Obozy jeździeckie

Jako instruktor ze Stajni Jasminum, miałam odpuścić, ale widze jak poruszyło to moich kochanych 'Jasminohlików'. Rozumiem, że ktos przyjeżdża do nas i po prostu sposob prowadzenia jazdy, miejsce czy konie mu nie pasują i mówi - byłem, ale to nie dla mnie, szukam czegoś innego.
Natomiast jako ze jestem instruktorem miedzynarodowym (kwalifikacje British Horse Society, z dużym doświadczeniem, prowadzilam obozy w Irlandii) - mozesz zarzucić mi niekonwencjonalne podejście do jeźdzców i koni, ale na pewno nie że pozwolę komukolwiek klepać tyłkiem grzbiety moich koni. Kazde cwiczenie które robię - tłumaczę i objasniam jak zrobić je prawidłowo, i dlaczego Twoje ciało ma problem - które stawy się blokują, czemu nie działają, jak sprawic zeby zadziałały (to w wielkim skrócie).
Nie wiem jaka jazdę widziałaś i skąd patrzyłaś (jesteśmy kameralnym miejscem na uboczu, nie ma u nas tłumów, nie ma widowni, nikt kto jest na terenie Jasminum mi nie umknie), ale osąd który napisałaś świadczy o Tobie i uważam, że jest nie na miejscu.
Miranda - ponowię pytanie, kiedy byłaś w Jasminum?
Przez lata wiele osób i wielu instruktorów przewijało się przez to miejsce, nie raz i nie dwa - nie na najlepszym poziomie.
Jednak teraz jest tam instruktorka o ogromnej wiedzy, a przede wszystkim - niesamowitym talencie do jej przekazywania, która chociażby z troski o grzbiety naszych rumaków - na pewno nie pozwoliłaby na "dupoklepanie". Jasne, mogłaś widzieć kogoś, kto sobie w Jasminum z jakimś koniem nie radził - zdarza się, nawet pracując z własnym koniem mamy lepsze dni, gdy wszystko jest idealnie i gorsze, gdy nic nie jest takie, jak być powinno. Także uważam, że ocenianie stajni, a tym bardziej kompetencji instruktora, jeśli sama nie byłaś w Jasminum na lekcji - jest nie na miejscu.
Sama przewinęłam się przez wiele stajni, kilka radziłabym mijać szerokim łukiem, inne - mogę śmiało polecić. Jednak Jasminum zdecydowanie jest miejscem, w którym najwięcej się nauczyłam i wciąż się uczę. A ludzie, których tam poznałam oraz atmosfera, którą tworzą, sprawiają, że bez cienia zawahania mogę powiedzieć, że to miejsce jest dla mnie drugiem DOMEM, a właściwie - jest nawet lepsze niż ten pierwszy. A sądząc po wypowiedziach kilku osób wyżej - nie tylko ja mam takie odczucia 🙂
Byłam w Jasminum pewnie koło roku temu, jeśli od tamtego czasu coś się zmieniło to super, jak pisałam trzymam za stajnie kciuki, bo okolice Siedlec to jeździeckie pustkowie. A co do mojego osądu, no cóż to publiczne forum i opisałam to co widziałam czyli jeźdźca, który moim zdaniem powinien spędzić jeszcze trochę czasu na ćwiczenie równowagi na lonży i  nie wiem jak ten post może świadczyć o mnie.

I proszę w takim razie o wytłumaczenie użytkownikowi aleksandra. jak powinno wyglądać prawidłowe zagalopowanie, bo nie da się tego czytać (watek żółtodziobów).

W swoim poście wspomniałam o tym, że polecam Huzara i myślę, że to wskazuje, że celem mojego postu nie była chęć nabijania fałszywych opinii konkurencji 😉
Wybiera się ktoś z was do Rancza Arka w Sernikach (woj. lubelskie)?
A kto był w Pcimu? Polecacie?
widzę, że trochę bajzel powstał. każdy ma prawo do własnej opinii. od tego jest to forum. jednemu się podoba Jasminium, innym Pcim, niektórzy wolą Qnia albo Huzara a jeszcze inni Agmaję  🤣
wszystko zależy od tego, czego się szuka !
dar, masz rację. Są tacy którym wystarczy tzw "dupoklepanie" i są zadowoleni z samego faktu że spędzają czas przy koniach a są tacy którym zwykła rekreacja już po prostu nie wystarcza i szukają czegoś lepszego. I faktycznie, po to jest forum żeby te informacje zweryfikować. Aczkolwiek rozumiem że ktoś kto prowadzi stajnię i stara się jak może i prowadzi jazdy najlepiej jak umie, wkłada w to serce i swoją wiedzę i umiejętności ma prawo taka osoba czuć się dotknięta że ktoś to niszczy. Nie dziwię się że dziewczyny z Jasminum się oburzyły. Ale ja powiem tak: zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy jakiejś stajni, instruktora, metod prowadzenia jazd i co? Ano nic. "Psy szczekają karawana jedzie dalej" 😉 Proponuję zakończyć przepychanki. Podyskutujmy o tym gdzie najlepiej jechać, gdzie jest fajnie, co tam mozna skorzystać a czego nie polecamy bo jest słabe i dlaczego.
Aczkolwiek rozumiem że ktoś kto prowadzi stajnię i stara się jak może i prowadzi jazdy najlepiej jak umie, wkłada w to serce i swoją wiedzę i umiejętności ma prawo taka osoba czuć się dotknięta że ktoś to niszczy.


