grzybica , świerzb - pasożyty skórne itp.

Ircia, nie ma szczepienia na grudę
Gruda to zapalenie skóry pęcin o podłożu bakteryjnym, grzybicznym lub mieszanym. Można zaszczepić konia na grzybicę, wówczas uzyska odporność na 70% czynników powodujących grudę.
[quote author=_Gaga link=topic=1165.msg2616167#msg2616167 date=1479378583]
Coco, nie wiem, nie sprawdzałam działania... z tym, ze ja tak średnio wierzę w probiotyki stosowane pozajelitowo, więc nie jestem dobrym doradcą w tym temacie 😁
[/quote]

Moja kobyła w tym roku po raz pierwszy kończy sezon owadowy bez łysego placka na rzepie. W poprzednich latach różne metody stosowałam, bezskutecznie. Przez zimę placek zarastał, latam wycierała i tak w kółko Macieju. W tym roku regularnie psikałam rzep EM-ami. Nie powiem, parę razy poczochrała sobie ogon, jak z psikaniem się opóżniłam, ale nigdy do łysego. Jeden dzień przerwy był O.K., ale dłuższa przerwa już skutkowała czochraniem.

Czyli w naszym przypadku EM-y pozajelitowo podziałały, co oczywiście nie znaczy, że jest to jakaś reguła.     
trusia, wiele osób potwierdza działanie miejscowe... wierzę Wam, ale jakoś... no nie wiem - nie ufam mikroorganizmom, bo... hm ich nie widać?
Taką np. tabletkę czy zastrzyk widać 😁
trusia też tak czytałam, a że czasami człowiek z niemocy już zaczynam myśleć o wszystkim to chciałam i to spróbować.
A jesli chodzi o małą relację z fronku -  przedwczoraj odmoczyłam Rysiowi  wszystkie strupy, posmarowałam moją wynalazkową maścią i wczoraj cud, mordka bez strupków , tylko różowe plamki gdzie był grzyb, ale widać, ze jest tam skóra nie to grzybostwo. Powiem Wam, ze wychodzi na to, że manusan codziennie i maść - Clotrimazolum, tribiotyk, solkoseryl i jodyna - wychodzi maść jak zielone smarki - DZIAŁA  😅 😅. Teraz tylko właśnie muszę przejść na emy i jakąś maść z witaminą A, żeby pyszczek zarósł na nowo. Żeby to tylko nie wróciło.
Dzięki za pomoc i uwagi 🙂  :kwiatek:
Ircia   Olsztyn Różnowo
18 listopada 2016 10:12
Gaga dziękuję za informację  :kwiatek:
Czyli jednak trzeba zaszczepić na grzybicę.
Czy ktoś ma może pomysł co to się wykluło na poniższych zdjęciach?







Pojawiło się kilka dni temu na brzuchu (brak styku z popręgiem/moją stopą), jako wyczuwalna pod sierścią nierówność, takie chropowate coś. Nie szło się tam dostać przez futro, żeby zobaczyć. Zostawiłam w spokoju. Nie znikało, a ja dalej nie wiedziałam co z tym zrobić, więc 2 dni później testowo posmarowałam Linomagiem.

Wczoraj w miejscu zmiany zaczęło już brakować sierści. W dotyku suche, spierzchnięte. Na skórze na jasnym tle było widać takie malutkie brązowe fragmenty, coś w kolorze strupka (jeśli to były strupki, to naprawdę maleńkie). Popsikałam Octeniseptem, szczypało.

Dziś nie było już tej chropowatej, jasnej warstwy ani niczego brązowego, pojawiła się różowa skóra. Wygląda tak jak na zdjęciach. Nic z tym nie robiłam, bo dalej nie mam pojęcia co to jest.

Wet będzie mógł zobaczyć dopiero za kilka dni. Ma ktoś może pomysł co to może być? Na pewno nie jest to żadne uszkodzenie mechaniczne. Czy jest jakiś preparat, który mogłabym zastosować (w nadziei, że coś pomoże), tak żeby na pewno nie pogorszył sprawy?
To jest jedno miejsce, czy wyskoczyło takich więcej?
Nasze ,,cosie" już praktycznie znikły. Wyczytując w tym wątku sposób, parę dni myłam nizoralem. Namaczałam konia ciepłą wodą, robiłam pianę i zostawiałam na ok. 30-40 minut, następnie obficie spłukując. Jak mi się skończył nizoral to w taki sam sposób (namaczanie) potraktowałam manusanem i w zasadzie po sprawie. 😉
To jest jedno miejsce, czy wyskoczyło takich więcej?

Tylko jedno.
Wizualnie już nie jest takie zaognione, więc chyba (oby) się uspokaja. I Octenisept już nie szczypie. Wet zobaczy jutro.
Szukam jakiegoś magicznego środka na łupież.
Dostał mi się surowy dzikus z łąki, który cały jest w łupieżu - nie swędzi i nie drapie na szczęście, ale chciałabym się pozbyć cholerstwa, a kąpiel chwilowo nie wchodzi w grę (nie ten etap udomowienia konia;p). 

Verdus Sanix na powierzchnię całego ciała coś by zdziałał?

