Jakie pasze dajecie swoim koniom?

Na zadku jest cellulit  😉
W tym wątku chyba jest najwiecej żywieniowcow-może ktos mi pomoże🙂 czy jest gdzies lista pasz ( glownie interesuje mnie siano, lucerna, wyslodki, owies, siemie lniane, czyli to co podaję) z podanym bialkiem ogolnym i strawnym? Dlaczego niektorzy producenci podaja tylko ogolne, a niektorzy strawne?
Niektorzy pisza po prostu białko - to jakis inny rodzaj?
Napisz na Pw to ci prześle w pdf tabele z paszami
Kraja,

Tu jest dobry artykuł na temat białka:

http://www.nubaequi.pl/pl/content/24-bialko-w-diecie-koni
Gillian   four letter word
26 lipca 2017 11:41
pasze ze Złotowa pojawiły się w postaci musli. Ktoś obczajał?
[quote author=zielona_stajnia link=topic=25.msg2667907#msg2667907 date=1491247425]
Pozwolę sobie pochwalić mesz ze Złotowa (Złotowital mesz).
Skład jak dla mnie fajny - sporo zarówno makuchu lnianego jak i siemienia, po rozrobieniu konsystencja glutowata jak powinno być w porządnym meszu. Na sucho zapach ziołowo-jabłkowy, po "zgluceniu" przeważa zapach suszu z traw i lekko ziół. Konie zjadają chętnie (jedna maruda trochę z początku "memłała" ale zjadła), żłoby wylizują. Jak dla mnie bardzo dobry produkt za przyzwoitą cenę. Jeśli ktoś ma potrzebę mogę zrobić fotkę składu z worka.
   Testuję również musli tej samej firmy, ale karmię od półtora tygodnia i opinię wyrobię sobie pewnie za miesiąc, dwa 😉
[/quote]

Pytaj o efekty zielona_stajnia
Dzięki miksruraa. Didko idzie priv
Gillian   four letter word
26 lipca 2017 12:45
mesz znam, pytam o musli 🙂
W ostatnim akapicie pisze, ze testuje musli właśnie 😉
Gillian   four letter word
26 lipca 2017 15:58
o jeny, no ślepam 🙂
[quote author=titina link=topic=25.msg2698343#msg2698343 date=1500546224]
Widać ,że szczawie jesteście, i guzik macie pojęcia o hodowli i użytkowaniu koni w sporcie i rekreacji.
A tą waszą atencję mam w głębokim poważaniu .

Wystarczy, że TY masz pojęcie i wszystko wiesz. :kwiatek:

gllosia, Ten trup wczoraj latał 115, e tam 😁 a nawet jakby nie latał - mój kochany, szczery. Będę chciała, to zmienię - ale na pewno nie pod wpływem, ekhm, postów tego typu.
Z resztą - mnie to lotto. Staram się nie dojść do tego samego poziomu dyskusji 😉
[/quote]

To sobie nie zmieniaj, ale może ktoś kto po cichu czyta zastanowi się dlaczego człowiek z 44 -letnim stażem ,,w koniach" tak a nie inaczej pisze. Z resztą nie jest to tylko moja opinia, ale również jednego z bardzo znanych jeźdźców, który zdobył wiele medali MP -B seniorów , trenuje  obecnie ludzi w Polsce i za granicą .
  Co do jakości konia chodzącego 115 i nie mającego pary, to podtrzymuję swoje zdanie. Moje konie przy takich wysokościach mają zdejmowany owies, by nie miały za dużego powera i nie woziły jeźdźców po parkurze.
Jak to mówił jeden ze znanych szkoleniowców sport zaczyna się wtedy , gdy drągi wiszą na poziomie nosa dorosłego , normalnego mężczyzny, poniżej to rekreacja .
Pozdrawiam serdecznie

PS. W ostatni weekend na OOM w Poczerninie , na temat jakości obecnie hodowanych koni , często niemieckich, holenderskich i polskich z zachodnimi rodowodami  , rozmawiało kilku trenerów ze stażem w WKKW na poziomie ME seniorów i MP, i ich opinia pokrywa się z moją . Brak krwi to katastrofa dla koni używanych w sporcie .

