Stajnie w Warszawie i okolicach

Dziękuję wam bardzo za odpowiedź, na pewno posprawdzam te stajnie. 🙂 Jeśli coś jeszcze wam wpadnie na myśl to piszcie do mnie na priv. A czy ktoś coś może wie o tej stajni w Koczargach?
słuchajcie.. macie coś godnego polecenia w okolicach Starej Miłosnej, Wesołej, Góraszki i tamtych okolic? wiem, że jest re-voltowa mapa, ale chodzi mi o opinie i ceny w zasadzie, a wiem że niektore tam są nieaktualne, bo stajnie nie aktualizują tego.. a co do ceny to tak max 750-800zł.

czekam na dobre rady 🙂😉


Hmmm zależy czego szukasz. Czy pastwisk czy hali czy i tego i tego😉 W tej okolicy i w tej cenie to na pewno:
-stajnia Polana
-stajnia u p.Aldony w Wiązownej
-stajnia w Majdanie
-może Pęclin (nie jestem pewna ceny, ale ok.800-1000)
-stajnia przyszwadronowa

-stajnia u p.Aldony w Wiązownej - szczerze i z całego serca nie polecam.
Dlaczego? Chętnie poznam opinię na temat okolicznych stajni😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 stycznia 2011 20:44
Dziękuję wam bardzo za odpowiedź, na pewno posprawdzam te stajnie. 🙂 Jeśli coś jeszcze wam wpadnie na myśl to piszcie do mnie na priv. A czy ktoś coś może wie o tej stajni w Koczargach?


forumowa Raven tam stoi

z moich obserwacji to za mało padoków na taką ilość koni, są 3 stajnie a nawet 4 - te ostatnie to niedokończone boksy angielskie.
dobry dojazd komunikacją miejską, do autobusu masz może z 300 m.
co tu jeszcze dodać... masz gdzie w teren pojechać, w sezonie jesienno - zimowym na pierwszym placu nie da się jeździć ale masz pod lasem dodatkową ujeżdżalnie ale chyba bez oświetlenia.
jak za taką cenę to warunki są w miarę ok - generalnie konie źle tam nie mają  😉
powiem tak - do 600 zł masz nikłe szanse na znalezienie coś sensownego  🙄
jeszcze stajnia w sadowej- niecały kilometr od przystanku- przed wakacjami było 400, to teraz pewnie 450/500


Podobno w zeszlym roku padly tam 3 konie z powodu kolki...
nyelle   buntownik z wyboru
28 stycznia 2011 21:40
zduśka, a stoisz tam albo chociaż czasem bywasz? Nie? To nie rozumiem, gdzie tu miejsce na jakąkolwiek polemikę?

Jak zwykle osobom wypowiadającym się na jakikolwiek temat, a nie mającym własnej opinii, z całym szacunkiem  :kwiatek: polecam:
A. Nie wypowiadanie się
B. Wyrobienie sobie własnej opinii (zawsze można wpaść do stajni 😎 )

Bo ja od roku stoję tam z wałachem xx. Koń z dychawicą IV stopnia, zdiagnozowanymi przez Blankę początkami copd, po leczeniu wątroby (poprzednie stajnie) - po torach i bardzo ciężkiej rekreacji, trudny do utuczenia i utrzymania wagi, z wiecznie łupiącymi się do żywego kopytami. Co można ładnie streścić tym, co usłyszałam jak go kupiłam: "To ty kupiłaś tego TRUPA??".

Tak, to ten z mojego awatara i z galerii - zdjęcia zrobione po paru miesiącach stania w Green Grass.

Jak dla mnie EOT..
Obawiam się, że większość stajni wymienionych przez D+A niestety nie mieści się w przedziale finansowym 750-800 pln. Pęclin i Szwadron droższe są 4 sure.
D+A nie wiem od czego zaczac...
Pracowałam tam tylko przez 5 miesiecy i o 5 za długo.
Jako ze pracowałam tam, znam stajnie "od kuchni" a nie jak pensjonariusze którzy sa u koni 2-3 razy w tyg u koni.
Właściciele sa nie słowni, na poczatku obiecuja dużo, a potem sie wypieraja i nie wypełniaja obowiazków.

