Kupno konia

Anabell wyznacznikiem ceny konia poza aktualnym wyszkoleniem i pochodzeniem jest pokrój, konsystecja, charakter (z naciskiem na to ostatnie), jak również wiek, zdrowie czy przydatność do treningu. Są konie chodzące L-P warte 50 tyś, są warte 5 tyś... Inaczej konia sprzedaje ktoś, kto musi się go pozbyć (z powodów róznych) inaczej ktoś, kto szuka dobrego (majętnego) klienta i się ze sprzedażą nie spieszy... Inną cenę "krzyknie się" za konia, który super chodzi skoki P, ale widać wyraźnie, że to już szczyt możliwości - inną za młodego / zaczynającego Pki u którego wyraźnie widać potencjał na MR czy DR...
Dlatego kompletnie nie zgodzę sie z uśrednianiem wartosci konia jeśli bierze się pod uwagę jedynie poziom zawodów które chodzi...
Zgadzam się z Gagą. Nie można uzależniać ceny tylko od tego w jakich konkursach koń startował.
Jest jeszcze jedna sprawa: Cena może być adekwatna a klientów brak; teraz niestety tak jest.  Koń ładny, zdrowy, chodzi N-klasę, ma niemiecki papier a zainteresowania brak. Niestety taki rynek. Więc niższa cena nie zawsze oznacza, że koń jest chory: można kupić kulawego konia i za 5000  i za 50 000; niestety badania są niezbędne.

Gaga a Ty mogłabyś ocenić moją ofertę sprzedaży hanowerski? Coś z nią nie tak? Wiem, że brakuje filmików z zawodów; niestety nie posiadam aktualnych a koń miał przerwę. Czy poza tym coś być dodała?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 lutego 2014 16:39
jak dla mnie zastanawiające jest zdanie:

Z uwagi na duży temperament klacz nie do rekreacji.
ushia   It's a kind o'magic
14 lutego 2014 16:42
czytaj: diabeł wcielony, bez hamulca za to z gratis brykiem z zadu 😉
Naprawdę tak to odbieracie???
Klacz jest super grzeczna i ułożona; nigdy nie bryknęła, nigdy się nie spłoszyła. Chodziło mi o to, że to taki koń, który chętnie galopuje a ze względu na to, że jest delikatna na pomoce szkoda jej do nauki, czyli do szkółki.
Klacz galopuje na lekką łydkę z miejsca - to miałam na myśli. Kurcze, to może dlatego takie małe zainteresowanie?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 lutego 2014 16:55

Naprawdę tak to odbieracie???
Klacz jest super grzeczna i ułożona; nigdy nie bryknęła, nigdy się nie spłoszyła. Chodziło mi o to, że to taki koń, który chętnie galopuje a ze względu na to, że jest delikatna na pomoce szkoda jej do nauki, czyli do szkółki.
Klacz galopuje na lekką łydkę z miejsca - to miałam na myśli. Kurcze, to może dlatego takie małe zainteresowanie?


tak, ja to też odbieram jak opis konia trudnego, nieprzewidywalnego.

To może opisz konia jak tu to robisz, wtedy nie będzie wątpliwości. Możesz zaznaczyć że interesuje cię sprzedaż osobie prywatnej, nie do szkółki.
ElaPe: wielkie dzięki. Klacz jest super grzeczna, tak naprawdę kupiłam ją dla 12-letniej córki.
Chodziło mi o to, że to nie jest koń do pchania i do nauki. Ja osobiście uwielbiam konie z dużym temperamentem co dla mnie nie oznacza, że brykają. Po prostu chętnie galopują nawet na delikatną łydkę. Z drugiej strony wyjaśniłabym, gdyby ktoś zadzwonił ale nikt nie dzwoni 😕
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 lutego 2014 17:06
opisz tego konia jaki jest, bez dwuznaczności. Napisz że 12 l. córka bez problemu jeździła o ile to prawda.  Że reaguje na lekką łydkę to zaleta a nie wada. Koń do nauki powinien być lekki na pomoce a nie do pchania.
Gaga; klacz startuje w kl. N ale teraz miała przerwę bo urodziła źrebaka. Zimą mogę trenować bo mam podłoże zdatne do jazdy cały rok.



Serio? To gdzie ty mieszkasz? W Egipcie? Gdzie jest niby podłoże zdatne przez cały rok? Jak tydzień leje, wieje i świat się kończy to też się da.

