Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy

Rolia, niegłupi jak na tą cenę i naturalny- olejki. Ale IMO raczej na jazdę niż na pastwisko.
[quote author=_Gaga link=topic=713.msg2142691#msg2142691 date=1405776737]
horse_art, polecam jazdy o świcie. Tak do 7 - 7:30 rano kompletny spokój od robali do 8 spokój względny (zaczynają wyłazić dopiero) a i temperatura rozsądna, bo aktualnie jest ze 32 w cieniu...
[/quote]
[quote author=_Gaga link=topic=713.msg2142792#msg2142792 date=1405790889]
marysia550, o której wsiadałaś?
O 5 - 6 nie ma raczej robactwa i jest przyjemnie rześko 🙂

O deszcze się modlić po swojemu będę, bo u nas susza totalna
[/quote]

to o 5 czy 7.30 ?:P
generalnie tak czy siak nie mam szans wsiąść tak wcześnie. po całym tygodniu z dzieciakami, prowadzenia jazd (fart, do tej 13-14 jak jezdzimy, pracową ujeżdzalnie mam w cieniu, wietrzyk chlodny od wody wieje - nie czuć temp. i w cieniu nie gryzą (po spryskaniu środkiem w sloncu tez juz minimalnie) ..a jak gryzą mocno mam hale 🙂 ) itd,dochodzi kladzenie się spac kolo 23-24 (bo musze) , a w piątki po 1, raczej ie wstanę w sob. (czy kazdy inny dzień) o 3 coś zeby jezdzic od 5., w soboty wieczór dla siebie wiec spotkan towarzyskich też nie koncze wczesnie (jak ze stajni o 21-22 wracam...) wstanę 😉 w tyg mam tak dosc, ze nawet nie mysle do koni jechać - szczegolnie o świcie.  a i z dzieciakami o takiej godz. (5-8 rano) nie pojeżdżę ...

dla mnie bardziej wieczór... dojechalam dzis do stajni po 17. 28-30 stopni nadal, ale w lesie okazalo się chlodno (przyjemnie😉 ) i w zasadzie nic nie atakowało, przed 19 juz i na placu bylo fajnie... od 20 calkiem luksus 😉
jutro nie moge juz być wieczorem... mam nadzieje, ze kolo 9 rano bedzie nadal znośnie bo do lasu nie mam jak wyjechać 🙁

a popadac by mogło... zaczęła mi ujeżdzalnia zarastac - jeszcze 1/3 i mogłabym śmigać po całej bez "pustynnej burzy"
na pastwisku mokro-trawa odrasta po koszeniu pieknie, więc o to się nie martwię 🙂
ja się po swojemu o spadek temperatury modle. i dla koni i dla mnie te 30 pare to koszmar 🙁 - i sama temperatura zabija i jusznice...
Ja dzisiaj wsiadłam na konia przed 7. Tylko wyjechałam ze stajni przyleciały gzy  😵
Ja już nie wiem co robić z tym robactwem. Psikam konie deef NAFu i nic... Przed jazdą to prawie w ogóle nie pomaga bo trochę się spocą i już całe konie oblepione. A na padoku to musze chodzić co 3godziny i dokładnie psikać konie od nowa... Niestety nie mogę kupić niczego co działa na długo bo kąpie konie codziennie albo i dwa razy dziennie...
Stosował ktoś z Was Tectonic? Na bazie permetryny jak Endure, tyle ze sprzedawany jakos srodek dla bydla...?Ciekawa jestem jak ze skutecznością ...
Livia   ...z innego świata
20 lipca 2014 09:35
Anderia, dziękuję, jakoś ominęłam mksklep wcześniej :kwiatek:
gdzieś gdzie jest zatrzęsienie jusznic to i jazda około 5-6 raczej nie pomoże... aktualnie biegam po polach niemal codziennie od około 6 rano - zależnie od tego jak wstanę i o której dojadę na miejsce i te paskudy o tej porze już są aktywne... :/ póki nie było jusznic to poranne jazdy jak najbardziej pomagały
co najciekawsze one najbardziej skupiają się na poruszających się obiektach - dajmy na to idąc wzdłuż lasu jest ich chmara, ale gdyby się zatrzymać to po chwili gdzieś się ulatniają /choć od konia pewnie by się tak łatwo nie odkleiły.../
ja i tak mam tymczasowo przymusową przerwę od jazdy - terminy w pracy gonią więc nie bardzo mam czas i siłę wsiadać na konia... jak już się z pracą co z grubsza uporam to zapewne będzie po żniwach /kombajny już ruszyły, choć jak na razie głównie na rzepak/, a wtedy ilość tych robali się raczej zredukuje

Niestety nie mogę kupić niczego co działa na długo bo kąpie konie codziennie albo i dwa razy dziennie...