To, że ktoś wyraża opinię, wcale nie niszczy obrazu stajni. Powinno nam zależeć na normalnych klientach, nie takich co przyjdą, obgadają i pójdą w cholerę. Z tego co widzę, Jasminium ma nie tylko takich klientów ale i wiernych fanów. To już jest powód do przemyślenia, czy oby na pewno tylu adeptom jeździectwa spodobałoby się klepanie tyłka ? Nie wydaje mi się.
Ale moim zdaniem nikt nie niszczy obrazu stajni, broń Boże. opinia do sprawdzenia. Z drugiej strony, instruktor w Jasminium, po konkretnej odpowiedzi Mirandy, mogłaby się dowiedzieć o co właściwie chodzi, na co zwrócić uwagę. Na chwilę obecną nie wydaje mi się, że jest o co się kłócić i burzyć, jeśli jest to może przenieście się na PW.  😉



Ja byłam jedynie na dwóch obozach jeździeckich. Mogę mało porównać. Nie zależało mi nigdy na wielu godzinach jazdy konnej dziennie. Bardziej mi chodziło o kontakt z koniem. Pojechałam na obóz z Agmają i z Huzarem. Chyba nie muszę się za dużo rozpisywać, rywalizację wygrywa Huzar bezapelacyjnie. W Agmaji to jest masowa produkcja. Niestety, podejście "byle odbębnić swoje", byle wszyscy poszli już spać.
Może piszcie na zasadzie minusów i plusów danej stajni i obozu :-)
zamiast sie kłocić, każdy wybierze co mu sie spodoba :-)
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
18 marca 2013 11:27
Myślę, że jak ktoś będzie chciał sprawdzić jak jest w Jasminum, to sam przyjedzie i zobaczy, można się umówić na jazdę albo na oglądanie stajni i pogawędkę. Wtedy osoba zainteresowana będzie już sama wiedziała czy chce przyjechać czy nie, a fakt, że z obecną instruktorką stajnia istnieje od 2010 a miejsca na tegoroczne wakacje na większość terminów rozeszły się w kilka godzin (w ciągu 25 minut na dwa pierwsze turnusy zostało w sumie 8 miejsc a zapisy są telefoniczne więc było jeszcze sporo połączeń nieodebranych, nawet na listach rezerwowych jest już sporo osób, miejsca są już tylko na krótki turnus VI) też mówi sam za siebie 😉
Fakt, konie w Jasminum do najłatwiejszych nie należą, większość to hucuły, sprawdzają jeźdźca, próbują czy muszą pracować czy nie i niektórzy wolą jeździć na samograjach, które z zamkniętymi oczami przewiozą telepiącego się jeźdźca przez odznakowy parkur, niż na huckach na których trzeba się trochę wysilić i pokazać że to jednak jeździec kieruje (czyli na przykład 2 razy przytrzymać zewnętrzną żeby koń nie wszedł do środka i nagle się okazuje że konik jedzie tak jak chcemy 😉 ).
Czytam sobie co piszecie i czytam i jeden wniosek, myślę że dość istotny mi się nasuwa: Ludzie, jak gdzieś jest tzw "masowa produkcja", dużo ludzi, dużo koni, to ciężko żeby było kameralnie i indywidualne podejście. Jeśli ktoś nie lubi dupoklepania w dłuuugich 7-8 konnych zastępach to musi takie stajnie pominąć w poszukiwaniach i znaleźć coś mniejszego gdzie jest inaczej. I po to służy forum, żeby wymienić doświadczenia.
widzexxcie, ale już dużo zostało napisane. Każdy chwali to co sam doświadczył. Radzę Ci zakasać rękawy i przeczytać cały wątek o obozach, sama weź kartkę i sobie wypisz:

