Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika

desire   Druhu nieoceniony...
14 listopada 2014 13:24
flosia, nie, Niemcy. Po prostu nie ma chyba szczęścia do pracy tam, na obczyźnie. 
Twoja Mama z jakiejś agencji jeździ? Czy prywatnie załatwia? Moja szuka pracy na już, doświadczenie ma, z językiem coraz lepiej sobie radzi.. więc jeśli Twoja Mama ma jakieś namiary na kogoś uczciwego to bym bardzo prosiła na pw.  :kwiatek:
desire moja mama jest we Włoszech przez większość swojego życia. Moja mama tam prywatnie jest. Nie ma i nie miała doczynienia z żadną z agencji. Ale popytam brata bo on na Bawarii jest i może coś wie czy jest jakaś praca dla opiekunki tam. 😉
delta   Truth begins in lies.
14 listopada 2014 18:55
desire, to cienko coś - sprawdzacie ogłoszenia na poloniuszu? 2-3 miesiące temu sąsiadka miała fajną z poloniusza, 1300 e + dodatki, wyjazd był na już na 3 miesiące, potem przerwa i znów - tak agencja funkcjonuje że opienkunki mają urlop co 3 miesiące
Witam, czy miał ktoś okazje pracować w stajni Paula Schockemohle lub innej, o podobnym wymiarze? Bardzo mnie ciekawi jak to tam wygląda, jeśli ktoś był to będę bardzo wdzięczna za wasze wrażenia  😀
Nie wiem czy widzieliście ogłoszenie od p. Gotza, że szuka kogoś dla Ulli Salzgeber, ja już się na nie natknęłam nie raz na prawie każdym jeździeckim portalu. Co sądzić o takim ogłoszeniu? Taka Ulla pewnie nie ma czasu na przeglądanie ogłoszeń i odbieranie non stop wiadomości od zainteresowanych, więc woli mieć od tego pośrednika, ale o samym Gotzu można się już trochę w Internecie naczytać. Sama nie zwróciłam jakiejś szczególnej uwagi na to ogłoszenie, bo nie będę się podniecać, że praca jest dla Salzgeber, to o niczym nie świadczy, a fakt że pośredniczy w tym p. Gotz zniechęca dodatkowo, a wy byście zwrócili uwagę na takie ogłoszenie?
Kurde my to jednak nie mamy chyba szczęścia w szukaniu pracy. Nie mamy dużych wymagań, możemy wywalać gnój, byleby płacili... i nic, ciagle nie udało sie wyjechać 🙁
centuria u nas potrzebujemy jednej osoby
Czy pracowal ktos z was w Dani w stajni Stutteri Atterupgaard

albo w Niemczech u Pii Laus-Schneider

dobrze byłoby sie coś dowiedziec przed wyjazdem   :kwiatek:
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
03 grudnia 2014 10:27
A czy ktoś może ma orientację jak wygląda zapotrzebowanie na jeźdźców skokowych?
Przyuważyłam sporo ofert z Włoch, jakoś nie mam przekonania :/.
Może ktoś słyszał o jakimś sprawdzonym miejscu?
A jaki rejon Włoch/ miejscowości ?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
03 grudnia 2014 10:33
flosia,
Salerno
A wiecie cos moze o stajni w Niemczech a konkretnie w Brandenburgii kolo Postdam w stajni Hof Nudow ??

