kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
23 lipca 2014 10:30
Murat-Gazon a masz boksy angielskie? Ja bym wstawiła tego wałacha do boksu tak żeby domownicy się powąchali przez drzwi. Mam też bardziej odważną wersję, żeby od razu puścić je razem ale wolałam napisać tą bezpieczniejszą jako pierwszą, co by kontrowersji za dużej nie było  🙄

Napiszę z własnego doświadczenia - gdy przenosiłam moją klacz do przydomowej stajni u koleżanki przywieźliśmy ją koło 19 i przez noc stała w boksie. Taki powiedzmy angielski, po prostu murowane pomieszczenie gospodarcze, kwadratowe, podzielone na 4 części. Drzwi były zamknięte, i góra i dół ale było okienko i przez nie konie się zapoznawały. Oprócz jednego, wałacha, który miał kontuzję nogi i nie wiadomo jakby zareagował na nową klacz.
Ogólnie mój koń jeśli chodzi o nowych kumpli jest bezkonfliktowy, jedynie jak go ktoś bardzo mocno zaczepia to wtedy postraszy.

No i pewnego dnia przyjeżdżam sobie do koleżanki, idziemy do koni na łąkę, patrzę a tu wszystkie konie razem. Ja takie oczy na nią a ona do mnie "a, zapomniałam ci powiedzieć" (hehe noo, taki drobny szczegół 😀). Okazało się, że jakimś cudem wałach wyszedł w nocy z boksu (a ogólnie tylko on stał w boksie, reszta koni chodzi po podwórku ale boksy otwarte)  i się zapoznały. Same. Nie wiadomo jak ale trawkę jadły obok siebie, więc chyba się polubiły.

I myślę, że konie wiedzą najlepiej jak się poznać i należy im dać w tym wypadku wolną rękę, a raczej wolne kopyto  🙂
Murat-Gazon, jeśli wybieg / pastwisko jest spore - wypuściłabym od razu razem. Tak robiłam u siebie również mając wałacha i klacz. Czasami było "gorąco", czasami luz - nie było reguły.
Jeden z pensjonariuszy zażyczył sobie osobnego pastwiska na pierwsze kilka dni. Po kilku minutach z elektrycznego ogrodzenia niewiele zostało a konie się pozapoznawały chwilę i spokój 😉
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
23 lipca 2014 10:35
moje niedawno asymilowały się z nowym stadem. Stado na dużym padoku, a moje dwa na małym, graniczącym. wąchały się przez płot, kwiczały i kopały w powietrze. Pod koniec dnia chyba sobie ustaliły hierarchię bo był już spokój. Myślę że tak bezpieczniej, zwłaszcza jeśli któryś z koni jest okuty
Można nowego konia odgrodzić od pozostałych pastuchem elektrycznym, jeśli go respektują wszystkie, albo na sąsiadujących kwaterach.
U mnie były wypuszczone razem ale skończyło się niezbyt dobrze i niestety do tej pory mój koń i wałach, który wcześniej "dowodził" bardzo się nie lubią i muszą stać na oddzielnych pastwiskach. Co więcej ten "stary" szef zbiesił się okrutnie i zaczął atakować też inne konie ze starego stada 🙄
Pastwisko spore mamy, więc opcja puszczenia razem jest. Możliwość zapoznania przez ogrodzenie też  jest. Boksów angielskich niestety nie ma.
Zależy mi na tym, żeby jakieś sugestie w stajni zostawić, bo mnie przy tym nie będzie, a wiem z doświadczenia, że jeśli "pójdzie dym" przy zapoznawaniu się, to na 100% oberwie moja ruda, bo ona obrywa zawsze, nawet jeśli konie się tłuką sto metrów od niej  😉 Taki typ. Dlatego chciałabym zminimalizować ryzyko.  🙄
Ogólnie martwi mnie trochę, że stado dwa wałachy + klacz może być problematyczne, no ale zobaczymy, czy jak dojdzie co do czego, to się chłopaki dogadają.

