Stajnie w Warszawie i okolicach

cieciorka   kocioł bałkański
02 września 2009 13:25
ale nie tylko ceny "stajenne" idą w góre. jeżeli właściciel chce żyć na komkretnym poziomie to musi zarabiać więcej 🙂

dochodzą do tego inwestycje w stajnie, renowacje, a czego sie nie wyda, to do skarbonki 🙂
co nie znaczy, ze niechciałabym zeby pensjonaty były duuużo tańsze  🏇
Faza, nie wiem z której strony Warszawy mieszkasz. W mojej okolicy siana jest mało w tym roku / pogoda/ , przez co cena bedzie rosła. Szczególnie od późnej jesieni.  Owsa jest sporo- cena z ostatniego tygodnia to ok 400 zł/t. Słoma średnio po 2 zł za kostke czyli bez zmian.
Ale np. cena prasy z zeszłego roku to ok 120 zł/godz a z tego roku juz od 160 zł/godz. O belownicy nie wspomne.../ choc belowanie siana w sumie taniej wychodzi i łatwiej zwieźć- czas/

Generalnie ja tez mam swoje konie koło domu, a czuje wzrost cen. mimo ze spora cześc mam ze swoich upraw i łąk.
Kolejny przykład: w zeszłym roku siano z dowozem to koszt ok 300 zł/t. W tym roku zimą i wczesna wiosną kupowałam siano po 4-4,5 zł za kostkę- fakt ze piekniejszego nie spotkałam. Warto było tyle zapłacic.

ps i czuje wzrost cen utrzymania gospodarstwa.. koszty remontów, renowacji, utrzymania sprzetu rolniczego i nowych inwestycji.

😀no to mam szczęscie ,jestem z okolic Wyszkowa ,Łochowa - u mnie cena siana 300 zł tona, owies 300 zł tona, słoma 200zł tona
ps- jesli jestes niedaleko ode mnie  chętnie podam Ci namiary na mojego dostawcę.Ceny z transportem do 50 km od Łochowa.
ps- siano piękne z okolic rozlewsikowych Bugu.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
02 września 2009 16:53
Paa tam raczej pensjonatu jako takiego nie prowadzili i warunki takie sobie. Zresztą na temat tej stajni może się więcej Alona wypowiedzieć bo tam przez jakiś czas stała.

Diakonka Rzęszyce już od dawna 900, o zwolnionym boksie nic nie słyszałam, ale też jest tam kolejka na boksy i pierwsza w niej nie jestem.

