COPD

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
24 czerwca 2018 18:37
[quote author=Zdrowykoń link=topic=138.msg2792869#msg2792869 date=1529851281]
Zdrowy kon
Zielona stajnia napisała ogólnikowo. Steryd obniża odporność organizmu na niektóre bakterie, podawany w skojarzeniu z nim antybiotyk zapobiega wtórnemu zakażeniu bakteriami.
Nikt nie powiedział ze steryd leczy Rao wszyscy tu od dawna trąbimy, że leczy usunięcie alergenu, który uczula. W praktyce oznacza to zmianę warunków.
Nadal nie napisałeś jak TY wyleczyłeś grzybicę

Steryd i antybiotyk obniża odporność , steryd też nie usuwa alergegenu tylko obniża odpowiedz systemy odpornościowego na alergen. I w przypadku grzybicy będzie tylko gorzej.
[/quote]

Zdrowy kon przeczytaj ponownie mój post, a następnie twoja odpowiedź. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, tak jak nie potrafisz udzielić odpowiedzi na pytanie zadane ci tu dziesiątki razy. Dla mnie nie jesteś partnerem do rozmowy, bo jak to mówią: nie kłóć się z idiotą, bo zciągnie cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.
Cześć Wam

Mam kilka pytań, ponieważ w maju okazało się,że moja 6letnia klacz ma początek RAO... Lekarz weterynarii powiedział,żeby podawać zioła nie ma potrzeby aby wkładać w nią jakieś leki. Ale myślę,zęby zrobić jej inhalator domowym sposobem dla poprawy samopoczucia. Klacz stoi w stajni. Niestety nie mamy łąki . Nie mam możliwości przeniesienia Jej,bo nic w mojej okolicy nie ma. Przestawiłam ja na pellet drzewny,siano i owies moczone. Wychodzi na padok gdzie jest piach,ale jest zlewany... jazda jak najbardziej wskazana i nawet zakaz odstawienia Jej. Nigdy nie miałam do czynienia z koniem chorym na RAO. Czy moglibyście podpowiedzieć mi jakie mogę użyć olejki do takiego inhalatora i kilka innych wskazówek?

Klacz czasem sobie kaszlnie. Nie dusi się a nic nic takiego.



Witaj 🙂,

podawanie ziółek jest super i w odpowiednich dawkach(!) nie zaszkodzi, a uważam,że wręcz pomoże(polecam również bardzo olej z czarnuszki !). Inhalowanie jest także baaardzo ważne, ale to jakie leki(olejki) należy zastosować zależy od stadium choroby,najlepiej zapytać weterynarza(może innego ??). Jeśli chodzi o inhalatory to najlepsze są oczywiście specjalne inhalatory dla koni,ALE nawet najprostszy inhalator (doniczka:-)) jest duuużo lepszy niż żaden i na pewno w pewnym stopnie pomoże. Z tego co piszesz wynika,że twój konik nie wykazuje jakiś drastycznych symptomów,ale najbezpieczniej byłoby, gdyby dobry weterynarz ocenił jej stan. Pellet i moczony owies to świetne rozwiązania,jeśli chodzi o siano to optymalnie byłoby je parować. Parownik można skonstruować domowym sposobem:-),jeśli chcesz to podpowiem Ci jak go zbudować( też mam domowy:-)). Jeśli nie masz takiej możliwości, to postaraj się zadbać o to, aby siano moczone było min.30.Ewentualnie można podawać sianokiszonkę,ale KONIECZNIE dobrej jakości.
Borykam się z problematyką RAO na co dzień.  😕Mam starszą, bardzo chorą kobyłkę, więc jeśli masz jeszcze jakieś pytania, to zapraszam na priv  🙂
dar, eee ale wolisz walnąć sobie antybiotyk, który ma wpływ na cały organizm niż tak ustalić dietę i suplementację aby organizm był na tyle silny, żeby być bardziej odpornym na choroby?


Dostac antybiotyk w razie potrzeby, w momencie zachorowania.
Wzmacniać organizm w momencie gdy odporność sie zmniejsza.
Ale na pewno nie "cały czas do końca życia".
Suplementy oraz dodatki paszowe uważam za zbędne w momencie gdy nie ma problemu.  Podawanie w razie co to niestety też loteria.

