Jakie pasze dajecie swoim koniom?

Minus widzę taki, że każdy odrobacza czym chce wg uznania, ale myślę, że to i tak lepiej jak cała stajnia się odrobacza na raz niż jakby każdy robił wedle uznania kiedy mu pasuje.
mindgame, u nas nie ma "czym chce". pasty kupuje stajnia w hurtowni i dolicza do rachunku.Taniej nikt nie znajdzie więc nie ma jęczenia, że "a ja chce inaczej".
kotbury, twój koń jest specyficzny przecież pod każdym względem i wiele rzeczy dla niego nie działa 😉
Wiec pomijając twojego jakże wyjątkowego konia, to tak, dobrze podana pasta nie ma prawa być wypluta. Czy to jest łatwe zadanie przy niektórych koniach? No nie, ale dalej będe twierdzić że podawanie 2x dawki jest głupim pomysłem.

Jestem ciekawa ile tych koni, co to plują pastą jakoś jednak przeżyły kuracje omeprazolem i zarły ten lek i się wyleczyły 😉
Ej omeprazol jest akurat bardzo smaczny, według mojego całkiem przeciętnego konia :P Robalowa pasta nie wiem, bo nie ja podaję.
xxagaxx, nie jest mój koń specyficzny. Jest kobyłą. dużą a ja jestem mała.
Wiele osób ma takie samo wyzwanie. Wiele koni wymemla albo przetrzyma z boku polika pastę i potem wypluje z sianem, jak nie podasz na maxa głęboko. a nie zawsze się da głęboko.
Są konie, które mają patent, że przeżuwają na bok i zaciskają zęby i tylko trzask i strzykawa w drzazgi.
Kumpel ostatnio fruwał jak chorągiewka przy mierzeniu konia do wędzidła, bo go ogier złapał za palce (diastemą, nie zębami) i tak zacisnął i zaczął łbem machać, że facetem normalnych gabarytów jak szmacianą lalką machał. I gdybym tego nie widziała, to bym powiedziała, że to niemożliwe bo przecież z diastemy to się zawsze palec wyciagnie no bo jak to.

U nas się sprawdza system, że pastę z zasady podają wszystkim luzacy wybrani. Którzy umieją dobrze w podawanie pasty. Nie każdy kto ma konia podając mu dwa razy do roku coś w tubo strzykawie ma szansę nauczyć się to robić dobrze.

Ja osobiście najbardziej specyficznego konia to mam kucyka.I ta pinda ruda zawsze wie, kiedy się wchodzi z pastą, a kiedy z marcheką🙂 I nawet wchodzenie najpierw z marchewką i "ukrytą" pastą nie działa. Wie i już I z żadnym koniem się tak nie namęczyliśmy (raz nawet z wetem) żeby dupie jednej panikującej podać cokolwiek do pyska.

U nas się sprawdza system, że pastę z zasady podają wszystkim luzacy wybrani. Którzy umieją dobrze w podawanie pasty. Nie każdy kto ma konia podając mu dwa razy do roku coś w tubo strzykawie ma szansę nauczyć się to robić dobrze.


kotbury, czyli sie zgadzamy, dobrze podanej pasty koń nie wypluje 😀
xxagaxx,
BUCK, koń nie ma prawa nic wypluć jak pastę podamy dobrze..
Odrobaczałam z właścicielem całą naszą stajnie, 20 sztuk koni, wszystkie połknęły jak miały 😉
Muszę przyznać, że i ja mam problem z podaniem pasty dla jednej klaczy,
proszę napisz xxagaxx jak prawidłowo podać pastę by klacz chciała ją grzecznie przyjąć i jej nie wypluła.
xxagaxx, nie każdemu da się dobrze podać pastę, żeby to było bezpieczne dla człowieka🙂
kotbury, współczuję leczenia wrzodów jeśli się takowe trafi 🙂 ale ludzie ogólnie lubią nie przepracowywać problemów wszelakich bo po co? Już widziałam takie konieco to wet się bał strzykawkę wbić. No ale co kto lubi.

