własna przydomowa stajnia

elena111 ja za Ojcem chodzę jak pokorne cielę, póki mi ciśnienie nie podskoczy i mam dosyć czekania. A kiedyś i pół roku coś dla mnie robił...
Być Ja z tych wybuchowych. Tata też. Więc raczej ,któreś ustępuje. 😉
Ja po prostu męczę słowem "kiedy" i to wystarczy.
nie ma to jak powalić pańci ogrodzenie 😉 i przy okazji może troszkę poobgryzać póki pani nie zauważy i nie zacznie krzyczeć 😀
Angela, ale sielanka heheh  😂
[quote author=TheWunia link=topic=19013.msg1980917#msg1980917 date=1389823040]
Hej kochani.Mam taki problem, że zamarza mi woda w żłobie. Jakiemacie rozwiązania? Bo latanie z ciepłą wodą to średnia frajda. Może jakaś grzałka?


Termostat się włącza jak temp wody spada poniżej 3 stopni a wyłącza powyżej 10.
Jestem bardzo ciekawa, czy to wystarczy..
[/quote]

u mnie termostat włącza grzałki przy 1 st, a nastawione wyłączanie na 2 st. Ale czujka termostatu jest w wodzie, a kable pod poidłem żeliwnym, więc temperatura wzrasta do 4-5 stopni. Bezwładność cieplna dużego, żeliwnego poidła tak działa. Przy ogrzewaniu do 10 st potrzebna jest większa moc i energia. Więcej kosztuje opłąta za energie elektryczną. Najlepiej sprawdzic w praktyce. Przy duzych mrozach nalezy zmniejszac temperature i sprawdzac przy jakiej temp zacznie przymarzac. Wtedy należy podnieść temp wyłączania o 1 stopień.
Taka jest moja rada.


Jasne, że chodziło mi o grzałkę akwarystyczną - kable grzejne wspaniała sprawa, sama mam pełną instalację, a jak jeszcze odpowiednio zabezpieczone różnicówką to już wgl 🙂


Nie wiem jak różnicówka zabezpiecza konie. Radziłbym instalacje grzewczą wykonać na napięcię bezpieczne dla koni. Ja ogrzewam piodło grzałkami zasilanymi napieciem 12 V.
7 lat temu sprzedałam Drapka



dziś znowu jest mój 🙂



z adopcji wrócił też po 4 latach szkapowy Sułtan



przeżywam 🙂 obaj panowie bliscy mi byli bardzo, a tu znowu nasze drogi się skrzyżowały
met,wzruszające :kwiatek:
orjentica  :kwiatek:

uświadomiłam sobie, że te 2 konie, które jechały dziś razem przyczepą, pochodzą z Jastrzębia. były właściciel Drapka jest aktualnie mężem córki byłego właściciela Siwego! telenowela!

Siwy (Mikrus) był jednym z pierwszych uratowanych, a konkretnie drugim - w 2005, kiedy jeszcze o fundacji nawet nie myślałam... kupiony głównie dzięki pomocy Voltowiczów 🙂

pod koniec sierpnia pisałam tak:
"Kochani, bardzo pomogliście w sprawie karej Ginji, lecz jeszcze raz zmuszona jestem poprosić Was o pomoc... chodzi o siwego Mikruska - 7-letniego wałaszka wlkp. chłopak chodził ujeżdżenie, skakał, cierpliwe uczył wielu początkujących jeźdźców. pewnego dnia okulał. leczenie pochłonęło ogromne pieniądze. weterynarz odwiedza go co drugi dzień. lecz właściciel powiedział: KONIEC! koń na siebie nie zarabia, tylko trzeba na niego jeszcze łożyć.

jak okoliczni handlarze się o tym dowiedzieli, ustawiła się kolejka... prosiłam właściciela konia, żeby się wstrzymał ze sprzedażą, bo na pewno go kupimy, to tylko kwestia czasu... ale on nie ma czasu Smutny dostaliśmy tydzień. koń był ważony: 570kg. handlarze dają za niego 3tys. taką też cenę usłyszałam. wiem, że właściciel Mikruska sprzeda mi go taniej... ale to będzie może 500zł, może mniej spuści z ceny...

mi ze sprzętu do sprzedania niewiele już zostało. Karą Ginję ciągle trzeba leczyć, teraz były żniwa, więc to też koszta... ale mam jeszcze siodło - 17'' daw-mag ujeżdżeniowy z bananami. może znajdzie się ktoś chętny za zakup. chcę za nie 1000zł. ten koń nie może wylądować na czyimś talerzu w postaci kabanosa!!! jutro postaram się wkleić nowe fotki Mikruska"


znalazłam też źrebięce zdjęcia Drapka 🙂



KAWAŁ HISTORII!!!
Met O jacie!!! Podziwiam to co robicie. Po ilu latach wróciły do Ciebie? 

