naturalna pielęgnacja kopyt

Ja bym nie ryzykowała na początek aż tyle spiłować, spróbowałabym do linii białej i zobaczyła jak koń chodzi.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 maja 2011 08:47
Z moich doświadczeń wynika że TAK TAK TAK, jeśli koń nie będzie w stanie obciązyć strzałki - przytnij tego trupka prostym cięciem od góry, tylko o tyle, żeby tyle samo było do ziemi. W ten sposób nacisk na strzałkę masz taki sam jak przed przycięciem, a kąty niższe i ustawienie bliższe prawidłowego. Radzę "łapać" jak najszybciej obniżajace się kąty, zanim się "rozmyślą" 😉

A maści siarczanowej - próbuj. Jeśli pomoże to dobrze. Może jest na tyle rozcieńczona, że nie wypali tkanki. Co innego maść, w stylu używanej na grudę (na skórę), a co innego kaustyczne środki. Samych kryształków CuSO[sub]4[/sub] bym nie próbowała.
Mój powidon był w litrowej butli 😉


No to wygrzebuję i obniżam w takim razie, zobaczymy 🙂.
Co do maści to ona raczej z tych łagodniejszych jest, ja smarowałam paluchem bez rękawiczek, trochę wysuszone miałam palce i niebieskie 😉. Nie piekło mnie nic i nie paliło tak, że spróbujemy do tego wrócić.
Povidon ja mam z buteluni 20 ml i pani w aptece podobno twierdzi, że nie ma w żelu w sprzedażny  🤔.
Dzięki dea   :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Za tydzień wreszcie będę mieć filmik ja to to się moje rusza to pokażę w wersji w butach i bez, no i jak się nie będę wstydzić  😡 to może pod siodłem 😉.

Co do ruchu quarterów to ja pozwolę sobie się wtrącić 😉. Mają one ruch specyficzny taki mało zad angażujący najczęściej, jednak w tym konkretnym przypadku to stawiałabym i podpisałabym się pod opinią orangebay . Przednia noga na pewno rzutuje.
hmmm, to może w przypadku AQHA to kwestia pracy nad koniem?? bo te co ja znam, to trenują intensywnie i ruszają się też fajnie... ale i tak głównie galopują 🤣

Aleks- w naszych śląskich aptekach jest problem z kupnem povidonu w płynie, za to Jodi gel 10% dostępny od ręki. To może jak będziesz chciała, to Ci żel wyślę??
Ja bym nie ryzykowała na początek aż tyle spiłować, spróbowałabym do linii białej i zobaczyła jak koń chodzi.


Po ostatnim piłowaniu do linii białej ruda ostrożnie chodziła po ostrych kamykach ze mną na grzbiecie - na innych nawierzchniach (polna droga, asfalt) radziła sobie raczej ok.  Beze mnie przejdzie również po tych kamykach.



EDIT:
PS. wiem, że to offtop, ale napisałem pragienie o revoltowe wiki. Mi głównie przydałoby się do zrobienia spisu treści tego WIELKIEGO (duchem i wiedzą) wątku - ludkom w nowicjacie takim jak ja, bardzo by się to przydało, innym może też.
Dopiszcie się w wątku, jak wydaje się Wam to sensowne. 🙂
Pisałeś, że dojechałeś do granicy linii wodnej z białą, a wjechanie w samą linię białą koń może gorzej zareagować 😉 wiem z autopsji.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
25 maja 2011 10:18
Aleks znalazłam litrową butelke povidonu w aptece: http://www.domzdrowia.pl/64657,betadine-10-plyn-antysept-1000-ml-.html
dea   primum non nocere
25 maja 2011 10:26
ola_koniczynka - na zdjęciu pod światło nie widać co się dzieje z glazurą 🙁 Nie masz innych zdjęć? Ogólnie "teraz" wygląda lepiej niż "rok temu" (fajne piętki, kąt się poprawił), ale ściana przednia ciągle "płynie"...