🙄 Nie wiedziałam, że w jeździectwie nie ma miejsca na rekreację.
Okej, jeśli Twoim zdaniem, mój koń jest koniem użytkowanym w sporcie - dziękuję za takie odczucie :kwiatek: Chyba powinnam się cieszyć. Żebym ja jeszcze ten sport jeździła.
Zamarzy mi się być sportowcem - to sobie kupię sportowego konia. Papierowego, z krwią, rodowodem wyskakującym z szuflady i co tam jeszcze potrzeba. Przyjadę Twoje konie pooglądać - może tam masz coś fajnego i zdrowego.
Na razie chcę eksploatować swoje prywatne jeździectwo na tyle, ile mogę - ze sobą i swoim koniem - ale chcę to robić jak najbardziej z głową. Koń ma z tego fun, lubi, chce, rozwinął się - ale jak każdy koń, ma swoje możliwości, więc kiedy możliwości się skończą, to będę podejmować decyzje. Przerzucę się na spacery do lasu, zmienię dyscyplinę albo kupię następnego konia. Na razie nie ma takiej potrzeby. Jednakże ja na Twoje konie nie mam żadnych "epitetów", więc także epitetów sobie nie życzę.

Mogę tylko podejrzewać, że ta dyskusja ma drugie dno - jednakże uważam, że jest ona totalnie niepotrzebna. Idąc tym tropem, chyba większość forumowiczów nie powinna nawet nosa wyściubiać za stajnię, bo przecież nie mają rodowodowych, "pełnokrwistych" koni.

PS: Sytuacja u nas zażegnana. Powodem brak "pary" była najprawdopodobniej temperatura. Niemniej jednak, Livery i tak pójdzie w odstawkę.
Sankaritarina, moim zdaniem to livery tu jest absolutnie zbędne. To taka pasza o niczym dla koni niepracujących, dodaje mu jedynie kilogramów. Jak masz nagły problem z wydolnością, to sprawdziłabym krew. Nam się takie coś przytrafiło, totalny spadek formy znikąd. Okazało się, że z bliżej nieokreślonej przyczyny prawie zupełnie wybyły z organizmu pierwiastki odpowiadające za pracę mięśni, po uzupełnieniu braku koń wrócił do normy i o sytuacji zapomnieliśmy. A tak btw, co do "pełnokrwistości" koni, to ja też mogę się chyba schować głęboko w szufladzie. Jak "duży" dolew krwi ma mój koń, to chyba widać jak się tylko na niego spojrzy. No, ale my też w końcu żadni prawdziwi profesjonaliści.  😉
Z moich obserwacji wynika, że panującą aura robi swoje: ciągłe zmiany temperatury, wysoka wilgotność, duchota-ogromna większość koni wykazuje brak entuzjazmu do pracy...
Ale co ja tam wiem, my nosa ze stajni nie wyściubiamy- ja dupoklep i mój szlachetny rumak (175 w kłębie, że 700 kg wagi)  🤣
🙄 Nie wiedziałam, że w jeździectwie nie ma miejsca na rekreację.
Okej, jeśli Twoim zdaniem, mój koń jest koniem użytkowanym w sporcie - dziękuję za takie odczucie :kwiatek: Chyba powinnam się cieszyć. Żebym ja jeszcze ten sport jeździła.
Zamarzy mi się być sportowcem - to sobie kupię sportowego konia. Papierowego, z krwią, rodowodem wyskakującym z szuflady i co tam jeszcze potrzeba. Przyjadę Twoje konie pooglądać - może tam masz coś fajnego i zdrowego.
Na razie chcę eksploatować swoje prywatne jeździectwo na tyle, ile mogę - ze sobą i swoim koniem - ale chcę to robić jak najbardziej z głową. Koń ma z tego fun, lubi, chce, rozwinął się - ale jak każdy koń, ma swoje możliwości, więc kiedy możliwości się skończą, to będę podejmować decyzje. Przerzucę się na spacery do lasu, zmienię dyscyplinę albo kupię następnego konia. Na razie nie ma takiej potrzeby. Jednakże ja na Twoje konie nie mam żadnych "epitetów", więc także epitetów sobie nie życzę.

Mogę tylko podejrzewać, że ta dyskusja ma drugie dno - jednakże uważam, że jest ona totalnie niepotrzebna. Idąc tym tropem, chyba większość forumowiczów nie powinna nawet nosa wyściubiać za stajnię, bo przecież nie mają rodowodowych, "pełnokrwistych" koni.

PS: Sytuacja u nas zażegnana. Powodem brak "pary" była najprawdopodobniej temperatura. Niemniej jednak, Livery i tak pójdzie w odstawkę.