Nam weterynarz powiedziała, że w cudowny sposób się konia ziółkami nie wyleczy. Pewnie zależy to od stadium i objawów natomiast mogę spróbować i że nie zaszkodzi.
dar, tyle, że jak jest jakiś problem to za późno na np. podnoszenie odporności , bo to proces który trwa wiele miesiecy. To pierwsze.  Drugie - jesli koń ma dostep całodzienny  do dobrej, dzikiej łąki  wiosna i latem - to  można bardzo ograniczyć suplementacje na wzmocnienie i zrobić przerwę w ziołach.  Ale wiadomo, że w różnych regionach Polski brak pewnych makroelementów i mikro , gł. magnezu, w mazowieckim sa oprócz tego duże niedobory selenu za to za dużo żelaza co znowu przekłada sie na inne pierwiastki  Poza tym, po odrobaczeniu trzeba podwać probiotyk, bo koń jest wyjałowiony. Czy jak zmieniasz paszę  Zmiana pory roku, sierści.  Alergik ma z natury  mnijesza odporność.  No więc zbierze sie kilka przyczyn.
Co do opinii wetki - nie ona pierwasza i jedyna, która nie wierzy w ziołolecznictwo i mnie to nie dziwi.  Jest uczona podawać leki syntetyczne i  to robi. Oby robiła to właściwie.
Mój koń na spacerach parkuje przy babce zwyczajnej i nie rusza dalej dopóki nie zje całego poletka. I do nastepnego. A że w tym roku babka bardzo obrodziła, to wcina ją na kilogramy. Sam się sumplementuje  🙂
Grace, ale w jaki sposób odrobaczenie ma wpłynąć na wyjałowienie przewodu pokarmowego? Rozumiem przy odrobaczeniu wspomaganie wątroby, bo w razie dużego zarobaczenia i uwolnienia się toksyn ze zdechłych robali wątroba może mieć ciężko, ale środki na odrobaczenie nie działają na "bakterie jelitowe" przecież.
  Jeśli chodzi o ziółka - no fakt magicznie nie wyleczą, mogą wspomagać, ale - 1. ale, to często konie są też uczulone na zioła (akurat mam takiego pod opieką), 2. ale, wiele osób myśli, że to "tylko ziółka" i bez podstawowej wiedzy robią własne mieszanki z dawkowaniem i długością podawania "na oko", a owe ziółka to też ta straszna chemia, tyle, że nie syntetyczna i tak samo może zaszkodzić, 3. ale, działanie odpowiednio dobranych ziół jest po pewnym czasie, do tego jeśli mamy produkt niestandaryzowany nie mamy pewności jaka ilość substancji czynnej akurat podajemy, a wahania potrafią być spore w surowcu.
zielona_stajnia, zgadzam sie z tym co napisałaś o ziołach, z wyjątkiem "strasznej chemii". Bo jeśli tak podchodzić - to jest ona wszędzie. Na szczęscie nie każda zabija 🙂. Chodzi mi o to, że warto stosowac zioła, że zioła bardzo pomagaja i warto mieć na ten temat wiedzę. I że nie w każdym przypadku zawsze lek syntetyczny można zastąpić np. ziołami.

Co do odrobaczania - to mnie zaskoczyłaś - bo sądziłam, że preparat zabija dobre bakterie w przewodzie pokarmowym. Wet też tak sądzi, a masz może jakieś  źródła o tym? chetnie poczytam, bo zawsze jestem przy odrobaczaniu, że żeby podać probiotyk.
Poza stronami producentów probiotyków nie znalazłam info o podawaniu ich po odrobaczaniu - strony weterynaryjne milczą na ten temat, chyba, że ja po prostu nie dotarłam, to też możliwe. Zalecenia podania probiotyku owszem, przy odrobaczaniu koni wysokiego ryzyka - z problemami z układem trawiennym, wrzodowych, bardzo starych - kolkujących notorycznie, ale jako możliwość podrażnienia przez zdechłe robale jelit, a nie zabicia flory bakteryjnej. W sytuacji dużej liczby robactwa i intoksykacji w wyniku ich zdechnięcia po podaniu odrobaczenia to owszem dobre bakterie też mogą paść, ale to sytuacje ekstremalne - stan ogólny konia po takiej akcji jest też nieciekawy. Taka iwermektyna działa na nicienie i stawonogi, a sama jest niejako ubocznym produktem bakterii glebowych.
edit. Za to temat odrobaczania i probiotyków jest wysoce rozpowszechniony na stronach altmedowych, więc niejako mówi to samo za siebie 😉. Osobiście uważam, że probiotyki są mocno przereklamowane - zarówno w przypadku zwierząt jak i ludzi, w przypadku ludzi dowiedziono, że zdrowym ludziom nic nie dają, a dużo lepszy dla nas jest prebiotyk - bardzo tani, miseczka płatów owsianych raz dziennie, tyle, że mało popularne, bo ani drogie, ani reklamowane, ani nie ma się z czym lansować 😉 - ot zwykła babcina owsianka.
[quote author=Rudzik