japasja, ale Ty wiesz, że w przodzie u was koronka ZBYT pozioma jest, czyli piętki za wysokie? Tak się upewniam, bo z posta mi wynika, że chcesz piętale hodować? To kopyto (mówię o przednim) wygląda na ochwatowe - wysokie piętki, spore oderwanie. Przede wszystkim skrob podeszwę w kątach wsporowych i ile puści, tyle obniżaj, dbaj o ruch z piętki. Pazur skracaj na tyle, żeby był ten ruch z piętki cały czas. Sam pazurek przypiłowałabym do linii białej, ale tylko sam przód - Spróbuj zrobić kopyto "bardziej okrągłe niż owalne", skróć owal - chodzi o to, żeby nie piłować ścian bocznych (bo to może być za duże obciążenie dla podeszwy) i żeby nie zrobić kopyta w kwadrat. Czy to co napisałam jest zrozumiałe? To, ze się tak odłupało, to jest od konia sugestia, ze sam przód kopyta CHCE mieć spiłowany mocno. Ja bym się cieszyła, że się łupie w tej sytuacji 😉 Pozytywne jest to, ze dosyć sporo jest dobrze przyrośniętej ściany od góry. Obserwuj, czy kaczy dziób (załamanie na ścianie) schodzi coraz niżej. Jeśli tak, to juz niedużo czasu zostało do rewolucji i skrócenia kopyta - na jesień powinno być lepiej, wtedy pewnie i piętki chętniej się obniżą. Do tego czasu pilnuj tylko, żeby ich nie zapuścić.
A w zadzie piętki JESZCZE nie leżą, ale pazur bym skracała powaznie. Miska pewnie jest "ładna"?

kasik - ja bym jednak od góry próbowała wyrównać ten pazur, piłując wzdłuż widocznych pierścieni (do wysokości max centymetra) - w ten sposób z czasem zmniejszą się miejscowe przeciążenia i ta ściana się trochę poprostuje, bo pofalowana jest konkretnie. Koronka też się podgina. Nawet jeśli w wyniku tego wyjdzie Ci od spodu mniej ściany z jednej strony (prawdopodobnie jest rozciągnięcie i podeszwa przykrywa klin rogowy w tym miejscu) to nie szkodzi - tak robię i to się szybko wyrównuje. No ale oczywiście spróbuj, czy takie równanie nie zepsuje ruchu lub postawy konika. A generalnie kopytko ładne - skątowanie, strzałka. Gratulacje 🙂 Poza tymi uwagami powyżej, robiłabym tak jak robisz. Przedkątne się naprawią. A minerały jakies bydlę je?
BTW. myślę znowu nad sprowadzeniem DVD "trimming from the top" - to by był trzeci nurt, z którego próbuję sobie czerpac, na razie to tylko takimi własnie małymi fragmentami, ale poznać podstawy tego byłoby fajnie... tylko kiedy to ogladać  🙄 No nic, jak toto sprowadzę, to pewnie coś o tym napiszę, polecę lub odradzę 🙂

szuwar - mnie ruch zadu też wyglada na sztywny, ale po problemach mojej mogę się doszukiwać 😉 na pewno palcuje zadem.

A u mojej wczoraj byłam. Skróciłam pazury, tyłu kopyt na razie absolutnie kompletnie nie ruszam. Po jednej stronie leży powyginana w konwulsjach ściana wsporowa, druga wygląda nieco lepiej. Ściany przedkątne lekko wystają nad podeszwę - zostawiłam, kąty nadal sie kładą, ale kobyłka stoi jakby prościej - wygląda że kopytko odrasta nieźle, więc kucie chyba jednak odpadnie. Rusza się nadal niechętnie (tzn jak schodziły konie obok naszych, to z naszej piątki trzy fruwały, ruda i hucek się oszczędzały, robiąc kilka tupów jak już musiały - hucek ostatnio zaliczył wywrotkę z przygnieceniem przez drugiego konia na stojak od przeszkody  😲 i wygląda na to, że sobie lekko ścięgno nadpsuł, pogorszył mu się ruch i znaczy na tę nogę, jak nie urok to przemarsz wojsk... nie mają szczęścia te nasze kucyki). Przykurczowiec nadal ma naciągnięte ścięgno czy co on sobie tam zepsuł - spuchnięta łapa - ale nie przeszkadzało mu to udawać latawca z dwójką niekulawych 😉 no i porusza się lepiej, więc może da radę.

