Dzierzawa

U nas pierwszy strzał okazał się w 10  😅
Nie musiałam za długo szukać osoby do współdzierżawy.
Dziewczyna niepełnoletnia, ale wydaje się odpowiedzialna.
Rudy mój też oaza spokoju. Nie kombinuje pod nowym jeźdźcem 🙂
Mnie powoli ludzie zaczynają zadziwiać. Napisało do mnie w odpowiedzi na ogłoszenie, parę całkiem rzeczowych osób, ale 3/4 to chyba myślą że oddam konia im do jazdy i będę go utrzymywać  🤔
Najpierw kontakt super, maile czy wiadomości 3 razy dziennie po czym kiedy okazuje się ile kosztuje utrzymanie konia następuje cisza. Powiedzcie mi czy pensjonat za 750zł plus 180-200 zł kowal to jest cena z kosmosu? Zwłaszcza ze napisałam że konia mogę przenieść do innej stajni w przypadku pełnej dzierżawy. Pensjonat praktycznie w mieście więc cena nie będzie 400 zł. Ehh, do użerania się z ludźmi trzeba mieć zdecydowanie silne nerwy....
Jak na utrzymanie konia - nieduzo.
Jak na koszta czegokolwiek w stosunku do zarobkow - duzo 🙂
Ludzie po prostu nie ogarniaja ile kosztuje utrzymanie konia.
U mnie tez problem ze znalezieniem wspoldzierzawcy. 330 to za duzo za 2-3 dni w tyg, w warszawie a nie na obrzezach. Kilka osob sie odezwalo , wzielo kontakt tel i cisza jak narazie 🙁 Czy to na prawde duzo???
xxagaxx, no takie realia... Ilez razy byl tu walkowany temat, ze ludzie wybrzydzaja i ciezko jest kogos znalezc nawet jak chcesz oddac konia komus do jazdy/ pod opieke i nadal pokrywac koszty.
Wiem, sama próbowalam znalezc kogos takiego w zeszlym roku. Moj kon podobnie jak Twój po zerwaniu obu sciegien, wiec wyrazalam zgode tylko na jazde po plaskim itd. Moj byl swiezo po przerwie, wiec trzeba bylo tego konia wdrozyc z powrotem do pracy, ok. Ale jezusie, toz to sama przyjemnosc, moc sobie konia wlasciwie "zrobic" pod siebie od nowa, patrzec jak sie rozwija, poprawia itd. Tym bardziej, ze kon bardzo ogarniety, sporo potrafiacy, z super charakterem. Tylko wymagajacy uwagi i czasu.
Mialam jedna wpadke, ktora dosc bolesnie mi sie czkawka odbila. Na szczescie szybko (ale z solidnym echem) sie pozegnalismy i DZIEKI BOGU, spadla nam z nieba nasza M. 🙇 Ale fakt, ze nie jest to osoba z internetu, ale dziewczyna, z ktora znalysmy sie nie od dzis. Mimo, ze do pelnoletnosci jej jeszcze troche brakuje, uklad funkcjonuje doskonale juz prawie rok, wszystkie 3 strony sa zadowolone, a ja moge siedziec spokojnie zagranica, dzialamy na telefon, internet i nie przypominam sobie jednego niedomówienia, spiecia czy niezorganizowania. Kon jest przeszczesliwy! Gleboko wierze, ze bedzie to dzialalo w ten sposób jeszcze dlugi czas 😀
wendetta, mój koń dzięki bogu zdrowy, może chodzić do lasu, może i skakać. Co prawda chcę żeby poza granice Lki już nie wychodził, ale ograniczeń jakiś wielkich nie ma- nie jest to koń na rozruchu.
Mnie przeraża fakt nie tego że ciężko jest kogoś znaleźć, bo z tym się liczyłam. Nie mam noża na gardle, plan B też jest jakby co, więc luz 😉 Mnie po prostu zadziwia to ze ludzie nie mają pojęcia ile kosztuje utrzymanie konia. Skoro już człowiek myśli o współdzierżawie/dzierżawie to chyba trzeba sobie zdawać sprawę że TO KOSZTUJE. I tak kosztuje dużo więcej niż wożenie sobie tyłka w szkołce.
