Młode Konie

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 kwietnia 2011 21:14
Sanndy znam kilka sposobów ale jest to coś z serii ćwiczen natural.
Nie wiem na ile ona tobie ufa i na ile ma w tobie oparcie przy tkz. ,,straszakach".
Jesli traktuje cie wyżej od siebie to wystarczy że staniesz przed kałużą, pozwolisz jej przemyślec sprawę - może to trwać chwile, następnie sama wejdziesz do niej i ona powinna pójśc w twoje ślady. Ma to trwac  dłuuugggoooo....
Jesli to nie podziała to stajecie jak najblizej kałuży i bierzesz przednią nogę i próbujesz wskazac koniowi aby próbował badac grunt.
Jeśli koń podłapie to nie przerywaj pluskania.
Moja kobyła własnie tak wlazła do kałuży i dzisiaj wręcz kocha wodę. Do tej pory zostało jej sprawdzanie gruntu ( kiedy jest na spacerze  na uwiązie),  ale nie zwraca już na nie uwagi, nie boi  się ich .
Sanndy   „Czy dajesz siłę koniowi…”
14 kwietnia 2011 21:18
eh, moja poprzednia klaczka tez kochala wode, tez zawsze pluskala - przy kazdej mozliwej okazji, nawet drobnej kaluzy 🙂

tego, jak mi dziwnie jak mowicie o nim ona :P

Werbel - ma mnie wyzej niz siebie. ufa mi bardzo, jest za czlowiekiem bardzo. i za mna do tej kaluzy wchodzi... dzis nam sie udalo. najpierw z marchewka. potem bez. ale jak go wprowadzilam. sam sie nie odwazy, w sensie, ze na lonzy, bo nam sie zrobila kaluza dzis tam gdzie konie lonzujemy...
sprobuje jutro tych cwiczen, moze cos to zmieni, bo o ile jak wymija kaluze od zewnatrz to jakos to jeszcze znosze, za to od wewnatrz - kiedys padne na zawal przez te uskoki :P
bezdziemy probowac jutro. a jak bedzie trzeba to i po jutrze, i po, i po... dopoki nie wyschnie :P
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 kwietnia 2011 21:28
Sanndy wybacz pozna pora, nie doczytałam ze chodzi o mena 🙂 ja to zawodowo robie z chlopaków panny a z bab siermięznych menów 🙂  :kwiatek:
Sanndy   „Czy dajesz siłę koniowi…”
14 kwietnia 2011 21:29
spoko, to nie calkiem facet :P
a szkoda, szkoda.
zeby sie dalo, to bym mu te jajka spowrotem przyszyla    😫
edytuj posty!
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 kwietnia 2011 21:32
Myslę że konsekwencją i stanowczoscią duzo zdzialasz ;] młody w koncu zrozumie że  jak pancia idzie to nie ma sie czego bać. Ale to wymaga czasu...powodzenia 🙂
zeby sie dalo, to bym mu te jajka spowrotem przyszyla    😫


Po co ? Cieszy się życiem, może sobie latać z kumplami.
przy okazji tematu problemu z wchodzeniem do wody, moze ktos ma jeszcze jakie pomysly? mam podobny problem z 2 letnim ogierkiem :/
wody z weza nie boi sie, stoi grzecznie przy myciu, ale jak zobaczy kaluze to koniec! omija lukiem, nawet sie nie zblizy..
probowalam juz nie raz, tak jak mowi zabeczka17, czasem  trwalo to naprawde baaaaardzo dlugo, ale bezskutecznie 🙁 nawet marchewki nie pomagaly...
kiedys wprowadzilam go tylem do kaluzy (cofa sie bez problemu) ale jak poczul wode pod kopytami to wyskoczyl jak poparzony..co robic?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 kwietnia 2011 21:52
kasiabe
Nie wiem na ile ona tobie ufa i na ile ma w tobie oparcie przy tkz. ,,straszakach".