W zeszłym roku był sezon na stawy, w tym - na ścięgna i okolice. Dziwne, prawda? I nie tylko koni pod moją kopytną opieką to dotyczy, bo już bym myślała, ze jakieś krzywdy im robię. Generalnie przez stajnię się takie fale przetaczają. Hmmm...

EDIT: nawet przy ekstremalnej sytuacji z rudą nie piłuję przez linię białą, to tylko w ostrych ochwatach robiłam... w kopytkach powyżej do LB powinno IMHO wystarczyć.
aien   wędrowiec
25 maja 2011 11:55
ola_koniczynka ja uprawiając wszelako pojęte szukanie informacji, mam trochę artykułów o selenie, myślałam, że je wstawiałam.

na początek książka:
http://www.tnij.org/medtox
obok jest wyszukiwarka, trzeba wpisać wyszukiwaną frazę, (selenium toxicity na przykład)

Opis prawdopodobnego toksycznego działania selenu:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9315327
[[a]]http://www.sci.u-szeged.hu/ABS/2009/Acta%20HPb/53Suppl15.pdf[[a]] (tutaj w bibliografii jest mnóstwo odnośników, gdzie można pewnie znaleźć więcej informacji, nie będę tego już wklejać)


EDIT: za długi link
Dea- całe moje stadko dostaje to http://sklep.stajniasmardzow.pl/product_info.php/cPath/31_33_35_38/products_id/410 od ok. miesiąca. Zamówiłam też magnez, ten z minimalną zawartością żelaza, bo koniska się pastwiskują dość intensywnie ale to dopiero na dniach do mnie dotrze.

Jeszcze co do kopyt mojej kobyłki, to jest przykład, który był mocno zachwalany, że takie idealne te kopyta 😲, takie mocne i w ogóle....tylko kobył ledwo po kamieniach boso łaziła a od piętki, to chodziła tylko jak ją kupiłam, bo potem się coraz bardziej psuło 🙁  Rozkułam ją z niemałymi obawami w grudniu i jest coraz fajniej. Po majówce bardzo sie ruszyło, zaczęła pewniej chodzić, chętniej kłusować (pisałam kiedyś, że woli galop), no i od piętki w końcu, nareszcie mi butów piachem nie zasypuje jak ją prowadzę 🤣. Przed ta nieszczęsną kawaleryjką nie miała już problemów z kamieniami, należy mi się  🤬 Mam nadzieje, że pochodzi trochę w butach i jej przejdzie.

I jeszcze jedno- mam starnikować mocniej tą wewnętrzną stronę, dobrze rozumiem?? czyli chodzi o to żeby kopyto widziane od góry było bardziej symetryczne, tak jak by wskazywały na to linie wzrostu?? wolę się upewnić, niż strzelić jakąś gafę.


no i zapomniałam zapytać "Stokrotki"- w jakiej formie zabrać zdjęcia przypadków?? Ja chciałam żywe zabrać ale Kuba nie wyraził zgody 🙁
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 maja 2011 13:51
kasik a no może to kwestia treningu, niby do tego się dąży bo podobno tak lubi szanowne jury 😉 ale to kwestia pewnie dyskusyjna i szeroka no i na dział inny 😉.
FortunaA Dzięki serdeczne za link  :kwiatek: skorzystam jednak z propozycji nie do odrzucenia kasik  :kwiatek:. Z żelami i maściami w jego przypadku jest łatwiej i bezpieczniej. Taki to przypadek, że trzeba ustąpić 😉.