Ja szukałam konia na dwa miesiące z możliwością przedłużenia, od lipca, poszukiwania zaczęłam w kwietniu. Chciałam postawić konia w jednej z lepszych Wrocławskich stajni, z pastwiskami, karuzelą, opieką trenerską, opłaciłabym wszystko co trzeba kowala, pasze a gdyby trzeba i weterynarza, byłam nawet skłonna ściągnąc konia z poza Wrocławia. Koń do amatorskich skoków, poziom LL w porywach do L, treningi z bardzo wykfalifikowanym trenerem z sukcesami w duzym sporcie, ja bez parcia, ewentualnie raz czy dwa zawody klasy LL, z mozliwością przyjedzania i wsiadania na swojego konia. I co? Nie znalazłam NIC. Niewiem, czy mam za duże wymagania? Konia więcej bym myła, czyściła i karmiła niż jezdziła (niespelnione marzenia) ale no niestety, jak widać na wrocławskie realia za trudno i na to..  😵
equidore, Myślę że problem był w tym, że chciałaś konia tylko na dwa miesiące z EWENTUALNIE przedłużeniem. Nikomu nie chciałoby się pewnie przestawiać konia do innej stajni tylko na 2 msce, bo potem co? Co jak w poprzedniej stajni nie będzie już miejsca itp? Pewnie gdybyś szukała na dłużej to miałabyś większe prawdopodobieństwo znalezienia konia.
equidore, 2 miesiące wakacyjne to tak trochę.... średnio. Na rok, nawet na pół roku to co innego. Z resztą takie ogłoszenia typu "wydzierżawię konia na 2 miesiące do skoków" trącą troszeczkę ogłoszeniem nastolatki, która jeździć może ewentualnie tylko w wakacje i to najlepiej same skoki. Nikt odpowiedzialny na to nie pójdzie nawet jeśli jesteś ogarnięta, fajna i na pewno koń byłby Twoim oczkiem w głowie.

xxagaxx, Zastanawiam się trochę jak Twoje ogłoszenie brzmi - bo cena jest wysoka, a w ogłoszeniu "nie do sportu, do ambitnej rekreacji, koń po kontuzji ścięgna w obu nogach". Ja to bym chciała w tym ogłoszeniu widzieć trochę więcej informacji na temat tego jak chciałabyś, żeby koń był użytkowany 🙂  bo nie znając się na sprawie, od razu może się człowiekowi skojarzyć, że mógłby co najwyżej na koniu podreptać jak w rekreacji, a skoro jak w rekreacji, to tańsza jest ta rekreacja. Chociaż poziom rozpieszczenia ludzi to druga rzecz - koni do dzierżawy jest dosyć sporo z tego co tak widzę. Poza tym da się znaleźć jakieś tam "jazdy za pracę" czy nawet jazdy "bez pracy" gdzieś u kogoś za domem w ogródku - bo ma konie, a nie ma dla nich czasu. Trzecia rzecz - ludzie naprawdę nie wiedzą ile może kosztować ambitniejsze jeżdżenie... Kiedy rozmawiałam z klientami w stajniach rekreacyjnych na temat utrzymania własnego konia, często podawałam konkretne kwoty i większości naprawdę szczęki opadały ze zdziwienia, że jeździectwo może być TAKIE drogie. Im się wydawało, że 50 zł za jazdę konną raz w tygodniu dla dziecka to duża kwota, a tu nagle słyszą hasło "1500-2000 miesięcznie".
Może i macie racje dziewczyny, po prostu na samym początku wydawało mi soę to takie proste, a tu dupa..  😡, ale koniec końców wydzierżawiłam konia.. i nigdy więcej tego nie powtórzę  😵
Czemu? Coś nie wypaliło?
Sankaritarina, ale ja nie mam ceny 😉 Podaję tylko ile kosztuje miesiąc utrzymania konia w stajni w której obecnie przebywa. I znowu napisałam że w przypadku poważnej oferty konia można przenieść. Przyjeżdża do mnie nawet osoba z  Poznania konia obejrzeć, bo po rozmowie (telefonicznej, jak miło 😉 ) wydaje się być rzeczową osobą, która wie na co się porywa. I wtedy nie wnikam czy koń będzie stał w pensjonacie za tysiąc czy za 500zł.
No i koń niestety kuty być musi na przody. A ceny kucia wszędzie mniej więcej takie same, więc na tym nie ma jak zaoszczędzić.
Wydawało mi się że "ambitna rekreacja" mówi sama za siebie 😉 Czyli wypady do lasu, Lki w skokach i pewnie jakieś L i P ujeżdżeniowo. Ale nie wydaje mi się że to jest problemem bo wystarczy przecież zapytać (do tej pory nie miałam pytań co koń może robić-wszyscy potencjalni dzierżawiący mieli właśnie taką jak ja definicję ambitnej rekreacji)

Ja nie marudzę że ciężko jest kogoś znaleźć. Ja marudzę że ludzie chcą konia, a nie wiedzą z czym to się je 😉
xxagaxx, Podajesz cenę pensjonatu, którą potencjalny zainteresowany może się zasugerować. Na revolcie wiedzą mniej-więcej co to "ambitna rekreacja" 🙂 są i tacy co nie wiedzą. Dobrze, że trafiłaś na takich, którzy wiedzą.