Zazwyczaj konie które traktują swoich opiekunów jako przewodników często swoje reakcje opierają własnie na nich. Ale to tylko moje spostrzeżenie  😉
Sanndy   „Czy dajesz siłę koniowi…”
14 kwietnia 2011 21:59
[quote author=Sanndy link=topic=1199.msg976872#msg976872 date=1302813116]
zeby sie dalo, to bym mu te jajka spowrotem przyszyla    😫


Po co ? Cieszy się życiem, może sobie latać z kumplami.
[/quote]
jako ogier tez by z kolegami w stajni mogl biegac 🙂

czemu?
bo po ogierze czy klaczy mozesz zawsze miec potomka. poza tym gdyby nie byl wykastrowany tak wczesnie, to bardziej by sie rozrosl.. mamy jego polbrata w stajni, ogiera i jest 2x taki.. wiadomo druga strona papieru tez swoje robi, ale mysle, ze jednak troche by bylo inaczej..

Myslę że konsekwencją i stanowczoscią duzo zdzialasz ;] młody w koncu zrozumie że  jak pancia idzie to nie ma sie czego bać. Ale to wymaga czasu...powodzenia 🙂

dziekujemy 🙂

EDYTUJ POSTY, BO BĘDZIE OSTRZEŻENIE ! ! !
Sanndy
Ty tak serio serio mówisz  🤔  😵 ?
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
14 kwietnia 2011 22:06
czemu?
bo po ogierze czy klaczy mozesz zawsze miec potomka.

A orientujesz się w ogóle jakie wymagania i kryteria musi spełniać ogier aby otrzymać licencję i mógł być użytkowany rozpłodowo? 🤔 Chyba, że preferujesz krycie za stodołą 😵
Sanndy   „Czy dajesz siłę koniowi…”
14 kwietnia 2011 22:07
w sensie?
Bischa   TAFC Polska :)
14 kwietnia 2011 22:07
Sanndy edytuj proszę posty, bo poleci ostrzeżenie od modów.
Dziewczyny może to duchowa siostra Paci  👀 ?
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
14 kwietnia 2011 22:09
Po Twojej wypowiedzi wnioskuję, że wg Ciebie wystarczy po prostu posiadać ogiera, co automatycznie upoważnia do wykorzystywania go do rozrodu...
Sanndy   „Czy dajesz siłę koniowi…”
14 kwietnia 2011 22:12
ej nie powiedzialam nic konkretnego, zazartowalam wrecz z przyszywaniem jaj.
wiadomo, ze z ogierem jest inaczej, z walachem  inaczej,
bezsensowna dyskusja i jechanie sie zaczyna od razu... proponuje od razu zakonczyc ten temat, bo mnie nie bedzie milo sluchac takich komentarzy, przez to ze inaczej odbiera kazdy kazda wypowiedz...

Po Twojej wypowiedzi wnioskuję, że wg Ciebie wystarczy po prostu posiadać ogiera, co automatycznie upoważnia do wykorzystywania go do rozrodu...


powiedzialam ze po ogierze mozna miec potomka, a nie ze mozna kryc bez licencji!


[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] nieedytowanie postów
[quote author=Sanndy link=topic=1199.msg976920#msg976920 date=1302814772]
czemu?
bo po ogierze czy klaczy mozesz zawsze miec potomka.

A orientujesz się w ogóle jakie wymagania i kryteria musi spełniać ogier aby otrzymać licencję i mógł być użytkowany rozpłodowo? 🤔 Chyba, że preferujesz krycie za stodołą 😵
[/quote]

oreintuje sie...


No chyba jednak się nie orientujesz.
zabeczka17 moglabys rozwinac swoja mysl? 😉 bo nie wiem czy dobrze interpretuje.. moze byc priv  😉
a z mlodym naprawde nie mam zadnych problemow, nie liczac glupkowatych zachowan mlodego ogierka, co jest standardem mysle :P
Lov - świetny Rudzielec 😀 zaraz na pewno przytyje jak go podkarmisz, mój Rudy też chudzina, a szaleje jak głupi  😁

