kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Perlica dziękuję za odpowiedź, dorzucam jeszcze kilka zdjęć jeśli ktoś jeszcze chciałby spojrzeć
IMG_1717.jpeg IMG_1717.jpeg
IMG_1718.jpeg IMG_1718.jpeg
IMG_1721.jpeg IMG_1721.jpeg
IMG_1725.jpeg IMG_1725.jpeg
richmavis, tak to jest "rybie" oko. Takie już będzie, taka uroda po prostu.
kotbury, dzięki za obszerną relację 🙂 czyli generalnie można rzucić monetą 😉
mindgame, ja dziś bym zrobiła tak:
badała, badała, badała- a jeśli tylko wyszedłby gdzieś niejednoznaczy wynik (nawet jedno badanie, jedna próba) to bym waliła pełną kurację antybiotykową.

Dołączyłabym wszelkie inne kuracje wspomagające. Przede wszystkim Bemer - bo mikrokrażenie tu, żeby się gówno mogło leczyć i nie ukryło w przetrwalnikach - jest kluczowe. Birezonas itd.
kotbury, biorezonans?

wiesz, że Bemer ma najgorsze opinie ze wszystkich derek wykorzystywanych u koni? Głównie dlatego ze te programy są za krótkie i nie mają prawa działać jakkolwiek. Może przy zmianie parametrów jest inaczej, ale wciąż jest naprawdę sporo negatywnych opinii. Natomiast jeśli chodzi o resztę czyli np. Activomed, Viofor itp. to jest to głównie kwestia dostępności bo efekty wypadają podobnie.
xxagaxx, Czyli Bemery w ogóle nie działają?
Sankaritarina, nie spotkałam się nigdy z opinią żeby Bemer działał, od żadnego profi jeźdzca. Nikt nie widział różnicy żadnej.
Activomed działa ekstra, wszyscy których znam odczuli efekt po tej derce.
Jedne konie lepiej, drugie mniej, ale zawsze coś pozytywnego.
A to ciekawe bo ostatnio była u nas fizjio i była rozmowa nt opcji bemer vs derka magnetyczna active med i co najlepsze mówiła że tego się nie da porównać bo to jest inne działanie i przy obrzękach i sprawach limfatycznych ona poleca bemera ( i tak poleciła niektórym koniom u nas) a np u mojego zaleciła derkę magnetyczna bo ma rzeczy na które bemer nie działa. U nas jest część koni które w ogóle nie reagują na bemera ale jest część które mają reakcje silne - jedne odprężenie inne poddenerwowanie więc odczuwanie przez kinie tego jest. Pytanie czy jest to dobrze dobrane do problemu.

Ja mam możliwość obserwacji ok. 10 koni na co dzień korzystających z bemera bo u nas ta derka i ochraniacze są w stajni i stoją w niej konie codziennie na szykowalni obok mojego boksu. Więc na bank go odczuwają i widać nawet kiedy się derka wyłącza.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
12 stycznia 2024 10:10
Ja mogę całą sobą i obydwoma końmi polecić tę derkę ProSeries 3 in 1 https://www.farmvet.com/Sport-Innovations-Pro-Series-3-in-1-Blanket?location=&quantity=1&therapy-attribute=5 Efekty są bardzo wyraźne, konie pod siodłem luźniejsze, zrelaksowane, podczas zabiegu kimają, ziewają, memlają paszczami, oczy maślane i przymknięte. No tylko nie wiele osób tę derkę ma, bo jednak ona już konkretnie kosztuje niestety.
zembria, tu jest działanie podobne do Activomed, tylko jest ciut droższa.
Generalnie każde pole elektromagnetyczne działa ( zmienne mam na myśli).

Ja i tak myślę , że najbardziej widoczny efekt jest po Hof Magu, ale sprawdzę osobiście w sobotę bo będę testować na mojej.
Perlica, ale Hofmag to nie derka. Ja jestem tym zachwycona. Sama miałam to przyłożone do ciała i było ekstra 😀