japasja, ale Ty wiesz, że w przodzie u was koronka ZBYT pozioma jest, czyli piętki za wysokie? Tak się upewniam, bo z posta mi wynika, że chcesz piętale hodować? To kopyto (mówię o przednim) wygląda na ochwatowe - wysokie piętki, spore oderwanie. Przede wszystkim skrob podeszwę w kątach wsporowych i ile puści, tyle obniżaj, dbaj o ruch z piętki. Pazur skracaj na tyle, żeby był ten ruch z piętki cały czas. Sam pazurek przypiłowałabym do linii białej, ale tylko sam przód - Spróbuj zrobić kopyto "bardziej okrągłe niż owalne", skróć owal - chodzi o to, żeby nie piłować ścian bocznych (bo to może być za duże obciążenie dla podeszwy) i żeby nie zrobić kopyta w kwadrat. Czy to co napisałam jest zrozumiałe? To, ze się tak odłupało, to jest od konia sugestia, ze sam przód kopyta CHCE mieć spiłowany mocno. Ja bym się cieszyła, że się łupie w tej sytuacji 😉 Pozytywne jest to, ze dosyć sporo jest dobrze przyrośniętej ściany od góry. Obserwuj, czy kaczy dziób (załamanie na ścianie) schodzi coraz niżej. Jeśli tak, to juz niedużo czasu zostało do rewolucji i skrócenia kopyta - na jesień powinno być lepiej, wtedy pewnie i piętki chętniej się obniżą. Do tego czasu pilnuj tylko, żeby ich nie zapuścić.
A w zadzie piętki JESZCZE nie leżą, ale pazur bym skracała powaznie. Miska pewnie jest "ładna"?


EDIT: nawet przy ekstremalnej sytuacji z rudą nie piłuję przez linię białą, to tylko w ostrych ochwatach robiłam... w kopytkach powyżej do LB powinno IMHO wystarczyć.


Dea - taak jakoś dziwnie napisałem 🙂
Staram się obniżać równo wszystkie ściany jadąc tarnikiem na płasko + skracać pazur do początków linii białej (czerwona linia na zdjęciu).
Wiem, że piętki są za wysokie, staram się je regularnie obniżać , ale da się to zrobić tylko trochę, bo w miejscach zaznaczonych na źółto szybko dochodzę do żywej (tak mi się przynajmniej wydaje) podeszwy. Miski w kopytach są i wyglądają na "ładne" 🙂



Same piętki można byłoby jeszcze obniżyć, ale musiałbym jednocześnie usunąć podeszwę z tych zaznaczonych na żółto miejsc, żeby było równo... Więc dotychczas tak nie robiłem.

Nie jestem pewien do kogo był Twój EDIT:
1) Jak poważnie skracać te pazury: do początku linii białej (czerwona linia) czy granicy podeszwy (niebieska) lub gdzieś pomiędzy?
2) Lepiej zachować podeszwę w obwiedzionych na żółto miejscach, czy szybciej obniżać piętki (jeszcze się da)?


Kaczy dziób systematycznie znika - tu stara fotka sprzed 2 miesięcy:



BTW. myślę znowu nad sprowadzeniem DVD "trimming from the top" - to by był trzeci nurt, z którego próbuję sobie czerpac, na razie to tylko takimi własnie małymi fragmentami, ale poznać podstawy tego byłoby fajnie... tylko kiedy to ogladać  🙄 No nic, jak toto sprowadzę, to pewnie coś o tym napiszę, polecę lub odradzę 🙂