Zdrowy kon przeczytaj ponownie mój post, a następnie twoja odpowiedź. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, tak jak nie potrafisz udzielić odpowiedzi na pytanie zadane ci tu dziesiątki razy. Dla mnie nie jesteś partnerem do rozmowy, bo jak to mówią: nie kłóć się z idiotą, bo zciągnie cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.
[/quote]


Twoja wiedza jest zbyt mała żeby z tobą dyskutować.Co z tego że Ci napiszę że w rao nie potrzebne są sterydy i antybiotyki jak i tak Towja wiedza jest zbyt ubogą żeby to zrozumieć.
dudus0952   "Trudny koń przekazuje najwięcej"
26 czerwca 2018 09:35
No mówił o jakiś olejkach. Eukaliptus??? Czy jakoś tak i inne takie raczej co sa wyksztusne. No i mam pytanie kolejne. Polecacie jakiś pellet drzewny,który nie kosztuję milionów ,a jest dobry i faktycznie nie pyli? Teraz mam 6mm,czy może być tez 8mm czy to jakoś się różni? Na jakie parametry pelletu zwracać uwagę? Może zadaje banalne pytania ale myśle,że każdy zrozumie,że nigdy nie miałam z tym styczni i się uczę ;-).
Kurcze, w taki sposób myśląc rzeczywiście trzeba suplementować non stop. Moim zdaniem można wspomagać ale nie non stop bo potem gdy jednak koń zachoruje to już nie będzie czym innym leczony jak antybiotykiem.  Moim zdaniem na to samo wychodzi.
Kurcze, w taki sposób myśląc rzeczywiście trzeba suplementować non stop. Moim zdaniem można wspomagać ale nie non stop bo potem gdy jednak koń zachoruje to już nie będzie czym innym leczony jak antybiotykiem.  Moim zdaniem na to samo wychodzi.

