COPD

Rudzik, obejrzałam filmy z Małym. Poprawa ogromna! Szacunek dla Ciebie że ratowałaś Małego :kwiatek:. Jak teraz się czuje i rusza? czy dajesz mu do diety jakieś zioła, inhalujesz?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
06 lipca 2016 13:27
Grace obecnie od marca stoi 24h na dworze, siano paruję, w najgorszym okresie pylenia podawałam olej z czarnuszki (marzec-kwiecień-maj) a teraz tylko dorzucam garść ziół zuzali na kaszel do parownika, żeby siano ładnie pachniało. Poza tym nic.
Oczywiście codziennie ruch, jak było źle to tylko spacer do lasu, jak lepiej to pod siodłem lub na lonży. Dodatkowo nebulizuję najsłabszym sterydem wziewnym w stanach zaostrzenia (nagłe zmiany pogody i ciśnienia, zmiana partii siana, przy sianokosach też się sporo pyliło), a poza stanami zaostrzenia sama solą fizjologiczną raz dziennie. Do jedzenia dostaje balancera saracena i biotynę, bo sterydy domięśniowe, które brał do grudnia zeszłego roku rozwaliły mu kopyta. Teraz mam już 5 cm zrost ładnego, zdrowego kopytka (mimo sterydów wziewnych). W boksie pellet niezmiennie, bo z boksu czasem korzysta, np w czasie burzy lub upałów.
Obecnie mamy 22-25 oddechów na minutę. Powoli wracamy do roboty, bo po roku bezrobocia brak mu kondycji i mięśni. Apetyt ma ładny, chęć do pracy i zabawy też. Błyszczy się pięknie i jedyny minus- lata z interesem na wierzchu i udaje ogiera (ponoć skutek uboczny komórek). Dzisiaj złapałam go śpiącego na leżąco, co przez ostatnie miesiące się nie zdarzało, bo utrudniało mu to oddychanie. Dla mnie to mój mały sukces.
a dla Małego ogromny sukces. Normalnie funkcjonuje, super  🙂
Witajcie wszyscy  :kwiatek:
Jeśli można, chciałam opisać sytuację mojej 12letniej kobyłki i poprosić Was o jakieś wskazówki.
Kobyłka kaszlała od zawsze, dajmy na to, raz w tygodniu, ale żaden wet nie kazał mi się tym przejmować. Zaznaczę tutaj że jesteśmy razem od ponad 6 lat i tyle samo towarzyszy nam ten nieszczęsny kaszel. Myślę, że było to gdzieś na przełomie marca i kwietnia, kiedy kaszel się nasilił, już co drugi/trzeci dzień i czasem dwa kaszlnięcia z rzędu. Ale jeszcze luz, obserwujemy. No i pewnego dnia wsiadłam na lekką jazdę i koń normalnie nie umiał się wykaszleć. Łącznie podczas 40 min jazdy było kaszlnięć chyba z 20 i to takich solidnych, że myślałam, że wypluje bidulka płuca. To od razu telefon do miejscowego weta i działamy. Najpierw syrop z derbymedu - wróciliśmy do średniej 2 kaszlnięcia na jazdę, sterydy, antybiotyk, dilaterol na poszerzenie drzewa oskrzelowego. Pojechałyśmy na zawody (kobyłka na poziomie małej rundy, pojedyncze starty w 130 i 135, a wcześniej startowałyśmy w WKKW do klasy P i nie miała żadnych problemów z wydolnością podczas długich galopów, teraz też nie ma, żadnego niepokojącego świszczenia itp) i o dziwo nastąpiła poprawa. Stajnie na zawodach namiotowe, ale z okienkami, a za nimi wieeeeeelkie pole - to kobyłka łeb na dwór i wdycha świeże powietrze w końcu. Plus ten syropek i koń po zakłusowaniu kaszlnął raz i spokój. No ale jednak kaszel dalej jest, więc endoskopia. Zadzwoniłam umówiłam (jakoś początek czerwca) przyjechała Pani Blanka Wysocka. Niestety nie zrobiła na mnie zbyt dobrego wrażenia, ale nie o tym tutaj, ogólnie w zaleceniach dostałam dokładnie kropka w kropkę to co już zrobiłam + mam pomyśleć jak poprawić warunki w stajni. Nie dość, że skasowała mnie za dojazd drugie tyle, co za badanie bez uprzedzenia to jeszcze nic nowego mi nie powiedziała poza konkretną diagnozą - IAD(faza 1). Już nie miałam siły z nią gadać, więc zostawiłam sprawę a tydzień później koń miał w boksie wyrąbane okno metr na metr. Niestety, jako że jako jedyna zasłużyła na okno to nie patrzy aż tak chętnie, jak na zawodach, gdzie koledzy też wystawiali głowy, ale rzeczywiście trochę ten łeb wystawia. No i mamy poprawę - zdarza się, że kilka dni z rzędu koń nie kaszle, ogólnie idealnie nie jest, ale całkiem zacnie. Jedziemy na zawody (01-03.07), stajnia namiotowa: piątek, sobota upał 30 stopni, w namiocie sauna, kurzy się jak cholera, oddychać się nie da. No i na rozprężalni mamy powiedzmy 3-4 kaszlnięcia na początku kłusa potem już spokój, po konkursie nic, w boksie nic. Koń w parkurze idzie bez problemu, w piątek wygrywa małą rundę, w sobotę pechowa zrzutka w drugiej fazie, ale z najlepszym czasem, w niedzielę straciłyśmy podkowę na rozprężalni, a zobaczyłam to po konkursie  😡 więc jechało się słabo, ale zawody bardzo na plus. Konik dwa dni na trawkę, żeby się lekko rozchodzić, dzisiaj lonża 15min kłusa na czambonie i mamy 5 kaszlnięć.
I po tym długim elaboracie (za co bardzo przepraszam  :icon_redface🙂 chciałam, żeby ktoś mi poradził, co należy zrobić. Z miejscowym wetem stwierdziliśmy, że pogorszenie mamy przez złe warunki w stajni na zawodach i powinno za kilka dni przejść, ale wiem też, że nie będzie idealnie. Czy powinnam ją inhalować? Mój trener mi cały czas mówi, żeby wziąć nebulizator na próbę, ale jakoś nie jestem przekonana. Na zawodach i tak nie mogę jej nic podawać, ani zaraz przed, więc tak jej ciężko pomóc. Czy może powinnam podawać jej teraz przez jakiś czas coś wziewnie i poprawa nam się utrzyma, czy to będzie tylko chwilowe? Czy jak raz przyzwyczaję kobyłkę do leków wziewnych to nie pogorszy się sytuacja, gdy ich nie będzie dostawać?  🤔
Naprawdę nie wiem, co zrobić, a Pani Blanka nie spieszy mi z pomocą, więc liczę, że tutaj ktoś mi doradzi  😕 tylko proszę bez hejtów za głupie pytania, czy coś, ale naprawdę nie wiem, co zrobić, a chcę jak najlepiej dla kobyłki  😕
Ja badanie u pani Blanki mialam w czerwcu i wciaz nie mam wyniku takiego na papierze. W czerwcu 2015 🙂
Jezeli nie masz problemow z wydolnoscia i samopoczuciem konia, oraz ma dobre warunki dla kaszlaka to ja bym sie nie przejmowala juz bardziej. Ale to moje zdanie.
Rudzik , czy podajesz ludzki olej z czarnuszki czy koński ? Bo koński z makany kosztuje miliony monet dlatego się zastanawiam czy można ludzki ?
ciaciurka, inhalacje z soli fizjologicznej chyba można podawać nawet na zawodach? i wystarczy ludzki nebulizator. proste - a nawilżenie bardzo dobrze robi. A w stajni oprócz okna, kobyłka powinna stać na trocinach i dostawać moczone siano. I trzeba dbać o jelita - dużo włókna, drożdże, probiotyk.
Dobrze, że masz pod bokiem weta, który pomoże.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
07 lipca 2016 15:59
Misiu ja podawałam z Makany, bo w przeliczeniu na litr wyszło najtaniej. Grace linkowała mi jeszcze z lokalnej tłoczni, ale musiała by przypomnieć nazwę producenta.
proszę, olejarnia Niwki:
https://niwki.pl/
świeże, doskonałe oleje. Faktycznie, Makany z czarnuszki teraz prawie 190 zł. W Niwce dużo taniej.
Super , dziękuję !
My już po badaniu, teraz czekamy na wyniki z laboratorium, p.Blanka była zdziwiona widząc wyniki z lab. poprzedniego badania ponieważ były tak lakoniczne i niepelne że w zasadzie na nic nie wskazywaly  🙄
Ja chyba zdecyduje się na te komórki. Czy przed ich podaniem konieczna jest kolejna endoskopia?
Ja wrócę do tematu , po endoskopi nic wyszło , jedynie ze to moze byc problem z nagłośnią ... No ale chyba wtedy by kaszlał zawsze a nie tylko na początku kłusa hm... Chce zrobić jeszcze jedna endo u innego weta . Czy polecacie kogoś z dobrym sprzętem w pomorskim ?
Misiu Małgosia Adamowska?
No właśnie myślałam o niej . Zadzwonię , bo przy ostatnim endo nawet nie było ekraniku żebym mogła też zobaczyć tylko wet patrzyła przez lunetę .