Sankaritarina, wydaje mi się ze to zbyt mocne stwierdzenie, ale możliwe że jest tak jak pisze EPK, trzeba dobrać do problemu, ja ciekawości wzięlam 10 zabiegów Bemerem i efekt był 0. Koń w ogóle nie zmienił zachowania. Mam dostęp do Activomed i nawet ochraniacze położone na plecy dały lepszy efekt niż derka Bemer. Natomiast ja stosowałam przede wszystkim na rozlużnienie, zmniejszenie zakwasów itp.
Wet po zabiegu na kolano równiez zalecił mi ochry magnetyczne, nie Bemera
Moon   #kulistyzajebisty
12 stycznia 2024 13:41
Kulisty miał cały cykl sesji Bemerem. Podczas sesji trochę memłał japą, ale generalnie szału nie było. W pracy pod siodłem natomiast w ogóle nie czułam różnicy.
xxagaxx, no wiem,wiem. Napisałam w kontekście działa /nie działa.
epk, jeśli fizjo zakupiła Bemer to co ma mówić? Nie korzystajcie , bo nie działa?

Gdzieś był artykuł jakiś rok temu że Bemer miał nawet zabronione pisania czegoś w swojej reklamie, bo brak naukowego dowodu na to że działa.
Albo gdzieś to znalazłam albo pisała o tym jakaś forumowiczka? Nie pamiętam dokładnie.
Perlica, - Lusia o tym pisała 😉 Tu i na swoim instagramie.


Mój dostaje Bemera jako dodatek po masażu od fizjo - nie wiem czy działa, ale Grubciu sobie w tym przysypia dość chętnie. Ciężko powiedzieć o efekcie, bo jest dodatkiem do fizjoterapii. Może być to zbędny bajer, nie zwracam uwagi, bo jestem zadowolona z terapii manualnej.
Perlica, ta fizjio nie ma Bemera. Ma derki z active med. Nie dopowiadaj sobie.

Ja na obecnym koniu nie mogę się wypowiedzieć bo takie stosowanie bemera tylko po fizjio to nic trzeba by serie robić. Natomiast mój poprzedni koń który miał zastoinowe problemy po wielu flegmonach w okresie stosowania bemera miał mniejsze obrzęki. Ale tylko wtedy gdy był stosowany codziennie. Nie czułam nic na koniu ale nogi wyglądały lepiej. Innych zalet nie odnotowałam ale to by się zgadzało z tym co mówiła nam fizjio że działa na sprawy limfatyczne.
epk, no to jeśli działa na to tylko co piszesz to nie działa, bo zdrowy koń w takim razie, w treningu nie poczuje różnicy, jak nie ma problemów zastoinowych.
Więc to by się zgadzało.

Nic sobie nie dopowiadam, nie znam Twojej fizjo.


keirashara, no właśnie, tak mi coś kołatało.

epk, jeśli fizjo zakupiła Bemer to co ma mówić? Nie korzystajcie , bo nie działa?

Perlica,
No dopowiadasz sobie bo zarzucasz, że mówi, że działa bo ma Bemera 🤣🤣

Ale ja nie rozumiem, a derka magnetyczna na zdrowego konia bez problemów to jak działa, że są efekty? Jakie to efekty jak koń zdrowy i bez problemów 🤣. W sensie co wiesz, że odczuwa? Bo jak koń jest sztywny po jeździe codziennej (równomiernym - odpowiednim dla jego wieku i zaawansowania treningu) i derka magnetyczna ma odczuwalne dla jeźdźca działanie to raczej bym uznała, że zdrowy tak do końca to nie jest.

Ja miałam derkę magentyczną (taką w kolorze mięty, nie pamiętam nazwy) i też nie widziałam efektów. Teraz mam zrobić serię na koniec marca activ medem proffesional przez 10 dni i zobaczymy jakie będą efekty.
epk, nikomu nie zarzucam nic, trochę się zagolopowałaś.

Jak jakie efekty? Koń bez zakwasów? rozluźnia się dużo szybciej, coś co trzeba przepracować bo gnie się słabiej staje się łatwiejsze itp., znikają spięcia itp.

Jeśli Ty konia z flegmoną porównujesz do koni sportowych w treningu to w zasadzie nie chce mi się tłumaczyć.
Używaj sobie czego chcesz, serio nie moja sprawa.
Perlica, nic nie porównuję, problemy zastoinowe to nie jest tylko flegmona. Na litość nigdy nie widziałaś u starszych koni w treningu opojów, szczególnie po mocniejszych treningach, szczególnie jak zwyrodnienia są? Swoją szosą mój koń był po kilku flegmonach w treningu na poziomie C klasy w ujeżdżeniu. Zawody chodził wtedy na poziomie N i nikt się do wyglądu jego nóg (ani do czystości chodów) nie czepiał. Tylko trzeba było zadbać o to. I gdybym wtedy miała kasę na tego Bemera to bym pewnie kupiła bo by był sporym ułatwieniem w tym.

