wszystkie kościoły znikną.
Bycie zwolennikiem PISu czy Konfy sprawia że innym ludziom zyje się źle i ich wolność do decydowania o sobie jest ograniczona.
xxagaxx, ja bym jeszcze dorzuciła, że gardzę ludźmi, którzy mówią o młodych kobietach, że „dają w szyje” i dlatego nie rodzą dzieci, a nie dlatego, że boją się o swoje życie, nie stać ich na posiadanie dzieci albo po prostu ich mieć nie chcą.

A co do wypowiedzi kotbury o tym, że podejmuje decyzje dotyczące tylko jej rodziny - no nie. Bo te nieszczepione dzieci, mogą chorować na te choroby, na które powinny być zaszczepione i wtedy to każdy z nas będzie płacił za ich leczenie itp. Ba, mogą dorosnąć i takie wykształcone przez mamę „wystarczy nauczyć czytać i pisać i same się uczą” będą mogły chcieć iść do polityki i szerzyć poglądy wpojone przez kumpla mamy Korwina. Nie bez powodu się mówi, że dzieci to przyszłość narodu… tylko żeby to pojąć to trzeba patrzeć trochę poza czubek swojego jestestwa. A o to w tym przypadku bardzo ciężko co już Sivrite, poruszyła.

P.S. kotbury to nie my mamy zgłaszać Twoje reklamy do adminów tylko to Ty masz obowiązek przestrzegać zakazu wrzucania reklam. Rejestrując się na forum kliknęłaś, że się z tym zapoznałaś.
Fokusowa, lista może być naprawdę dluga. Właśnie oglądam na YT podsumowanie osobistości z pisu. Wybory kopertowe, wojna z WOSP, Obajtek który sam sobie ceny ustala w zależności od tego jak partii rządzącej pasuje, Kurski, Czarnek... Tu jest cała lista "dlaczego nie" 😅
A ja mam dosyć obrażania ludzi bo głosują na inną partię niż "ja". Szczególnie denerwują mnie ci, którzy tak bardzo są za równością i tolerancją. Każdy ma prawo do swoich poglądów.

jeżeli czyjeś poglądy skutkują działaniami bezpośrednio wymierzonymi we mnie, moje zdrowie i bezpieczeństwo, to jak najbardziej mam prawo tego nie akceptować.
To tak jakbyś powiedziała, że trzeba szanować poglądy Hitlera, bo przecież ma do nich prawo i nie wolno go absolutnie obrażać 🤐
I porównanie nie jest wyolbrzymione, bo konfederatom do nazioli wcale nie jest tak daleko.
wybaczcie post pod postem, ale nie umiem inaczej z telefonu…

:
Wkurza mnie robienie z otyłości choroby.

kotbury,

ICD-10 E66.

W sensie… wkurza Cię robienie z choroby… choroby?
A wkurza Cię robienie choroby z cukrzycy? Albo z AZS? Albo z Hashimoto?
[quote]

A co do wypowiedzi kotbury o tym, że podejmuje decyzje dotyczące tylko jej rodziny - no nie. Bo te nieszczepione dzieci, mogą chorować na te choroby, na które powinny być zaszczepione i wtedy to każdy z nas będzie płacił za ich leczenie itp.

Fokusowa, a ja bym tu poszła w jeszcze innym kierunku myślenia. Dzieci to nie przedmiot, to nie jest własność rodziców, żeby mogli nimi dowolnie rozporządzać. Dzieciom należy się ochrona państwa. Również przed patologią lub niewydolnością wychowawczą rodziców. A tej ochrony nasze państwo nie zapewnia, wg przekonania, że rodzic to bóg i wolno mu w rodzinie wszystko. Patologią może być np niezapewnienie dziecku odpowiedniego dla jego potrzeb żywienia (np nieuzasadniony weganizm albo odwrotnie - przekarmianie i doprowadzenie do skrajnej otyłości), ale może to być również niezapewnienie należytej opieki medycznej. I moim zdaniem - foliarskie teorie i nieszczepienie dzieci to jest właśnie przykład patologii i niewydolności wychowawczej.

Na przykładzie moich dzieci doświadczyłam jak łatwo dzieci znikają z systemu i jak nikt tego nie kontroluje. Dzieci prowadziła mi zawsze zaprzyjaźniona pediatra. Przychodziła na kawę i przy okazji ogarniała dzieci. Do przychodni szłam tylko na szczepienia. Pewnego razu dzieci mi się bardzo poważnie pochorowały, a znajoma była za granicą. Więc zadzwoniłam do przychodni i poprosiłam o wizytę domową. Pediatra, która dostała moją sprawę wyciągnęła karty zdrowia moich dzieci i włosy zjeżyły jej się na głowie. Bo karty były zupełnie puste. Nie było w nich nic. Owszem, moje dzieci miały zapewnioną opiekę i to bardzo dobrą, co lekarce wyjaśniłam, ale przez kilka lat nikt się nie zorientował, że nigdy nie byłam z dziećmi w przychodni, nigdy nie zrobiłam im bilansu, nie ma żadnej historii chorób itd itd. Moje dzieci zniknęły z systemu i nikt tego nie zauważył.
Ejj ale dzieci mogą być w edukacji domowej i jest to coraz popularniejsze. To, że tego nie znacie nie oznacza, że to źle. Te dzieci zdają egzaminy zgodne z programem nauczania i muszą się wykazać wiedzą taką jak inne. Mają zaliczenia na koniec roku. Nawet nasza (chyba już nie uczestniczy w forum) koleżanka forumowa ma syna w edukacji domowej i to jej się super sprawdza. Coraz więcej moich znajomych ma dzieci w edukacji domowej i bardzo chwalą. Co ciekawe dzieci te mają też jakieś zajęcia wspólne co jakiś czas i to nie jest tak, że są wyizolowane ze społeczeństwa. A wiedzą zgodna z minimum programowym i tak muszą się wykazać.