Całkowicie błędne myślenie , o odporność trzeba dbać cały czas.Dlaczego jedni ludzie czy konia nie chorują a inne cały czas, bo utych pierwszych system odpornościowy działa poprawnie.Większość osób zamiast wzmacniać organizm , ładuję miesiącami sterydy i antybiotyki które rozwalaja i tak oslabioną odporność.Później dziwią się że stan się pogarsza i nic nie zostało wyleczone.A jeśli takie leczenie zastosuje w przypadku grzybicy to już ma pewne że będzie tylko gorzej.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 czerwca 2018 15:30
Mam wyniki badań alergii. Wyszła nam z pokarmowych lucerna, to jestem w stanie wyeliminować. Ze środowiskowych gorzej, bo Cynodon (na szczęście tu nie widziałam nigdzie) życica i żyto :/ Do kompletu dwa gatunki roztoczy Dermatophagoides pteronyssinus i Dermatophagoides farinae. Doczytałam, że to gatunki roztoczy kurzu domowego, że niby spiżarniane są inne, czy ktoś ma może informacje, artykuł, cokolwiek na temat gatunków roztoczy występujących w sianie?
A podawałaś w ostatnim czasie lucerne i żyto?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 czerwca 2018 21:29
zdorwykoń weź przeczytaj dokładnie co napisałam.
zembria przykład anegdotyczny z mojej stajni. Dwa konie z RAO, jeden przyjechał kaszlący, obecnie stan idealny, drugi raz lepiej, raz dobrze, ostatnio gorzej. Jeśli chodzi o sposób utrzymania - to samo, stajnia otwarta, ściółka ta sama (słoma owsiana), żarcie to samo. Jedyna różnica - koń bez objawów łazi po ugoro-łące, a ten "gorszy" po sianej trawie. Tydzień temu przestawiłam tego "gorszego" do tego bez objawów - od dwóch dni koń dużo lepiej oddycha. Metodą dedukcji doszłam do tego, że uczulają trawy, te siane, przypuszczam, że właśnie życica, która jest w większości mieszanek, bo jest tania, prosta w uprawie na nasiona, krótko się utrzymuje w runi i lubi wymarzać, do tego wymaga obfitego nawożenia, więc biznes dla producentów mieszanek. Koń bezobjawowy specjalnie łazi po w miarę naturalnych samosiejach, bo ma skłonności do ochwatu, a trawy "dzikie" potocznie uznawane za chwasty są zwykle niskocukrowe, w przeciwieństwie do choćby życicy. Na razie cieszę się, że kobyle lepiej, będę obserwować, jeśli nie nastąpi nawrót, to obstawiam właśnie trawy "użytkowe".
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
28 czerwca 2018 22:21
Na życicę padło jako na to na co będę odczulania próbowała, bo właśnie wszędzie jej pełno, ni jak nie wyeliminuję ze środowiska. Z resztą jestem w stanie sobie poradzić. Tylko te roztocza mnie nurtują...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
29 czerwca 2018 05:32
Zielona stajnia to bardzo interesujące co piszesz, jak się dobrze zastanowić, to dotychczas moje kaszlaki, mimo iż stały wolnowybiegowo, to jednak na łąkach obsiewanych dla koni. Teraz są na dzikim pastwisku i nie dość ze nie kaszlą, to jeszcze wyglądają sto razy lepiej, na samej łące, bez supli, witamin i leków. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam
Na życicę padło jako na to na co będę odczulania próbowała, bo właśnie wszędzie jej pełno, ni jak nie wyeliminuję ze środowiska. Z resztą jestem w stanie sobie poradzić. Tylko te roztocza mnie nurtują...

Pewnie i tak nie posłuchasz, ale nie tędy droga .Jeśli będziesz się skupiała na alergii która wyszła w badaniu to nic nie wyleczysz.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 czerwca 2018 10:13
Zdrowykoń A na czym miałabym się skupiać Twoim zdaniem?
A co do roztoczy to chyba faktycznie te dwa gatunki w sienie nie występują 🙂 Na pozostałe, te występujące w sianie i paszach tzw. magazynowe nie było pozytywnego wyniku, przypuszczam że pewnie dlatego po rozpoczęciu parowania siana i zmianie ściółki nie było reakcji, bo nie to jest problemem.
Melduję się z moją alergiczką 😀
Minął czerwiec ,a u nas cisza..
Zero kaszlów,sapania ,przyspieszonych oddechów itp.
Nawet już nie nebulizuję tymczasowo, bo glutek jeśli leci to przeźroczysty.
To juz rok od zmiany warunków (ze stajni na pastwiska )i poprawa jest przeolbrzymia.
Zdrowykoń A na czym miałabym się skupiać Twoim zdaniem?


