pseudonimy i przezwiska koni

Do nas do stajni przyjechały dwie klacze szkółkowe ostatnio Jura, sp ok 160 cm i Hawana konik polski, Jura oczywiście wszędzie za Hawaną, sama nigdzie się nie ruszy i przed innymi końmi chowa się za Hawankę. Więc Jura została Pinky, a Hawana Mózgiem :P Zafira została Zośką, a Whisky Whiskasem (czyt. Łiskas, jak żarcie dla kotów :P)
Wafelkowa, szczerze mówiąc-nie wiem 😉
Zośka jest teraz w treningu u jednej dziewczyny od nas ze stajni. I to w tej stajni stoi od niedawna, więc nic konkretnego nie mogę Ci powiedzieć  😉
ja mówię tak: rutek,rudy,mały,bambaryłka, a jak się na niego zdenerwuje to po imieniu 😉
tata : kałmuk  🙄
mama : cwaniaczek  😎
siostra: mongoł , ruda złośliwa menda  🤔
a... i jedna pani stwierdziła że mały wykląda jak beczkowóz  🤔 😉
Norquina   Life is too important to be taken seriously
18 sierpnia 2009 21:00
Moja nazywa sie Norquina, ja na nia mowie Nora, Norka, Chudzina, Chudziak  😎 w chwilach zlosci Norkiszon albo po imieniu  😉
Trener w chwilach zlosci wola na nia Uparta baba(dodaje potem ze z reszta jak kazda  🤣
Ja na swoją mówię kluseczka, klucha a jak sie wkurzę to po imieniu albo "ty wstrętna babo!"  😀iabeł:
ja do swojego ostatnio wołam tylko i wyłącznie Niuni w sumie nie wiem dlaczego nawet 😉
mój ma na imię Amant, przyjęło się już przezwisko Pan Kulka albo Kulek ze względu na jego okrągły brzuszek, a jak sie wkurze to mówię na niego Amancior
Lotnaa   I'm lovin it! :)
19 sierpnia 2009 09:55
Mojego Banjo (prawdziwe imię Absolut Spirit) przezywam Bandzior, pasuje do niego jak ulał.

Mieliśmy kiedyś w stajni Don Rodrigo, z jakiegoś powodu został przechrzczony na Don Pedro vel Kojot 😉
kiedyś jeździłam na wałszku o dumnym imieniu La Sir (wszyscy mu mówili Laser) a ja: La Siur, Siurek bądź Siurczyk  😁
a na wałacha o imieniu Monaco: Mony, Monty i oczywiście kucyk (175 cm)  😁
na arabka Mistrala mówię Misti, Misio albo kucyk (mały koń)  🙄
na starsze kobyłki często mawiam: Babcia albo Ciocia  🤣
Siss   Za Króla! Za Ojczyznę! Za ile?
29 czerwca 2010 20:14
moja klacz ma na imie Sissi i zdrobniale większość znajomych woła na nią Cyc  🙄
a ja - na podopiecznych :Misiu , misiaczku, skarbie , grubasku
a jak mnie wkurza to albo po imienu  albo Koniu! albo ty wstretna kupo futra!

Ale kocham ''moje'' Miski  💘
Pozdrowka
🤣 🙂
ja Bazyla wołam "Grubasie" albo "Brzydalu", w chwilach złości "Matole", koleżanka ostatnio chciała spełnić jego marzenie i nazwać go "Jedzenie" 😉 właściciel stajni lubi za nim wołać "Bazyliszek" (pieszczotliwie, bo go lubi 😀) a mój chłopak... "Donkey", "Ośle!" albo "Horsiak" 😀
Nasz stajenny mówi:
na kucyka Katty - Pippi
na Wierusza - Jeleń
na Diasporę - Berta
Na Orlyd'ora - Pomidor
Na Tongo - Kongo
Na Elbrusa - Apacz
Na Hola - Gruby
😀
u nas jakoś albo staropolsko albo streńdż:
Arioso - Arek, Arkadiusz
Barcelona - Bronka, Bronisława
Jurga - Julka
Jantar - Jan, Janti, Janek
Brema - Bremisława
Drap - Drapson
Jemen - Dżemik
i mój Bonnard - Bońdzio, Bońdzioł, Bondek, Cipak 🙂

