własna przydomowa stajnia

szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
20 stycznia 2014 13:45
Stajnia rowniez obok, tyle ze jakies 200 metrow od pastwiska. Tak, Być znajoma sugerowala ze jej araby potrafia zszarzowac pastucha i uciec na caly dzien. Nie chce tego - bo gdzie ja ich bede szukac? jak uciekna to tylko w gore albo na osiedle a jak ktos zlapie to wezmie i juz, bo to takie miasto gdzie kon to oznaka bogactwa. Być. ty jaka masz moc elektryzatora? Bo bede zamawiac po 1 lutym i nie wiem czy nie zamowie jakiegos badziewia co nawet na owce nie zadziala. Bede wdzieczna za informacje  🙇
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
20 stycznia 2014 14:20
szamanka, proponuję oprócz palików plastikowych (tych typowych białych do pastuchów) wbić w ziemię albo te drewniane, o których mówisz albo metalowe - ja je mam i są ok.
Mam je na każdym rogu i na 2 ścianach po środku i na wejściu na padok 2 (taka brama).

A białe słupki (lub jak kto woli zielone  😉) mam co jakiś czas, ale robiąc ogrodzenie nie trzymałam się dokładnie odległości, tylko patrzyłam na to, żeby było stabilnie, o ile plecionkę można nazwać jako stabilną  😉

Ale konie szanują ogrodzenia, tak jak Gaga napisała - gdy mają co robić (głównie ruszać szczęką...) to nie będą miały po co uciekać.
Moje w ogóle nie mają skłonności do uciekania, typowe miśki, ale są konie, które potrzebują solidniejszych ogrodzeń niż palik i sznurek  😀


edit: No tak, zapomniałam, po co tu weszłam...  🙄

U mnie pada co chwilę, nie leje, tak lekko mi stuka w okno dachowe  😉

Derka przeciwdeszczowa mam nadzieję, że do piątku przyjdzie ale nie wiem za bardzo co mam robić z koniem...
A swoją drogą - odkąd mam go na swoim, to bardziej się martwię czy nie zmoknie... Jak był u znajomej wszystkie konie stały w deszczu bez derek i miały się dobrze, bo mimo otwartych boksów nie właziły do nich.

Derkujecie konie w każdy deszcz, puszczacie bez niczego, czy może podczas opadów zamykacie w stajni?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
20 stycznia 2014 14:24
Ja rowniez mam pytanie. Znajoma ma kilka arabow i przestrzegala mnie przezd robieniem ogrodzenia z pastucha. Znalazlam super dzialke z dala od lasu, blisko mojego bloku - juz zaklepana, ale musze ja ogrodzic, z tym ze nie moge zbytnio ingerowac na niej. Mysle o wkopaniu 4-6 duzych drewnianych slupow i miedzy nimi dam albo drewniane albo plastikowe paliki co 3 metry, dwuwarstwowo tasme pastucha - jak na obrazku. Czy kon nauczony szanowania pastucha bedzie w stanie zerwac i uciec/ Jakie jest Wasze doswiadczenie w tej sprawie? ktos umacnial?



Ja mam pastucha i C nigdy nie zwiała, mało tego często nie miałam podłączonego prądu- nawet nie dotknie.
Zdarzyło się kilka ucieczek, ale to było za przewodnictwem kucy.....
szamanka posiadam ten.
Nie mam natomiast plastikowych palików, bo ich żywot zdecydowanie krótki i to podczas zimy szczególnie. Szkoda tracić pieniądze.
U nas praktycznie pierwszy dzień mrozów, zaraz po tym jak zakwitły wiśnie (i różne wiosenne kwiaty), z koni zaczęło się sypać....
padał zamarzający deszcz i drogi i chodniki zamieniły się w tor łyżwiarski.
pewnie przydałoby sie zmienić jutro derke (na szczęście ubrałam konine w plandeke, nie nalepszą ale jest) - ale czy dojde do auta? jak daleko zajade?
eh.... uroki bruku i 10 km przez las do cywilizacji (też na koncu kolejki sypania solą...)
Ten wczorajszy zamarzający deszcz był po prostu... strzałem w dychę (ee albo w kolano)
Najpierw musiałam skrobać auto służbowe po wyjsciu z biura, potem skrobać prywatne, potem w stajni przed równaniem hali skrobać, potem po jazdach skrobać, pojechałam do ojca po koniach, znów skrobać - cały czas porządnie padało i zamarzało... miałam skoczyć do sklepu, ale stwierdziłam, że choćbym miała "zdechnąć z głodu" szósty raz w przeciągu 3 h nie będę skrobać szyb  😵
Dziś od rana powtórka z rozrywki , z tym że warstwa lodu ładnie przykryta warstwą śniegu 😉
Po chodnikach chodzi się wesoło tańcząc, po ulicach jeździ się podobnie  😉