Sorry ale jeśli w codziennej jeździe, regularnej, nawet z mocniejszymi treningami koń ma regularne zakwasy to coś jest nie halo. Szczególnie jak te zakwasy są takie, że trudniej jest go zgiąć.
epk, pewnie, konie są zawsze idealne na obie strony, żadnej nie mają gorszej, idealnie się gną zawsze, szczególnie jak amator przejedzie 3 dniowe zawody w skokach i walnie 2 angole 🙃
Oczywiście, konie po treningu nie mają prawda mieć zakwasów 😎 bo są mega chore na pewno🦄
No more comments from my side🙈
Perlica, czasem mam wrażenie, że rozmowa z tobą to jest bicie się ze ścianą. Jeśli uważasz, że odpowiedzią na gorszą jedną czy drugą stronę konia i gięcie się go jest derka magnetyczna - to faktycznie nie mamy o czym mówić.

Owszem - wszelkie takie urządzenia są super - pomocne w fizjio terapii, doraźnie. Natomiast nie wiem czego ma ta derka dokonywać na co dzień. Tak, koń może mieć zakwasy. Ale nie codziennie. Jak ma je często i to takie, że jest sztywny to sorry ale dobrze nie jest. Bo to jeźdźca i trenera sprawa, żeby nie robić wielkich różnic w intensywności treningu i żeby ten trening był stopniowo zwiększany. I żadne magnetyczne i inne cuda nie pomogą. Co to w ogóle za pomysł - koń ma wiecznie po treningu zakwasy to go wsadzajmy w derki magnetyczne albo masujące to nie będzie problemu.

3 dniowe zawody to jest w ogóle inna sprawa - bo konie stoją długo w boksach, wysiłek jest duży itp - to jest właśnie fajny moment. Ale ja się pytałam o codzienne użytkowanie w prawidłowym treningu zdrowego konia a nie o 3 dniowe zawody. I nawet nie o stosowanie po cięższych treningach - ale o efekty w codziennej prawidłowej pracy zdrowego konia.

To ma być pomoc / wspomaganie terapii a nie codzienność.
Ale serio faktycznie może skończmy - ja za mało sportowa jestem. W dawnych czasach jak się mój koń usztywniał w czasie treningu to ja się zastanawiałam co zj...łam 😉.
epk, to nie rozmawiaj , nie mam z tym problemu.
Tylko nie pisz bzdur, bo nigdzie nie napisałam tego co napisałaś powyżej.
Nie znam nikogo kto używa derki codziennie.
Wyobraż sobie, że pod zawodowcem koń także może mieć zakwasy , też się jeżdzi by przepracować jakiś problem.
derki Activo-med mozna uzywać codziennie jak ma sie konia w treningu,takim profi treningu gdy wysiłek spory jest codziennie. ja znam dwóch jeżdzców którzy używaja derek w sezonie startowym. a ze działa rewelacyjnie to wypróbowała moja córa na swoich nogach jak przygotowywała sie do maratonu, Activo-med ma program ,,przed treningiem,, i program ,,po treningu,, okładała nogi ochraniaczami i twierdzi że po przebiegnieciu 20 km czuła sie jakby poszła tylko po bułki do sklepu za rogiem 🙂 wiec myślę ze ktoś kto zna swojego konia też wyczuje taką różnice. wogóle wybór programów jest bardzo duzy, oprócz tego są to zazwyczaj derki z masażem więc nie trzeba uzywać tylko pola magnetycznego.
blucha, programów jest 18 chyba jak pamiętam, ja lubię 16 i 17 najbardziej.
Ogólnie podobało mi się wsadzanie do jednych zalecen bemera i biorezonansu 😅😅
Wszystko rozbija się o moc. Bemer nie jest magnetoterapią 😉 Activo ma mT 4 a Mag Pro ma 5 😉 Więc tu główna różnica poza ceną jest moc wyjściowa derki. Są baaardzo skuteczne, oczywiście te dwie. Bemer przy nich to zabawka i marketing.