Z plusów:
-codziennie sprzatane boksy(w zimie 2x dziennie ze wzgledu ze konie sa dłuzej w boksach)
-codziennie doscielane
-konie codziennie od rana (latem do kolacji, zima do południa) na dworze
-ogólny wyglad otoczenia to ład i porzadek.
-stałe godziny karmień

Z minusów:
-splesniała słoma którą scieliłam. Zapytałam o to własciciela, czemu nie zareklamuje(miał taka mozliwosc), odpowiadał ze i tak lapszej nie dostanie bo był kiepski rok.
-siano równiez było splesniałe, potem nawet przyjechało z ogromnymi bryłami ziemi. Zapytawszy o to, powiedział podobnie co o słomie i jeszcze nt. ziemi ze to wina traktorzysty.
-koni maja 11 a kostek siana codziennie na wszystkie karmienia mogłam dac 6,5 kostki max. Jesli zauwazyli ze dałam wiecej były pretensje.
-padoki dzierzawia wiec wcale o to nie dbaja, konie w lecie pomimo że terenu jest duzo nie maja trawy i dostaja koszona.
-koszona trawa była dawana nawet 2 dni po jej scieciu i konie miały objawy kolkowe. Do czego włascicielka nawet sie nie przyznała włascicielom koni.
-podkradanie pasz przez włascicieli stajni dla swojego konia.
-ustalaja sobie własne dawki żywieniowe bez uzgadniania tego z włascicielami koni
-zamykanie osrodka wczesniej niz to było ustalone(bo chcieli puscic pieska żeby pobiegał) a wiedzieli ze jeszcze ktos przyjedzie do swojego konia
-wilgoc w siodlarni
-ujezdzalnia- szkoda pisac

To jest tylko troche rzeczy jakie sie działy. Naprawde na samą mysl o tych ludziach robi mi sie niedobrze.
Ze stresu przez tych ludzi schudłam 12kg, miałam kilka problemów zdrowotnych.

Wszystko co robili pensjonariusze nie tak np. myli za długo nogi koniom, uzywali lamp na ujezdzalni wieczorem albo dogrzewali sie grzejnikiem elektrycznym w siodlarni. Ja dostawałam za to kazania, bo wszystko kosztuje i dlaczego ich nie pilnuje itp.

Na poczatku nawet nie wspomnieli o tym że nie moge opuszczec wcale terenu stajni. Dowiedziałam sie o tym po ok2 mies jak poszłam do sklepu po cos do jedzenia i mnie tam ktos widział z ich rodziny. Normalnie miałam 3 godziny przerwy po porannych obowiazkach, a przed kolacja koni, wiec myślałam ze moge skoczyć po jedzenie chociaż.
Ale po tym jak włascicielka powiedziała, że to moja wina, że ich koń zachorował i że dwa konie pokopały sie na padoku bo ich nie pilnowałam po prostu już nie wytrzymałam.
Włascicielka nawet wprost nie umiała powiedziec, że chce zrezygnować z moich usług, tylko wciskała mi historyjke o tym ze redukuje ilośc koni w stajni i sama sie bedzie nimi zajmować.

Mam nadzieje że da sie to czytać bo z jak sobie o tym wszystkim przypominam to nadal trzese sie cała z nerwów.
Ja pisałam o tej, gdzie majeczka stoi przy Szwadronie- tam chyba ok. 800. Majdan 700, Góraszka chyba też. Pęclin nie jestem pewna.
Pęclin bodajże 950 pln.
No to widzisz, ja słyszałam zupełnie inną opinię. Byłam tam tylko raz na chwilę zimą i wyglądało to fajnie (jak dla rekreantów i emerytów,bo do treningu to nie). Słyszałam opinie, że ścielone bardzo dużo,mega czysto, super siano, rewelacyjna opieka, dużo trawy.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
28 stycznia 2011 22:07
nyelle nie stałam - ale przyjeżdżałam w odwiedziny, więc proszę nie pisz ..... że nie znam tego miejsca  :kwiatek:
każdy ma prawo wyrażać własną opinię - mi się nie podobało i tyle  😎
Tobie się podoba - i dobrze nic mi do tego, ale swojego konia nigdy bym tam nie wstawiła.

Widzisz, ty słyszałaś opinie, ja wiem jak jest naprawde.
Wydaje sie zę jest scielone duzo bo oni sa wyznawcami materaca, a na to jest scielone 0,5 kostki słomy.
Nigdy nie sa czyszczone boksy do czysta.
Siana konie nie chciały jesc, sama zakopywałam splesniałe kostki siana w gnoju ukradkiem bo nie chciałam potem słuchac pretensji.
Co do opieki to była wczesniej dziewczyna która wytrzymała tam ponad 2 lata i wtedy było dobrze.
Oni byli za granicą wiekszośc tego czasu, wiec ona sama zarzadzała stajnia, jak ktos chciał wiecej siana dla konia, podanie suplementów czy pasz, wszystko zrobiła.
Jak mnie prosili własciciele koni o wiecej siana szczególnie w zimie, to musiałam kombinowac jak to zrobic zeby właściciele stajni nie widzieli. Co i tak widzieli bo zagladali czesto wieczorami do stajni jak dawałam kolacje.
Zawsze były o to pretensje, że to przeciez niesprawiedliwe ze jeden kon dostaje wiecej siana, a inny mniej i mam tak nie robic.
Rozumiem. Ja słyszałam te opinie od jednego z pensjonariuszy, który teraz tam stoi i w sumie tyko na tym się opierałam.
nyelle   buntownik z wyboru
28 stycznia 2011 22:28
[quote author=zduśka link=topic=46.msg874834#msg874834 date=1296252479]
nyelle nie stałam - ale przyjeżdżałam w odwiedziny, więc proszę nie pisz ..... że nie znam tego miejsca   :kwiatek:
[/quote]