Od razu napiszę, że wet widział - zalecił kąpiel.
olq, jak koń cały w łupieżu, to bym celowała w jakąś formę grzyba jednak :/ Sanix nie pomoże... prędzej Imaverol
No tak, grzybek na pewno, tylko tak dumam jak chwilowo uniknąć kąpieli - młoda jest jeszcze mocno wypłoszona pobytem w stajni i kąpiel mogłaby być dość karkołomnym zadaniem:/
olq, Sanix nie jest lekiem na grzyba
Skoro nie ma opcji kąpieli, to podaj szczepionkę na grzyba. Szczepionka też grzybicę leczy.
_Gaga a czy każdy łupież to grzybica?
k2arola, nie. Ale łupież na całym ciele u młodego konia (brak opcji uczulenia np. na proszek w przypadku czapraka czy derki) to już jest mocno niepokojący objaw...
No tak u nas na oko wygląda, że raczej grzybicze - koń nie miał styczności z żadnym potencjalnie uczulającym sprzętem, raczej nie jest przebiałkowany itp.

Narazie chyba jednak zostaje nam imaverol.
olq, szczepienie nie przejdzie? Łatwiej, szybciej i skuteczniej 😉
Jak nic innego nie pomoże to oczywiście przejdzie😉

Koń ogólnie wyjęty z kiepskich warunków, do odkarmienia sporego i mam nadzieję, że jak dostanie dobrze jeść/się odrobaczy, itp to odporność i bez szczepionki wzrośnie.
Witam,
kilka dni temu  zauważyłem u jednego z naszych wierzchowców zmierzwioną sierść pod brzuchem, koń był kilka tygodni nieużytkowany, więc to się pewnie zbierało od jakiegoś czasu. Sierść była pozlepiana. Jak zacząłem w tym dłubać to na całej  powierzchni brzucha wyszła sierść i zostały drobne strupki schodzące podczas szorowania lub drapania. Podobnych kilka plam (tylko mniejszych) jest na tylnych nogach. Piorę manusanem, smaruję roztworem nadmanganianu  i trochę to podsycha, ale boję się, co dalej. Jeszcze jedno, pod skórą na brzuchu, na krawędzi zdrowego futra są podłużne zgrubienia. U drugiego konia znaleźliśmy pojedyncze podobne zmiany, chociaż dużo mniejsze,pozostałe zdrowe. Wet powiedział, że nie podejrzewa grzybicy i żeby na razie robić to co robimy i obserwować co się będzie działo.
Czy ktoś miał podobny problem i może coś podpowiedzieć?
Bob niestety nie pomogę, wygląda trochę jak jakieś odparzeniowe rzeczy?

Za to mogę dostarczyć update odnośnie młodego konia z łupieżem na całym ciele - po 1.5 miesięcznym karmieniu, szczepieniu grypowym, odrobaczeniu, podaniu ziółek na podniesienie odporności i codziennym czyszczeniu łupież samoistnie znikł, bez dodatkowych zabiegów.
Bob,wiem że to pewnie głupie ale takie miałam pierwsze skojarzenie, że podobnie wyglądają odmrozenia..może kobyłka położyła się na dużym mrozie,  na lodzie..tak tylko gdybam.
Ja mam pewien pomysl. Te strupki to takie male posklejane kępki siersci? Pod niektorymi skora sie sączy?  I co masz na mysli piszac podłużne zgrubienia?
Jaka jest nazwa szczepionki na grzyba?
Jaka jest nazwa szczepionki na grzyba?

Insol Dermatophyton
ad andzia1:
odmrożenia na pewno nie, sierść była pozlepiana i wylazła garściami, nie widziałem żeby się kładły na śniegu czy lodzie, tarzać owszem, ale to wszystko

ad Kraja:
dokładnie tak, jak popatrzysz na zdjęcie brzucha to bo bokach na krawędzi łysiny zobaczysz takie podłużne cienie, to są właśnie te zgrubienia w formie takich  wałków, były najpierw miękkie, teraz trochę stwardniały. Po kilku dniach terapii manusanowo-nadmanganianowej trochę przyschło, a dzisiaj ze skóry na brzuchu zeskrobaliśmy resztki złuszczonego suchego naskórka. Jak wyłaziła sierść to była pozlepiana czymś żółtawym, jakby ropą
Bob, postaraj się o pimafucord (w ludzkiej aptece na receptę)
To połączenie sterydu, leków p. grzybicznych i antybiotyków. Powinno pomóc z uwagi na szeroki zakres działania.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 stycznia 2017 19:42
Wygląda to trochę jakby sobie odparzyła skórę leżąc na mokrej ściółce. Sierść zmowa, gruba i długa nie pozwoliła szybko wyschnąć skórze i zrobił się taki "rain root" od spodu. Tak mi się przynajmniej po zdjęciach wydaje.
gaga orientujesz się jaka cena jest takiej szczepionki?
Gaga
Widziałaś już kiedyś coś takiego?

zembria
być może, ale co z tym zrobić?

Wpadliśmy dzisiaj na taki pomysł, żeby wokół krawędzi tej łysiny ogolić sierść, i tak jest już łysy pod brzuchem, co o tym sądzicie?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 stycznia 2017 19:56
Myć, osuszyć i posmarować cienko dziecięcą maścią na odparzenia np. sudocrem. Ja bym tak działała na pierwszy rzut, jeśli po 2 dniach nie byłoby poprawy to faktycznie poszłabym w kierunku, który proponuje Gaga, lub poprosiła jeszcze raz weta o obejrzenie tego i danie jakiś leków/maści.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się