Ogólnie podobało mi się wsadzanie do jednych zalecen bemera i biorezonansu 😅😅
xxagaxx, wiesz co, od nachalnej reklamy, osobiście to chyba jeszcze bardziej nie lubię celowej i złośliwej antyreklamy. Szczególnie jak się o czymś nie ma pojęcia.

Najpierw kilka słów ponownie o biorezonasie:
1. Pisałam w kontekście boreliozy i odkleszczowych i usuwaniu stanów zapalnych
2. Pisałam o SWOICH doświadczeniach.
Więc bemera w to nie mieszajmy. Bo mój kontakt z tą derką to odelgłość trzech lat od tego co opisałam.

Jeżeli spotkasz troszkę więcej ludzi z borelioza czy neuroboreliozą, takich, którzy są już w stanie agonalnym czasami i nie moga funkcjonować, to cechą wspólną ich wymiany metod leczenia zawsze jest biorezonas. Grupa osób, która po tym nie ma poprawy jest niewielka. natomiast często z czasem efekt używania słabinie.
Ja napisałam, że u mnie na silne obrzęki (tak duże obrzęki stawów, że gdy pojawiły się pierwszy raz trafiłam do kliniki pod rtg bo myślano, że mam złamany nadgarstek)- biorezonas działał u mnie dobrze przez około 6 miesięcy.

Jeśli bym miała konia z podejrzeniem odkleszczówek, to bym skorzystała z tej terapii. Bo wiem jak dobrze zrobiłą mi. Pomogła mi także zdiagnozować to, czego lekarze nie podejrzewali u mnie. Ponieważ byłam sceptyczna, to z "wynikami" z biorezonasu poleciałam do kliniki i kazałam Panu doktorowi zrobić badania min. na amebozę i bartonellę i kilka innych. I WSZYSTKIE wyszły dodatnie, w badaniach krwi w legitnym szpitalu. I przylezło sporo lekarzy oglądać "medyczny wybryk natury", który to tyle lat z taką listą odkleszczówek i tropikalnych, a nadal chodzi (kulawo, bo kulawo, ale chodzi) po świecie.

I teraz - gdybyś miała chociaż pojęcie o tym jak działają polecane przez ciebie derki magnetyczne, to nie szydziłąbyś tak ostentacyjnie z biorezonasu bo by ci klikło, że to poniekąd to samo, tyle, że wymienione przez ciebie derki są ukierunkowane na ogólną zmianę "warunków" (czyli pola elektromagnetycznego) aby uruchomić procesy naprawcze. A biorezonas ma działanie celowe (wali innymi częstotliwościami nietolerowanymi przez dane grupy patogenów)
Więc jeśli "wierzysz" w działanie pola magnetycznego w leczeniu schorzeń, a mówisz, że nie wierzysz w biorezonas, to się zastanawiam czy ty w ogóle rozumiesz co mówisz.

Wiedziałabyś także, że aby ocenić działanie derek magnetycznych na koniu potrzeba SERII ZAPLANOWANYCH W ODPOWIEDNICH ODSTĘPACH CZASU ZABIEGÓW plus czasu na wydarzenie się procesu naprawy. Derki magnetycznie nie leczą - stymulują organizm do leczenia. Więc można ocenić, że pomogły na kopytko średnio po 3 miesiącach, na staw skokowy po około 3 tygodniach, a na krzyżowo biodrowy średnio po pół roku...

Więc na podstawie tego co napisałaś o "opiniach ludzi" i super jeźdźców wiem, że nie masz pojęcia o czym piszesz.

Moim zdaniem - derki magnetyczne to super wsparcie w uruchamianiu procesów naprawczych w schorzeniach przewlekłych. Szczególnie zwyrodnieniach i urazach tkanek miękkich. Wszystkie derki magnetyczne, a nie tylko ta jedna "mojej kumpelusi ze stajni/mojej fizjo" więc będę gadać źle na innych, a zachwalać swoje gniazdko.. (obrzydliwe!).

Teraz o bemerze, który to tak rzekomo "nie działa", bo ludzie tak gadają i ktoś tam po jednorazowym użyciu "nie widział efektu na koniu".

Tu również wykorzystywane jest działanie pola elektromagnetycznego ale o zupełnie innej częstotliwości. Jest to częstotliwość pulsowania naczyń włosowatych, która ma bezpośredni wpływ na to, że są one w stanie odebrać produkty przemiany materii z komórek i dostarczyć do komórek (do każdej komóreczki) krew z tym, co w krwi jest bo ma być.