Ehh że mi się jeszcze chce to komentować.
xxagaxx: też mi się nie chce komentować ale dla sprostowania bo chyba nie zrozumiałaś.
Konie mam dla przyjemności; nie startuje na zawodach ogólnopolskich czy nawet regionalnych, nie muszę ich pokazywać i osiągać jakiś super wyników. Trenuje albo raczej jeżdżę dla przyjemności; jeżeli jest pół metra śniegu to jadę do lasu, a jeżeli wieje to na halę do znajomego (mam koło domu), albo po prostu nie jeżdżę.

Jeżeli miałabym konia tylko jednego i ambicję, żeby wygrywać wysokie konkursy, to trzymałabym go w boksie w stajni sportowej z halą,  zimą ubierała w derkę i nie wypuszczała na padok z innymi końmi w obawie, że się pokopie albo skaleczy. Ale kocham konie i dlatego nigdy już nie zamknę żadnego z moich koni w boksie na całe życie. Wszystko w temacie.

ontario2004, ale ja nic nie mam do twoich aspiracji, jakiekolwiek one nie są. Ale nie ma czegoś takiego jak podłoże zdatne od jazdy cały rok. Jak ktoś tak pisze to jest to po prostu śmieszne. I nie wiem co ma tu do tego zamykanie czy nie zamykanie koni w boksie...  🤔wirek:
Jeżeli miałabym konia tylko jednego i ambicję, żeby wygrywać wysokie konkursy, to trzymałabym go w boksie w stajni sportowej z halą,  zimą ubierała w derkę i nie wypuszczała na padok z innymi końmi w obawie, że się pokopie albo skaleczy.

A skąd to możesz wiedzieć?
nigdy już nie zamknę żadnego z moich koni w boksie na całe życie

Mam rozumieć, że ambicje miałaś, ale już nie masz? I że trzymałaś konia zamkniętego w boksie przez całe życie? Bo nie kochałaś koni, a potem pokochałaś, gdy ten biedak w tym boksie zdechł?
xxagaxx, myślę, że ontario2004 chodziło bardziej o to, że jak np. jest większe błoto czy coś to wtedy nie skacze i jeździ na ludzi, bo nie ma ambicji, żeby non stop trening 😉 Ale takie podłoże to marzenie, ja od 2 miesięcy nic porządniej nie pojeździłam  🤔
halo, myślę, że to trochę nadinterpretacja z Twojej strony  😉
Nie znoszę gdy kto opowiada brednie. Jeszcze w cudzym imieniu, bo że w swoim (trenuję, ale nie trenuję) to pal sześć.
ontario2004 wcale nie kocha koni, o! Bo sprzedaje. A ja, gdybym miała stadninę - to nigdy żadnego bym nie sprzedała, o!
Halo Chill  🙄

Ontario, powiem Ci, że masz świetną kobyłę ! Kurcze spóźniłaś się z tym ogłoszeniem  🤔 Dopiero co sprowadziłem konia  👿
halo, czasem lepiej dać spokój, szczególnie jeśli to są brednie 😉 Ja sytuacji Ontario nie znam, więc sie nie wypowiadam już 😉
opisz tego konia jaki jest, bez dwuznaczności. Napisz że 12 l. córka bez problemu jeździła o ile to prawda.  .


Tylko, że wtedy właśnie ogłoszenie przyciągnęłoby takie "szalone małolaty" i rodziców kupujących "konia na komunię"
Ja często w ogłoszeniach widzę fajne zdanie "Koń delikatny na pomoce, do przodu, dlatego poszukuję dla niego jeźdźca, który ma wystarczająco doświadczenia, aby ukazac jego pełny potencjał"  😀iabeł:
Ja rozumiem o co chodzi halo i xxxagaxxx, bo ontario wyraźnie przecież napisała:

Gaga; klacz startuje w kl. N ale teraz miała przerwę bo urodziła źrebaka. Zimą mogę trenować bo mam podłoże zdatne do jazdy cały rok.