kokakola, znaleźć w stajni osobę która potrafi i poprosić o pokazanie. Jak koń bardzo trudny polecam odczulanie czyli np. podawanie do pyska smacznych rzeczy w strzykawce 🙂
kotbury, to macie fajnie 🙂 u mnie niestety każdy sam kupuje pastę.
mindgame, to może warto porozmawiać z jakimś "najbardziej lubianym" vetem w stajni i zaproponować takie rozwiązanie.

xxagaxx no to prawda. Często problem podania pasty to jest po prostu problem niewychowanego konia. ale z tym wychowywaniem/ przygotowywaniem konia to niestety są egzemplarze, że będzie anioł na sucho, na ćwiczeniach i "wszystko zrobisz z ziemi". a przyjedzie wet i się odpala "drugi mózg".
kotbury, od każdej reguły są wyjątki. Baa nawet gorsze dni się zdarzają, to są jednak żywe zwierzaki niekoniecznie mądre :P
xxagaxx, powiem ci że ja długie lata miałam takie samo podejście jak ty zresztą przy 99% koni dalej mam takie samo. Większość ludzi pastw podawać nie umie ja się tego kiedyś też musiałam nauczyć. Rudego konia miałam 13 lat. Całe życie mu podawałam pasty i wszelkie preparaty do pyska ja albo jakieś weterynarz nigdy nie było z tym problemu, kto go znał wiedział że w obsłudze i podawanie leków jest kompletnie bezproblemowy bez względu na to jakim sposobem się te leki podawało. Problem zaczął się dziś jak miał 17 może 18 lat. Regularnie zaczął wypluwać, najpierw przetrzymywać przez chwilę i pluć potem przetrzymywać w policzkach i wypluwać z pobranym dużo później sianem. Pilnowaliśmy masowaliśmy gardło trzymaliśmy głowę no milion rzeczy. A i któregoś razu pasty miał podać weterynarz ja się trochę upierałam żeby jednak być bo mówiłam mu jaki jest problem. Ja myślę że on miał doświadczenie co roku na grubych setkach koni z podawaniem past. Kpiąco się uśmiechnął i powiedział że on sobie poradzi po prostu trzeba umieć. Tego dnia którego podawali pasty zadzwonił do mnie po południu i powiedział że na rano będę miała nową pastę do podania ponieważ koń wypluł po 25 minutach. Powiedział że jeszcze takiego czegoś nie widział i że był przekonany że przełknął bo widział i czuł jak ten koń przełyka... Nie wiem co wtedy odwaliło mojemu koniowi ale do końca jego życia jak się mu coś podowało do pyska to w sumie chyba tylko ja byłam w stanie poznać że połknął samą ślinę a nie pasty czy leki No i faktycznie działał w sposób z jabłkiem podanym chwilę po jak koń już myślę że dało mu się święty spokój. Wtedy brał jabłko zagryzał i to szło. Nie wiem co mu odwaliło, nie wiem jak nie wiem jak się tego nauczył natomiast był ultra mega sprytny. Natomiast faktycznie uważam że to był jakiś wyjątek co na starość nabył jakiejś dziwnej umiejętności 🤣
Taki ot, ale jeśli chodzi o plucie pastą, to też zależy dużo od samej pasty, one mają różne konsystencje. Jednymi pluje się łatwo a innymi nie. Na przykład ja nienawidzę tej z Vetos Farmy, ona się tak klei dziwnie i bardzo często właśnie koniom wypadała z pyska zlepiona w kulkę z jakimś sianem czy innymi resztkami z paszczy. Dla mnie najlepsza w konsystencji jest Grovermina, nie zdarzyło mi się żeby cokolwiek wypadło koniom. A trochę doświadczenia mam, bo sama swoje konie odrobaczam od 19-stu lat.
epk, dlatego mówię, zawsze są wyjątki. Ale to są dalej wyjątki. I tyczy się każdego aspektu, podania leków, reakcji na leki, pasze zmiany warunków. 99% koni zrobi tak, a 1% jednak się "wykaże".
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 kwietnia 2024 14:34
