Co do czyszczenia, to z moimi syntetykami (Thorowgood) nie ma i nigdy nie było absolutnie żadnego problemu. Części "zamszowe" rzeczywiście trzeba było osuszyć ręcznikiem po solidnym przemoczeniu, ale poza tym wystarczyło przetarcie suchą szmatką raz na kwartał i już. Dopiero do mojego ostatniego siodła sprawiłam sobie mydło w sprayu, ale stosuję je też raz na baaardzo długi czas.
Nawiązując do dyskusji o skokówkach, wśród syntetyków bez problemu można znaleźć coś przyzwoitego. Nie jest to siodło na Olimpiadę, ale poskakać można ( i na dodatek jest w wersji czarnej lub brązowej).
http://www.thorowgood.com/uk/t6/t6_jump.htm