Moja Paris jest po prostu Paris, nie wymyśliłam jeszcze do niej żadnego przezwiska, ale z racji swojego wieku mówię na nią od czasu do czasu Młoda.
Aha i jeszcze Mascara to Masakra.
No a tak nie od stajennego to Bolero - Bolek
Wigor - Syn
Diaspora też wystepuje jako Lonia
Ha ha u nas stajenni tez maja przezwiska na konie
Moja mala jest uwaga WATROBKA
A czarna Piekna Helena albo Afrodyta...
Nie wiem skad to biora te przezwiska
Moja Kogorta ma na imię ale używam masy innych przezwisk  😀iabeł:
Kogarta ( bo kiedyś myśleliśmy ,że tak się nazywa),Koga, Siwa,Siwens,Brudas, Kogucha,Koguś, Kogut  😁i pewnie coś by sie jeszcze znalazło

Gillian   four letter word
29 czerwca 2010 22:45
u mnie ostatnio przyjęło się Grubas/Grubson i... Lampucera  😁 to ostatnie to nie wiem nawet skąd, pewnego dnia zwróciłam uwagę że mówię do Kudłatego per Ty lampucero  🤔wirek:
Pantenol vel. Pentagram,Chomont, Duży, D..pny, King Kong
Querido vel: Kiciuś, S..rwiel, Ping Pong
Banga vel: Blondi, Mała, Kobyła, Bunia
Bizarro vel: Bangur ( bo od matki  😁 )
😅
u mnie postaja "przezwiska" konskie ze wzgledu na ich dlugie i niepraktyczne imiona :
Gracjano-K. nie zapomne jak staralam sie mu wymyslec jakies fajne "drugie" imie, bo przeciez to stanowczo za dlugie. ogolnie zostal w momencie nazwany Smokiem ( 174-5 cm wzrostu i perfekcyjna kopia Qumballa ) i to przez kilka osob w stajni naraz, no i zostalo... jakies mega fajne nie jest, niecodzienne tez nie, ale pasujace. takie wielkie czarne smoczysko 😎

Kelveza Love nazywana przez weterynarzy i personel stajenny Coco  🤣 jak sie czegos boi do mowie do niej "myszko" a jak daje w kosc to "zabo"  🤔wirek:  i co ciekawe  reaguje na kazda forme inaczej.

Mój kasztan nie ma wymyslnego przezwiska, po prostu - Czesio - pieszczotliwie  😁.
A tak naprawdę nazywa się Brylant.
Ja ostatnio na Dzionka mówię Johnny lub tworzę Dżono-podobne twory, typu Joni Mitchell albo Johnny Bravo i takie tam 😀 Jak się wkurzę to krzyczę do niego "John". Działa 🙂
galopada_   małoPolskie ;)
30 czerwca 2010 07:18
u nas Jack Danniels - Jacek Daniel
Johnnie Walker - Janek, Wędrowniczek
Diva Avari - Awaria/ Usterka  😂
Borys - Boria
Dessa - Deska
Justine - Justyna
Jutlandia - Łata/Ciapek



to z tych bardziej zmienionych, bo w zasadzie każdy ma jakies zdrobnienie
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
30 czerwca 2010 08:02
Mój koń ma na imię Maurice, ja go nazywam Młody, a jego imię po polsku to Maurycy. Jak mnie zeźli to jest Dziadem, Gadem lub Żmiją.

Moje hucuły w stajni:
- Jowisz - Gruby, Parówka
- Lister - Gryzak, Gryzoń
- Kaprys - Dziadek, Dziadek mróz
- Kawon - Sarenka, Ogonek
- Siuks - Łaciaty, Kulka, ostatnio przez dzieci nazwany Sikus
- Sambor - Łaciata kulka, Dzieciak

Jeszcze nie spotkałam konia, który by nie miał przezwiska i był nazywany tylko swoim imieniem  🙂
Dzionka Johny Bravo wymiata  😎  😂

Kasia Konikowa padlam po prostu haha, wypobrazilam sobie jak np karmisz konie i " parowka! chodz na kolacje"  😁
Rowan- Dziunia
Sharon- Siaśka, Sianosława
Figaro- Figuś, Tinguś
Bonaqua- Bonia, Bronisława
Malachit- Hicik
Komanche - Komar.
Przezwisko powstało zimą. Ugryzł mnie komar teraz brzmi dwuznacznie.
Koń na którym jeżdżę i którego będę na 90 % dzierżawić, ma na imię Brando. Z racji tego, że ma brzuch dość pokaźnych rozmiarów, nazywam go Bebzon 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się