armara - mój rudy się Okaz nazywa i 15.04.2011 będzie 3 latka miał 🙂 Mam go dopiero prawie dwa miesiące, więc się poznajemy jeszcze. Mieszka sam u mnie w stajni koło domu, ale to na noc tylko, bo w dzień wariuje z końmi sąsiada 😀 Jeździmy już w niedługie tereny. Tylko jak to na dzieciaka przystało nieostrożny jest i szaleje na pastwisku strasznie, raz nawet pod płot wpadł  😲 ale szczęście ma chłopak, bo wyszedł z tego z malutkim zadrapaniem  😀 może jakieś zdjęcia z jego szaleństw wrzucę, jak zrobię. Odważny niesamowicie jest, bo jeszcze ani razu mi się nie spłoszył tak porządnie. Jak coś nowego jest, to zatrzymuje się, wącha i przełazi 😀 A jak coś nagle wyskoczy, to drgnie tylko i idzie dalej  😀 I jak na takiego młodziaka to spokojny strasznie podczas pielęgnacji 🙂 Ale się rozpisałam !  😡
I gratulacje z przyczepką ! 😀 Mojego też będę musiała zacząć uczyć, ale wydaje mi się, że nie będzie miał z tym problemu  😁

Sanndy - ja nic nie poradzę, bo mój sam do wody, kałuż itp. włazi, ale forumowiczki dobrze mówią.. Powodzenia 🙂
Mój też wałach 🙂 I również wcześnie wykastrowany, jeszcze u poprzedniego właściciela, więc też trochę taki przymaławy.. Ale jeszcze dadzą radę nasze chłopaki ! 😀



spokojnie, nie kłóćmy się.. 🙂
Sanndy   „Czy dajesz siłę koniowi…”
14 kwietnia 2011 22:26
Ale jeszcze dadzą radę nasze chłopaki ! 😀




no musza 🙂 :P
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
14 kwietnia 2011 22:31
kasiabe poprostu kon musi czuć że raz ty tu rzadzisz- zawsze, always i bezgranicznie. Dwa sprawdzić, zrozumieć,  że przy wszystkich jego ,,straszakach" ty nie reagujesz kompletnie- dzieki temu oprze swoją reakcję na twojej.
I trzy jesli widzi że ty nie boisz się wody, sam zacznie starać się jej nie bać. Bo skoro ty postawiona wyżej stoisz w wodzie, pluskasz się i nic ci nie jest to w końcu i on z ciekawości spróbuje... i patrz przekona się ze woda nie gryzie. Tylko tzreba na to dużo cierpliwości, rozsądnego podejścia i spokoju.
Przykład jaki podała armara też się sprawdza - próba wody z mądrzejszym, starszym koniem.... bo to na nim twoje konisko moze opierać swoje reakcje obronne ( czyt. panika , ucieczka). Jeśli starszy  doświadczony koń  przy wodzie nie zwiewa na drugi koniec miasta  znaczy ze nic mu nie grozi... i zaczyna się kodowanie.

edit: dodam jeszcze że moja przy jej panicznych lękach odskokach była zawsze na poczatku uspokajana. I to bardzo dużo pomagało, kolejne próby odbywały się  na totalnym wyluzowaniu,...aż w końcu przekonał sie babol do wody.  Parę miesięcy później mogłam uwiecznić taki oto miły obrazek.  😉
Wiem, że podkreślacie, że już dłuuuugo te konie do wody przyzwyczajacie, ale mimo wszystko mnie to dziwi, bo jeśli faktycznie miałam problemy z koniem, który bał się wchodzić do wody to jakiś tydzień zabaw z wodą i przy wodzie już wystarczał. Może brak Wam konsekwencji? Jeśli zdarzyło się Wam stać przy kałuży z koniem i w końcu zniecierpliwione dałyście spokój, to mogłyście sobie tylko narobić więcej roboty. Ja na ogół przystosowuje do kałuży w terenach i to daje u mnie najlepszy efekt. Po deszczowym poranku jak pojedziecie w teren to na pewno znajdziecie drogę, na której jest mnóstwo kałuż. Jeśli mój koń ma problemy z wodą to kręcę się po tej drodze, aż nie zaliczymy każdej kałuży bez zatrzymywania, strachu itd. To jest czasochłonne, ale daje efekty. Jeśli jest uparciuszek to zsiadam i do każdej kałuży wchodzę pierwsza - bardzo cierpią na tym moje oficerki, ale czego się nie zrobi dla tych przerażonych śmierdzieli  😁