System odpornościowy zle odpowiedział na alergen ,a Ty chcesz usowac alergen zamiast zastanowić się dlaczego tak się dzieje.Jeśli usuniesz ten alergen w następnym badaniu wyjdzie Ci inny.Wszystkich alergenów nie jesteś w stanie usonac.
No niestety z alergiami wziewnymi nie jest łatwo. O ile pokarmowe można wyeliminować to alergia na pyłki, zarodniki i to wszystko co unosi się w powietrzu jest trudna do opanowania. Ja widzę to w ten sposób, zmiana środowiska bytowania ze stajni na zewnątrz, to u większości koni sprawdza się dobrze, jeśli nie ma możliwości postawienia konia 24h na dworze to szukanie stajni w której koń nie będzie miał objawów alergii. Często jest tak, że w stajniach tzn. budynkach tkwią zarodniki różnych alergenów, bo są to budynki stare, zagrzybione, rzadko dezynfekowane, zawilgocone. Jeśli dodamy do tego kiepskiej jakości jedzenie, nadgniłe, zakurzone itp. to kłopoty mnożą się szybko. Tak więc jeśli szukamy nowej stajni dla alergika warto zwrócić uwagę na takie rzeczy. Jeśli koń ma alergię na niektóre rośliny to ciężko będzie to obejść bo unoszenia się pyłków w powietrzu nie sposób wyeliminować. Z tego co wiem odczulanie na pojedyncze rośliny nie ma większego sensu, u ludzi również, gdyż po jakimś czasie wychodzi inny alergen. Z własnego doświadczenia mogę napisać że solidne odrobaczanie pomaga zmniejszyć  objawy do tego stopnia, że nie będą potrzebne leki. Należy to powtarzać co jakiś czas, np. raz w roku, potem wg objawów. Ogólne temat alergii nie jest łatwy, gdyż zbyt wiele czynników ma na nią wpływ.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 czerwca 2018 20:02
Zdrowykoń do mnie to chyba musisz dużymi literami, bo nadal nie wiem co Twoim zdaniem powinnam zrobić.
Amelia Moje konie od lat 24h na dworze, wcześniej jako źrebięta w stajni nocowały, potem sporadycznie na noc do stajni w okresie najgorszej pogody, pasze gotowe odpylone, siano wysokiej jakości podawane w siatkach więc też nochali w nim nie nurzają, stoją aktualnie na górce w lasku na obrzeżach pól i wsi. Dlaczego odczulanie na konkretny alergen nie ma sensu? Jakoś zawsze mi się wydawało, że właśnie na pojedynczy alergen ma więcej sensu niż na kilka  🙄
edit. odrobaczam regularnie co 3-4 miesiące, ostatnie badania kału nie wykazały nic (choć wiadomo, że robale potrafią się nie pokazać).
Zembria nie wiem jak w prosty sposób Ci to wytłumaczyć.System odpornościowy ma kilka możliwości obrony przed patogenami.W normalnej sytuacji gdy trafiają do organizmu alergeny system odpornościowy w prosty sposób radzi sobie z alergenem.Sytuacja zmienia się jak w organizmie znajdują się dużo silniejsze patogeny albo wiele różnych.Wtedy organizm nie radząc sobie w prosty sposob wysyła mocniejszą broń, w tym przypadku histamina która ma za zadanie wprowadzić stan zapalny aby zwalczyć patogen.W tym momecie jeśli dostanie się alergen który normalnie został by zniszczony w prosty sposób zostaje atakowany histamina która będzie stale produkowana bo cały czas patogen mocniejszy  jest.Załóżmy czarny scenariusz koń ma robale nawet kilka spadnie odporność dojdzie wirus,zacznie się wydzielona podkazi się mamy bakterie albo kilka atakujemy amtybiotykami dochodzi do grzybicy.Mamy w organizmie kila lub kilkanaście patogenow,dopóki nie pozbędziemy się ich histamina będzie produkowana i organizm będzie złe odpowiadał na każdy alergen.
Nadal piszesz "obok", a nie wprost 😉. Taka nowinka - układu immunologicznego nie da się "przeprogramować", a jeśli ktoś tak twierdzi, to powinien zmienić lekarza lub dawkę.
To mam przyjechać i Ci to zrobic?
Zdrowykoń, proces, który opisałeś zna wiele osób,  faktycznie tak to działa. Zdrowy, mocny organizm poradzi sobie z alergenami, robi to całe życie, pod warunkiem, że caly czas jest zdrowy i mocny. Preparaty antyalergiczne hamuja wydzielanie histaminy, swego czasu, na poczatku naszej walki długo podawałam pachnotkę zwyczajną, która - jako jedno z niewielu ziół - ma te właściwości.Nie wiem na ile pomogło, bo było tez wiele innyh diałań.
Zielona Stajnia, Zdrowykoń nie podał żadnych konkret ow o  wyleczeniou swojego konia, ktrok po kroku , od poczatku. Tu chodzi mu o to, że trzeba wyeliminować źródło/źródła wydzielania histaminy - pasozyty, grzyby, bo osłabiaja organizm , ten jest atakowany przez alergeny (cały czas, całe zycie, my również) i wydziela sie histamina i są reakcje alergiczne.
Zdrowykoń - o to Ci chodzi?
Grace Na grupie naukowej teorie Zdrowegokonia zostały podsumowane - biedne te jego zwierzaki...w alergii układ odpornościowy niewłaściwie reaguje na dany czynnik np. pyłki traw, a inny jak robale nie ma na to wpływu. Gdyby dało się tak sterować systemem immunologicznym, to nie mielibyśmy chorób autoimmunologicznych, jak ślepota miesięczna u koni, toczeń u ludzi itp. - kolejna teoria, za przeproszeniem z doopy, dlatego od moich niech trzyma się kolega jak najdalej, szuryzmów nie popieram.
myślę, że nie do końca tak jest. Wiele , jeśli nie większość, miała kiedyś konie bez alergii. Niestety, zanieszyszczenie środowiska, a co za tym pasz, siana, słomy jest coraz wieksze. Wydaje się, że sianko piekne, a ono może uczulać. w paszach sa przetworzone produkty. Zobacz - dałas kobylę na marną, dziką łąkę i nastapiła poprawa.
Warunki utrzymania konia też sprzyajają chorobie. Znam konie, niby leczone, niby....a w realu sa utrzymywane w warunkach, których nigdy nie zostana wyleczone, choć włascicielom wydaje się, że warunki sa ok. Konie bez badań.
No i oczywiście bardzo duzo zależy od tego - jak szybko podejmie się leczenie. Bo po 1atach to faktycznie płuca sa zniszczone i tu już chodzi tylko o wiekszy komfort życia.