Nie uważam  Twojego konia za sportowego , wręcz odwrotnie, nie czytasz ze zrozumieniem . To ty napisałaś post w kontekście, że Twój koń skacze 115 , jak by to było MŚ, dlatego jest taki ton mojego wpisu. .... Co do przyjeżdżania do mnie po konie, to na razie dla Ciebie nic nie mam wszystko poszło ,a to co zostało jest mi potrzebne do dalszego rozwoju .
titina mój koń ma dolew krwi xx i co z tego, skoro nie ma powera. Ma ogromne serce do skoków i odwage. No ale skacze parkury 120-130 na zawodach. Pewnie i to 130cm parkur to jej maks z uwagi na krotką fule (problem byłby w szeregu)

Drugi jest czysty hanover i jest ambitny przyszlościowy, ma charakterek (ale ma dopiero troche ponad 4 lata), więc i charakter sie kształtuje.
titina, Nie, no ręce mi opadły. A Ty czytasz ze zrozumieniem? Nie sądzę. Nie mam prawa się cieszyć SWOIM jeździectwem? Koniecznie muszę startować przynajmniej na Puchar Narodów? A z resztą - pewnie i tak odpowiesz mi wybiórczo, więc sorry - EOT. Zignoruj sobie moją osobę. Najlepiej po wsze czasy.

ja się wcale nie dziwię, że różne kwestie w PL wyglądają jak wyglądają i nigdzie nie możemy się wyróżnić, wybić, skoro każdego trzeba zdeptać, sprowadzić do parteru i udowodnić, że "ha! nie masz prawa się nawet odzywać, bo nie masz tego tego i tego...".

Klami, Dzięki za odpowiedź :kwiatek: Faktycznie, to może być trop... Niech no weta złapię.
titina, a możesz mi proszę wytłumaczyć na co amatorowi, początkującemu, rekreantowi itp. koń sportowy, gorący i z temperamentem? Żeby się oboje pozabijali? Ja już mam dość patrzenia na tego typu obrazki z zerową odpowiedzialnością. Czasem to młode osoby, którym tatuś/mamusia kupi wymarzonego konika nie konieczne dopasowanego do umiejętności, czasem to osoby już "dorosłe", ale wielce chcące się pokazać. Tylko nie wiem komu, kto skacze metr czy może metr dwadzieścia potrzebny jest wielce idący koń? Potem jest płacz, bo konik nie słucha i ręce bolą, a żadne wędzidło nie działa. Mieliśmy taki egzemplarz w stajni, dziewczyna już nie dziecko, ale siano w głowie, o koniach pojęcia zero. Tatuś kupił 2 skokowe konie, nie żadna rewelacja (jak się ktoś nie zna, to oka nie ma, to oczywiste), ale papier miały i każdy swoje w euro kosztował. Skończyło się na tym, że pierwszy zaczął nagminnie pod nią stopować, do tego sztywny jak kołek, więc laska nie mogła głupiej wolty wykręcić, a co dopiero przejechać po ludzku parkur. Drugi z kolei szedł na przeszkodę jak szalony bez jakiejkolwiek kontroli, do tego koń wielki i byczy. W efekcie dziewczyna musiała zrezygnować ze skoków na rok, bo ani z jednym ani z drugim sobie nie radziła, a na drugiego już nie wsiadła, bo się zwyczajnie go bała! Oczywiście w pyskach zawsze jakieś wynalazki i często czarna wodza, bo inaczej by dziewucha została na ścianie. Próbowała oba sprzedać, szczególnie tego wielkiego.. No tylko, że nikt mądry by takiego konia za te pieniądze jakie chciała nie kupił. Wyszło na to, że by go musiała oddać za prawie darmo 😁 W końcu zatrzymała oba, a my jej je odrobiliśmy, więc może jeździć, ale już na nich nie skacze. Tatuś kupił trzeciego 🤣
Tylko słucham, choć jeden powód, jaki w tym sens? Niech sportowe konie kupują sportowcy na poziomie międzynarodowym, a reszta niech sobie kupuje "trupy" (używam tego słowa tylko ze wzgl. na titine), byle by mieli z tego uciechę i szansę na rozwój bez ryzyka utraty życia 😉
Jakie pasze polecacie nadające się dla starszego (skończone 18lat), niewiele pracującego hucułka?
Nie bardo wiem, jak lepiej skonstruować pytanie,więc opiszę trochę sytuację  😁 Koń stoi w ciągu dnia na pastwisku, z końską kumpelą mają wygrodzone trzy kwaterki i pomiędzy nimi chodzą (czasem mają do dyspozycji jedną,czasem dwie),puszczanie ich na daną kwaterę jest regulowane tym,że mają mieć co podgryźć, ale trwa jest zawsze krótka, tak,żeby było co posukubać, ale musiały się trochę nachodzić. Na soczystą trawę jeśli wychodzi to tylko po jezdzie na chwilę (aż sobie pochowam sprzęt,więc maks z pół h). Ostatnio był karmiony długi czas granulatem typu "podstawowego",który miał w sobie łuskę słonecznika, niestety znajoma właścicielki stajni zrezygnowała z produkcji i mamy ostatni worek. Muszę zatem przemyśleć, co dalej. I zastanawiam się, czy przy takiej ilości jaką on dostaje pasza będzie miała aż tak gigantyczne znaczenie. Oczywiście mam na myśli wybór pomiędzy paszami,które w ogóle hucułowi bezpiecznie można dać. Pewnien czas miałam go na musli ziołowym hippovetu (po oględzinach konia i zaleceniu dietetyczki)z domieszką łuski słonecznika i zimą sieczki, stał też na  conditioning spillersa (również po ustaleniu z dietetykiem)również z łuską. To były pasze podawane w ostatnim czasie, dawno temu stał na vito marstalla-mój wybór,bez konsultacji z dietetykiem. Siano dostaje w siatce. Moim zdaniem jak na hucuła,który prawie nic nie robi wygląda całkiem ok-nie jest zapasioną kulą. Pasze będzie dostawał w ilości kubeczka na śniadanie i kubeczka na kolację i teraz pytanie, czy przy takiej ilości będzie znaczące, czy dostanie jakąś podstawową paszę,czy paszę przeznaczoną dla konia jego rasy/wieku? Myślałam nad: https://animalia.pl/spillers-senior-maintenance-mix-20kg/szczegoly/10738/ (z racji tej glukozaminy, chociaż przypuszczam,że to i tak w takiej ilości nie ma znaczenia a suplementy dostaje osobno)z którąś z sieczek dengie, lub po prostu Hilight Horse & Pony Mix też z sieczką.
Wyprzedzając pytanie, czy musi w ogóle coś dostawać. Dostaje,żeby mu "przykro nie było" i jako nośnik suplementów. Nie jest to typowy odkurzacz, nie zje wszystkiego,więc nie ma możliwości wsypania suplementu nawet w formie granulatu i liczenia,że zje go samego,czy z marchewką. Jak mu nie podpasuje, to nie tknie  🙄

