Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2013 19:42
Jak sprzedaje z powodu likwidacji gospodarstwa to raczej nie po to żeby brać drugiego konia 😉 Chyba że to ogłoszenie handlarza.
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/9809?

"(nie sprawdzaliśmy jej na dużych przeszkodach ze względu na młody wiek)"
ale, że zajeżdżona 2 latka to spoko  😵
"została sprzedana z powodu likfidacji gospodarstwa" - czyli widocznie ją od kogoś kupił, kto likwidował gospodarstwo 😉 ale nie będę się kłócić, moze to ja źle rozumiem to ogłoszenie 🙂
Gillian   four letter word
15 grudnia 2013 19:47
nie wiem gdzie to wstawić... widziałam parędni temu fotobloga tej osoby, było poruszenie na fejsie. A tu proszę, akcja reakcja.
http://www.tvn24.pl/szkolila-psa-jak-konia-przy-domu-stala-szafka-z-napisem-stajnia-rex,379842,s.html
Gillian ktoś kila postów wcześniej wstawił ten link  😉
Gillian   four letter word
15 grudnia 2013 19:59
ooo, nie zauważyłam, przepraszam 🙂
a tak swoją drogą... są na sali 15-sto latki?
bo z tego co pamiętam, w tym wieku już nie bawiłam się w udawanki, nie stawiałam królikowi torów przeszkód (no kazdy to robił 😉 a króliki skakały bez zmuszania - na przynetę i bardzo chetnie 😉 ) nie wyobrażałam sobie, że pies to kucyk, nie robiłam stajni z napisami wyobrażając sobie że mam ośrodek jeźdizecki itd...
może dziewczyna (bo jaka to "dziewczynka"??) ma zaburzenia osobowości albo jest np niedorozwinieta? a rodzice nieświadomi i choro-kochający, że pozwalali na takie rzeczy?
a artykuł jest napisany fatalnie. przedstawione "znęcanie" to głównie głupotki bez dowodów na znęcanie (bo i dowody nei zrozumiałe dla laików - co widać po komentarzach). tu znęcaniem było wędzidło z "wypinaczem" a nie owijki, paka, pad, kantar, skoki...nawet wózek - bo jesli zakładane poprawnie - to rzeczy stosowane dla psów, a o tym że były stosowne źle - nie ma słowa. że wędzidło +wypinacz powodowały ból i mogły wyrwać żuchwę - nie ma...  nie ma też zdjęć dowodowych (może żeby nie zachęcać kolejnych? ale... by pokazały za co jest kara)
przez takie nie pełne opracowanie ludzie uważają interwencje za głupie i bezzasadne....
"uwiąz zakładany na pysk" - komuś się nawet nie chciało dowiedzieć, co to kantar...
co to jest uwiąz też nie wiedzieli (czytający). to jakieś takie sklecone parciane ogłowie było - bo z wędzidłem, w art nawet o tym nie ma. tylko o sznurku. a naprawdę dramatycznie wygladało jak pies skakał i żuchwa była nienaturalnie odgięta - bo na krótko i sztuwno wędzidło paskiem do "popręgu" przywiązane ;/
na uwiazie go prowadzała ..i na lonży.
to nie jest normalne, a jesli to robi tak duża dzieczyna, rodzice na to pozawalją to to musi być zaburzenie i patologia...
horse_art, napisałaś coś co od dłuższego czasu chodzi mi po głowie. Mam wrażenie, że niedługo 18 letnia małolata będzie nieświadomą swoich błędów dziewczynką... Jak miałam 15 lat to fakt, skakałam z psem ale robiłam to w miarę sensownie, nie robiłam z niego konia, byłam w miarę myśląca i jak na ten wiek poważna, to samo dotyczyło moich znajomych (stwierdzam to mając lat 22). Chwilami jak czytam co ludzie piszą to wydaje mi się, że teraz w przypadku kogoś kto nie ma dowodu osobistego zaczyna wchodzić w grę usprawiedliwianie działań dziecięcą nieświadomością. Bez przesady... Chyba, aż tak się nie cofamy.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 grudnia 2013 21:48
A z drugiej strony ile takich 15-letnich małolat w ciąży można teraz spotkać. Ze skrajności w skrajność. Moja 10-letnia siostra od kliku ładnych lat wie jak obchodzić się ze zwierzętami i że coś takiego jest złe - chyba w tym przypadku naprawdę mamy do czynienia z zaburzeniem umysłowym. Nie wierzę, żeby 15-latka była po prostu tak.. głupia.
No dokładnie... Osoba w tym wieku w ramach "obrony" może udawać głupią i totalnie nieświadomą ale jeśli jest zdrowa to po prostu nie wierzę, żeby chodząc do szkoły, mając oczy (czyli widząc) i mózg nie wiedziała, że coś jest nie tak z jej zachowaniem. Dzieciakowi od małego powinien być wpajany szacunek do istot żywych, cudzej własności i całej masy innych rzeczy, już nawet moja 6 letnia siostrzenica zaczyna ogarniać co i jak a co dopiero dziewczyna kończąca gimnazjum 🙄
smarcik, Chess jedne się bzykaja, a drugie grają horwse (dobrze pisze? taka gra o koniach?) na żywo ...
15-16 latki popełniają zbrodnie, za które są sądzeni jak dorośli,
16-tki moga oficjalnie spółkować i nie jest to przestępstwem.
za 2-3 lata sa DOROŚLI ...nie za 10 czy 15 ...za 2!
rodzice winni? rodzice winni to 5-ciolatka który tupie w sklepie. 15-stka mająca dostęp do mediów (bloga ma...) ma więcej możliwości poznania co dobre co zle, co mozna co nie...