Stajnia Jasminum   Lewada-Zakrzów  Toporzysko   Zbrosławice  Huzar   Wolica   Jaszkowo  i  inne, już mi się nie chce pisać...
-                             -                            -                    -                   -           -             -
-                             -                            -                    -                   -           -             -
-                             -                            -                    -                   -           -             -

Poczytaj co ludzie napisali i sobie wybierzesz co Ci najlepiej pasuje.
widzexxcie, mi się podoba taki pomysł, byłoby jaśniej i klarowniej gdyby to było przedstawiane jako "+/-". Wtedy wypisywałoby się po prostu fakty, a nie opinie.
hszonszcz   wredny hszonszcz.
18 marca 2013 16:18
Polecacie Stragone, jeżeli cytuję ze strony internetowej:
ZAJĘCIA Z JAZDY KONNEJ

    dwie jazdy dziennie - po 45 min. w grupach maksymalnie 8-7-cio osobowych
    jazdy skokowe i ujeżdżeniowe


Za duża grupa, prawda? Odpuścić sobie ten obóz?  🤔
A ja wybieram się na koniec kwietnia tu:
http://www.hipodromfiveoaks.pl/?page_id=748
Może nie jest to obóz, ale indywidualne szkolenie, cenowo wychodzi jak zgrupowania np u Uchwatów , a mam przewidziane indywidualne  treningi , dwa dziennie, w tym cross.
Śląsk,Pszczyna .
A ja wybieram się na koniec kwietnia tu:
http://www.hipodromfiveoaks.pl/?page_id=748
Może nie jest to obóz, ale indywidualne szkolenie, cenowo wychodzi jak zgrupowania np u Uchwatów , a mam przewidziane indywidualne  treningi , dwa dziennie, w tym cross.
Śląsk,Pszczyna .


No, nareszcie coś się dzieje w tej Polsce i zaczynają pojawiać się miejsca gdzie można nauczyć się więcej niż "pięta w dół i palce do konia". Brawo Donia Aleksandra, pamiętaj żeby zdać relację jak było.

hszonszcz, 8-7 osób na jeździe to bardzo dużo, zrobisz co uważasz ale ja bym odpuściła.
Oddis zdam na pewno  😉 może nawet jakaś fotorelacja z crossu się trafi  🙂
hszonszcz   wredny hszonszcz.
18 marca 2013 16:51
Mam pecha do obozów- jest jakiś to albo za daleko albo za drogi i mnie na niego nie stać. znajde sobie idealny- nie ma miejsc...Masakra jakaś...
W takim razie Strzegom odpada, Lewada także bo skoro nic sie tam nie da nauczyć... Annopol "polecony" przez Zeave niestety dla mnie za drogi, a do tego wyposażenie i dojazd łuuuch-odpada na pewno...Huzar ewentualnie, ale jedna jazda dziennie-dlatego duży minus

Błagam, wiecie\słyszałyście o jakimś obozie, który jest w miarę do nauczenia z naciskiem na skoki i nie w górach i nad morzem? Nie licząc Jasminum, bo tam nie ma miejsc.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
18 marca 2013 16:56
Polecacie Stragone, jeżeli cytuję ze strony internetowej:
ZAJĘCIA Z JAZDY KONNEJ

    dwie jazdy dziennie - po 45 min. w grupach maksymalnie 8-7-cio osobowych
    jazdy skokowe i ujeżdżeniowe


Za duża grupa, prawda? Odpuścić sobie ten obóz?  🤔



Jazda skokowa 45 minut w 8 osób? 🤔 Odejmując po 10 minut na stępa przed i po jeździe zostaje 25 minut. Przed skokami wypadałoby też pokłusować i pogalopować, po skokach też rozkłusować wypada, to na skoki zostaje jakieś 10-15 minut na 8 osób. To daje między 1,25 a 1,88 minuty na zagalopowanie najazd i skok przez przeszkodę na 1 osobę. To się naskaczą 😁
hszonszcz   wredny hszonszcz.
18 marca 2013 17:03
Misskiedis, no właśnie, jakieś dziwne to jest  🤔 Ale niektórzy polecają, więc nie wiem jak to jest...
Zawsze znajdzie się ktoś , kto będzie polecał. Ludzie mają różne wymagania , trzeba zastanowić się czego Ty  oczekujesz?
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
18 marca 2013 17:09
No chyba że nie liczą stępa na początku i na końcu i 45 minut to jazda bez tego. Ale 8 osób na jeździe skokowej to dalej dużo 🙄
hszonszcz   wredny hszonszcz.
18 marca 2013 17:13
Chodzi mi głównie o dobre nauczanie-skoki, czasami ujeżdżenie w małych grupach. Toporzysko- 6 os. i jedna godzina dziennie, no to już odpada...
A tak odchodząc od temu liczby osób na jeździe (chociaż 8 to faktycznie bardzo dużo i do tego jeszcze jak ma to być jazda skokowa, maks. 3 osoby na jeździe skokowej/sportowej i 4 na rekreacyjnej to dla mnie w sumie w sam raz)   macie jeszcze jakieś dodatkowe pomysły na zajęcia pomiędzy jazdami?