czemu tak często?
🙁 dzisiaj nie pomogalo nic.!!!!!!!!!! Wyjechałam w teren przed 7-mą. Miłoby pięknie , jeszcze nie było upału. Chciałam pojechać z koniem nad wodę a później poczlapac do lasu. No kurcze - nie da się!!! Takiej ilości robali a szczególnie gzów to ja chyba jeszcze nigdy nie widziałam. Ludzie uciekają z nad wody bo dosłownie roje tego dziadowstwa atakuje. Myslałam ,ze może w suchym lesie odczepią się od nas. A gdzie , tyle samo. Zerwałam witke i odganiałam od siebie i od konia, uciekałam z łak galopem i co..i to tylko w galopie dawały nam spokj. Miła być ladny teren , miało być super a przez te cholerne dziadowstwo wróciłam do domu po godzinie cala pogryziona. Żadne offy , absorbiny , olejki...no nic nie działa na taką szarańczę.
A moj koń zapakowany w derke siatkowa. Była ccala spocona i pogryziona a w derce wyschla więc mam nadzieje że jej to nie dogrzewa w te upały. Chyba nie bo futro czarne miała gorące a biała derka trochę odbija promienie. No i wreszcie zaczęła jeść bo przez owady nie chciała. A teraz są na dworze 24h...
escada, zgadza się, derka najlepszym sposobem przeciwowadowym jest. Mój też ma jasną derkę i nie poci się w upały.
Faza, mój koń - przy wyjeździe w las bez derki latem, to zrobiły zwrot  i galopem zawrócił do stajni  🙂. I odmówił wyjścia następnym razem gdyby nie miał derki. No nie da się, sama jeżdżę w długim rękawie i obsikana ( płynem na owady  😀).
To mnie trochę uspokoilas bo wszyscy mi powiedzieli że się ukisi 😉
Mój też chodzi zapakowany w derkę. Zwijam go tylko w godziny największych upałów do stajni zeby sie nie zagotował. No i po jazdach w dercę jest trochę bardziej mokry ale masakry nie ma.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
20 lipca 2014 14:42
Ech, coś przybijający ten wątek ostatnio... Środek od Podkowy przy jusznicach odpadł. O skutecznym na nie mazidle można najwyraźniej tylko pomarzyć. Najlepiej sprawdza się gimnastyka z długim batem 🏇 i szybkie tereny. Przeprowadzka też pomaga 😉

Escada, daj proszę znać za kilka dni jak z tym kiszeniem w upały i derką przy 24h 🙂 Jestem bardzo ciekawa jak to w praktyce wygląda.
Chyba dziadka zaderkuję zanim zupełnie wytrze sobie futro na brzuchu i straci resztki grzywy  :/

Wygląda na do, że na pastwisko derka z deca zdecydowanie wygrywa. Szukam jeszcze opinii o derce egzemowej hkm, ktoś używał?
http://dobry-kon.pl/opis/4967820/hkm-derka-egzemowa-security-.html
no niby mam derkę siatkowa do jazdy w teren ale..nie daje rady na gzy. Ta derke co mam przegryzają jest za cienka, dobra na komary itp.
Teraz u mnie jest burza i zapewne dlatego dziś tak zaatakowały. Muszę rozejrzeć się za lepszymi derkami do jazdy w tereny. Jestem cała pogryziona przez owady a i smarowałam się i spsikałam offem.
[quote author=Na_biegunach link=topic=713.msg2143139#msg2143139 date=1405863770]


Escada, daj proszę znać za kilka dni jak z tym kiszeniem w upały i derką przy 24h 🙂 Jestem bardzo ciekawa jak to w praktyce wygląda.
Chyba dziadka zaderkuję zanim zupełnie wytrze sobie futro na brzuchu i straci resztki grzywy 
[/quote]
Mogę podzielić się własnymi obserwacjami.
Klacze noszą derki już prawie dwa miesiące w systemie 24h. Nie pocą się. Nie dostrzegam obtarć czy jakichkolwiek odparzeń.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
20 lipca 2014 16:58
[quote author=Na_biegunach link=topic=713.msg2143139#msg2143139 date=1405863770]

Escada, daj proszę znać za kilka dni jak z tym kiszeniem w upały i derką przy 24h 🙂 Jestem bardzo ciekawa jak to w praktyce wygląda.
Chyba dziadka zaderkuję zanim zupełnie wytrze sobie futro na brzuchu i straci resztki grzywy  :/

[/quote]

Nie polecam siatkowej 24h/ jak masz możliwość to chociaż na noc ściągaj by koń mógł oddychać i się "wyprać" po swojemu z potu.
U mnie nie przeszło, kobyła w pianie, wściekła, że nie może potem zeschłego potu wytarzać... (obtarta swoją drogą)


Ale to też zależy od koni, w pracy wszystkie konie w dzień chodzą w siatkowych i tylko jeden się poci, reszta znośnie.


