sztuczna inseminacja

CeraŁ   dużo dużo zmian..
29 października 2009 20:05
Witam chciałabym się dowiedzieć mniej więcej jakie są ogólne koszty sztucznej inseminacji poza zakupem samego nasienia, plusy i minusy..
Szukałam na forum ale takiego wątku nie ma a mnie bardzo interesuje ponieważ moja klacz nie grzeje się, ma jakieś problemy a leczenie tego było nieefektowne i do tego nabrało negatywnych skutków, m.in. osowiałość itd. choć źrebaki normalnie może ponoć mieć. Dlatego chciałabym się dowiedzieć czegoś na ten temat 🙂
nie grzeje się, czyli nie ma zewnętrznych objawów rui, tak? jeśli tak to próbuj jednak ogierem. A jeśli inseminacja to też dobrze, żeby ogier pokazał kiedy.
Oho, to coś dla Karli🙂  😉
kcj
jesli klacz sie nie grzeje to i inseminacja tu nie pomoze 😉

musi byc badanie i usg
moze potem jakies hormony na wywołanie rui
znowu badanie i usg
obserwacja co i jak z pecherzykiem/ami
ewentualna inseminacja
usg

ale klacz musi byc zdrowa w sensie układu rozrodczego, nalezy wykluczyc/wyleczyc wczesniej ewentualne zapalenia itp... zresztą teraz klacze juz sie chyba niezbyt grzeja, moga nie pokazywac, są takie okazy 😉
musisz miec klacz pod stałą kontrolą weta, sama obserwowac
zbadac co trzeba
moze poziom hormonów

a koszty- cóż zalezne od weta
chyba nie ma jakis odgórnych cenników

ja nie ejstem lekarzem, wiec napisałam Ci mniej wiecej to co było z moją klacza...

i mam taka jedna której nie zainseminuję niestety.. najprawdopodobniej bede musiała szukac sensownego ogiera do naturalnego krycia.. 🤔
Koszty są zależne od trudności przypadku, bo wet czy inseminator nie biorą kasy tylko za wsadzenie rurki w odpowiednie miejsce, tylko za całokształt przygotowania klaczy. Jeśli dobrze zrozumiałam twoja klacz ma ciche ruje (bo chyba nie brak ruji zupełny, bo wtedy jak już ktoś wyżej napisał, raczej klops) a to wymaga obserwacji, najlepiej z ogrem; częstych wizyt i oczywiście podnosi cenę. Potem pozostaje jeszcze kwestia samego nasienia (czy ma być świeże, chłodzone czy mrożone); bo przy mrożonce to wet jest zmuszony czasem wręcz mieszkać w stajni, żeby kobyłę mógł  badać co te 6 godzin i się wstrzelić w jej owulację.
Tak mniej więcej kształtują się wpływy na cenę zabiegu; ale myślę, że jak zadzwonisz do sensownego człowieka, który już będzie widział twoją klacz i wiedział czym ma inseminować, to wszystko ci wytłumaczy.
hej u mnie byla taka sytuacja ze klacz ma ciche ruje i bylo tak:
przyjechala do hodowcy badanie usg byl pusty pecherzyk miedzy rujowy, potem dali na wywolanie ruji lek (50zł), usg inseminacja usg nie byla zrebna powtorka z rozrywki (kolejne 50zł) usg nie bylo zrebaka inseminacja usg dostala sama ruje inseminacja jest zrebak🙂
a koszty byly takie:
cena nasienia ( niezaleznie od tego ile razy byla kryta tylko jednorazowa) w tym juz wliczona opieka weterynatyjna
leki dodatkowe
pobyt klaczy

nie pisze cen bo kazdy hodowca ma inne ale najwazniejsze jest zebys sie dowiedziala jak sobie dany hodowca liczy za nasienie bo niektorzy biora jednorazowo niezaleznie ile bylo inseminacji a niektorzy jak po 3 razach nie zaskoczy to znow placisz itd.