szukanie pracy trwa 😉
Nie słyszeliście przypadkiem czy ktoś poszukuje luzaka w okolicach Frankfurtu nad Menem od nowego roku?
Angielski i niemiecki na poziomie podstawowym (Mały zasób słownictwa, ale szybko nadrobię. Dobrze by było jakby był jakiś Polak na miejscu 🙂 )
Raczej bez zamieszkania
Wypełniam wszystkie obowiązki ogólnie przyjęte jako luzaka, także jazda i praca z młodymi końmi.
hej hej, szukam pracy dla siebie i partnera w stajni, obecnie pracuje w niemczech ale tylko do 21 grudnia, później sie raczej rozstaniemy bo szefowa przechodzi wszelkie granice zaczynajac od pracy z końmi po wydawanie jedzenia które miało byc. Ale teraz o nas, ja bez problemu moge zająć się końmi jazdą, młodymi końmi gdzieś troszke zaznajomiłam się w powożeniu ale to tylko troszkę. Dla chłopaka praca w stajni uprawnienia na traktor, wózek widłowy, prawo jazdy na przyczepe plus doświadczenie w przewozie koni, jakby ktoś coś to prosiła bym o kontakt 😉
my od dwoch dni jestesmy w niemczech kolo berlina, mamy 16 koni ale roboty jest mnostwo, 3 razy dziennie robimy stajnie, codziennie padoki i wiele innych pracujemy od 7 do 17 i jeszcze od 19-20 no i chyba 7 dni w tyg bedzie... czyli wychodzi 77 godz tyg a mialo byc 48... warunki mieszkaniowe bardzo fajne ale ile tu czlowiek wytrzyma to nie wiem
77 godzin tygodniowo . Fajnie , to chyba płacą fortunę  😲
Mam nadzieję, że nie wyjdzie z tego reklama :P

P. Gotz ma konkurencje, zobaczymy jak to się rozwinie, ale chwilowo ciekawie się zapowiada 🙂

Firma (nie moja!) pośrednicząca w poszukiwaniu pracy jak i pracowników http://www.stable-job.com/ . Wszystko pomagają załatwić, umowy, sprawdzają miejsca, dla pracodawców sprawdzają przyszłych pracowników 🙂
W firmie siedzą ludzie, którzy wyjeżdżali za granicę do pracy i wiedzą z czym to się je.

Bodajże na fejsie też można ich znaleźć...
Jak obstawiacie, mają szanse bytu otwierając taką branże? Wygląda to na lepiej przygotowane niż przez P. Gotza 🙄
Ciekawe tylko ile kasiory za takie rzeczy biora...
Stajnie poszukujące pracowników płacą, a nie osoby, które szukają roboty 😉 ile? nie mam pojęcia  😀
Piaffallo teoretycznie tak jest ale w praktyce różnie wychodzi