Kiedyś naoglądałem się filmów, że trimming from the top jest be, bo osłabia ściany..  🙄
To jakaś inna metoda, czy są jakieś zalety takiego piłowania?
dea   primum non nocere
25 maja 2011 14:41
Te filmy mówią o czym innym 🙂 Jedno i drugie jest od góry - tyle mają wspólnego 😉 Kowale klasyczni często jadąc od wierzchu, od strony glazury, piłują ścianę dość wysoko. To jest ZŁE i niczemu nie służy. Ta metoda o której ja mówię, sugeruje piłowanie kopyta "na kolanie/koziołku", ale zalecenie AFAIK jest takie samo jak przy naszej metodzie - nie ma potrzeby wchodzić wyżej niż 2 cm od ziemi (a i ot już jest absolutny max). To przed czym ostrzega babeczka na tym filmie, to WYSOKO piłowana od wierzchu ściana - wtedy faktycznie może się ona osłabić, no i co nam to daje? Mechanicznie absolutnie nic... Tak myślę, a co naprawdę jest na tych filmach, nie dowiem się dopóki ich nie zobaczę. W każdym razie kobiety, które stworzyły te materiały pochodzą ze środowiska, w którym "wysokie" trimming form the top by nie przeszło raczej 🙂

IMHO czerwona linia wystarczy mechanicznie w tym kopycie. Tylko bym to często "odświeżała", żeby ściana nie wchodziła w kontakt z ziemią na czubku pazura. U Wiedźmina piłowałam tak co tydzień i schodziło ładnie. Wyglada na to, że znowu muszę zacząć tak robić  🙄 BTW te żółte obszary mają jeszcze wystającą ścianę. Jakoś mam dziwne wrażenie, ze dałabym radę jeszcze te kąty obniżyć i nawet podeszwy na przedkątnych nie ruszyć 😉 no ale tego już na zdjęciu nie pokażę...
Uważaj na piłowanie skosem/mustang roll w tylnej części kopyta. Na prawym kącie nie widzę, ale lewy wygląda na ukośnie opiłowany. Nie rób tego, nie ukosuj ściany za najszerszym miejscem w kopycie, bo dołoży Ci się poważne zacieśnienie kątów.
tzn te konie drobią , to nie jest koń do ujeżdżenia i jego kłus nazywa się jog (zobaczcie filmy z konkurencji western pleasure, tam widać to dokładnie i nie jest to chód z impulsem 😉 ), ale nigdy nie powiedziałabym że nie pracują mocno zadem ! W takim razie czemu mają przebudowany zad ?
tu dla przykładu zdjęcie mojej nieopierzonego 1,5 roczniaka :

kasik tzn jakie wyglądają standardowe treningi wg Ciebie  ? dobry trener ma indywidualne podejście do każdego konia i uwzględnia jego możliwości fizyczne .

ansc który filmik 🙂 ? Bo 2 poprzednie luzem z psem były robione w tym samym dniu a innych w ruchu nie mam starszych . A na tym na lonży cały czas klikałam bo chodziłaby jak złów tup tup , może też to przyczynia się do usztywnienia no i sama chce jak najwęższe to koło , ponadto po 12 sek na filmiku myśli o niebieskich migdałach   🙂

dla porównania reiningowe koniki w kłusie na początku :


też palcuje zadem ?


jutro będę w stajni postaram się ją i jej nogi nagrać na prostej na płaskim wtedy dokładnie będzie można coś zobaczyć 🙂 Czy masaże w takim przypadku mogą jej pomóc (w połączeniu z dobrym kowalem oczywiście)? Hydroterapia ?


dea   primum non nocere
25 maja 2011 17:16
Kurcze, jak dla mnie też palcuje zadem i to konkretnie 😉 chociaż nie mam wrażenia sztywności tutaj, raczej dziwnego kroku.
Nie podejmuję się chyba określić, czy Twój koń porusza się poprawnie w ramach stworzonych dla rasy, pewnie na grupie barefoothorsecare by Ci więcej powiedzieli - sporo tam w końcu Amerykanów. Burzyli mity o gaited horses (to są te konie z "innymi chodami", taki stęp w tempie galopu na przykład, nie pamiętam jak to się nazywa, ale wygląda niesamowicie 🙂😉 - bo była wizja, że one musza mieć koszmarnie długie pazury (do tego podkute na jakieś obciążone podkówska musowo), żeby chodzić tym "gaitem" - i to jest bzdura, bo na "normalnych poprawnych kopytach" te konie też "gaitują".
szuwar zwróć uwagę na pracę tylnych nóg konia Twojego i tego z filmiku - Twój nie dokracza ze 4 długości kopyta, ten na filmie dokracza całkowicie.
Idę się wyspowiadać na forum:
-koń tarnikowany od 2 tygodni
-pod okiem forumowej rzepki robię mustang rolla, skracam pazur do linii białej, robię to co 5 dni z racji na mój kręgosłup
Pokazuję wam lewy przód,

rzepka wie że mamy flarę z lewej i położone piętki (tak robi kowal, był miesiąc temu). Tak wygląda od tyłu, czy coś z tym robić?