NowaJa, Ja zawsze pilnuję, żeby przed podaniem pasty już żadnych resztek żarcia w paszczy nie było, za łatwo wtedy wypluć. Wkładam paluchy w diastemę kilka razy, żeby pomielili i przełknęli to co tam jeszcze w polikach trzymają.
xxagaxx, Zapraszam poodczulać Blondasa 😉 On wszystko inne niż pastę da sobie podać strzykawką, broni się, nie znosi, uwłacza to jego godności srodze, ale nie ma dramatu, umiejętnie da się wcisnąć. Jak wywącha pastę to się zaczynają schody, a zawsze wie i wywącha, że tym razem co innego dostaje. Absolutnie nie daję potem też żadnych jabłek, czy cukierków, bo właśnie wtedy najłatwiej wypluć, jak jest z czym. Do tego pasty są różne, taki Equest Pramox to mała dawka pasty, łatwiej wcisnąć, ale taki Pyrantel to jest jakaś monstrualna ilość już i bardzo trudno to podać tak, żeby zdążyć całość wcisnąć w locie koszącym wisząc na kantarze 😂
BUCK   buttermilk buckskin
23 kwietnia 2024 14:50
a akurat Pyrantel smakowo jest jakciemogę i ilość odpluta z 2 tubo-strzykawek jest do przyjęcia, ale te inne iwermektyny/moksydenktyny +- praziwantel gdzie muszę podać 1,5 sztuki no to masakra jest...... wpycham na maksa, maksa, drażnię żeby przełykał a nie wypychał, popycham palcami, sugeruję super smaczki 😉 stąd też wiem, że to jest dziadostwo tak gorzkie że wykręca, bo z palców niechcący przeniosłam sobie na usta i policzek 🤢🤢
Ja nawet nie próbuję mojej podawać pasty, bo wiem, że się to skończy tym, że będę wisieć na kantarze. Mam 160cm, ona 180cm, waży 750kg. Jeden jej ruch szyją i jestem zmieciona z powierzchni ziemi 🤣
Jak było jakiś dzień podanie pasty , bo w tym samym terminie bo wiadomo że potem wywalane boksy, a akurat mnie nie było to zawodnik dał jej pastę, ale przy okazji został przyduszony do ściany😜
Nie jest to kwestia wychowania i odczulania , bo klacz silna i dominująca, ale wie co jej wolno a co nie, jednak odczulić na pastę to naprawdę nie wiem jak, bo nie jest durna i coś co lubi to przecież bez problemu przyjmie do paszczy, a jak nie lubi to jest gorzej.
Dlatego ja i tak wolę dać proszek świński, raz że taniej, dwa że do meszu.
Jak daję pastę to też rozmieszam z meszem i po problemie.
Ja tam nigdy nie miałam żadnych problemów pastowych z żadnym koniem, swoim, nieswoim... do czasu mojego Rudego. Dość nieładnie rozwalił sobie pysk w kąciku i strasznie histeryzował przy jakiejkolwiek próbie posmarowania tego. Niesmarowanie średnio wchodziło w grę.... Miałam właściwie jedną próbę tj musiałam po prostu bez czajówy konia capnąć, złapać, maścią w kącik i już. No i tak się złożyło, że najłatwiej to było zrobić, stojąc plecami do konia i łapiąc konia jak przy...odrobaczaniu - czy w ogóle wkładaniu skrzykawy do kącika, tak, o, jak się kantary ubiera...
No i jakoś chwilę po sprawie bylo odrobaczenie w stajni, z którym miałam jeden wielki problem - tj, JA miałam problem, bo koń mnie nie chciał pozwolić na włożenie sobie do pyska czegokolwiek, nieznajomi mogli te pasty podawać 😉 Potem koń trafił do kliniki, gdzie miał też kurację na wrzody....i jak go zabierałam, to najpierw zbladłam jak widziałam tych kilkanaście past i usłyszałam, że "noo, ulgastran strzykawką trzeba dać, on to bardzo lubi".... Już się wewnętrznie nastawiałam na jakieś ekscesy, a tu - faktycznie, wszelkie problemy z podawaniem czegokolwiek do pyska minęły jak ręką odjął. Teraz to nawet lubi.... Ten ulgastran chyba faktycznie mu smakował, bo się oblizywał po każdej "aplikacji".... Chociaż jak czytam o koniu Epk, to chyba zacznę Rudzielca obserwować po każdym odrobaczaniu....