"+" inseminacji:
-nie przenosisz chorob droga polciowa
-klacz ani ogier nie sa narazone na urazy mechaniczne podczas naturalnego krycia
-oszczedzasz stresu klaczy z petaniem
-lepsze wykorzystanie rozplodowe ogiera

Moim zdaniem taką klacz lepiej naturalnie, ale... hmmm...
Jeśli nie to TYLKO w klinice, gdzie można ją regularnie badać USG, choć najlepiej żeby był także tam ogier, który niejako "naturalnie stymuluje" cykl płciowy (obojętnie jaki, choćby szetland).

Moim insemiowałem w tym roku.
W klinice była 3 razy - najpierw pojawiła się cysta, potem za szybko pękł pęcherzyk i dopiero za trzecim razem się udało...
Koszt całokształtu ok 5 tyś, z czego nasienie chyba 2 czy 2,5 tyś  😉

Zdecydowanie jestem zwolennikiem krycia naturalnego, jednak akurat ogier, którego wybrałem nie kryje naturalnie
Hejka
Czy w naszym pięknym kraju jest jakiś ośrodek lub indywidualny wet który ma doświadczenie w inseminacji nasieniem mrożonym? Czy jest jakiś ośrodek który posiada endoskop do inseminacji?
Może możecie kogoś polecić?
Rozważam transport do Niemiec ale zawsze lepie bliżej domu.
Hejka
Czy w naszym pięknym kraju jest jakiś ośrodek lub indywidualny wet który ma doświadczenie w inseminacji nasieniem mrożonym?

Z państwowych na pewno Łąck
a walewice? macie jakieś doswiadczenia?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
29 marca 2012 09:16
Może odpowiecie mi na kilka pytań odnośnie pobierania nasienia, przechowywania i  inseminacji.

Zakładając, że mam swojego ogiera ale nie chcę nim kryć naturalnie, czy wet może pobrać nasienie w stajni, w której ogier stoi? Czy jednak trzeba do zawieźć do jakiejś stacji etc?

(dodam, że ogier ma niemieckie papiery na krycie, polskich nie ma, ale specjalnie mi nie zależy na tym, żeby źrebak miał udokumentowane pochodzenie, bo ma być wyłącznie dla mnie).

Jaka jest procedura poboru nasienia? Ile porcji z ejakulatu można uzyskać?

Ile czasu można przechowywać nasienie?

Czy klacz można inseminować w warunkach stajennych, tam gdzie stoi, czy trzeba ją gdzieś zabrać?  (zdaję sobie sprawę z konieczności wykonania niezbędnych badań oraz monitoringu ciąży etc).

Przepraszam za może śmieszne pytania, ale nie znam się na tym kompletnie.

wet moze pobrac nasienie , tylko musi byc jakas klacz, ktora bedzie sie grzala , bo musi robic za naturalny fantom
twoja klacz tez musi byc gotowa do krycia czyli miec pecherzyk odpowiedniej wielkosci

wet zainseminuje ja swiezym nasieniem- reszte moze schłodzic i powtorzyc inseminacje nastepnego dnia, czy za dwa dni...

nie jestem wetem, musisz porozmawiac z lekarzem, ktory w twojej okolicy sie tym zajmuje


ale w kazdym razie jest to do zrobienia
Jesli jest fantom (sztuczny) to wystarcza feromony w fiolce, ciezko chyba pobrac nasienie posiadajac jako fantom niegrzejaca sie klacz.
Walewice- jeśli masz na myśli pana Jarka Buczyńskiego to moje kobyły od kilku ładnych lat inseminuje i tylko raz jedna klaczka się "wyłamała".
Do rozrodu polecam.
W walewicach chyba się troszkę pozmieniało ostatnio.
Ilość porcji nasienia zależy od ilości plemników w ejakulacie tego jaka ich część prawidłowo się rusza(ruch postępowy) - jest minimum dawki inseminacyjnej dla klaczy, ilość porcji będzie zależna od parametrów nasienia.

Nasienie schłodzone(4stopnie, w odpowiednim rozrzedzalniku) nie traci parametrów przez ok 3 doby, potem one stopniowo się obniżają. Nasienie mrożone w azocie można przechowywać nieokreśloną ilość czasu,ale wyniki po rozmrożeniu są gorsze. Nasienie świeże należy wykorzystać do inseminacji do pół godziny.