Jestem ciekawa co wyjdzie z tą nową firmą bo faktycznie brzmi interesująco 😉

ja właśnie wróciłam z DE dokładnie z Lisberga jakby ktoś od pana Gotza dostał propozycje do pracy w tej miejscowości to przestrzegam, wiem że on tam pośredniczy więc odrazy odradzam, nie dość że nie wypłacono mi 450 e dwa szefowa to raczej ma coś z głową jak jest dobrze to ok a jak ma swoje napady to różne rzeczy się dzieją, w skrócie mogę opowiedzieć kilka przypadków, jak jej się coś nie podobało np że upomniałam się po 5 niedzielach o wolną bo ona nie będzie chciała za nie zapłacić a powinnam mieć niedziele wolne, to zaczęła nas karmić samymi tostami na śniadanie obiad i kolacje, przez półtorej tygodnia tosty że mieliśmy na to czas 15 min to ja zjadałąm na każde jedzenie tylko po dwa. Jak już zdecydowała się ugotować to robiła nam cudne zupy a mianowicie zupy z 1,5 litra wody, 0,5 l śmietany 30% i przyprawę w proszku...dla nas pracujących od rana do wieczora(sami wieczorami czy jak nas nie było obżerali sie stekami czy innymi gotowanymi rzeczami i wstawiali na fejsa żebym sobie mogła popatrzeć), system pracy powalający, co 5 minut zmiana zdania pomysły co raz bardziej przechodziły ludzkie granice, np kiedy dostaliśmy konika który kompletnie nie działał na łydkę a jej powiedzieli ze działał normalnie to stwierdziła że musi pójść więc zatrudniła do pomocy paralizator, wsadziła swoja córkę bo ja sie nie zgodziłam i raziła konia póki nie wystartował i nie poszedł razem z ogrodzeniem, dwa fryzyjka która miała niesamowicie wielką grudę na dwóch nogach krwawiącą kazała do zdjęć owinąć owijka żeby na zdjęciach klienci nie widzieli, po jeździe musiałam to wszystko zrywać bo się przykleiło, mimo moich protestów musiałam nie miałam wyjścia bo byłam od niej zależna niestety to miasta mieliśmy kawałek wiec nawet jak chciałam wrócić to nie zdenerwować jej oczywiście...kolejne wysyłanie w tereny na koniach które na hali są ledwo zatrzymalne, hale mieliśmy 6x8m pod spodem beton bo to stodoła i kazała tam skakać 😉 tak że przyjemnie bardzo... drugą część hali odgrodzona słomą zapełnioną "boksami" zrobionych z rurek(konie ogólnie upychane wszędzie gdzie się dało) na 53 konie było 2 stajennych i jeździec i oczywiście wszystko miało być w jeden dzień zrobione i wyczyszczone, stajennych obchodziły tylko boksy. W końcu owa Pani nie wiedziała jak się na mnie wyżywać za odmawianie przy głupich pomysłach typu które powyżej opisałam bo oczywiście starałam się odbiegać od jej chorych pomysłów, podczas jednej z jazd na hali przed terenem stwierdziła ze teraz mnie nagra najgorszego jeźdźca że będzie wysyłać znajomym i będzie pokazywać jak nie jeździć na koniu nagrywając filmik wydzierając się do mnie swym soczystym germańskim wyzywając od idiotów i debili w końcu nie wytrzymałam zeszłam oddałam jej wodze w ręce i powiedziałam ze jak jest lepszym jeźdźcem niech siada i pokazuje (baba waży 130 kg) i zakończyła się nasza współpraca w ten dzień wyjeżdżałam do domu po kilku akcjach i odmowy mi zawiezienia na autobus, gdzie do miasta jest kawałek i żądnej komunikacji miejskiej 45 min przed autobusem gnałam do sąsiadów którzy mnie w końcu odwieźli, to oczywiście skrót wszystkich perypetii z tą Panią, o całości można by było napisać z 3 tomy książki 😉 ogólnie przy mnie pracownicy do stajni zmieniali się co tydzień bądź co kilka dni...
I to ma być ta zachodnia kultura i miłość do zwierząt. 😲 A jadą na Polaków. U nas to już by miała TOZ i Animalsów pod bramą razem z policją i strażą miejską . Nie lepiej jest poszukać pracy w Polsce ???? Jak policzyć ilość godzin i stawkę za godzinę oraz warunki pracy to okazało by się żę MC Donald's rozpuszcza pracowników. 🤣 Z resztą ,wydaje mi się że sami ich do tego przyzwyczailiście .
hej, jakie informacje trzeba umieścić w CV do pracy tego typu? i gdzie najlepiej szukać, jeśli chodzi o pracę sezonową?
skraweknieba masakra  🤔 sama też przyznam szczerze, że obawiałam się jechać za granicę przez P Gotza, bo on nie sprawdza gdzie wysyła i jego po dostaniu pieniędzy i podaniu adresu nie interesuje nic  🙁 ale też można trafić na fajną robotę, więc chociażby czasami dla doświadczenia samego warto wyjechać gdzieś po za granicę 🙂

cecille zobacz na mój post kawałek w górę 😉 spróbuj do tej firmy napisać, oferta pomocy przy pisaniu CV niby jest  😀 a może i robotę na okres wakacji ogarną 😉
sama jestem u nich na wstępnych rozmowach o pracę, i... zaczyna mi się to podobać  🙂 oby tak do końca wszystko szło jak teraz to wróżę im przyszłość  😀iabeł:
desire   Druhu nieoceniony...
16 grudnia 2014 14:27
Piaffallo,  niby na tej stronie wszystko takie ładne i piękne, tylko ciekawi mnie dlaczego nie jest podawana wysokość wynagrodzenia ? Przecież w niektórych ogłoszeniach są wymagania/obowiązki dla 3 osób, nie dla jednej...  🙄 🤔
Kurcze, to boli. Bo może i  poszukałabym, i pojechała.
Ale tak jak Smok10 napisał  - za takie stawki jakie dają, w przeliczeniu na godziny spokojnie można znaleźć pracę w Polsce i się do tego nie naharować jak wół z narażeniem zdrowia i życia...  Jesteśmy strasznie głupim narodem dając się wykorzystywać i pracować od świtu do nocy za 450-600e. No, ale w końcu prestiżowe stajnie  🤔wirek:  tylko dlaczego rodacy z danego kraju nie chcą tam pracować ? Bo każdy woli zatrudnić Polaka -> zrobi za trzech, będzie miał zapłacone połowe jednego, a i tak się będzie cieszył..  😎