A u nas leży 15 cm śniegu , cały czas temperatura od -3 do -7. Koniska znoszą to dzielnie ,ale mnie najbardziej wkurza sprzątanie stajni... Wszystko zamarza. Eh...

A u nas wygląda tak 🙂
wow, śnieg! u nas pada, ale deszcz... takiego stycznia to ja nie pamiętam...

Siwy wrócił po 4 latach
a Drapek po 7

trochę się martwiłam przeprowadzką, ale chłopaki wyluzowane, więc ja też 🙂
Met takie spotkanie po latach bywa naprawdę zdarzeniem dającym energię do dalszego działania. Siła mówiąca o tym, że czas nie jest w stanie zamazać uczuć i doświadczeń. Cieszę się, że Wam się udało, pomimo że jeden z koni wrócił z adopcji.
elena111 u mnie zero śniegu tylko deszcz...
Met , Być. U nas 15 cm i dzisiaj ma dopadać i jeszcze w nocy do -10 /-15 ma zejść. ;/ U nas chyba jakiś mikro klimat. ;/
a u mnie właśnie sypie... /w sumie to chyba wolę śnieg od deszczu 😉 /
u nas jeden dzień było jak w bajce
Met , Być. U nas 15 cm i dzisiaj ma dopadać i jeszcze w nocy do -10 /-15 ma zejść. ;/ U nas chyba jakiś mikro klimat. ;/

Nie sądzę, aby tej zimy u mnie tak nisko temperatura spadła.

U mnie jeden dzień było tak:
u nas nadal śnieg i mróz ale szronu już nie ma.
Kurcze, chociaż macie możliwość przypomnieć sobie jak wygląda śnieg  🤣
Jednak nie narzekam.. u mnie póki co w większości jest tak

(poprzedni weekend 😉 )

Dziś po deszczu, zachmurzone wszystko, ale bardzo ciepło..
Przecież to wygląda jakby u Ciebie była wczesna wiosna!
Angela, piknie jak tak biało, u mnie ciągle odwilż. Jutro cały dzień pada, i nie wiem czy zarzucić coś na nie jutro dla lepszego samopoczucia, czy nie.
Ale żal mi ich jak stoją w deszczu i nie mają gdzie się schować a pada cały dzień...
rox, normalna wiosna... co robisz że masz taką ładną trawę o tej porze roku? 😉
Met może to ten sam Drap ?
[[a]]https://www.facebook.com/photo.php?fbid=390752021070470&set=pb.383494421796230.-2207520000.1390125621.&type=3&src=https%3A%2F%2Fscontent-b-cdg.xx.fbcdn.net%2Fhphotos-frc3%2Ft1%2F1601202_390752021070470_267645470_n.jpg&size=800%2C564[[a]]

  u znajomej  też gdzieś jego zdjęcia widziałam  🙂 http://www.photoblog.pl/myszatyqn/archiwum
karla158, ten sam! 😍

zaraz idę do chłopaków popatrzeć, czy nie narzekają na wodę lecącą z nieba. co prawda zaderkowane, ale pogoda paaaaskudna
u mnie śniegu za dużo. Chętnie oddam toto, nie zosze śniegu i lodu.
Drogi masakryczne, wczoraj  aby wyjechać konno w teren musiałam wysypać pisaek na drogę. No inaczej nie można było nawet ustać w miejscu. Pojechałam dzisiaj do sklepu, kurcze na liczniku miałam może ze 30km/h a i tak samochód mi się "rozjezdzał". Na szczęście to tylko u mnie na wsi, głowne drogi czarne, no ale wlasnie znów zaczło sypać. Temperatura obecnie to -7 stopni, konie na padokach, dziadkowi założyłam derkę.
aneta   foto by Tynka
19 stycznia 2014 14:20
Met cieszę się z Wami tym bardziej, że ja wczoraj dowiedziałam się co stało się z moją" Elbą"- pojechała w jedną stronę 😤
Po urodzeniu syna doszliśmy do wniosku, że trzeba zrezygnować z jednego konia. Elba była najbardziej wymagająca więc padło na nią. Poszła do fajnych ludzi, dlaczego ją sprzedali dalej? Nie wiem. Po kolei zaliczyła jeszcze 3 innych właścicieli. Więc coś musiało się dziać. Najbardziej boli chyba to, że prosiłam by w razie chęci jej sprzedaży dali mi znać. Tak się nie stało. Jestem stara i głupia bo mam żal. Ale nie wiem tak naprawdę do kogo i do końca o co? Za bardzo się przywiązuję...a życie jest jakie jest.