Ciekawe, że jak dzieci są uczone przez nauczycieli w szkole bzdur totalnych (a bywają oj bywają) to nikomu nie przeszkadza.

Tu nie chodzi o bronienie Kotbury tylko o to, że edukacja domowa jest istnieje i działa całkiem dobrze.
epk, nie pisałam o edukacji domowej ale o opiece zdrowotnej dzieci. Edukacja domowa mnie osobiście nie przekonuje. Uważam że w większości przypadków przynosi dziecku więcej krzywdy niż korzyści (w długim okresie). Ale rozumiem też że są sytuacje kiedy to jedyne rozsądne rozwiązanie albo najlepsze z możliwych.
Natomiast twardo stoję na stanowisku, że pozbawianie dziecka podstawowej opieki zdrowotnej zgodnej z aktualnym stanem wiedzy potwierdzonej badaniami naukowymi oraz zastępowanie jej bzdurnymi koncepcjami opartymi o wyssane z palca teorie jest niewydolnością wychowawczą i ciemnogrodem rodziców.
I wkurza mnie, że rodzicom się na to pozwala.
W wątki polityczne już nie wchodzę bo obowiązuje nas chyba cisza wyborcza.
epk, ale nie chodzi o naukę domową, a o to co napisała kotbury. Że poświęca na to bardzo mało czasu, bo „uczą się same jak umieją czytać i pisać”.
Zresztą myślisz, że prawidłowo nauczy te dzieci czym są szczepionki na przykład? Bo ja w to srogo wątpię 😂
Ja jestem sceptyczna co do nauki przez rodziców. Liczyć resztę w sklepie każdy potrafi ale to nie znaczy że nadaje się do nauczania matematyki, i tak dalej. Szczególnie gdy ktoś jest przekonany, że wszyscy na świecie się mylą łącznie ze stanowiskiem świata nauki i tylko on zna prawdę objawioną (np. te szczepionki nieszczęsne).
Uważam że to nie jest ich prywatna sprawa, bo to dziecko później wychodzi spod swojego klosza w świat, z głową naładowaną bzdurami z czapki i teoriami spiskowymi. Jak to się ma wobec prawa do edukacji?
Nie neguję oczywiście nauczania domowego jako całości, bywają przypadki gdy jest dobrym wyborem i ma to ręce i nogi.

Szczególnie drażliwy jest tu temat edukacji seksualnej. Z nieobiektywnych przyczyn jest postrzegany wyłącznie w kwestiach ideologicznych, podczas gdy jest to nauka tak samo jak inne zagadnienia z biologii i psychologii. Powinien to być przedmiot w szkole, prowadzony przez kompetentne i wykształcone w tym kierunku osoby, nie przez ludzi z doskoku albo katechetki. Sorry, ale coś gotuje się we mnie, gdy młodym ludziom wtłacza się do głowy że ich wartość zależy od tego czy uprawiali seks, z kim, kiedy itp., albo gdy ludzie wiecznie uznają że na to jest "za wcześnie" podczas gdy ich dziecko musi we własnym zakresie poruszać się w tej tematyce jak we mgle z nieraz tragicznymi skutkami. Bo owszem zrobi to.
Ja niestety będąc za granica nie głosuje na swój okręg, tylko warszawski. Z tego, co gdzieś widziałam taktycznie powinnam zagłosować na Lewicę, czy tez tak myślicie?
flygirl ja też zza granicy więc na warszawski, dotarły do mnie te same informacje że taktycznie najlepiej na Lewicę. U nas w BCN rekordowa frekwencja, dostałam wiadomość że bardzo proszą żeby nie odkładać na ostatnią chwilę. Oj chciałby nam odebrać prawo głosu ten PiS, bardzo by chciał, bo tu raczej szczątkowe ilości ich wyborców a cała reszta zmobilizowana jak nigdy dotąd. 🙂
W Amsterdamie otworzyli trzecią komisję, bo jest tyle ludzi. Jak się przepisywałam do najnowszej, to w tamtych dwóch było ponad 1900 osób w każdej, a w nowej już ponad 1200. Nie wiem ile ostatecznie się zapisało, ale wydaje mi się, że to sporo było na tamten moment.🙈
flygirl, to pocieszające. Z drugiej jednak strony amerykańska polonia głosuje zwykle na PIS 🙁 wg mediów zarejestrowało się ponad pół mln. osób...
Nie rozumiem prawa do głosu Polaków, którzy Polakami są jedynie z nazwy i w kraju nawet nie bywają...
_Gaga, ale "polonie" z innych krajów zazwyczaj głosują przeciwko PiS. A te ponad pół miliona to z całego świata, nie z samego USA. Czemu osoby mieszkające/przebywające za granicą miałyby mieć odebrane prawa wyborcze? 😳 Czy tylko te, które głosują na PiS? 😅 Jak chcesz weryfikować, kto jeszcze zasługuje na prawo głosu i kiedy był ostatnio w Polsce a kto nie?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się