Ech... Wiedziałam, że jak tylko wyściubię nosa z Towarzyskich to zatęsknię za jazdą i końmi...
odnosnie tego zaufania i uważaniu czlowieka za przewodnika. wygląda to komicznie ale moj koń jak zobaczy coś ,,strasznego" i jak go akurat wtedy prowadze to sie za mną chowa 😂nie wiem no moze myśli ze go wtedy nie widać 😂

a z woda akurat nie miał problemu 😂 tutaj pierwszy raz nad jeziorkiem

slojma   I was born with a silver spoon!
15 kwietnia 2011 08:12
Ja miałam problem wodny z moją starszą babsztyliną panicznie się jej bała jakby zaraz miał wyskoczyć z niej potwór. Przecież w kałużach kryją się strachy które biednego konika złapią za nogi. Pomogła cierpliwość i smakołyki. Poświęciłam także swoje buty wchodząc do środka kałuży i przekonując ją i zachęcając smakołykami. Dałam jej czas musiała postać powąchać zastanowić się, kilka razy się wycofywała, ale w końcu weszła pozwoliłam jej postać w środku poklepałam pochwaliłam, potem powtórzyłyśmy to samo kilkanaście razy. Teraz jest znacznie lepiej w terenie już za każdym razem nie omija kałuży, nie ma większego problemu z wejściem do zbiorników wodnych. Ale to czas i cierpliwość pozwoliły jej się przekonać. Kiedyś każda próba przejścia przez wodę kończyła się stawaniem dęba, oporem itp. teraz jest inaczej. Z kolei moje młode bez problemu tapla się w wodzie, uwielbia nurkować i zażywać kąpieli.
[quote author=galopada_ link=topic=1199.msg977072#msg977072 date=1302845996]
odnosnie tego zaufania i uważaniu czlowieka za przewodnika. wygląda to komicznie ale moj koń jak zobaczy coś ,,strasznego" i jak go akurat wtedy prowadze to sie za mną chowa 😂 nie wiem no moze myśli ze go wtedy nie widać 😂
[/quote]
he he he, mój młody staje jak wryty na chwilkę, jak sie przestraszy, ale moja stara klucha kilka razy zrobila mi taki myk w sekundę za moje plecki ... ale nigdy przy tym nie zmiotła mnie z drogi 😉
ogólnie jest bardzo odważna, ale czasem przecież koń szuka pretekstu do "zabawy" 😀

galopada, zazdroszcze Ci takiej wody 🙂 z miłą chęcią bym sprawdziła, czy mój młodzian lubi plywać (jego matka bardzo 😉 )
Moja też do rzeki leci chętnie, a przy kałużach odstawiała cyrk na początku. Ot baba  😁
Megane
Pokaż nam lepiej postępy Partyzanta  🏇
armara, młody na razie ma wolne... czekamy na averis 😀 i w maju weźmiemy się ostro do roboty 🙂
chce wsiąść i choćby w stępie popracować, ciągłe lonżowanie młodego dużego konia jest dla mnie troszkę bez sensu.
Praca choćby w stępie np. po pobliskich górkach da mu więcej niż lonża.
Chłopak jest bystry, chodzi na głos, bez problemu reaguje na komendy, czas na kolejny krok ... wsiadanie 🙂
No i na razie znów mi schudł, czekam, aż wyjdą na łąki. 
Nareszcie, młody znów skacze, muszę się wam pochwalić z naszych pierwszych skoków po kontuzji. 🙂 matko jak ja się strasznie ciesze.
mtl   I M Equestrian
15 kwietnia 2011 20:36
apropos wody, mój Siwy pierwszy raz na krosie... a kiedyś do kałuży miał problem wejść, wystarczyło pokazać że to nic strasznego to teraz wejdzie wszędzie!
Hrabinka12
Świetne wieści  💃
Bardzo mi się Twój rudzilec poodba 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się