cholera...w tym wieku (ok 16) jezdzilam do stajni od lat sama, zajmowałam się już trudnymi konmi bo wyjeżdżający właściciele wiedzieli, że można mi ufać i te konie są w dobrych rekach - po tym jak iles tam mialam inne w dzierżawie (trudne, bo za dobre i spokojne ktos płacący się znajdował 😉 ) bylam odpowiedzialna, jak to nastolatka )nie byliśmy dziećmi! jak tu się tą opisuje), ale koń był świety -jak i każde inne zwierze... skakaliśmy z psami przez przeszkody (nawet i razem z nimi) i my i starsi - ale luzem i tyle ile mogły i same chciały... jakiś co jakiś czas latał w koszulce czy czapce - ale żadnemu nie działa się krzywda...
a i..robiłam prawko, żeby kończąc 17. jeździć autem i decydować o życiu innych...

jak można być takim sadystą i pozwalać na to (rodzice) no i...jeśli piesek bał się pana ojca - to raczej go pan ojciec nie głaskał...
może i nad nią się znęcał wiec w głowe się poprzestawiało i była infantylna...
mam nadzieje na śledztwo porządnie. tam trzeba coś pomóc, ukarać, wyleczyć winnych...
horse_art, właśnie o tym mówię 😉
Takie człowiek za 2-3 lata będzie prawnie uznawany za dorosłego. Będzie mógł głosować, jeździć większym samochodem, założyć firmę itp... Dlatego uważam nazywanie nastolatków dziećmi za jakąś pomyłkę, tak samo jak pisanie, że nie są świadome, że robią źle jak im się o tym powie kilku/nasto/dziesięciokrotnie (pomijam to, że same powinny wiedzieć większość tych rzeczy, które im internauci wytykają).
no dokładnie. jestem zbulwersowana i tym, że takie rzeczy się zdarzają, że sa przez dorosłych akceptowane i tym, że ktokolwiek próbuje to usprawiedliwiać czy bagatelizować.
to jest dopiero "nietypowe ogłoszenie".
jedyne pocieszenie, że ludzie zareagowali (choć czasem głupoty i za mocno pisząc - tzn zwracając uwage nie na to co trzeba i z agresją) mam nadzieje, że i "władze" wezmą się za sprawe na poważnie, a nie skończy się na pouczeniu...
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
15 grudnia 2013 22:31
w skrócie, jestem niedorozwinieta, bo po dzis dzień, a mam 34 lata bawię sie z psami, czasem skacza, czasem ciagna, a czasem w chowanego. Nic tylko niedorozwój to tłumaczy  🙇
Skoro tak twierdzisz 😉
Przy okazji próbują przeczytać ze zrozumieniem to co jest tu pisane a nie wybiórczo wyciągać zdania i się burzyć.
Bawiłam się ze swoim psem do czasu aż nie został zagryziony parę miesięcy temu, bawię z dzieciakami (pracując i nie tylko), znajomymi, robię różne mniej lub bardziej dziwne i dziecinne rzeczy ale to nie wyklucza MYŚLENIA I ODPOWIEDZIALNOŚCI.