larabarson właśnie podobnych sytuacji się boję. Ostatnio tak było, tymczasowo do stada dołączyła druga klacz, znana obu koniom, po prostu z drugiego stada w tej samej stajni (wychodzą też razem oba stada). Oczywiście wałach stracił stanowisko szefa i w ramach ustalania hierarchii stłukł rudą na kwaśne jabłko.  😕
famka   hrabia Monte Kopytko
23 lipca 2014 11:01
ja bym chyba spróbowała puścić najpierw do klaczy, tego wcale pewnie nie widać ale jakoś wydaje mi się znając końską naturę że to klacz jest przewodnikiem a wałach tylko od brudnej roboty 😉
famka niestety kompletne pudło, jeśli chodzi o przewodnictwo klaczy  😉
Zwłaszcza biorąc pod uwagę bardzo widowiskowe objawy jej niższego miejsca w hierarchii typu odganianie jej przez wałacha od wody czy przestawianie jej z miejsca na miejsce, "bo tak".
famka   hrabia Monte Kopytko
23 lipca 2014 11:06
no chyba że tak 😉 ale to tym bardziej puściłabym najpierw do niej, mniej stresu, mniej latających podków, szybsza integracja
Z nią na pewno problemów nie będzie, bardziej się obawiam, że chłopaki zaczną się prać, a jeśli dotychczasowy szef straci stanowisko na rzecz "nowego", co jest prawdopodobne, to może sobie na rudej odbić. Choć być może zaprzyjaźnienie "nowego" najpierw z nią coś pomoże...
Ech, skomplikowane to.  🤔
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
23 lipca 2014 11:13
łooo, co do klaczy to bym nie generalizowała. Moja jest największą zadymiarą i w poprzedniej stajni tak ustawiała wielkie wałachy że chodziły jak myszki.
No ale skoro Muratowa jest taka grzeczniutka to można spróbować puścić je razem. Walka i tak będzie, ale może nie taka ostra, może skończyć się tylko na kwikach
U nas stado spore ( zawsze około 10 koni) i przy dołączaniu nowego najpierw wypuszczamy go do koni najniżej w hierarchii i patrzymy na reakcję. Tylko zawsze są to dwa trzy konie, później coraz wyższa hierarchia i więcej koni. A na końcu kon alfa ;-)
Tak jest o wiele bezpieczniej niż puszczać odrazu nowego konia w taką zgrana drużynę.

I w naszym stadzie rządzi najstarsza klacz, zauważalne gołym okiem. Stado robi co ona karze, bez dyskusyjnie.
A walachy między sobą walczą, gdy kobylki się grzeją, jakaś pozostałosc po byciu ogierami chyba.

Mieliśmy ostatnio doskonała okazję do obserwacji naszego stada i hierarchii.
Walachy ( ogiery na wolnosci) ochraniaja stado.
Wiec zgadzam się z Famka
BASZNIA   mleczna i deserowa
23 lipca 2014 15:48
Jak mawia moj guru Julie do przyczepy powoli do stada szybko ;-) .
Facella   Dawna re-volto wróć!
23 lipca 2014 17:07
Ja bym tam im pozwoliła się zapoznać chwilę przez płot, a jak skończą kwiczeć, to od razu wpuścić nowego do tamtych dwóch. Sprawdzane w podobnej konfiguracji, stado wałach dominujący + wałach "recesywny", przez płot podszedł nowy wałach, obwąchały się, dominujący pokazał piaff, pasaż i lewadę, nowy stępa hiszpańskiego i tyle, zaraz poszły we trójkę żreć trawsko.
Czy jest jakiś górny limit wiekowy używania kamizelek ochronnych na zawodach?  🤣 Mam młodego konia,który funduje mi różne niespodzianki więc kupiłam kamizelkę ochronną. Chciałabym oprócz treningów jeździć w niej konkursy skoków,a mam 23 lata i tak się zastanawiam - dzieci i juniorzy tylko jeżdżą w kamizelkach,czy starsze osoby też mogą?
Moonica, oczywiście że mogą, anwet PZJ zaleca kamizelki 🙂
Przy okazji kamizelka zastępuje frak (poza dekoracją), bo nie wszyscy o tym wiedzą 🙂
_Gaga,dziękuję serdecznie za odpowiedź. :kwiatek: Nawet nie wiedziałam,że kamizelka zastępuje frak,a to też cenna informacja. Dzięki wielkie! 🙂
Bodajże tydzień temu zadałam pytanie o prawidłowe działanie pomocy podczas jazdy na kole. Wasze odpowiedzi dużo mi uświadomiły. Podczs jazdy byłam zaskoczona. Jeszcze nigdy wyjeżdżanie kół, wolt i narożników nie sprawiało mi tyle przyjemności. Wystarczyła sama myśl o tym, że chcę pojechać koło, a moje ciało jakby samo dawało koniowi sygnał. Wreszcie rozluźniłam się i z uśmiechem 😀 na twarzy pozwoliłam koniowi zrobić co do niego należy 🙂, "odzywając" się jedynie wtedy, gdy coś wpadało, wypadało, czy robiło jakieś niepożądane rzeczy.