Cóż, widać ponad rok temu było to zupełnie inne miejsce, skoro od lutego 2010 jestem tam kilka razy w tygodniu i wszystko jest w porządku (jak mnie nie ma też 😉 ) a mój koń wygląda jak pączek w maśle 😉
Jest tam kilka osób które stoja tam długo i im to odpowiada.
Połowa koni ma włascicieli którzy wcale nie zagladaja do nich, wiec dlaczego takie osoby maja narzekac?
Nie maja podstaw.
Jest wiele rzeczy o których pensjonariusze nie wiedza poprostu.

Nie mój cyrk, nie moje małpy.
Na poczatku stajnia też zrobiła na mnie dobre wrażenie, dopiero po jakimś czasie wyszło wszystko.
Nikogo nie namawian do stania w tej stajni czy zabierania stamtad koni.
Kazdy ma inne wymagania co do stajni i jej warunków.
Wyraziłam swoje zdanie o którym wiem i nie wyssałam z palca.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
28 stycznia 2011 22:59
[quote author=zduśka link=topic=46.msg874463#msg874463 date=1296241003]
karmienie też tam było takie sobie - widziałam niestety konie, które stamtąd odeszły  😵
[/quote]
te dwa konie wyglądały tak a nie inaczej, ze względu na postawę (i brak wiedzy) właścicieli i weterynarza. na to właściciel stajni nie ma ŻADNEGO wpływu.

i mój kon, przez tego samego weterynarza, o mało się nie wykończył.

zmiana weterynarza, odpowiednie zalecenia odnoścnie diety i Dobrej jest 2 razy wiecej niż było rok temu. 
Napiszcie mi proszę troszkę więcej o tej stajni w Pęclinie...
Mają swoją stronę? Co tam oferują? Jak stajenni?

Edit: stronki nie znalazłam, znalazłam tylko takie ogłoszenie
http://gieldakoni.com/index.php?strona=pensjonaty2&id=465

chyba troche drogo...
ash   Sukces jest koloru blond....
29 stycznia 2011 11:34
Megane, moi znajomi tam stoją z końmi. Co chcesz wiedzieć?
Sama chciałam tam konie przenieść, ale nie mieli tyle boksów wolnych niestety.
Hala bardzo ładna, kameralnie i cicho, nie ma rekreacji ani tłumów na hali.
Opieka z tego co wiem też dobra, konie wychodzą na padoki, w lato trawiaste.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
29 stycznia 2011 12:35
[quote author=zduśka link=topic=46.msg874463#msg874463 date=1296241003]
karmienie też tam było takie sobie - widziałam niestety konie, które stamtąd odeszły  😵

te dwa konie wyglądały tak a nie inaczej, ze względu na postawę (i brak wiedzy) właścicieli i weterynarza. na to właściciel stajni nie ma ŻADNEGO wpływu.

i mój kon, przez tego samego weterynarza, o mało się nie wykończył.

zmiana weterynarza, odpowiednie zalecenia odnoścnie diety i Dobrej jest 2 razy wiecej niż było rok temu. 
[/quote]

no fajnie - pamiętam tą sytuację kolkową - ale to nie ładnie nachodzić tak na lekarza, który uratował życie...ale to nie ten temat.  😤
btw - i tak się wypowiada osoba, która siedzi za granicami polski i swojego konia widuje kilka razy do roku - chyba, że się coś zmieniło...

i tyle co chciałam napisać... szkoda słów !

Green Grass   Beczkowy Trójkąt Bermudzki
29 stycznia 2011 13:00
Zduśka po co siejesz ferment. Lepiej w temat leczenia nie wchodzić bo to różnie było. Znasz opinie  tylko z jednej strony, a żeby coś wyrokować trzeba wysłuchać obie.

Z tego co pamiętam to byłaś u nas raz albo dwa, więc to trochę mało żeby wypowiadać wiarygodne opinie, a wszystkie twoje argumenty są zasłyszane przeważnie.

Nawet jakbyś chciała do nas wstawić konia to byś nie mogła, bo z tego co pamiętam szukasz boksów angielskich z powodu przypadłości konia, a my takich nie mamy.

