kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

LSW a stosowałeś sam podaną metodę?
Panna pyta jak rozwiązać problem, więc zacytowałem ten sposób ze źródła. Skoro zostało tak opisane i było stosowane w armii przez 20 lat naszej niepodległosci, to znaczy, że działało. Chyba logiczne to jest.
Zamiast paska skórzanego można zastosować różową tasiemkę. Będzie pasowała do owijek, włosów i całej reszty . Jeśli chcecie zapewnić koniowi komfort to musicie zrezygnowac z jazdy. Niestety.
Ja nie stosowałem tej metody. Nie miałem takiej potrzeby. Mój koń wywalał język gdy chciał, żeby go potarmosić za jęzor.
LSW różne rzeczy działają, ale to nie znaczy, że rozsądny człowiek mający minimum empatii je zastosuje. Np. tortury na przesłuchiwanych więźniach zazwyczaj też działają.  😀iabeł:
[quote author=AtlantykowaPanna link=topic=1412.msg2674448#msg2674448 date=1492982882]
LSW to co tutaj "zacytowałeś" to jest jakieś bestialstwo w obec zwierzęcia. Takie rozwiązanie w niczym nie pomoże tylko zaszkodzi. Nie rozszerzaj takich "hipotez" bo ktoś to weźmie na poważnie i będzie szedł taką samą drogą jak Ty.


dlaczego nie pomoże i dlaczego zaszkodzi? Tylko proszę o uzasadnienie poparte rzeczowymi argumentami. Nie histeryzujcie mi tu. Żółtodzioby czytają i chcą się dowiedzieć.
[/quote]
W przepisach FEI (Międzynarodowa Federacja Jeździecka) i PZJ takie praktyki określone są jako okrucieństwo wobec konia i są karane natychmiastową dyskwalifikacją , łączoną z żółtą kartką (2=zawieszenie na pół roku) i / lub karą finansową.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
24 kwietnia 2017 06:55
Atlantykowa Panna mój koń tez przekładał język. Problem rozwiązała regularna praca pod okiem trenera, który pilnował luźnej i podążającej ręki. Moim zdaniem jeśli koń dodatkowo ponosi i jest poza kontrolą, to nie jest dobrze zajeżdżony. Tak czy siak, potrzebny ktoś doświadczony kto ogarnie rękę jeźdźca i umiejętności konia.
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
24 kwietnia 2017 07:28
Rudzik ponosić próbuje zawsze na początku jazdy, ale to raczej wina źrebaka w boksie. A co do jej języka to nawet jak ją lonżujesz to przekłada. Ostatnio to już się sama śmiałam, że jest tak złośliwa aż lubie z nią pracować. Jak już się wyszaleje to całkiem przyjemna jest
Mój przekłada czasami jak jadę parkur, częściej na treningu niż zawodach. Przełoży w skośniku, nachrapniku meksykańskim, wyżej zapiętych paskach policzkowych. Wędzidło mam z miedzianymi obracanymi kółkami więc średnio chce zmieniać na to z łyżeczką. Oprócz tego, że zaczyna się szarpać ze sobą to kontroli jako takiej nie tracę. Ale nie mam już na niego pomysłu...

LSW Ty tak na serio? Skoro takie metody to u ciebie normalka to z chęcią wysłałabym do ciebie jakąś inspekcję, tak zapobiegawczo. Skoro nie widzisz nic złego w tym co napisałeś to boję się pomysleć jakie inne metody stosujesz...  😵
AtlantykowaPanna, konie raczej nie bywają złośliwe. Pomijając fakt chodzenia bez źrebaka u boku - na jak długo klacz wychodzi na pastwiska? Co i ile je? Może gdzieś tu tkwi przyczyna ponoszenia, nie w kiełźnie?
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
24 kwietnia 2017 07:57
Jeść dostaje sporo, są to na pewno otręby z czymś(dokładnie nie wiem) wychodzą na cały dzień chociaż ostatnio w boksie stały bo strasznie wiało i padało. Będę myśleć o wędzidle z łopatka i skośniku do tego. Mam nadzieje, że to jakoś da rade 🙂
Jeść dostaje sporo, (...) ostatnio w boksie stały (...)