skraweknieba, 😲
desire a w polskich ofertach masz podawane wynagrodzenie? BARDZO rzadko... Wystarczy zadzwonić i pogadać 😉 powiedzieć, że oferta za 500 Cie nie interesuje i nie będziesz za taką kasę harować jak wół.
Mam nadzieję, że konsultant, z którym gadałam nie będzie miał problemów, że się tym podzielę, ale oferowano mi pracę w Anglii za 1100 euro, jednak ze względu, że ja jestem mały cykor lotniczy to wytłumaczyłam, że szukam pracy bliższej i bardziej mnie Niemcy interesują.

Mają jednak więcej ofert właśnie z Anglii, obstawiam, że przez to, że tam mają większą możliwość sprawdzić miejsca lub zasięgnąć języka, by nie wysyłać ludzi w ciemno...

Mi się nie spieszy z wyjazdem, szukam tylko by zdobyć doświadczenie przez okres wakacyjny lub po nim. Wzięłam się za to teraz, bo lubię mieć poukładane plany, a Oni mają więcej czasu by znaleźć mi "idealną" miejscówkę. (nie zaprzeczam, że były miejsca, w które ze swoją wiedzą - za małą, nie chciałam jechać, lub obawiałam się zbytnio bariery językowej więc im odmawiałam, dlatego szukają dalej  😀iabeł: ) coś chyba biedni będą przy mnie :P

Zgadzam się, że jeżeli chodzi o stawki, to czasami lepiej w Polsce przesiedzieć, ale jeśli ktoś lubi eksperymentować, nie jest uzależniony od utrzymania rodziny, kotka, pieska itd. to czemu nie? 🙂 Jakieś doświadczenie zawsze jest i możliwość wpisania w CV, wydaje mi się, że lepiej wyglądają ogłsozenia o poszukiwaniu pracy jak się gdzieś za granicą siedziało  🤣
Co wy z tym CV i wpisani jakby cale życie od tego zależne było. Teraz można wpisać sobie WSZYSTKO! Zwłaszcza za granicą. Patrzą tylko na to czy zdolna do pracy jesteś i pracujesz i tyle.
Kurcze no właśnie w części stajni gdzie pracowałam to chcieli CV, a w innych tylko umiejętności :P
To jest tak ze skrajności w skrajność  😉
Mnie w zasadzie tylko raz proszono o CV, w większości przypadków odbywa się rozmowa (mail, facebook, tel.) o tym co się umie i jakie ma się doświadczenie. Prawda jest jednak taka, że jeśli ktoś nagina swoje CV to i podczas wymiany informacji może sobie nawymyślać czego to on nie potrafi 😁 Ja osobiście ostatnio powróciłam do formy CV, zawsze to trochę poważniej wygląda, wysyłam zainteresowanym i mają tam wszystko - gdzie pracowałam, co robiłam i jakie mam umiejętności. Prawda jest jednak taka, że w tej pracy nigdy nie obędzie się bez rzeczywistej weryfikacji czy dana osoba faktycznie umie to, co obiecywała w CV, a z tym to różnie bywa 🤣 Jednakże jest to obustronne działanie, wszak nie rzadko potencjalny pracodawca obiecuje gruszki na wierzbie, ochy i achy, że pracy mało, że super mieszkanie, że koniki grzeczne, że atmosfera cudowna, i jeszcze pensja taka wow! A na miejscu się okazuje, co się okazuje 😎
W UK zazwyczaj po zapoznaniu się z CV pytają o referencje i to one bardzo często stanowią podstawę do zatrudnienia.
rochnar właśnie biegam za referencjami z poprzednich miejsc pracy, bo Ci z tej firmy mówili, że zawsze lepiej mieć...

Ehhh... Czemu człowiek jak jest młody to jest głupi i nie myśli na zapas i teraz muszę się nagonić i naprosić  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się