A że ludzie chcą konia i nie wiedzą z czym to się je.... Mam wrażenie, że takich jest bardzo dużo 😀
od marca próbuje wydzierżawić kobyłę... udało mi się na 1/3 , więc tyle dobrego...ale poziom jeźdźców zadziwia mnie coraz bardziej. nie szukam cudów, ale jak ktoś twierdzi, że startuje w L/P w skokach a nie zna podstaw ujeżdżenia to  🙇 🙄 🙁

dzieci i koń to jednak za duży wydatek  🙁 oby ktoś się trafił, chociaż na kolejne 1/3 tyg...
Sankaritarina, no w sumie powinien. Bo tyle pensjonaty kosztują 😉
Ale tak jak mówię, ja najpierw z ludźmi rozmawiałam, więc wiedzieli co to za koń, co może robić, i gdy odpowiadałam na pytania o kosztach to nastawała cisza. A ja wyraźnie pisałam za co ta cena, po co i dlaczego 😉 Więc nie wydaje mi się ze mogli coś źle zrozumieć. Po prostu nie ogarniają ile zabawa w koniki kosztuje, jak chce się mieć swoje 😉
Sankaritarina to długa historia, ostatecznie ciagłe nieporozumienia z włascicielem, zakazy;nakazy, coraz mniejsza ochota przychodzenia do stajni (mimo, ze konia zapamietam do końca zycia) po prostu nie nadaję się do tego, chcialam spròbować i spróbowałam, i po tym tez skonczyła się moja (poki co) jezdziecka przygoda, nie chce juz rekreacji ani czegoś na pół, kolejne bedzie albo moje albo nigdy juz nie bede do tego wracać.. Posmakowało się " sportu", fajnych koni pod sobą, skoków, zawodów i niestety rekreacja i jazda na milionie koni więcej mnie wku* niż cieszy 🙁
Szkoda, bo to było wszystko co miałam, całe moje zycie, a teraz wszystko jest tak do dupy  😕
Na podstawie jednego przypadku i to negatywnego, nie można zaraz głosić, że podobne sytuacje będą często się zdarzać. Ludzi jest masa, charakterów od groma, zapewne był to jednorazowy incydent.
Szukaj, a znajdziesz.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
10 września 2014 07:02
equidore, dramatyzujesz, pierwszy wydzierżawiony koń i już zapierasz się, że nigdy więcej. Uważam, że jednak przesadzasz, po prostu nie trafiłaś na ludzi ani na konia. Lepiej poszukać po znajomych czy nie znają jakiegoś konia, którym się nikt nie zajmuje. Z takich układów częściej wychodzi coś lepszego niż z ogłoszeń.
Ja szukam półdzierżawcy od lipca 2013 i nic kompletnie... chociaż przepraszam od czerwca 2013 do czerwca 2014 miałam półdzierżawcę - jak się sprawa zakończyła również tu pisałam...
Ludzi odstrasza cena 350 zł 🤔 przy założeniu, że to końcowa kwota bez kosztów pozostałych (wet, kowal, pasze suplementy)... Pisałam już tutaj, że stanowi to pokrycie 1/3 kosztu utrzymania a i tak za drogo
Kurcze za darmo nie oddam, nauczyłam się że darmowych "rzeczy" się nie szanuje 🙁
Póki co ogarniam jazdę na dwóch , ale coraz szybciej robi się ciemno i coraz zimniej... co prawda mamy małą halę, ale wolałabym mieć tego dzierżawcę choćby i po to aby zimą nie wracać do domu po 20 🙁
Niestety przestałam wierzyć w powodzenie "akcji dzierżawa" w Szczecinie 🙁
Próbowałaś niedawno wystawiać ogłoszenie? Jakoś od połowy sierpnia widzę wzrost ilości ogłoszeń. Może spróbuj też zostawić ogłoszenie w sklepach jezdzieckich i stajniach. Czy pytalaś ludzi którzy się kontaktują ale rezygnują, dlaczego to robią? Może coś innego im nie pasuje, a nie chcą powiedzieć wprost i nic nie mówią albo podają cenę jako powód bo to najwygodniejsze. Może sms (wiem, ze nie lubisz 😉) następnego dnia o treści np "jeśli coś jeszcze oprócz ceny pani nie pasowało to będę wdzięczna za info, może uda mi się to zmienić w przyszłości". Przez sms łatwiej bo bardziej bezosobowo 😉



JARA nie dramatyzuje, po prostu nie podoba mi się taki układ i tyle, czy wszyscy muszą być szczęśliwi z dzierżaw? Zawsze uważałam że coś na poł jest bez sensu i nie zmieniłam zdania po tej dzierżawie. A konia wzięłam od oaoby znajomej, nie z ogloszenia.
Być ja niczego nie głosze, nie podoba mi się taka opcja i już, nie rozumiem dlaczego nie mogę mieć prawa do powoedzenia że coś mi nie pasuje.