Masz powód ponoszenia: sporo energii + postój w boksie. W takim przypadku nie pomoże ani łopatka, ani skośnik.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 kwietnia 2017 08:15
LSW, bo kon ma sie nauczyć akceptować kielzno, a nie łazić z przywiązanym językiem.  Jeszcze propaguj zostawianie koni na noc w boksie na wypinaczach, zeby z łbem w dół chodziły. Mentalny ciemnogród.
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
24 kwietnia 2017 08:18
Próbuje spuścić ciśnienie sp na lonży i w miarę pomaga. Myślę jeszcze nad rozwiazaniem, że z rana lonża a po południu jazda żeby bardziej spuścić.
Strzyga takim ludziom ciężko jest przetłumaczyć co jest odpowoednie . ja wspolczuje tylko koniom, które trafią w jego ręce. 😵
AtlantykowaPanna, a nie rozsądniej byłoby zbilansować dietę i zapewnić maksymalnie dużo ruchu luzem?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 kwietnia 2017 09:35
Pomijając kwestię humanitarną metody LSW to przecież koń z przywiazanym językiem nie bedzie w stanie przeżuwać wędzidła. Gdzie tu logika?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
24 kwietnia 2017 09:46
zembria, nie bedzie wywieszał języka :P
Jeśli ktoś popiera takie metody, to nie sądzę, aby mu zależało na końskim żuciu wędzidła. Ani tym bardziej na jego dobrostanie 🤔wirek:
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2674497#msg2674497 date=1493011980]
[quote author=AtlantykowaPanna link=topic=1412.msg2674448#msg2674448 date=1492982882]
LSW to co tutaj "zacytowałeś" to jest jakieś bestialstwo w obec zwierzęcia. Takie rozwiązanie w niczym nie pomoże tylko zaszkodzi. Nie rozszerzaj takich "hipotez" bo ktoś to weźmie na poważnie i będzie szedł taką samą drogą jak Ty.


dlaczego nie pomoże i dlaczego zaszkodzi? Tylko proszę o uzasadnienie poparte rzeczowymi argumentami. Nie histeryzujcie mi tu. Żółtodzioby czytają i chcą się dowiedzieć.
[/quote]
W przepisach FEI (Międzynarodowa Federacja Jeździecka) i PZJ takie praktyki określone są jako okrucieństwo wobec konia i są karane natychmiastową dyskwalifikacją , łączoną z żółtą kartką (2=zawieszenie na pół roku) i / lub karą finansową.
[/quote]

Napomknę tylko, że nawet PKWK w zeszłym roku zabroniło zawiązywania języka, co było robione przez lata, ale tylko na wyścig. Po prostu koń przekładający język w wyścigu jest niebezpieczny dla jeźdźca i współzawodników. Robiło się to tylko na wyścig lub jeden najmocniejszy trening na tydzień przed wyścigiem. Ale jak mówię - nawet na wyścigach jest to już zakazane, a tutaj LSW nagle wyjeżdża z zawiązywaniem dzień w dzień przez kilka miesięcy... Kawalerzyści często g... wiedzieli o jeździe konnej, mieli sprawdzone patenty na rozwiązywanie problemów szybko i skutecznie, bo taka było potrzeba. Ten przykład tylko jeszcze bardziej mnie zniechęcił do kawalerii, którą niektórzy na tym forum tak bardzo gloryfikują.
AtlantykowaPanna Możesz też zobaczyć nachrapnik hanowerski może będzie pasował. Niektóre konie lepiej go akceptują niż np. angielski ze skośnikiem.
Mój przekłada czasami jak jadę parkur, częściej na treningu niż zawodach. Przełoży w skośniku, nachrapniku meksykańskim, wyżej zapiętych paskach policzkowych. Wędzidło mam z miedzianymi obracanymi kółkami więc średnio chce zmieniać na to z łyżeczką. Oprócz tego, że zaczyna się szarpać ze sobą to kontroli jako takiej nie tracę. Ale nie mam już na niego pomysłu...

LSW Ty tak na serio? Skoro takie metody to u ciebie normalka to z chęcią wysłałabym do ciebie jakąś inspekcję, tak zapobiegawczo. Skoro nie widzisz nic złego w tym co napisałeś to boję się pomysleć jakie inne metody stosujesz...  😵


nie strasz, nie strasz bo się...
Kawalerzyści często g... wiedzieli o jeździe konnej, mieli sprawdzone patenty na rozwiązywanie problemów szybko i skutecznie, bo taka było potrzeba. Ten przykład tylko jeszcze bardziej mnie zniechęcił do kawalerii, którą niektórzy na tym forum tak bardzo gloryfikują.


No właśnie - potrzeba. Koń był narzędziem/sprzętem/środkiem transportu. Musiał "działać", bo od tego mogło zależeć życie ludzi. Jak koń ma być "do roboty" - a chodzi mi o pracę bardziej konkretną niż "ku uciesze gawiedzi" to musi być posłuszny i pewny... Inaczej się to nie opłaca i trzeba go (różnymi metodami) nakłonić do współpracy (posłuszeństwa?) albo się pozbyć...