Edit: Diakonka ciekawe skąd masz info o wolnym boksie tam, bo sama właścicielka nic o tym nie wie...
co do tych podwyzek- ja prywatnie odczuwam wzrost cen np. zywnosci, wydaje wiecej niz kilka miesiecy temu. wiec nie dziwie sie, ze jak uslugodawca ma mozliwosc szybkiego podniesienia sobie pensji, zeby zrekompensowac roznice, to dlaczego ma tego nie robic? ja tez podnioslam stawki za robocizne w firmie. a ze mazowieckie to chyba najdrozsze pensjonaty posiada, to co zrobic 🤔
okey- rozumiem ,że gdy popyt jest większy od podaży to jaknajbardziej mozna podniesc ceny  nawet nie trzeba tego uzasadniac.
Ja w swojej pracy niestety nie mam takiej możliwosci, kryzys mocno dał mi się odczuc. No nic taka branża, powolutku się podnosimy.Prowadzę jednak firmę juz ponad  18 lat i nawet w okresie prosperity i dużego boomu na nasze usługi, gdy podnosiłam ceny na swoje wyroby czy usługi starałam sie to klientom jakąs uzasadniac.
Podwyżki ceny żywnosci czy lepszego życia ,czy chęc podniesienia sobie standartu życia nie powinno odbijać  się od razu podnoszeniem cen , mozna raczej dokonac tego poprzez inwestycje np dobudowaniem następnych boksów czy poprzez swiadczenie ddatkowych usług- ale to moja mała dyskretna uwaga. Popyt na dobre i o dobrej lokalizacji pensjonaty jest tak duży ,że rzeczywiscie własciciele owych pensjonatów spoko mogą ceny podnosic.
nie zawsze jest mozliwosc dobudowania boksow, wiecej koni=wiecej obowiazow. niejednokrotnie trzeba zatrudnic nastepna osobe, ktora bedzie sie tymi zwierzakami zajmowac. ale jak najbardziej jestem za dodaniem czegos 'do pakietu' podwyzki- tylko, ze wtedy jestem pewna, ze znajda sie tacy, co powiedza 'ej, to ja nie chce tego dodatkowego bonusa, wole placic tyle, ile placilam/em wczesniej'. ale chyba nie o tym ten watek 😉
Zduska jeśli prowadzi pensjonat to prowadzi dla mnie działalność. A to, że jej nie zarejestrował i nie płaci podatków to nie mój interes. Ja w US nie pracuję.
Jednak jeśli jest osoba, która pracuje przy koniach (nie ważne czy właściciel czy pracownik), to chce z tego żyć. Piszecie, że nie zdrożało siano.
A ja wam napiszę, że prowadząc stajnię więcej niż na siano wydawałam na: wywóz śmieci, energię, zakup środków czystości (bo rączki chce się umyć po koniku :icon_rolleyes🙂 itp. Sporo kasy idzie na inwestycje, których pensjonariusz nie widzi. Nowy pastuch, widły, taczka, naprawa ciągnika jeśli ktoś go ma.
A to wszystko drożeje. Mocno zdrożała żywność w ciągu roku. Naprawdę idąc po małe zakupy do osiedlowego z 50zł nie ma co kupić. Ludzie chcą żyć, jeść, jeździć na wczasy "pod palmę". Czy uważacie, że te przyjemności są zarezerwowane tylko dla pensjonariuszy?
Kiedyś robiłam kosztorys. Cena w okolicach W-wy skalkulowana na 600zł przy 20 koniach w pensjonacie, 4 własnych pokrywa koszt interesu, 1 stajennego i wychodzi na zero. Jeśli ktoś chce inwestować w obiekt, ma halę chce z tego żyć to musi podnieść cenę.
Mam pytanko - czy ktoś mógłby mi przybliżyć warunki w stajni Pepeland w Łomiankach?
Mam stamtąd chętnego na dzierżawę i zastanawiam się czy można w tym miejscu bezpiecznie zostawić konia...
Endurka, ja odradzam, znajoma tam trzymała konia i bywałam tam. Jest niezbyt czysto a co najbardziej dla mnie przerażające, stajnię zamykają dość wcześnie i potem ani wieczorem ani w nocy nikt tam nie zagląda...
cieciorka   kocioł bałkański
05 września 2009 16:16
Endurka, wiem ze to sie siodma woda po rosole, ale... kolezanka kujki tam stała 😉
kiedys nie było tam wcale fajnie, ale z tego co wiem troche sie poprawili, ale ciezko mi cokolwiek powiedziec.
jakbys sie przenosiła, daj znac to odwiedze 🙂

cieciorka, nie  nie, wystarczy ze powiesz- bo nie pamietam takowych po prostu. jak mi powiesz gdzie sa, to w zupelnosci starczy.