Idź sobie zimo tam skad przyszłaś!!
U nas 'na szczęście' wczoraj cały dzień tylko wiało i padał deszcz, a właściwie to byliśmy w mokrej chmurze, więc wszystkie konie dostały derki. No i suprajs, bo Crazy wyrosła z derki 😲 jak na nią patrzę to nie wydaje się wiele większa niż miesiąc temu, ale derkę musiałam jej spiąć paskiem od spodni a dupkę zasłania jej tylko klapa na ogon 😵
Mam nadzieję że ICM się myli i nie walnie nam śniegiem dzisiaj po południu bo nową derkę będę miała najwcześniej na jutro rano 🤔

_Gaga, współczuję... u nas do tego jeszcze doszłoby wysiadanie za 4 razy na odcinku 2 km żeby posypać żużlem każdą górkę... już mniej czasu zajmuje dojazd busem, wliczając w to dojście na i z przystanku 😁
Szamanka, a jakby ogrodzić pastwisko siatką leśną i do tego dać pastucha, żeby konie widziały to? Takiego czegoś przecież nie trzeba stawiać na fundamentach jak zwykłego płotu, a na pewno bezpieczniejsze niż sam pastuch.
he, he Gaga podaj "łapę". Ten deszcz przy temperaturach minusowych spowodował niezłą slizgawkę.
U mnie przejscie na drugą stronę ulicy to nie lada wyczyn, aby koniem przejechac na druga stronę to najpierw wziełam taczkę z piachem i posypałam. No i daliśmy radę. Ale jechac sie dalo tylko po scieżkach leśnych.
No i po co bylo narzekać na brak zimy?
Dzisiaj temperatury u nas to -10 stopni , do pracy pojechałam w termobutach a co! Mi jest zimno , ja juz mam osyc zimy. Okey była, popatrzylam a teraz niech sobie znika.
u nas dopiero wieczorem zaczęło tak mrozić i padać.
a teraz widze śnieg....

i de się ślizgać na powiatowych, wojewódzkich, miedzynar. .... i osiedlowych
trzymajcie kciuki 😉
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 stycznia 2014 09:39
u mnie od wczorajszego południa padało, od ok. 19 zaczął robić się lekki mróz, który w nocy wynosił jakieś hmm -5.

Dzisiaj rano beztrosko wyszłam z domu w gumiakach i ***...

Pozdrawiam  :kwiatek:
A u nas w Tatrach pada deszcz, zieleni sie trawa, jest ślisko, mokro i błotniasto. Moja Dziunia wygląda jak błotniarka stawowa, zeskrobuję tony błota 😉
Na dzisiaj zapowiadają -10 st i obawaim sie ,że dopiero teraz zima da nam czadu 🙁
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
21 stycznia 2014 11:01
pamirowa rowniez myslalam o tym ale ogrodzenie tak pol hektara to duzy wydatek a co dopiero calego hektara... 😵
rzepka, no pewnie do Was dojdzie - u nas już temp. koło 0 i mgła zamarza na wszystkim 🤔
szamanka siatka leśna jest 5 razy tańsza niż jakiekolwiek inne ogrodzenie - rolka 50 m kosztuje między 100 a 200 zł w zależności od gęstości i wysokości. A górą można przepleść jeszcze taśmę budowlaną, żeby siatka była lepiej widoczna 😉
Na taśmę budowlaną szkoda kasy - szybko się rozpada i znika z ogrodzenia (z autopsji)
zgadzam się, lepiej kupić białą taśmę do pastucha
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 stycznia 2014 11:18
ja z kolei do tej taśmy budowlanej nie mam nic. W poprzedniej stajni ogrodziliśmy nią spory hektar i jest już 2 miesiące (jak teraz jest - nie wiem).