Tak, trenerkę mam bardzo fajną  🙂 Niestety przez całe wakacje prowadzi obozy jeździeckie daleko ode mnie, ale mam nadzieję, że od września będziiemy spotykać się regularniej. Cóż, siwy kuleje, ma teraz wolne. Naszczęście drugi w pełni sprawny, więc wspólnie będziemy coś tam dłubać 🙂

_Gaga, Orzeszkowa, jestemzlasu, halo Jeszcze raz bardzo dziękuję za wyjeśnienie :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: Przepraszam, że piszę dopiero teraz, ale ostatni tydzień miałam bardzo ciężki i czasu na odpowiedź brakowało.
Da się określić od jakiego czasu po zaźrebieniu klacz jest świadoma, że jest źrebna? Wtedy kiedy zaczyna bronić brzucha? 🙂
mils   ig: milen.ju
24 lipca 2014 14:38
Czym najlepiej chłodzić nogi po treningu, gdy nie mam do dyspozycji myjki? Jak o ten nogi zadbać w takiej sytuacji?
żel chłodzący?
mils   ig: milen.ju
24 lipca 2014 14:44
No właśnie... Wcierka, żel czy może glinką lepiej?
Może być lód pod owijki lub jakieś mrożonki, nie na gołą skórę na ok. pół godziny, ewentualnie kruszonego lodu do wiadra z wodą i zanurzone w tym owijki zawinąć na nogi.
espana, mrożonki na pół h to lekkie przegięcie. Chłodzić tak ekstremalnie można od 5 do 15 minut, w innym wypadku ryzykujesz uszkodzenie tkanek.
W zależności od intensywności treningu dałabym albo zwykłą końską maść chłodzącą, albo mocniejszą wcierkę czy żel. Woda z lodem/mrożone okłady/etc. po wyjątkowo ciężkiej pracy czy zawodach.
Znacie jakies sposoby na to żeby koń przestał gubić sierść?
Dokładnie klacz lat niecałe 15.
Mamy starszego konia w stajni i nie ma tego problemu.
Jakieś szampony suplementy itp. czy to jednak wiek?
Mam nadzieję, że dobry wątek  😉
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
24 lipca 2014 19:41
widzexxcie, proponuję zrobić morfologię i skonsultować sprawę z vetem. Obstawiam jakieś braki mikro/makro elementów.
Czy mogłybyście poradzić mi jak dobrze przygotować konia do trawersu?   :kwiatek: Widzę, że wykonanie tego ćwiczenia sprawia koniowi spory fizyczny kłopot.

I z siodła i z ziemi - bo tez próbowałam. Jak przód jest w ustawieniu na wprost/do wewnątrz to zad spływa za przodem do ściany, z kolei jak zad zaczyna iśc dobrze to psuje się ustawienie przodu  - odwrotne wygięcie. Zdecydowanie łatwiej jej jest być zgiętą w stronę przeciwną do kierunku ruchu - to chyba normalne... Ale zastanawiam się czy są jakieś ćwiczenia "składowe" na które można rozbić trawers i powolutku powyginać to co trzeba.