Jeśli będę siatkować w przyszłym roku to na noc będę ściągać.
Polecicie jakąś derkę siatkową do jazdy? Najlepiej z kapturem,nie powiem. U mnie tyle tego robactwa lata, że nic nawet z ziemi nie da się zrobić.. 🤔
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
20 lipca 2014 18:15
Granatowa z hkm dale radę

derby, na noc są ściągane do stajni, ale to i tak 16h na dworze. Pytanie czy się koń nie upiecze w derce na pastwisku w tym czasie. Z jednej strony lipcówka od owadów, z drugiej nogi - musi się ruszać, zamknięcie w stajni odpada. Plus jeszcze chłopak przeżywa 3 młodość i skacze na swoją kobyłkę. Zastanawiam się jak to derka przeżyje, o namiętnym tarzaniu się nie wspomnę  🙄
Koń spocony po całym dniu nie był.  😅 tylko już trochę zdemolowal derke 😉
My mamy chyba najlepszy sposób, żeby konie nie męczyły się w upale i podczas ataku gzów. Zamykane są na dzień w stajni, a na noc wypuszczane.
Jest spokój, mój nie jest pogryziony, w największe upały zlewamy posadzkę wodą, żeby chłodniej było.
możecie coś powiedzieć o tej derce http://www.sklep-grene.pl/product_info.php/products_id/536320 ? :kwiatek:
Jest moze gdzies dostepny specyfik typowo na jusznice ? Moga tez juz nawet byc jakies "sposoby domowe" byle by pomogly  🙇
Szukam jakiejś naprawdę super maski, która nie wchodziłaby w oczy przez miękki materiał. Do derki Bucas Buzz-Off błękitna z granatową lamówką (fajnie, żeby się nie gryzło kolorystycznie, ale to nie jest priorytet. Już nie wiem czego szukać.

Czy ta maska jest naprawdę taka superekstra, że jest warta swojej ceny? http://www.gnl.pl/dla-konia/nauszniki-i-maski-przeciw-muchom/maski-i-fra-dzle/maska-horseware-rambo-plus-fly-mask.html
episode, może ta którą podlinkowałaś jest super ekstra, ale ja używam maski z ochroną chrap z Caballa i jest mega zadowolona. muszę koniecznie zamówić drugą dla mojego drugiego konia.
używasz tej wersji strong czy zwykłej?

A jak decathlonowe maski?

Może ktoś jeszcze zna jakieś naprawdę super maski?
episode,
Mam tę Rambo drugi sezon. Jest bardzo porządna i wyjątkowo wytrzymała.
I istotnie nie wchodzi na oczy, bo ma zamontowane specjalne usztywnienie w tym miejscu.
Podszyta polarem, jak dla mnie pancerna
episode, używam tej wersji Strong z ochroną chrap. moi chłopcy często urządzają dzikie zabawy na padoku, chociaż stoją tylko we dwóch, i tylko raz zdarzyło mi się, żeby maska spadła 😉 rzep jest naprawdę mocny, maska wykonana z przewiewnego materiału a jednocześnie wytrzymałego. no i co najważniejsze, NIGDY nie siada na oczach. 😉
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
28 lipca 2014 11:48
Szukam jakiejś naprawdę super maski, która nie wchodziłaby w oczy przez miękki materiał. Do derki Bucas Buzz-Off błękitna z granatową lamówką (fajnie, żeby się nie gryzło kolorystycznie, ale to nie jest priorytet. Już nie wiem czego szukać.



Lamicell equi-sky błękitna z granatowa lamówką, pancerna i nie obciera delikatnego noska. Nie ma usztywnienia na oczy, ale jest tak skrojona, że nie dotyka nawet jego okolic. Miałam problemy z łzawiącymi oczami u konia, bo wszystkie maski podrażniały i na masce zostawały łzawe ślady. Na lamicelu ich nie ma, więc chyba działa
Decathlonowe maski są pancerne. Ale dość blisko oczu.
Ja też polecam maskę z ochroną chrap od Caballa, ale w wersi STRONG. Ale ona jest trochę mniej pancerna. Ja dzięki temu też wolę ją niż tą deca, bo wydaje mi się, że w takie upały lepiej. No i mam ją już drugi rok i wygląda po praniu jak nówka sztuka nie śmigana. Żadnych zaciągnięć ani nic.
Jedną maskę padokową od Caballa kupiłam wcześniej nie strong i była ze słabsze siateczki zrobiona, bardzo szybko mi się porwała.
U mnie też z robactwem walkę przegrałam. Konie padokuję w derkach od 5 do 10  i potem od 17 do 20. Jazda/lonża też wieczorem, bo wcześniej to nie ma szans. O terenie to do jesieni mogę zapomnieć  😀iabeł:

Jak w innych stajniach jest z padokowaniem koni? Mam na myśli padokowanie w takie upały i w taką ilość latającego robactwa?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się