Ja teraz u siebie mam: plecionkę pomarańczowa na dwóch wysokościach, a na samej górze taśmę budowlaną.
Ale żeby było śmiesznie, nie jako dodatkowe zabezpieczenie dla konia, tylko żeby ludzie w to nie weszli...  😵

Bo tej pomarańczowej po zmroku za chol... nic nie widać.

Kupiłam jeszcze białą i zielono-żółtą fluo, co mi się przyda na wiosnę i na pewno zrobię jeden poziom z białej, a drugi z tej zielono-żółtej aby to było widać...

Ale co do taśmy budowlanej, nie mam na razie zastrzeżeń. Ale w połączeniu z innym rodzajem sznurka/pastucha.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
21 stycznia 2014 11:22
200 metrow bialej tasmy od pastucha na rolce kosztuje 70-100zl , wiec jaka to oszczednosc kupienie 50 metrow siatki lesnej za 100 zl? Moim zdaniem zadna - postanowilam zwykla tasme 40 mm i taka bedzie
Szamanko - jedna warstwa taśmy to mało - muszą być minimum 2 , najlepiej 3 (skoro ogrodzenie "gołe"😉. Poza tym taśma w tej cenie jest najczęściej nietrwała (brak długookresowej odpornosci na promienie UV), więc szybko bedzie się rwać , lub nie bedzie przewodzić prądu (sprawdź ile ma drucików w środku - powinno być w opisie taśmy). Co więcej taśma nigdy nie będzie w pełni zabezpieczać przed ucieczką koni - a skoro konie bedą gdzieś na osiedlu (?) czy blisko osiedla - to równeizw strefie ruchu samochodowego. W takim przypadku dla mnie osobiście ważniejsze byłoby ich bezpieczeństwo, niż koszt ogrodzenia. Dodam ponadto, że ewentualny koszt skasowanego przez konia auta jest często sporo wyższy niż leśna siatka...

Poza tym - nie wiem po co pytasz, skoro i tak masz już plan grodzenia?  😉
slojma   I was born with a silver spoon!
21 stycznia 2014 12:04
Ja miałam ogrodzenie w stajni zrobione w ten sposob, że co jakieś 3 m gruby drewniany słup, miedzy słupami puszczony drut owinienty w tą taśmę którą kostkuje się siano. Jedyny duży wydatek to były izolatory które były wkręcone do słupków po dwa. Oczywiście pracochłonne bo owinęcie druta białą taśmą, w na początku przygotwanie taśmy do owijania trochę czasu zajęło ale u mnie się sprawdziło. Do tego podłączony elektryzator.
Szamanka, a jakby ogrodzić pastwisko siatką leśną i do tego dać pastucha, żeby konie widziały to? Takiego czegoś przecież nie trzeba stawiać na fundamentach jak zwykłego płotu, a na pewno bezpieczniejsze niż sam pastuch.

Tylko siatka jak nie ma dobrych słupków, aby się podeprzeć to też żyje bardzo krótko.