Myślałam na razie nad rajdem konnym nad Zegrze, przejażdżkach bryczką i tak w ramach poszerzania swojej wiedzy nauka powożenia i zaprzęgania konia (oczywiście tylko dla osób bardziej hmmm.. ogarniętych 😉 i przy 100% kontroli powożącego ), sporo zajęć teoretycznych od omawiania nagrań z jazd, zajęć na temat świadomości ciała i motoryki ruchu konia po krótką historie polskiego jeździectwa.
Oczywiście tez jakaś podstawowa nauka lonżowania zarówno na jednej jaki i na dwóch lonżach, wyjazdy na strzeżoną plażę nad Zegrzem.

Oczywiście wszystkie zajęcia/atrakcje zróżnicowane od poziomu i wieku grupy 😉
majowy obóz rodzinny



Miranda Jako organizatorzy zróbcie coś w rodzaju sesji  z końmi, jeśli macie kogoś ogarniętego z aparatem 🙂 Zawsze miła pamiątka🙂 rajd na koniec kilkugodzinny, wykłady na przykład na temat sportu trochę (np. ile punktów karnych za jakie błędy w skokach, w zaprzęgach, jak jest w ujezdzeniu) i coś z weterynarią- pierwsza pomoc przy zranieniach, wypadkach. Zawsze może się przydać i każdy jezdzieć powinien znać choć podstawy.
hszonszcz, moim zdaniem grupa jak grupa. pytanie na jakim poziomie prowadzone są te treningi skok/ujeż. pytanie czy jazda w pojedynkę czy wszyscy hurtowo w zastępie. na twoim miejscu bym się zorientowała, zadzwoniła i dowiedziałabym się. w Huzarze jeździliśmy w grupie, w zastępie gdy ćwiczyliśmy przejazd uj na BOJ, mieliśmy jedną godzinę jazdy z p. Markiem i naprawdę, ja wyniosłam z tych jazd bardzo dużo, a żeby jeszcze więcej skorzystać wykupiłam dosiadówkę na oklep.
to w dużej mierze zależy też od koni, ile jesteś w stanie się od nich nauczyć.

Miranda, można dla dzieci "malowanie konia" urządzić, oczywiście wykąpanie koni w lato to też moim zdaniem frajda, myślę że przejażdżki terenowe jak najbardziej. I wykłady, jakoś ciekawie poprowadzony, np. na zasadzie quizu 🙂
Zdjęcia/filmy z jazd będą nagrane na płytkę i każdy na koniec pobytu dostanie na pamiątkę.
Rajd też zaplanowany nad Zegrze, mamy tam swoją stałą miejscówkę (są nawet boksy angielskie dla koni 😉). Lekcji teoretycznych też planuję jak najwięcej. Pierwsza pomoc u ludzi i u koni obowiązkowo 😉

dar pomysł z malowaniem konia dla młodszych dzieci bardzo fajny 🙂

edit. dodaje zdjęcie naszej miejscówki nad Zegrzem 🙂


hszonszcz   wredny hszonszcz.
18 marca 2013 18:31
dar, a przy jednej jeździe dziennie można się czegoś nauczyć? Zbrosławice mi oferują 2 x 60 minut i teraz nie wiem....Wróciłam do zastanawiania sie nad Zbrosławicami, bo nigdzie lepszego obozu w miarę blisko nie ma
hszonszcz, w Jasminum jeszcze na 6 turnus są miejsca z tego co się orientuję - chyba, że ci po prostu nie pasuje termin albo szukasz czegoś na dwa tygodnie.
Ja się zastanawiam nad Stobnem, Rancho Pcim Jaszkowem (choć drogo strasznie i nwm czy warto) Qńiem Pegaz Dziemiany.
Na ktory najlepiej i najbardziej warto ?
jesli chce sie nauczyc skakac, ale nie zajmowac sie tylko tym (zeby jakies tereny byly) na dobrym w miare koniach (nie chodzi mi o konie klasy C w skokach, ale na pewno nie "zakopane muly"😉 przy fajnej atmosferze i w ładnym ośrodku(nie rozwalajaca sie rudera).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się