Prawo masz, przecież nikt Ci nie broni. Nie musisz zaraz przyjmować postawy jakby ktoś Cię werbalnie atakował. Uważam tylko, że jedno zdarzenie nie jest miarodajne. I tyle.
Piotrek, ogłoszenia wiszą w sklepach jeździeckich
Ogłoszenie na re-volcie i FB również
Rozmowy zawsze urywają się w momencie tematu: "cena dzierżawy". Ludzie są przekonani, że półdzierżawa konia to koszt rzędu 100 - 120 zł/mc Jak pytają o cenę pojedynczych treningów - problem ten sam...
Nie mam noża na gardle, z ceny ani treningów ani półdzierżawy nie zejdę, koni magicznie nie zmienię, zatem oj tam oj tam... ma się znaleźć - to się znajdzie. Nie to nie 😉

equidore x Tojego postu wynika, że nie podobał Ci się fakt, że to właściciel decydował o losie konia... hm w takiej sytuacji rzeczywiście lepiej nie dzierżawić i zrezygnować z jeździectwa...
equidore a co to za super wrocławska stajnia?? bo to ze tobie się taka wydaje to nie znaczy ze wg właściciela konia taka będzie. Ja bym swoją wydzierżawiła i do sportu, czemu nie. tylko nie pozwoliłabym jej przenieść do innej stajni, kiedy powszechnie wiadomo jaki jest w stajniach problem z żarciem. nie zaryzykowałabym odbierania za kilka miesięcy zawrzodzonego wieszaka zamiast konia. i co mi mogą dać twoje zapewnienia ze kupisz pasze i co może dać sama pasza jeśli byłby problem z dostępem do objętościówki. Zyjesz trochę w krainie jednorożców, wymagasz zeby właściciel konia ślepo ci uwierzył i zaryzykował. Moim zdaniem nie znajdziesz w ten sposób konia do dzierżawy.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
10 września 2014 08:40
I do tego nie wtrącał się, nie interesował co się z koniem dzieje. 😉
xxagaxx jeszcze rok temu szukałam konia do półdzierżawy/dzierżawy. I rzeczywiście jak ktoś radził dobrze by było sprecyzować do czego koń po kontuzji może być użytkowany - czyli skoki do L i ujeżdżenie L/P więcej mówią,  niż "ambitna rekreacja" przy koniu po kontuzji. Warto też wspominać że cena 750 zł to cena przy pełnej dzierżawie w obecnym pensjonacie +kucie itp. Jako osoba zainteresowana lubię wiedzieć zanim się skontaktuję.
Na szczęście mam już własnego konia, ale rzeczywiście współdzierżawa to dobry wstęp, aby poznać realne koszty posiadania konia.
Ja jak szukałam współdzierżawcy nie znalazłam, później znalazł się sam. Mam super układ z 14 letnią dziewczynką, zgarniam ją z przystanku i razem jeździmy - ja studiuję, ona się uczy, więc godzinowo się zgrywamy, obie czas na stajnie mamy po południu/wieczorkiem. Teraz, przy dwóch koniach (przy czym kobyła jest bardzo praco i czasochłonna) taki układ jak dla mnie bardzo na rękę. Jeździ zawsze pod moim okiem - dla mnie plus, że nie zepsuje mi konia samowolną jazdą, dla niej plus, że ktoś ją pilnuje i jakoś tam ją prowadzi. Startami na Pamsie się dzielimy i jak ja startuje ona jedzie ze mną i mi luzakuje i na odwrót. Weekendy spędzamy w stajni - jako, że mam teraz taką możliwość, bądź co bądź bardzo dużo mi pomaga i przy kobyle, gdzie czasem potrzebny mi ktoś kto ją przytrzyma, poda itd, sprzęt czyścimy na spółkę, więc zawsze to mniej roboty. A zawsze dodatkowy grosz wpadnie - akurat na paszę dla chudzielca i kowala 😉
Mam pytanie do osób, które brały konia w dzierżawę.
Czy robiłyście badania/zdjęcia rtg itd przed rozpoczęciem dzierżawy? Jeśli tak to jakie dokładnie?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 września 2014 11:06
Ja nie robiłam i w sumie nie słyszałam żeby ktoś to robił. Trzeba się chyba dogadać z właścicielem konia (jeśli jesteś osoba, która ma od kogoś dzierżawić) czy w razie złych wyników zwróci koszty prześwietleń.
Ja spotkałam się z czymś takim - ale to w przypadku konia sportowego. Faktycznie robili badania, rtg, usg ścięgien aby zobaczyć w jakim stanie faktycznym jest koń. Ale to był koń, który miał mieć spore obciążenia no i planowano ładować sporą kasę w jego trening (i jeźdźca). Moim zdaniem dobrze, że zrobili te badania, wtedy wyszły trzeszczki na poziomie II i czip i to zapisano także w umowie dzierżawy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się