U mnie szklanka na drogach osiedlowych i lesie, zaś gruda na padoku. Jak obserwuje sposób chodzenia moich koni to stwierdzam, że sama mam nieco więcej gracji. 
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 stycznia 2014 12:33
Ja miałam ogrodzenie w stajni zrobione w ten sposob, że co jakieś 3 m gruby drewniany słup, miedzy słupami puszczony drut owinienty w tą taśmę którą kostkuje się siano. Jedyny duży wydatek to były izolatory które były wkręcone do słupków po dwa. Oczywiście pracochłonne bo owinęcie druta białą taśmą, w na początku przygotwanie taśmy do owijania trochę czasu zajęło ale u mnie się sprawdziło. Do tego podłączony elektryzator.


masz na myśli ten biały sznurek, którym spięte jest siano i pije w łapy jak nie wiem co?

Potwierdzam, znajoma z braku pieniędzy również miała tym ogrodzone, jest to strasznie mocne, kiedyś między drzewami jak było wejście na padok, koń (co prawda 1.5 roczny hucuł) chciał staranować to "ogrodzenie". I nie udało mu się.

Poza tym chyba każdy noszący siano wie, że ten sznurek nieźle wbija się w ręce  😤
sznurek od snopowiązałki jest równie "mocny" i odporny na promienie UV jak taśma budowlana
Powisi miesiąc - dwa , taki lepszy to ze 3 - 4 miesiące wytrzyma, po czym się rozpadnie...
Piszę to na podstawie:
a) własnych doświadczeń
b) skończonych studiów
_Gaga, Met, wie że szybko się rozpada, bo miałam taśmą ogrodzoną tymczasowo ujeżdżalnię - ale to tak groszowy koszt że można co sezon kupić kilka rolek i nie zbiednieć od tego. A budowlankę widać (i słychać) i na tle śniegu, i trawy, poza ty są nieco droższe taśmy ostrzegawcze ale za to lepszej jakości - w jednej ze stajni mieliśmy taką żółtą w koniki, była naprawdę gruba i mocna i nie tlała w oczach 😉

szamanka, zgadzam się z dziewczynami, jedna warstwa taśmy to jest stanowczo za mało, ja a w tym momencie 1 warstwę taśmy + 2 plecionki + 2 sznurka od snopowiązałki dla lepszej widoczności a mam stajnię na końcu świata, żadne osiedle czy sąsiedztwo ruchliwej drogi.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
21 stycznia 2014 12:59
Ja myslalam 2-3 warstwy tej tasmy i nie dam palikow plastikowych tylko tak jak mi ktoras z Was radzila - slupki drewniane z wkrecamymi "chwytakami" do tasmy.

Ilosc drucikow w takiej tasmie od 4 - 10 takze nie wiem ile jest dokladnie.

Od osiedla pastwisko dzieli plac zabaw, 3 pasma torow (nieuzywanych) wysoki mur, droga dojazdowa do pol i boisko. takze laczkie okolo 400 metrow 🙂 Co do osiedla - to raptem 3 bloki 🙂 i ruch samochodow jest tu minimalny. Zreszta mysle ze gdyby chcial uciekac to tylko w gore, w las albo do stajni....

Owce u znajomego pasa sie obok tego pastwiska takze mysle ze moze najwyzej do nich by uciekal...


Co do ogrodzenia tu wszyscy preferuja zwykly drut o srednicy do pol cm w 3 warstwach oraz drut kolczasty - tak np. pasa sie duze stada huculow. Dlatego uwazam ze tasma jest lepszym rozwiazaniem - nie chce siatki lesnej z obawy ze wlasnie owce albo koza sie w to zaplacza....ale to tylko moje gdybanie - jak okaze sie najlepiej zobaczymy w praktyce. Na zime kon bedzie puszczany tylko na pastwisko kolo stajni, ktore jest ogrodzone ogrodzeniem siatkowym, a pastucha bede zwijac.