Wyżaliłam się, ale mi nie lepiiej 🙄 uciekam i nie smęcę więcej.
delta   Truth begins in lies.
19 stycznia 2014 14:33
aneta, przykro mi. Tym bardziej, że wiem co to znaczy musieć oddać konia - łaciaty to moje dziecko było, no ale ja za granicą on w Polsce to nie da sie pogodzić, a raz go już wiozłam do Niemiec i drugi raz nie chciałam mu fundować tej wycieczki, bo pamiętam jak w drodze powrotnej w sierpniu odmówił mi picia, jakiej ja schizy dostawałam, na siłe moczyłam mu pysk. Jednak wolę aby był u Metki bo wiem, że nigdzie nie będzie miał lepiej niż u niej.

Met a tak w ogóle to on prawie od źrebaka jest taki sam - tylko gabaryty większe, ale na zdjęciach tego nie widać.
Cobrinha, trawa dopiero zasiana w maju, także póki co chuchana i dmuchana. Konie dostępu do niej jeszcze mieć nie będą... tylko okazjonalnie księżniczka puszczana, jak ze spaceru wracamy  😁

I wyszło dziś słoneczko. Pięknie, cieplutko..jak ze zdjęcia niżej  🏇
Ircia   Olsztyn Różnowo
20 stycznia 2014 13:19
A u mnie zimno, śniegu sporo i wieje jak chol....
Kucka troszkę doczyszczona ale nie moge z podwozia powycinać farfocli gównianych, bo nie daje na chwilę obecną, ale powolutku damy radę  🤬

A tak to oczywiście Kucka,  mimo że jest najmniejsza to musi być pierwsza  🤔wirek:
fot. dzięki forumowej limii
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
20 stycznia 2014 13:23
Ja rowniez mam pytanie. Znajoma ma kilka arabow i przestrzegala mnie przezd robieniem ogrodzenia z pastucha. Znalazlam super dzialke z dala od lasu, blisko mojego bloku - juz zaklepana, ale musze ja ogrodzic, z tym ze nie moge zbytnio ingerowac na niej. Mysle o wkopaniu 4-6 duzych drewnianych slupow i miedzy nimi dam albo drewniane albo plastikowe paliki co 3 metry, dwuwarstwowo tasme pastucha - jak na obrazku. Czy kon nauczony szanowania pastucha bedzie w stanie zerwac i uciec/ Jakie jest Wasze doswiadczenie w tej sprawie? ktos umacnial?
Czy znajoma sugerowała, że arab jest koniem tak nieprzewidywalnym, aby uznać pastuch za niezwykłą rozrywkę i wciąć go zrywać?
Ogrodzenie można pokonać na wiele sposobów, bo nie tyle je taranując, co i przeskoczyć bądź wyłamać. Moje o tym nie myślą. Klacz arabska w ogóle nie podchodzi do taśmy, chyba że mówimy tu o bezpiecznej odległości około dwóch metrów. Ona z tych bardzo szanujących. Młoda ma inną taktykę, jeżeli prąd nie da jej porządnie w dupę to owszem, próbować będzie. Przydepnie najniższą taśmę i spróbuje się przecisnąć. Jednakże odkąd zmieniłam siłę elektryzatora to problemów już nie mam, bo kopie konkretnie. Gorzej z deskami, które mam na innej ścianie, bo tutaj następuje seria napierań i podgryzań.

U mnie zaś mokry śnieg pada, ślisko na tyle, że o mało orła nie wywinęłam. Gruda też cholera, musiała się pojawić.
szamanko już pisałam w tym temacie: jeśli konie mają wystarczająco dużo miejsca i zajęcie na pastwisku (vide trawa / paśniki) niechętnie uciekają. Na samym pastuchu w pobliżu bloku (?) bym jednak koni nie trzymała... Są bowiem i takie, które zwiają do stajni - a tu pewnikiem stajni nie będzie??
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się