Swoją drogą, produkują jeszcze tabletki na odrobaczanie? Coś było...iwermektyna w tabletkach chyba.

mindgame, a przed odrobaczaniem? Badacie kał, czy odrobaczacie w ciemno?

Sankaritarina, być może tak, skoro weterynarz tak powiedziała, ale nie pociągnęłam tematu, bo byliśmy w trakcie zmian i stad i stajni, i nie było warunków na badanie całej populacji. Finalnie zbadałam kał swojego, w którym nie stwierdzono pasożytów. Ale podpytam przy kolejnej wizycie.

espana, No w sumie to by miało sens...

Chociaż kurde, w pensjonatach to ciężkie do utrzymania, jeśli stado się zmienia raz, przyjeżdżają nowe konie... no i jeszcze jeśli się nie sprząta tych padoków.
Wiadomo, na revolcie same wyjątki 🤣🤣
xxagaxx, ja wiem czy wyjątki?
Większość jednak osób, które tu siedzą to stare baby jak ja, więc nie koniecznie mi się chce szarpać z wielką babą póki nie muszę.
Dysk mi wylata a po co :-)
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 kwietnia 2024 15:17
xxagaxx, Nie wyjątki. Na jakieś 50 około koni, które miałam pod opieką przez lata to ten jeden taki jest, statystycznie to minimalny odsetek, cała reszta odrobaczała się bez ekscesów. Nawiązuję jedynie do tego że umiejętne podanie pasty nie gwarantuje sukcesu. Nie będę przecież pisała o "pozostałych 49", piszę o tym jednym, który się wyłamuje ze schematu 😉
BUCK   buttermilk buckskin
23 kwietnia 2024 15:18
w tabletkach/cukierkach produkował VIRBAC ale zaprzestał. Miałam kontakt z ''virbacowcami'' i ich dusiłam, że muszą wznowić, ale ponieważ jak się okazało, dobrali zły smak w produkcie ostatecznym i wyrób nie szedł jak świeże bułeczki, to zaprzestali zamiast zmienić smak 😡
xxagaxx, Każdy koń jest wyjątkowy! :P

BUCK, Oj szkoda... może faktycznie sprzedaż na tyle źle szła, że bardziej opłacało sie wycofać.
Sankaritarina, dokładnie 😅😅 szkoda mi już pisać bo to jednak nie ma czasem sensu, zwłaszcza przez neta. Ja się przez lata napatrzylam na te wyjątki, który najzwyczajniej w świecie były niewychowane, nie znieczulone a właściciel wolał wierzyć ze ma "high need baby" 😅😅
Ile maksymalnie dajecie moczonych pasz (np omega fiber) na jeden posiłek? Chodzi mi o masę przed namoczeniem.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 kwietnia 2024 07:31
Churros, Ale to będzie mocno zależało od tego jakiego konia tym nakarmimy 😉 Generalnie nie powinno się (przy średnich rozmiarów koniu) przekraczać 2kg suchego na posiłek, a moczonego 8-10 l objętości. Koński żołądek (średni) ma około 12l, zakładamy, że nigdy nie jest pusty wiec tam się musi móc to zmieścić, bez nadmiernego go rozciągania.
Gillian   four letter word
28 kwietnia 2024 15:54
Help czy ktoś rozpoznaje te trawokulki? Te większe kawałki? 😀
B2593E74-8AF3-40A1-AD4B-FC5760AA762E.jpeg B2593E74-8AF3-40A1-AD4B-FC5760AA762E.jpeg
Gillian, totalny strzał, ale przypominają mi albo Eggersmanna albo Agrobsa😅
Gillian   four letter word
28 kwietnia 2024 16:30
Wiem, że to praktycznie nie do ustalenia po fotce ale liczę na łut szczęścia 🙂
Gillian, totalny strzał, ale przypominają mi albo Eggersmanna albo Agrobsa😅
Wydaje mi się, że Agrobsa.
Miałam trawokulki tej firmy i były (mniej więcej) takiej wielkości.

Ale z foto to ciężko 😅
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się