Nasienie można pobrać w stajni na sztuczną pochwę używając klaczy , najlepiej jeśli byłaby w rui i stymulowała,ale to tez zależy od ogiera. Do fantomu trzeba konia przyzwyczaić.

Inseminować można w stajni jak najbardziej, to dość prosty zabieg technicznie,ale kobyła musi być w odpowiedniej fazie cyklu - trzeba wyznaczyć czas owulacji(pęcherzyk na jajniku 35-45 mm)- czyli dobrze byłoby ją regularnie badać usg i sprawdzać jajniki.
Przepraszam za te prywatę, ale po prostu szlag mnie trafia, bo nawet jak sie człowiek stara to mam wrażenie, że ma cały czas pod górę  🤔wirek:

to może przeniesiemy się tutaj, żeby tam nie zaśmiecać ciekawego tematu
[quote author=karolina_ link=topic=88311.msg1422147#msg1422147 date=1339001641]
Ogurek - tylko że mrożonki robią w niewielu miejscach (Łąck, a poza tym?)
[/quote]
w sensie mrożenia?
na pewno Michałów i kiedyś - nie wiem jak teraz Żywiec

Czy w naszym pięknym kraju jest jakiś ośrodek lub indywidualny wet który ma doświadczenie w inseminacji nasieniem mrożonym?


EQUI VET dr Przewoźnego w Buku - polecam
inseminacją zajmuje się dr Ryszka, ma bardzo duże doświadczenie w mrożonkach, w sezonie wszystkie stajnie (rotujące 20 (?)koni, każdy po 3-10dni) pełne i skuteczność bardzo wysoka, bo dr przykłada się do pracy, do badania, także późno w nocy czy zanim świt nastanie - jednym słowem kiedy trzeba 🙂




🚫
a tak propos - czym różni się sztuczna inseminacja (tytuł wątku) od eee... naturalnej inseminacji?  😁
coś jak cofanie się do tyłu i do przodu?  😂






[quote author=ogurek_ link=topic=88311.msg1422147#msg1422147 date=1339001641]
[quote author=karolina_ link=topic=88311.msg1422147#msg1422147 date=1339001641]
Ogurek - tylko że mrożonki robią w niewielu miejscach (Łąck, a poza tym?)
[/quote]
w sensie mrożenia?
na pewno Michałów i kiedyś - nie wiem jak teraz Żywiec
[/quote]


z tego co wiem Żywiec "upada" i nie bardzo zajmuje się czymkolwiek - może się mylę (wiem od lekarza)

Wechta wozi ogiery do Czech, dokąd nie wiem. Znajomi też wozili (mieli wieźć?) kuca do Czech.
inseminacja to wprowadzenie nasienia do dróg rodnych, sztuczna to plastikową rurką, naturalna .....
w wlkp mrożonką można inseminować przynajmniej w 6 miejscach
ile średnio (jakieś widełki) powinna kosztować obsługa klaczy przez weta przy inseminacji? całościowo jakoś? czy "od przyjazdu"?
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 czerwca 2012 09:02
koszt pensjonatu za dobę 20-25zł +
badanie usg 40-50zł +
inseminacja 100zł

(to u Przewoźnego w Buku)


gdy nie ma problemu z z klaczą tj leczenie cysty etc ceny nie są wygórowane.
derby,  dzięki wielkie, ale bardziej mi chodziło o "dojezdnego weterynarza" 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 czerwca 2012 09:22
derby,  dzięki wielkie, ale bardziej mi chodziło o "dojezdnego weterynarza" 😉





dojezdny wet to może Cię kosztować. Każde usg 40zł plus dojazd. Inseminacja podobnie 100-200zł. Z tym, że może się udać za drugim przyjazdem jak i za 7 dojazdem weta.  Pewniej jest dać do kliniki i chyba taniej. Jeśli usg wykaże, że inseminacja najbardziej skuteczna przypada o 3.00 nad ranem to o tej 3 nad ranem klacz dostanie słomki, a jaki wet Ci dojezdny tak przyjedzie?
chciałam uniknąć wożenia konia, zle znosi zmiany miejsca, i mam wybór albo pojechać do łogra i zostawić, albo próbować ze słomką. a jak mam jechać do kliniki, to juz wolę wstawić do łogra 😉