Mam jeszcze pytanie czy np na alergię też podaje się steryd ? Ogólnie podaje zioła , olej z czarnuszki , przestawiłam konia na trociny i poprawy w sumie żadnej , od maja nie miałam jazdy gdzie choćby nie było jednego kaszlnięcia , nawet przy tych ulewach i rześkim powietrzu .
Podaje się. Moja miała dwukrotnie, "załamanie" zdrowia.
A czy ktos z was robił odczulanie o moze opisać efekty ?
W jakiej ilości max można podawać syrop tymiankowy złożony (z apteki)?
Gillian   four letter word
21 lipca 2016 10:30
dawałam 40ml. Ale to na oko 😉
A jakie efekty?
Gillian   four letter word
21 lipca 2016 10:34
Rewelacyjne!
U nas dwa miesiące spokoju było odkąd kobyłka poszła w maju na całodobowe pastwisko, jedynie schodzi rano i wieczorem na karmienie i to do boksu angielskiego z trocinami, moczonym sianem i owsem i była rewelacja, zero kaszlu, aż do niedawna.
Od jakiegoś tygodnia pokasłuje mi z dwa, trzy razy na jeździe przy większym wysiłku, np. na początku galopu, potem już nic.
Nie wiem czy już się zamartwiać, czy wskazuje to na pogorszenie stanu i czy może to być też od przeziębienia? Wydaje mi się, że mogła się trochę przeziębić, jak były te mocne deszcze, ale nie wiem czy już jakoś reagować lekami, czy przeczekać.
W kwietniu zdiagnozowano u niej I fazę RAO.
Rewelacyjne!