Tarnikowałam we czwartek tylko pazur, strzałki nie tykam na razie. Wpadam dzisiaj do stajni i widzę DZIURĘ  w podeszwie!


Tu już po tarnikowaniu pazura dzisiaj


Wygrzebałam tyle ile się da tego białego proszku, pojechałam w lekki teren nic się nie działo, Teraz kopyto wygląda tak:



Czy to tak ma być? Czy odpadanie podeszwy jest skutkiem skracania pazura lub robienia MR?
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
25 maja 2011 21:10
IMHO martwa podeszwa odpada. Nie ma czym się martwić - próbowałaś skrobać pod brzegami tej dziury? proszkuje się?


edit: wyskrob, ile się da. Rzepka pewnie Ci w reszcie pomoże, jeśli masz pomoc "na żywo", to nie ma sensu opisywać , co dalej robić.
odrastanie i odpadanie podeszwy jest normalnym procesem 😉
😅 grzebałam tyle ile dałam radę, trochę się podniosło więc wyrwałam, tam gdzie dziura to właśnie proszkowało się jak tam wsadziłam kopystkę, reszta jest strasznie twarda i kopystką nie idzie, jutro poskrobię resztę🙂  czyli mam się cieszyć🙂 SUPER
Hm..."pod okiem" -to niezupełnie, bo pierwszy raz widzę koyto od spodu, pozostałych kilka zdjęć -dostałam mailem, więc moje rady są baaardzo teoretyczne 😁 Jeszcze brakuje zdjęcia ukosem od spodu..
Dziura w podeszwie -pokazuje, że się wykrusza. Skrob dalej 🤣 Dopiero jak zejdzie cała stara podeszwa -to sie zobaczy, jak naprawdę wyglada kopyto. Ale piętki kładą się ( zobacz na linię koronki z tyłu -jak opada "pod" kopyto), a pazur wyjechał do przodu -trzeba go cały czas skracać, a piętki cofać do tyłu. Bardziej obciążona jest wewnętrzna strona, a zewnętrzna odjechała w bok i zrobiła się flara -trzeba ją tarnikować -tak wygląda ze zdjęcia, które mi przysłałaś:



Od przodu -widać, jak jest krzywo:





Dea niestety obecnie nie mam innych zdjęć. Z glazurą dzieje się to co było na pierwszym zdjęciu- łuszczy się, pęka. Nie mam lepszego zdjęcia. Minęło za mało czasu (pół roku) by ściana przednia zrosła, jest jeszcze trochę "narta". Mam nadzieję, że za pół roku się tego pozbędę. Na razie pilnuje ściany przedniej by się nie odrywała.
Wstawiłam jeszcze jedno zdjęcie. Może coś lepiej widać?  😉