Wyraźnie napisała, że zimą może trenować, a trening to trening, a nie jazda sobie do lasu.
A tak co do ogłoszenia, to przydały by się zdjęcia ze skoków, jakieś filmiki. Może wtedy zainteresowanie było by większe. Bo tak widać tylko ładnego konia w jeździe po płaskim w cenie 10-20 tysięcy. Może po prostu sam opis co klacz potrafi, to za mało.
kujka   new better life mode: on
15 lutego 2014 09:10
Poza tym po zdjęciach nie powiedzialabym, ze ten kon jest przygotowany do ujezdzeniowej Nki. Jakby opis byl od innego ogloszenia a zdjecia od innego.
wyznacznikiem ceny konia poza aktualnym wyszkoleniem i pochodzeniem jest pokrój, konsystecja, charakter
Co to jest konsystecja?
Pewnie miała być kondycja, ale korekta płata figle  😁
czy umowa pierwokupu w razie chęci sprzedaży ma jakiekolwiek poparcie prawne? czy sprzedając konia za np symboliczne 500-1000 zł można w jakiś sposób tak skonstruować umowę, żeby w razie chęci sprzedaży obowiązywało prawo pierwokupu po cenie kupna? czy i tak może sobie nowy właściciel sprzedać na kotlety bez inforowania mnie jako byłego właściciela i nie poniesie żadnych konsekwencji?
Isabelle, prawo pierwokupu jest nim zawsze, nie ważne czy wartość przedmiotu to 1zł czy 1mln. I jak z każdym zapisem tego typu jest do wyegzekwowania, niestety czasami tylko sądownie.
Ja sprzedałam konia z 1zł z prawem pierwokupu za 1zł. Myślę, że w naszym przypadku koń nie wyląduje w rzeźni, bo poszedł w suuuuper ręce. I myślę, że jeśli coś złego nie spotka właścicielki to ma dożywocie u niej.
niestety nie znam tak dobrych rąk, którym mogłabym zaufać, więc wolałabym się dowiedzieć czy jeśli ktoś naruszy taką umowę to nawet sądownie-mogę dochodzić swoich praw, czy to tylko taki zapis "sztuka dla sztuki".
Isabelle, możesz dochodzić swoich praw przed sądem. Ja bym jednak dodała zapis o karze umownej za naruszenie prawa pierwokupu. Będzie łatwiej wyegzekwować i nie pójdzie sprawa w lata. Wpisz, że w przypadku niedopełnienia prawa pierwokupu przez kupującego zapłaci Ci karę w wysokości np.10 tyś zł.
Inaczej możesz się sama wkopać. Ty sprzedasz za 500zł ktoś sprzeda na mięso za 3000zł, a sąd zasądzi na Twoją korzyść zwrot 500zł...
Libeerte; dzięki  😉 Może przez cały rok nie jest idealnie ale praktycznie przez cały rok mogę jeździć. Może to nie są jakieś super treningi ale teraz i tak mam wszystkie klacze prócz hanowerki źrebne.
Halo: kiedyś trenowałam, miałam trenera i jednego konia, którego przestawiałam ze jednej stajni sportowej do drugiej. Kochałam konie ale miałam ambicje i chciałam startować.  Trwało to kilka lat, wywalałam całą kasę na konia i z czasem przestało mnie to bawić. Piękny weekend a ja na zawodach w upale. Koń się męczy w trajlerze. Dlatego kupiłam ziemię, postawiłam tam stajnię  i stworzyłam koniom idealne warunki. Teraz wolę w letni wieczór jechać ze znajomymi w teren do lasu albo nad jezioro. Czy to tak trudno zrozumieć?
A klacz wystawiona na sprzedaż chodziła konkursy u poprzedniego właściciela przez trzy sezony, potem ją sprzedali i ja ją kupiłam. Była źrebna, więc miała przerwę w treningu dlatego nie mam filmików ze skoków. Te zdjęcie, które są w ofercie były robione jak się wyźrebiła, czyli po ponad rocznej przerwie pod siodłem! Jak zrobię filmik ze skoków to wrzucę. Na razie nie mam nawet siodła skokowego bo sprzedałam, bo sprzedałam tego prestiga.
A co do sprzedaży; to oczywiście można kochać konie i je sprzedawać, chociażby z powodów finansowych i dlatego, że trudno dobrze zająć się samemu 10 końmi.  Nawet jak mam swoją stajnie przy 10 koniach miesięczne koszty to ok. 3000 zł nie licząc kowala. Czy to jest dziwne?
Pozdrawiam wszystkich zwłaszcza tych, którzy nie czepiają się wszystkiego i starają się zrozumieć albo chociaż zaakceptować cudzy punkt widzenia 😉 i nie oceniać kogoś na podstawie dwóch zdań 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 lutego 2014 15:31
[quote author=ElaPe link=topic=1647.msg2012629#msg2012629 date=1392397582]
opisz tego konia jaki jest, bez dwuznaczności. Napisz że 12 l. córka bez problemu jeździła o ile to prawda.  .