A z czym walczyłaś, że pomógł? Chodzi o schodzenie wydzieliny?

U nas jednak diagnoza IAD, najpierw na antybiotykach na bakterie które mu się namnożyły w workach powietrznych, a potem dilaterol i inne na IAD, generalnie po przeniesieniu do bardziej przewiewnej stajni oddech ma lepszy, kaszlnie dwa, góra trzy razy w ciągu jazdy, apetyt i humor dopisuje jak zawsze, dzisiaj na trzeci dzień antybiotyku jakieś osłabienie - temp 37,1/2, apetyt na trawę i owies, na siano i kolację niekoniecznie. Wet kazał ruszać, ale chyba zamienimy na lekkie lonże + spacer stępem do lasu najbliższe 2 tygodnie.
Potem trzeba chyba coś na odporność, własnie patrze na stronie dromy, te syropy echinacea albo imuno warto kupować? Z wetem w tej sprawie będę rozmawiała przy okazji następnej wizyty.

PS ktoś też ma zdiagnozowane IAD?
Gillian   four letter word
25 lipca 2016 18:51
maluda, tak, koń się po tym syropie szybko oczyszczał, odkaszlał dużo gęstej wydzieliny i oddychał zauważalnie głębiej i swobodniej.
Dzięki.  :kwiatek:
Czy ma ktoś do sprzedania nebulizator dla koni? Albo moglby wypozyczyc na jakis okres (terapia przygotowawcza przed komórkami) za opłatą?
Mam juz mega dola, bo moja kobyla jest bardzo chuda , badania  byly ok. Od miesiaca leci z wagi, chodzi tylko w karuzeli stepem i  nic wieceji. Aktualnie pyla grzyby na ktore jest  mocno uczulona, wiec mamy pogorszenie. Oddechy ok.20-25. Dostaje ziola, pomagaja, glut splywa oddech spokojny. Ma alergie pokarmowe stwierdzone w testach na wszystko ale podobno to nie jest takie proste a jesc cos musi. To jest kuc 140 i dostaje siano do oporu, 3 miarki otrab pszennych, 0,5 ryzowych, 0.5 miarki lucerny, pol szklanki oleju, kozieradka. Wdrazam owies i wyslodki (wycofany bo alergia wyszla).Miarka ma 1kg
Jak wy karmi ie swoje konie, ze tak dobrze wygladaja?  Czy RAO az tak w zaostrzeniu u Was tez zuzywa energie konia?
kivik, przy  problemach oddechowych to zboże nie jest wskazane. A jeśli już-  to nieco owsa, pszenica odpada, otręby też, a w Twoim przypadku owies odpada też , bo klacz ma alergię. Ja daję co drugi miesiąc probiotyki, drożdże, poza tym sieczkę (z traw lub z lucerną na zimę) i w zależności od pracy i pory roku:otręby ryżowe, wysłodki, glut swojej roboty . Siano w opór, zielonka, warzywa, owoce, olej lniany, zioła, miód i pyłek pszczeli.
Kuracja pyłkiem pszczelim daje bardzo dobre efekty.
Musli mam zupełnie bez zbóż, specjalnie robione przez Magic Horse.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się