Ja absolutnie nie uważam, że współcześnie zaproponowana metoda jest do przyjęcia, nigdy! Świat się zmienił i podejście do zwierząt też.
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
24 kwietnia 2017 21:11
LSW weź idź stąd bo nikt nie ma ochoty na dyskusje z kimś o twoim poziomie inteligencji. Dziękuje do widzenia.
jaka dyskusja? gdzie tu jest dyskusja? Tylko Gaga pisze sensownie. A reszta bije piane.
Kończę tą dyskusję bez dyskusji.
[quote author=Sivrite link=topic=1412.msg2674670#msg2674670 date=1493041794]
Kawalerzyści często g... wiedzieli o jeździe konnej, mieli sprawdzone patenty na rozwiązywanie problemów szybko i skutecznie, bo taka było potrzeba. Ten przykład tylko jeszcze bardziej mnie zniechęcił do kawalerii, którą niektórzy na tym forum tak bardzo gloryfikują.


No właśnie - potrzeba. Koń był narzędziem/sprzętem/środkiem transportu. Musiał "działać", bo od tego mogło zależeć życie ludzi. Jak koń ma być "do roboty" - a chodzi mi o pracę bardziej konkretną niż "ku uciesze gawiedzi" to musi być posłuszny i pewny... Inaczej się to nie opłaca i trzeba go (różnymi metodami) nakłonić do współpracy (posłuszeństwa?) albo się pozbyć...

Ja absolutnie nie uważam, że współcześnie zaproponowana metoda jest do przyjęcia, nigdy! Świat się zmienił i podejście do zwierząt też.
[/quote]

Podejście się zmieniło, bo potrzeby się zmieniły. Kiedyś konie były zwierzętami pracującymi, bo nie było innych możliwości wykonywania powierzonych im zadań. Dzisiaj już nie ma takiej potrzeby, więc nie ma przymykania oka na bestialstwo dla wyższego dobra. Bo patatajanie na loffcianym koniku nie jest wyższym dobrem niż dobrostan tego konia. Wojna (a co za tym idzie, wojsko) rządzi się swoimi prawami, czy to popieramy czy nie.

LSW, swoją drogą... Skoro popierasz wykorzystanie wojskowych rozwiązań dla cywilnych potrzeb, to jak Ci ktoś wejdzie na posesję i powie, że zabiera ze sobą wszystko, co masz w posiadaniu, bo "tak się robi w wojsku", to rozumiem, że oddasz po dobroci? 🙂

EDIT: Więc skoro _Gaga pisze sensownie, a pisze:

"W przepisach FEI (Międzynarodowa Federacja Jeździecka) i PZJ takie praktyki określone są jako okrucieństwo wobec konia i są karane natychmiastową dyskwalifikacją , łączoną z żółtą kartką (2=zawieszenie na pół roku) i / lub karą finansową".

to znaczy, że pisze dokładnie to, co reszta w tym wątku odpisała na Twoją sugestię. Że zaproponowałeś znęcanie się nad koniem jako rozwiązanie problemu, co jest karalne i powinno być napiętnowane, co również przeczytałeś. Więc dobrze, że w końcu to zauważyłeś. 🙂

LSW, swoją drogą... Skoro popierasz wykorzystanie wojskowych rozwiązań dla cywilnych potrzeb, to jak Ci ktoś wejdzie na posesję i powie, że zabiera ze sobą wszystko, co masz w posiadaniu, bo "tak się robi w wojsku", to rozumiem, że oddasz po dobroci? 🙂


no, jasne, a jak będzie mieć plamę na honorze to sobie palnie w łeb ze służbowego rewolweru jak przedwojenni oficerowie  😂
[quote author=Sivrite link=topic=1412.msg2674839#msg2674839 date=1493068541]

LSW, swoją drogą... Skoro popierasz wykorzystanie wojskowych rozwiązań dla cywilnych potrzeb, to jak Ci ktoś wejdzie na posesję i powie, że zabiera ze sobą wszystko, co masz w posiadaniu, bo "tak się robi w wojsku", to rozumiem, że oddasz po dobroci? 🙂


no, jasne, a jak będzie mieć plamę na honorze to sobie palnie w łeb ze służbowego rewolweru jak przedwojenni oficerowie  😂
[/quote]

Myślisz, że można uznać ten post z poprzedniej strony za odpowiedniej wielkości plamę na honorze? 😀
no nie znam pojemności "honoru" LSW, chwilowo wygląda na to, że nieźle się bawi oburzeniem innych, znaczy słabo generalnie w realu, jak się w necie trzeba realizować  😎
Nie wiedziałam gdzie pytać. Więc pytam tutaj.
Czy jeśli klacz jest wpisana do księgi to oznacza to, iż ma wyrobioną licencję hodowlaną? Jak można sprawdzić czy owa klacz miała robioną licencję.
nokia6002, zależy jaki koń i do jakiej księgi. Proponuję zapoznać się z programem hodowli danej rasy.
gaga Dzięki już się dowiedziałam.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
26 kwietnia 2017 12:06
Wchodzi do środka ok 1,5 średniego balotu siana... (Caball)

1,5 balota czy kostki ? Bo jak dla mnie ta torba nie zmieści pół balota, a co dopiero trzy razy tyle 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się