Jedyne co mi przychodzi do głowy to proszenie na zmianę zadu i ustawienie przodu...ale nie wiem. Z ziemi może przydać się lina za zadem dla wyjaśnienia o co chodzi. Przydatnym wydaje mi się, że mogę z ziemi "wołać zad" do siebie idąc przy łopatkach. Tak próbowałam jednocześnie pilnując ustawienia przodu prosto/do wewnątrz. Ale cienko mi idzie to pilnowanie bo mi się wpycha łopatką jak tylko ruszy dobrze zadem.


milenka_falbana, a jak u twojego konia z "piramidą"? Jak u niego z równowagą, rytmem, wyprostowaniem? Kiedy masz go nabranego na kontakt, jesteś w stanie wykonać idealną linię prostą, idealne koło, jesteś w stanie mu oddać jedną wodzę tak, aby nie stracił równowagi? Masz jakiś filmik z jazdy?
Ikarina - aktualnego filmiku kontaktowego nie mam. Ale poproszę w przyszły wtorek instruktorkę żeby nas nagrała.

Z piramidą mamy:
1. rytm - w porządku
2. rozluźnienie - w porządku
3. kontakt - pracujemy nad jakością
4. impuls - trudno mi ocenić... bywa fajnie jak się klocki poukładają na moment i koń jest przepuszczalny.
Generalnie łapię "momenty" i cieszę się kiedy trwają dłużej. A bywa różnie - od kilku kroków po 2-3 okrążenia dopóki czegoś nie skopię🙂
5. wyprostowanie - średnio ...
Idealne wolty zdarzają się ale rzadko. Jeszcze "pływamy". Podobnie z jazda po prostej - 10-15 metrów przejdziemy ale zazwyczaj potem coś się sypie i wypadnie.
Koń skrzywiony tradycyjnie w prawo, lewa strona twarda, prawa pusta ale nie ma jakiejś wielkiej tragedii.
Fajnie idą ustępowania od łydki i łopatki ale też pracujemy nad odpowiednim kątem, ma tendencje do bardziej ostrego kąta przy ustępowaniu , bliżej 30 stopni (a najpewniej ja to powoduję! ). W łopatce nie próbuje się łamać/wyginać za bardzo.


Generalnie F. jest miękka i pływająca, musze bardzo uważac z korektami bo wpada z jednej skrajności w drugą. I jak wyżej - zapewne wynika to z mojej przesady i niestabilności . Za bardzo chcę jej "pomóc" 😀 Bardzo się staram "nie pomagać", naprawdę 😀

Trenerka mówiła, że tylko testowałyśmy zad do wewnątrz żeby zobaczyć na czym stoimy i że nie będziemy jej zmuszać. Koń powiedział, że jest za wcześnie, że niewygodnie. Dlatego zapytałam o jakieś ćwiczenia przygotowujące jeśli takie są :kwiatek:

Jakie musimy spełniać kryteria by coś w tym kierunku próbować? Dać sobie w ogóle spokój na razie?  :kwiatek:
milenka_falbana, trzeba by było określić na samym początku, czy koń nie ma fizycznych, bądź technicznych powodów, aby mieć problemy z tym trawersem 😉 Ja bym nakręciła ten filmik i przestudiowała go bardzo dokładnie z trenerką i wtedy się zastanowiła nad przyczynami, czemu wam idzie źle i sposobem, aby dobrze wykonać trawers. Poza tym - kiedy koń miał oglądane zęby i plecy? Może najzwyczajniej czuje się sztywny, potrzebuje, aby ktoś go gdzieś "odblokował"?
Rozumiem Ikarina, dziękuję  :kwiatek: Tak zrobię.
Zęby miała sprawdzane wczesną wiosną a plecy..mhm... Tak też mi się wydaje, że jest sztywna w odcinku lędźwiowym. Na nagraniu najlepiej zobaczymy!
Może faktycznie jakiś masaż.. ? Beata Fiłonowicz (metoda Mastersonna) będzie w moich okolicach, może warto poprosić o konsultacje?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się