Aien, dzięki za linki.  :kwiatek:
Jak tylko będę lepiej kontaktować (po godz 22 mój mózg się wyłącza) to poczytam.
Wiem wiem, że "pod okiem" to dużo powiedziane ale dzięki Tobie odważyłam się wziąść tarnik i ma cichą nadzieję że będzie tylko lepiej, przy flarze strasznie wolno narasta ściana więc nie ma co tarnikować żeby nie ruszyć linii białej, ale i tak dla mnie jest szokiem że podeszwa się ruszyła jeśli tylko skracam pazur, jest to niesamowite. Tarnikować kąty żeby cofnąć piętki czy czekać i tylko skracać pazur? BTW strasznie mnie to wciąga to struganie hehe, teraz to tylko kopyta oglądam wszystkim koniom w stajni🙂
dea   primum non nocere
26 maja 2011 07:37
ola_koniczynka - hmmmmm a co nazywasz glazurą? Bo w Polsce terminologia kopytna mocno nieustalona jest. To co Ci się łuszczy i złazi to moim zdaniem jest ta skórka chroniąca koronkę. Słyszałam jak ktos nazywał ją glazurą. Spod spodu wyłazi to, co ja nazywam glazurą, czyli błyszcząca, zewnętrzna warstwa ściany kopyta. Powiedziałabym raczej nie że glazura schodzi, a że ta skórka dośc nisko "dotrwała". To, dokąd ona sięga zalezy od wielu czynników - pogody (mokro czy sucho), tego jak pracuje kopyto (fakt, u ochwatowca którego robię siega toto prawie do ziemi), może jeszcze od czegoś, odzywienia? Ale AFAIK nie jest to coś, czym się można przejmować za bardzo i i chyba nie tak wygląda to przedawkowanie selenu... ale w sumie głowy nie dam, bo nigdy nie widziałam. No i czasu mało, w linki nie zaglądałam jeszcze  😡 więc piszę tak jak mi się wydaje. Czy to coś jest miękkie jak koń połazi po mokrym?

kasia&figa - ja bym w tym kopycie spiłowała pionowo pazur jeszcze. Tam trzeba cofnąc punkt odbicia - w ten sposób zmniejszysz odrywanie ściany. Widać że nowa ściana od koronki rosnie spory kawałek dalej w tył  😲 Teraz tylko nie pozwól jej się oderwać. Na wysokośc bym JESZCZE tego kopyta nie ruszała (poza lekkim wyrównaniem zewnętrznej ściany - kąt wsporowy odrobinę w dół, tylko na tyle, żeby zrównać go z wewnętrznym, i ściana przedkatna - ja bym zrobiła lekkiego mustang rolla na niej plus opilowanie na grubość). Jesli się nie wykrusza dalej, to podeszwę bym zostawiła jak jest - tylko ten pazur jeszcze FEST do tyłu. Zrób z kopyta słonia bez trąby - niech się gwałtownie zaczyna. Niezły okaz... ale wygląda, że "walczący" (vide: narastanie ściany pod koronką - to optymistyczne!) - kojarzysz coś, co można nazwać epizodem ochwatowym jakieś dwa miesiące temu? Coś w żarciu, leki, choroba, odrobaczanie, szczepienie? Wydaje mi się, że to nie kowal, przynajmniej nie tylko... Jeszcze drobna uwaga: ta fotka od przodu kopyta jest pod kątem zroboina, więc ocenianie na jej podstawie krzywości kopyta jest dośc odważne 😉
Łoj DEA tyle wiadomości a ja początkująca, ten pazur spiłować razem z białą linią? Wydaje mi się że piłuję właśnie do ściany ale jak trzeba to ciachne dzisiaj dalej. Co do koronki to było odrobaczanie może... Dałabyś radę zaznaczyć mi na którymś ze zdjęć twoje zdanie o kącie wsporowym? Może być na priv bo normalnie nie wiem jak to zrobić.

Jejku, spać nie mogłam przez to kopyto🙂
dea   primum non nocere
26 maja 2011 09:56
W załączniku grubą czerwoną krechą zaznaczyłam dokąd bym starnikowała ten pazur - do NOWEJ granicy podeszwy. Z profilu kopyto ma wyglądać jakoś tak (chodzi mi o "odcięcie" pazura):

A z przodu jakoś tak:

Albo tak jak u to, które wstawiła powyżej ola_koniczynka. (btw. ten koń ma właśnie dość nisko tę "skórkę" chroniącą koronkę -tutaj to i tak dużo ściany widać, po "poprawce" ochwatu po sterydzie zeszło to jeszcze niżej). Zielonożółte to linia biała.