edit.
Mam nadzieję,że nie namieszałam mega bardzo  :kwiatek:

Obiś  polecam kontakt z  magichorse-  mój hucuł dostaje od nich  pasze bellinda( po konsultacji  z dietetyczka od nich) ,  2  garstki  3 x dziennie żeby przykro nie było , ale  z dodatkami specjalnymi dla  kulek ze skłonnościami do  tycia ,miopatii  , problemów metabolicznych  etc. wyśle CI skład na priv ( zaproponowali dwie wersje ) . Cenowo też ok .
Kucu  chętnie  je, np sieczke od podkowy  mimo wszystkożernosci  zostawiał, kwiku ze biedny umiera jak reszta dostaje owies    brak .  🙂
Wean Leci do Ciebie pw  🙂
Sankaritarina, do usług. Sprawdzaj sprawdzaj. Czasami jakiś drobiazg może być przyczyną rozregulowania organizmu.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
29 lipca 2017 15:18
Mam jeszcze pytanie dotyczące podawania lucerny. Kupuję lucernę granulowaną w sklepie z paszami, taką zwykłą bez metki 😉 na kilogramy. Na workach nie ma etykiety z dawkowaniem. Ile mogę bezpiecznie podać? Aktualnie daję na mokro do dwóch posiłków po szklance. Nie mam pojęcia jak to wagowo wychodzi, szklanka taka zwykła 250ml a granulki takie dość drobne.
weź wagę kuchenną,granulaty mają różną gramaturę/średnice,nie ma nic na oko
lucerna do 2,5 kg na konia maks
2,5 to chyba dla klaczy karmiącej...
Bezpiecznie to raczej do 0,5 kg. Duzo zalezy od tego co robi kon ico je poza lucerna.
2,5kg susz  dla konia dużego , siano do 6 kg , ale reszta pasz musi być nisko białkowa i oczywiście zbilansowana
didko20, skąd masz taką wiedzę? Bo jak dla mnie to jakieś bzdury totalne :/
didko20, siano do 6kg???? na dobę? dla dużego konia??
Jestem zootechnikiem i mam doświadczenie zdobyte w stajniach. Do 6 kg to maks , do 3 kg najbezpieczniej, ale wszystko zależy od całej dawki pokarmowej, od jakości siana z lucerny, stopnia drewnienia, ilości liści, pamiętajcie, że siano z lucerny to nie susz. Posiada mniej białka w sobie, a więcej włókna.
Ja zrozumialam, ze Ci chodzi o zwykle siano, a piszesz o sianie z lucerny tak?
A jaka jest roznica w przygotowaniu takiego siana a suszu?
Siano sie zbiera pozniej? Czy to inny gatunek lucerny jest?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się