Ponownie - wspomniałam o bemerze ponieważ u mojego konia na nogę z flegmoną był efekt wow. Zostałam namówiona, żeby założyć chociaż raz na tą nogę. Opierałam się długo- i byłam głupia. Po jednorazowym nałożeniu (jednorazowej terapii) to był pierwszy raz, kiedy ZNIKNĘŁA opuchlizna z nogi konia. W moim przypadku to było: masz konia w leczeniu flegmony ze słoniową nogą. Codziennie cudujesz i zawijasz i zawsze po nocy jest bania (no bo bezruch w boksie itd.) Po czym przyjeżdżasz następnego dnia po terapii i nic nada, zero opuchlizny.
Nie używałam bemera potem bo - nie mam takiego budżetu chwilowo. Bardzo żałuję.

Dlaczego więc polecam zarówno celowe terapie polem elektromagnetycznym (biorezonas) na odkleszczówki jak i właśnie konkretnie Bemera?
Jak ktoś wie, jak wyglądają białe krwinki (jaką mają wielkość), a jaka jest średnica naczyń włosowatych i co musi zrobić taka krwinka żeby się przecisnąć i co się musi zadziać z naczyniem aby się przecisnęła to kuma jak ważne jest pulsowanie tych naczyń. A jak ktoś wie, jak wygląda biała krwinka, która walczy z patogenami, to rozumie, skąd się biorą dysfunkcje stawów, które pojawiają się w boreliozie. Białe krwinki otoczone bakteriami "zatykają" naczynia włosowate i cała menażeria krętków "ma tam bal". Do całych obszarów nie docierają substancje odżywcze i nie są odbierane produkty przemiany materii. To są te stany zapalne w obrazie na usg, nadprodukcja mazi stawowej i kilka innych.
Udrożenienie mikrokrążenia w tamtych obszarach to jest jak otwarcie głównego zamka do tego, żeby było lepiej - bo organizm ma szansę walczyć i skutecznie się uzdrawiać.

Więc jeżeli jakiś fizjo gada, że ta derka jest super, a tamta do dupy. Active cośtam jest cool a bemer to gówno to... szukałabym nowej fizjo na cito, bo niedouczonymi pannami/ niedouczonymi lekarzami jest piekło pacjentów usłane.
Zasada jest taka, że jak "nie wiem, bo się nie interesowałam" to nie gadam pacjentom kocopołów.
Osobiście najdalej bym się trzymała od osób, które oferują terapię czaszkowo- krzyżową, a nie rozumieją, jak działa pole elektromagnetyczne właśnie w takim Bemerze. Ja nie mam pojęcia czy są na rynku (na świecie) inne urządzenia, które mają robić to samo. Nie mam też żadnego "szkolenia" z używania tych derek, a wiedzę o wadze rytmu pulsowania naczyń włosowatych i co na nie wpływa mam z kursów i książek o terapii czaszkowo - krzyżowej (u ludzi).


I teraz kładąc się na ziemi, czyli schodząc do poziomu argumentów "dobrzy jeźdźcy nie polecają".
U mnie w stajni top jeździec używa. Kiempa też używa i chwali.
A z kolei wielu moich znajomych również używa biomaga i chwali.
Ale: mają dobrych fizjo, którzy im dobrali, co i jak często na którego konia (jakie problemy) i wiedza na co mają uwagę zwracać.


kotbury, sory, ale ty już nam niejednokrotnie udowodniłaś że na tematy medyczne nie ma sensu dyskutować. Nie ma, bo biorezonans to PSEUDONAUKA, NIE POTWIERDZONA ŻADNYMI badaniami. Jeśli derka magnetyczna "dziala" jak biorezonans to rozumiem że usuwa toksyny, pasożyty i leczy jeszcze milion innych chorób, a przede wszystkim dostarcza diagnozy ? Bo biorezonans to oprócz leczenia jeszcze dostarcza odpowiedzi.

To zabawne, że ludzie, którzy wierzą w działanie fali uderzeniowej, laser, ultradźwięki itd śmieszkują w odniesieniu do skuteczności biorezonansu czyli
fali akustycznej 😉
foka, bo to nie wiara, to badania. Żadna fala, żaden laser czy magnesy nie dostarczają diagnozy.... jak to niby robi biorezonans
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się