Powstalo kolejne pytanie - jak schowac elektryzator przed ludzmi? Moze okazac sie latwym kaskiem dla kogos...
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
21 stycznia 2014 13:01
szamanka na ile to koni będzie?  Jak na jednego to z samotności mogą być w głowie wędrówki- a pokonanie ogrodzeń to kwestia już konia.
Nie mając go, a tym samym nie znając nie przewidzisz niestety.
Jeżeli mowa już tu o ogrodzeniach, to może ja podzielę się co mam i przy okazji opiszę jak u nas wygląda stajnia itd!
Jeden z padoków, jest ogrodzony siatką leśną (wys. bodajże 160cm) i co jakieś 2m. drewniane słupki 🙂 Ładnie to wygląda, a z daleka w ogóle nie widać tej siatki i wygląda jakby koń stał sb. tam "od tak" 😀 Na tym padoku jest duża wiata wykonana z bardzo fajnych płyt, zdjęcie załączę.
Inny z padoków jest ogrodzony płotem i siatką.

Jak na razie moja klacz stoi tylko z kozami, ale niedługo mam nadzieję się to zmieni 😉 Więc problemu z ucieczkami nie ma.

Ps. Zdjęcia nie oddają wielkości wiaty.
slojma   I was born with a silver spoon!
21 stycznia 2014 13:16
[quote author=slojma link=topic=19013.msg1986353#msg1986353 date=1390305865]
Ja miałam ogrodzenie w stajni zrobione w ten sposob, że co jakieś 3 m gruby drewniany słup, miedzy słupami puszczony drut owinienty w tą taśmę którą kostkuje się siano. Jedyny duży wydatek to były izolatory które były wkręcone do słupków po dwa. Oczywiście pracochłonne bo owinęcie druta białą taśmą, w na początku przygotwanie taśmy do owijania trochę czasu zajęło ale u mnie się sprawdziło. Do tego podłączony elektryzator.


masz na myśli ten biały sznurek, którym spięte jest siano i pije w łapy jak nie wiem co?
[/quote]

Tak mam na myśli ten właśnie biały sznurek którym to owinęłam drut puszczony między drewnianymi słupkami w dwuch rzędach. U mnie sznurek nie rozpadł się, nic się z nim nie działo, nie musiałam nic poprawiać przez okres 2 lat. W ten sposób miałam ogrodzony ogromny kawał ziemi i konie ani żadna zwierzyna leśna (sarny, dziki etc) nie zrobiła sobie krzywdy.
Sojma sznurek na drutach mógł się nie rozpaśc, bo trzymały go właśnie druty  😉
Tak czy inaczej moim zdaniem nie jest to ogrodzenie bezpieczne i na lata

Ja miałam siatkę leśną na betonowych słupach + jakiś czas taśmy budowlane (póki się nie zdematerializowały) + pastucha
Pastwiska w środku przegrodzone tylko pastuchem - częściowo na słupkach metalowych, częściowo na zwykłych pastuchowych - plastikowych, częściowo na drzewach . Izolatory do drzew przywiązywałam właśnie sznurkiem od snopowiązałki i tenże sznurek również się dematerializował z czasem 😉 Podobnie z betonowych słupów , do których również izolatory przywiązywałam snopowiązałkowym zniko - sznurkiem
Ujeżdżalnia ogrodzona była drewnem (dębiną), co również nie było rozwiazaniem w 100% idealnym. Niby dębina powinna na dzieścia lat wystarczyć, ale pomimo zabezpieczenia - gniła i od czasu do czasu trzeba było część wymienić. 2 krótkie ściany pastwisk , tuż przy stajni ogrodzone były deskami przymocowanymi do betonowych słupków. Deski ładniutkie , bialutkie (takie cukierkowo ładne ogrodzenie), malowane co roku... też się psuło (oczywiscie deski, bo beton nie do ruszenia do dziś 😉)

Nei ma chyba idealnego rozwiązania. Tak czy siak ja stawiałam na bezpieczeństwo - stąd leśna siatka eliminujaca jakiekolwoek pomysły wędrówek poza pastwiska
_Gaga, ale nikt (no dobra, prawie nikt 😉) nie twierdzi że sznurek wystarczy za całe ogrodzenie - zamysł jest taki, że owija się nim lub rozwija pomiędzy drutami żeby zwiększyć widoczność lub optyczną 'gęstość' ogrodzenia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się