i tak zrobiłam zdjęcie... tylko nie mam go jak zgrac teraz. chodzi o padok na przeciwko samej stajni.
Cieciorko, wcale nie siódma woda, pytanie jest z dziś 🙂
ja się nie wybieram w przeprowadzkę, ale możliwe, że kobyła na pewien czas tak 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
05 września 2009 16:54
nie o pytaniu mowie, tylko o odpowiedzi, w sensie ze nie z pierwszej reki, ale z tego co wiem na volcie nie ma niekogo z pepe, wiec moglabys ewentualnie do nich napisac. tyle 🙂
Help! Dziewczyny, rozglądam się za stajnią dla rekonwalescenta na okres jesień - zima - wczesna wiosna w odległości do mniej więcej 70 km od Warszawy. Podstawowy warunek to duże bezpieczne padoki na których koń będzie jak najwięcej, i trawa póki jest, oraz rozsadna obsługa z pojęciem. Ideałem byłoby gdyby stajnia miała karuzelę, ale nie jest to niezbędne. Nie potrzebuję właściwie żadnej infrastruktury jeździeckiej poza terenem na stępa, stępokłusa. Za to potrzebuję dobrze wentylowanej stajni, czystych boksów i opieki której będę mogła zaufać, że na przykład zauważy jak kon wróci bardziej kulawy niż wyszedł, zajrzy w kopyta od czasu do czasu, ubierze konia jak zmarznie, poda suplementy, i ogólnie będzie doglądać. Ważna też jest dla mnie możliwość dojazdu, samochód miewam z rzadka, a ze dwa razy w tygodniu chcę konia odwiedzać. I cena poniżej 600 zł byłaby mile widziana. Znacie takie sanatorium w mazowieckim?
Call me
Się robi 🙂
Cover stajnię ridera mogę polecić z czystym sumieniem 🙂.
Ja też 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
09 września 2009 19:47
rider zdaje sie gdzies w okolicach zegrza, czy sie mylę?
Okolice Wołomina 🙂 A dokładniej Dąbrowica.
Możecie mi coś wyjaśnić? Jechałam wczoraj z Warszawy (w kierunku południowym) trasą wzdłuż Wisły, na prawym brzegu i minęłam Trybułowo, potem po prawej stronie była stajnia z drewnianymi ogrodzeniami i stajnią angielską widoczną z drogi, taką stojącą wśród padoków (choć mogłam coś pomieszać). A chwilę potem po lewej stronie drogi zobaczyłam stado kóz (na oko przynajmniej 20 sztuk). To jakaś miejscowa atrakcja? 😉 Skąd one mogły się tam wziąć? Biegały po lesie, skakały po rowie ale nie wyskakiwały na jezdnię.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
09 września 2009 21:11
Dokładnie Dada Dąbrowica 🙂
Rider i sanatorium dla koni  🤔
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
10 września 2009 17:12
Nie wiem, czy nadaje się w tym temacie ale nie chcę zakładać nowego 😡 Wybiera się ktoś?: http://pozytywy.com/wydarzenia/2009-09-12/11773-wielka-rewia-kawalerii-w-starej-milosnej
Jestem w sytuacji w której muszę rozaważyć przywiezienie konia do Warszawy. Nie znam kompletnie tutejszych stajnie i nie bardzo orentuję się w miejscowościach podwarszawskich. Chcialabym znaleźć stajnię z dobrą opieką dla koni (jeśli nie bedę mogła być codziennie to żebym była spokojna, że wszystko jest ok).
Fajnie żeby była hala - godziny pracy nie pozwolą mi jeździć popołudniami.
Fajnie żeby była karuzela i jakiś kawałek świeżego powietrza żeby ogon mógł pooglądać niebo - najlepiej w pojedynkę.
Fajnie żeby to było miejsce na wylot na śląsk.
Fajnie żeby cena była max 1500/msc
Jest coś takiego?
Foka
Zapraszamy do KJ Plejada. Jest wszystko o czym piszesz. Położeni jesteśmy 3 km od trasy krakowskiej , między Piasecznem A Tarczynem.
www.plejada.waw.pl
Wygląda ciekawie. A jak cena?
foka
Twoim wymaganiom odpowiada KJ Milord w Falentach nowych. Jest hala, kryty lonżownik, kryta karuzela, konie codziennie na podokach w większosci same. Jest czysto i pożądnie, konie zadbane. Bardzo blisko Warszawy. Cena 1200zł.
A ten Milord to ta stajnia przy drodze?
Mijam jakąś jak jadę ale to chyba Dawidy są... Nie wiem co to za stajnia ale widać, że sporo koni, plac do jazdy przy samej drodze. Zastanawiałam się co to jest
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się