UWAGA: do początkujących z w miarę normalnie wygladającymi kopytami - takie werkowanie jest do mocno rozciągniętych pazurów, szczególnie przy schodzącej podeszwie, zrobienie czegoś podobnego koniowi z normalnym kopytem skończy się macaniem i nie da nic dobrego!

EDIT: dokładam drugie foto - zielona linia pokazuje jak ściana "chce" rosnąć. Nigdy nie pozwól pazurowi przy ziemi wyrosnąć w przód poza zieloną linię! Powinien być jeszcze kawałeczek bardziej z tyłu.
Dlaczego uważam, że to raczej "epizod" był? Bo czerwona krecha jest dośc prosta, czyli ściana rosła prosta, nagle CYK oderwała się (czerwona, moment przecięcia z zieloną) i teraz kopyto próbuje się zregenerować (zielona od koronki). Wtedy też pewnie "zabetonowała" się podeszwa, która teraz puszcza.
Ja już mogę spać a też nie mogłam. Robię jak umiem a z resztą... niech się dzieje wola nieba. Na moje oko to koń przestał kuleć, ale często widzę, że jak stoi to odciąża tą nogę, a to nie jest chyba najlepszy znak.
Tak wyglądało to kopyto w weekend przed werkowaniem. Wreszcie zaczęło się coś dziać w zewnętrznym kącie wsporowym i zobaczyłam tam proszek 😀

a tak wyglądało to kopyto miesiąc temu

A tak w ogóle to ja internet do stajni muszę przenieść, bo czytam i patrzę i wydaje mi się że wiem a potem jadę do konia, biorę nóż i tarnik i nic nie wiem 😡 Nutka kiedy Ty do mnie przyjedziesz?
dea   primum non nocere
26 maja 2011 10:25
Fajnie się robi 🙂 Popatrz czy koń nie stoi zadem podsiebnie i wiesz, pazur tnij 😉 bo mi tu też wygląda na sporo za długi. Wewnętrzny kąt nie jest wyższy od zewnętrznego "rozczłapanego"? To jest mocno niewygodne dla konia, może dlatego odciąża? Muszę wykopać ten artykuł o równoważeniu kątów wsporowych w zadach... tylko gdzie on był...

Prośba ogólna: piszcie czy to noga lewa, czy prawa, żeby się nie trzeba było domyślać...
Noga PT 😡 Nie stoi podsiebnie 😉 Kąt możliwe, że był zewnętrzny wyższy bo on strasznie ściera wewnętrzną sronę, ale staram się tego pilnować. Niestety nie zrobiłam zdjęcia jak już zrobiłam kopyta 👿
dea   primum non nocere
26 maja 2011 13:13
Teraz wygląda mi jakby pazur był wyżej niż piętki. Ja bym to spiłowała - ale rób jak uważasz 😉

Wracam do Was...
Po dlugim czasie korzystania z pomocy innych zabieram sie do roboty sama znowu....
Dzis pojechalam do zwierza po tyg nie widzenia go i kopyt i sie przerazilam...
Nie wiem co robic.
prosze nie krzyczcie za bardzo...
najpierw pokaze od czego wychodzilismy.
LP




Glownie chodzi o jedna noge - wlasnie LP - tyly podobnie sie zachowuja, a PP jest jak beton 😲 NIC sie nie wykrusza!
Kon poszedl na trawe i to chyba klasyczna "linia cukrowa" ale jakas mega przerosnieta - pol podeszwy moglam tak wyskrobac - pod spodem twarde, ładne - a moze mu wreszcie odpada ta podeszwa? Wyskrobalam co sie dalo ale zostal szeroki row ... co mam z tym zrobic?
Pomijam fakt, ze odpadlo pol strzalki - "z przodu" - mozliwe ze ona sie wreszcie skrocila czy to klasyczny wieczny grzyb ktorego caly czas nie widac konca?

LP przed werkowaniem



w trakcie




HELP !!!!!! Pliz!!!!
:kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

Musisz zrobić lepsze zdjęcia bo nic nie widać, mogę się tylko domyślać lub zgadywać ale chyba nie o to chodzi 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się