myslałam, że weci mają takie ala "pakiety" jak badania kupno-sprzedaż (wydawało mi się, może błędnie, tak jak przy np większej ilości zdjęć rtg jest to cena ciut niższa niż za jedno zdjecie), i chciałam poznać jakieś widełki, jaka cena jest do zaaprobowania, a jaka "z czapy"🙂
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 czerwca 2012 09:32
zadzwoń do swojego weta, on Ci szybciej powie co i jak. Pewnie przy kilku wizytach zszedłby z ceny, ale to różnie bywa. W każdym bądź razie daj znać co i jak bo jestem ciekawa jak cenowo to wygląda i czasowo.
dziś mamy ustaloną wizytę, dlatego dowiem się wszystkiego (wiem, że ostatnio jezdził do kobyły co 6 godzin, właśnie w środku nocy, nie wiem po co, ale coś z rozrodem), i na pewno opowiem o cenach, to mnie uświadomicie, czy to do przyjecia, czy już granica absurdu😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
08 czerwca 2012 09:46
to super, bo ja w przyszłości planowałam klinikę, ale jeśli cena domowo wyjdzie znośnie to kto wie. Chociaż moja kobyła ma furię na sam widok weta a zwłaszcza zastrzyków więc nie wiem jak to kiedyś będzie;d


Isabelle, każdy z nas ma trochę inaczej skonstruowany cennik, niektórzy liczą za źrebność, niektórzy za każdą ruję, niektórzy za każdą wykonaną czynność, najlepiej porozmawiaj z lekarzem który ma to robić.
Jeżeli chodzi o wożenie - nigdy nie podejmę się inseminacji mrożonką na odległość większą niż 15km, robota głupiego (właśnie to jeżdżenie co 6h)
IMO mrożonką to tylko w klinice/u weterynarza. Jeszcze dobrze byłoby gdyby klacz spokojnie znosiła badanie rektalne, bo badanie wariatki co 6 h - to ja współczuję  😵
Isabelle,
napiszę z punktu widzenia osoby, która bezskutecznie próbowała inseminować klacz przez 5 lat i przeszła przez 4 weterynarzy... 😉

Zaczęło się od wywiezienia klaczy do centrum rozrodu właśnie po to, by uniknąć wysokich kosztów. Klacz była inseminowana co ruję od lutego do września - bez skutku. Niby wszystko OK a jednak jakiś problem był. Zapłaciliśmy (nie licząc pensjonatu) prawie 8tys. W skład tego wchodziły głównie badania usg (i inne by wykluczyć choroby itp.) oraz hormony... Niestety klacz wróciła bez dziecka.

Podejrzewaliśmy,że może problemem jest psychika - nowe miejsce, pierwszy raz poza domem, mimo tak długiego pobytu w centrum - ciągle była poddenerwowana. Dlatego w następnych 2 latach inseminowaliśmy w domu. Lekarz dojeżdżający ok. 60km bez względu na porę dnia czy nocy brał od wizyty ok. 120zł (plus ew. jakieś hormony itp.) Nie było dodatkowych kosztów związanych z samą inseminacją. Niestety przez te 2 lata nie udało nam się skutecznie klaczy zainseminować.

Potem byliśmy u ogiera, ale klacz nie raczyła się grzać w ogóle - kolejny rok z głowy.

No i w końcu w zeszłym roku nastąpił przełom - bez żadnych lekarzy, hormonów, badań itp. pojechaliśmy do kawalera. Jeden skok i dziękuję do widzenia - klacz źrebna. Lekarz, stwierdzający źrebność dojeżdżał ok 30km i policzył sobie 70zł.

W tym roku w związku z przeprowadzką mam nowego lekarza. Jedna wizyta z usg kosztuje mnie 250zł (dojazd ok. 80km). Jeżeli dochodzą hormony to oczywiście koszty rosną. Wizyta, która kończy się inseminacją to koszt ponad 400zł. Na szczęście za drugim podejściem się udało, ale i tak nie licząc nasienia na inseminację w tym roku poszło ponad 2tys.

Tak więc w moim przypadku widełki wynoszą za wizytę: 70 - 400< zł 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się