A rzeczywiście Edytka jest za granicą ale u konia jest dość często, a jak nie ona to do konia zagląda jej mama. Znowu przez brak wiedzy kogoś obrażasz.
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
29 stycznia 2011 13:09
Konia później uratował inny weterynarz- weterynarz w pełnym tego słowa znaczeniu, a nie osoba z pseudo wiedzą. Tyle na temat lecznia, bo nie lubię do tego wracać.

To gdzie mieszkam i jak często bywam w Polsce nijak się ma do tematu  😎 Nie muszę być u konia codziennie żeby wyrobić sobie opinie o stajni. Ba, widując konia rzadziej łatwiej mi zauważyć drobne zmiany.
zduśka, dobrze się czujesz 😲 Ja wprawdzie nie siedzę za granicą, ale swojego konia widuję ostatnio raz na kilka dni/tygodni. I wiesz co? Ma takie warunki, że jak ostatnio przy osobie postronnej zdjęłam z niego derkę, to się mnie zapytano w jakim jest treningu bo pięknie wygląda. Więc co ma bycie u konia do tego jak wygląda? Jak jesteś u konia nawet te 3 godziny dziennie, to i tak pozostałe 21 dba o niego właściciel pensjonatu.
Napiszcie mi proszę troszkę więcej o tej stajni w Pęclinie...
Mają swoją stronę? Co tam oferują? Jak stajenni?

Edit: stronki nie znalazłam, znalazłam tylko takie ogłoszenie
http://gieldakoni.com/index.php?strona=pensjonaty2&id=465

chyba troche drogo...


Warunki fajne, ale podobno klopot z dogadaniem sie i problemy ze stajennymi. Wlasciciele nie maja tej stajni w celach zarobkowych, tylko po to zeby miec swoje konie, wiec pensjonariuszowe wymagania raczej na nich nie robia wrazenia. To jest informacja od osob, ktore sie stamtad wyniosly - sztuk 3. Poza tym bardzo ladne miejsce i fajna cena za takie warunki  😉
ash, zoyabea dzieki wielki 🙂
Chciałam wiedzieć właśnie, jak z dogadaniem się z właścicielami i czy dbają o cudze konie (tj. czy są kompetentni i z czystym sumieniem można zostawić u nich swoje pupile)
A tych padoków trawiastych/łąk, to dużo tam mają?
Na ile koni jest stajnia?
A cena? Pojęcie względne, stajnie z halą bywają i za 800-900 tylko miejsc tam brak 😉
ash, zoyabea dzieki wielki 🙂
Chciałam wiedzieć właśnie, jak z dogadaniem się z właścicielami i czy dbają o cudze konie (tj. czy są kompetentni i z czystym sumieniem można zostawić u nich swoje pupile)
A tych padoków trawiastych/łąk, to dużo tam mają?
Na ile koni jest stajnia?
A cena? Pojęcie względne, stajnie z halą bywają i za 800-900 tylko miejsc tam brak 😉

To raczej nie jest stajnia gdzie wlasciciel zajmuje sie nie swoimi konmi. Od tego sa stajenni z ktorymi wiem, ze bardzo roznie bywa.
Ląk jest troche ale z tego co pamietam, to padoki nie byly jakies mega wielkie - chociaz moze to sie zmienilo.
Stajnia jest na ok 10 koni.
Cena byla 1100 ale teraz ponoc spadla do 950.
W Pęclinie byłam jesienią,trawiaste padoki były,ale bez ogrodzenia.Mam nadzieję,że to już przeszłość...
nyelle   buntownik z wyboru
29 stycznia 2011 18:36
[quote author=zduśka link=topic=46.msg875141#msg875141 date=1296304510]
i tak się wypowiada osoba, która siedzi za granicami polski i swojego konia widuje kilka razy do roku - chyba, że się coś zmieniło...
[/quote]

🤣
I to najlepiej świadczy o jakości opieki w pensjonacie - człowiek sobie może spokojnie studiować, a nie codziennie pilnować, czy koń dostaje jeść 😉

A po przyjeździe podziwiać świetne (jak w przypadku Dobrej, która była wyprowadzana z okropnego stanu oczywiście sprzed kupna) efekty odpowiednio, indywidualnie dobranej diety i codziennej dobrej opieki  😎


Nyelle, Edytka

Jak miło podziwiać zdjęcia Falcona i Dobrodziejki w tak wspaniałej kondycji.
Na prawdę robią wrażenie i wystawiają doskonałą ocenę Green Grass.

Pamiętam Wasze konie z poprzednich czasów, ech ... szkoda gadać. Dobrze że się to skończyło i obróciło tylko na dobre :-)

Pozdrawiam

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się