Nie byłabym taką pesymisyką że nie da wyjść na prostą - bo w ten sposób , to 99% chorych pozostałoby chorymi. O ludziach też piszę. a tak nie jest.  😉

Co do robali - to one osłabiają organizm i w ten sposób przenosi sie to na immunologiczny. To oczywiscie nie jest jedyna przyczyna osłabienia, ale faktem jest,że wciąż jest sporo osób odrobaczjacych rzadko albo przez parę lat w ogóle.
Grace ale z RAO jest jak z alkoholizmem, ewentualnie AIDS - są leki które hamują wiremię, człowiek uzależniony od alkoholu jest alkoholikiem do końca życia - kwestia tego czy "praktykującym czy nie" 😉, koń chory na RAO/alergię do końca życia jest chory, kwestia tego czy jest w fazie remisji czy nie. Wyleczyć się nie da, da się zahamować, złagodzić objawy, to nie grypa. To, że koń przez 10 lat nie reagował na alergen to nie znaczy, że alergii nie było (objawy pojawiają się u koni dość późno, a i nieznaczne często są leczone domowo, bez diagnostyki, ziółkami i syropkami), albo kwestia tego, że system odpornościowy może zacząć reagować inaczej w pewnym momencie (długość i intensywność narażenia na alergen, dodatkowe obciążenie układu immunologicznego - wiadomo, że konie, które przechodziły choroby dróg oddechowych jako młode mają predyspozycje do RAO, warunki utrzymania, często przez wiele lat w kurzu, z badziewnym sianem, do tego kwestia genetyki - teraz każdy może rozmnożyć swoją Baśkę czy Kaśkę choć ma RAO, a źrebię będzie miało predyspozycje - kiedyś takie klacze trafiały na hak, żeby nie mnożyć kalek). Przestawienie konia w inne warunki, tak jak u mnie, to izolowanie od alergenu, a nie próba modulacji systemu immunologicznego. Czym innym jest podawanie ziół, suplementów "na odporność" - ok, tyle, że już od dawna wiadomo, że poza dostarczeniem mikro, makro i witamin, odpowiednim odżywieniem i warunkami życia nic magicznie na odporność nie wpływa 😉- jednak twierdzenie o "przeprogramowaniu" układu odpornościowego jest po prostu bzdurą. Mity o suplach na odporność u ludzi zostały już dawno obalone, podobnie jak o dobroczynności doustnie stosowanej glukozaminie i chondroitynie - sprzedają się nadal, bo ludzie się łudzą - jest klient, jest towar.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się