Dramuta12, a, taka historia 😉 faktycznie wygląda, jakby gdzieś sie jej spieszyło. Z tym jeżdżeniem wolniejszym kłusem chodzi o to, żeby koń miał szansę złapać równowagę. Z reguły spieszą się, bo tej równowagi nie mają.
Do lasu ja tam się sama boję młodym koniem jeździć. A o towarzystwo nie zawsze łatwo.
Zaczęliśmy w zeszłym tygodniu "treningi" z trenerką. Różnica ogromna, muszę mieć kogos, kto zauważy wszystko i krzyknie. Na razie więcej pracy płaskiej, trochę jazdy po drągach, cavalletki i linie. Dziś połączyliśmy linię z szeregiem. Jeśli mnie nerwy nie poniosą i tylko prowadzę go prosto, wszystko jest łatwe i przyjemne. Gorzej, jak do pierwszej mi nie pasowało i młody oddał dziwny skok z piątej nogi. Nie dałam wtedy rady opanować emocji i za dużo działałam ręką. Skutek: niekoniecznie trafiałam w drugą czy trzecią przeszkodę 😉 Dzięki bogu, na końcu jakoś się ogarnęłam i poszło jak po sznurku.
Na filmie pierwsze w życiu Collario skoki wyskoki i linia z szeregiem (źle postawiłam kamerkę i widać tylko szereg 😉)