Tylko, że wtedy właśnie ogłoszenie przyciągnęłoby takie "szalone małolaty" i rodziców kupujących "konia na komunię"
Ja często w ogłoszeniach widzę fajne zdanie "Koń delikatny na pomoce, do przodu, dlatego poszukuję dla niego jeźdźca, który ma wystarczająco doświadczenia, aby ukazac jego pełny potencjał"  😀iabeł:
[/quote]

albo się chce sprzedać konia albo się na dzień dobry w tekście pisze takie rzeczy, które odstraszają potencjalnych nabywców. Proponowane przez ciebie zdanie jest właśnie takie. Często ludzie nawet dość dobrze jeżdżący nie doceniają swoich umiejętności i widząc takie zdanko od razu na wstępie by zrezygnowali.

Można np. napisać w opisie zdanie typu "Koń nie dla początkujących" i to brzmi lepiej i mniej odstraszająco dla tych jeżdżących ale niedoceniających się.

Co do sugerowanej przez ciebie grupy potencjalnych nabywców totalnie laickich tzw. "komunijnych" to moim zdaniem dla takich nabywców zaporą jest tu m.in. cena.

Niektóre zdjęcia konia Ontario faktycznie bym sobie darowała, więcej: wskazują na niezbyt prawidłowe wyszkolenie konia i wątpliwą klasę N ujeżdżeniową (wyniki w internecie jakieś są?).

Pytanie tylko czy biorąc pod uwagę wiek konia, zdjęcia pokazujące to co pokazują, w tym to że koń ma rybie oko (może to pikuś, ale wielu ludzi nie lubi tej cechy), brak filmików w tym filmików ze skoków, czy cena na pewno jest adekwatna. Moim zdaniem nie jest., ale to już sprawa Ontario i jej wyceny oraz tego czy na pewno konia chce sprzedać czy też nie ma parcia na sprzedaż.
ElaPe,

Co do sugerowanej przez ciebie grupy potencjalnych nabywców totalnie laickich tzw. "komunijnych" to moim zdaniem dla takich nabywców zaporą jest tu m.in. cena.

Tu wiadomo, że można na ten temat gdybac - ile to ludzi chwali się sąsiadom, że "takiego drogiego konia dziecku kupiłem" 😉

Ja nie uważam, aby pisanie, że ktoś chce, aby koń został sprzedany w doświadczone ręce odstraszało. Ja tylko zacytowałam zdanie, które baaaaardzo często pada w angielskich ogłoszeniach. Oto kilka pierwszych lepszych:

An intuitive and gentle hand will have a fantastic horse. Lots of potential here if you are a fairly experienced rider and have the time and commitment he needs.

He's a very forward going horse that is quick of the leg but not nasty at all, he has never put a foot wrong.

She needs an experienced quite rider to bring out her potential!

Superb bloodlines and will do well in the show ring. Needs a confident and consistent rider to get the best out of him.

Ja sama napisałam coś takiego o moim koniu, gdy go sprzedawałam. Nigdy z niego nie spadłam, nie zrobił nigdy nic okropnie niebezpiecznego, jednak wolałam, aby poszedł w bardziej powołane ręce. Mimo wszystko, wiadomości i telefony od osób zainteresowanych kupnem dostawałam codziennie. Sprzedałam go w ciągu miesiąca w bardzo fajne, doświadczone i kochające ręce.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 lutego 2014 16:02
Super, gratuluję szybkiej sprzedaży.



Ikarina: też gratuluję szybkiej sprzedaży 😉 Jest dokładnie jak piszesz; chciałabym, żeby mój koń trafił do delikatnej osoby, która umie jeździć i postępować z końmi a nie do kogoś, kto się uczy i szarpie konia za pysk - ona jest na to za delikatna...

ElaPe: Masz rację, że zdjęcia nie oddają tego co napisałam; klacz miała roczną przerwę a ja od 10 lat startuje jedynie w zawodach towarzyskich a ostatnio w ogóle, nie mam trenera i nigdy nie trenowałam ujeżdżenia. Wyniki są dostępne a klacz startowała L, P i N w stajni u Antoniego Chłapowskiego.

Dzisiaj miałam dwa telefony i jedno zapytanie mailowe więc może nie jest tak źle 😀.
I myślę, że cena jaką dałam jest adekwatna; samo krycie ogierem Libero Star to 6000 zł Klacz ma niemiecki paszport i jest naprawdę przyjemna do jazdy. I w 100% zdrowa bez narowów a to jest przecież bardzo ważne.

I jeszcze poniżej zdjęcie mojego padoku ze stycznia dla tych co są wściekli, że u niech przez pół roku jest błoto. Jeżeli podłoże jest przepuszczalne i nie tworzą się kałuże, to jest możliwość, żeby przez prawie cały rok jeździć. no może nie przy -15 ale na szczęście takich dni jest niewiele.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się