Edit. wyrzuciłam zbędne słówko
tet, a w wsadzasz mu w pysk drut przywiązany do pasa paskiem miedzy nogami tak, żeby miał glowe w dół i kązes ztak wysoko skakać i chwalisz się zdjęciami gdzie widac aj k prawie sobie żuchwe wyrywa?

i własnie wychodzi czytanie ze zrozumieniem i netowe hejty - czytają 1/5 reszte sobie dopowiadaja jak im sie podoba. zero myslenia, szukania, zrozumienia czy nawet czytania całości...
jeśli twierdzisz jak twierdzisz + taki dowód...
[quote author=horse_art link=topic=190.msg1953066#msg1953066 date=1387140405]
a tak swoją drogą... są na sali 15-sto latki?
bo z tego co pamiętam, w tym wieku już nie bawiłam się w udawanki, nie stawiałam królikowi torów przeszkód (no kazdy to robił 😉 a króliki skakały bez zmuszania - na przynetę i bardzo chetnie 😉 ) nie wyobrażałam sobie, że pies to kucyk, nie robiłam stajni z napisami wyobrażając sobie że mam ośrodek jeźdizecki itd...
może dziewczyna (bo jaka to "dziewczynka"??) ma zaburzenia osobowości albo jest np niedorozwinieta? a rodzice nieświadomi i choro-kochający, że pozwalali na takie rzeczy?
a artykuł jest napisany fatalnie. przedstawione "znęcanie" to głównie głupotki bez dowodów na znęcanie (bo i dowody nei zrozumiałe dla laików - co widać po komentarzach). tu znęcaniem było wędzidło z "wypinaczem" a nie owijki, paka, pad, kantar, skoki...nawet wózek - bo jesli zakładane poprawnie - to rzeczy stosowane dla psów, a o tym że były stosowne źle - nie ma słowa. że wędzidło +wypinacz powodowały ból i mogły wyrwać żuchwę - nie ma...  nie ma też zdjęć dowodowych (może żeby nie zachęcać kolejnych? ale... by pokazały za co jest kara)
przez takie nie pełne opracowanie ludzie uważają interwencje za głupie i bezzasadne....
[/quote]
Są 15-sto latki tzn. ja nią jestem 😉 Nie rozumiem jak osoba w moim wieku może się tak zachować ale nie jest to zdrowe i normalne. Ja też jestem jakoś mało empatyczna ale krzywdy zwierzakowi bym nigdy nie zrobiła, nawet przez myśl mi jeszcze nie przeszło żeby na psa/kota zakładać ,,siodło'', wkładać mu do pyska bryloczek itd.
Dziewczyna która wrzuciła na fejsa link do tego photobloga również skakała ze swoim psem i zakładała mu owijki, u niej nie jest to absurdalne bo to zmienia postać rzeczy. Podsłyłam do niej linka jeżeli ktoś miałby ochotę popatrzeć (a pies jest bardzo ładny i przy skokach wesoły  😀 ) http://www.photoblog.pl/itryto/131887792 Ogólnie fajny z niego wesoły psiak 😀
Mielismy w stajni walaszka 26 letniego, wygladal bardzo podobnie, chodzil codziennie po 2 godziny pod siodlem... Szkoda gadac, ludzie nie dbaja, bo ich plecy nie bola, a  ''przecie zdrowy qń''... A link ponizej mnie dobił... Ciekawe, ktory miesiac...
http://tablica.pl/m/oferta/klacz-zimnokrwista-ID4nKT7.html?code=d74787d326.
:wysmiewacz22: i jest ''CIPOwana''  😁
ja  tylko wtrącę słówko odnośnie sytuacji z psem-oczywista patologia i rzecz niedopuszczalna ale co do tego,że pies bał się właściciela i zastygał-hoduję owczarki niemieckie,lubię,kocham,dbam i nie krzywdzę ale jak coś zmajstrują albo się pogryzą i powiem ostrym tonem to wszystkie wtapiają się w ziemię.Autentycznie-jakieś zamieszanie,mąz się ogania-rozgania,uspokaja ich a ja wyjdę z drzwi,zapytam który to zrobił?i psy w glebie.A najbardziej winowajca.Zaduszą kurę,wracam po kilku godzinach-pytam-Kto??? i już wiem który to,reszta się łasi a winowajca wtapia się w grunt 🤣
Mąż mówi na mnie gestapo.
I nie biję moich zwierząt,ufają mi.
Może na tej zasadzie ten właściciel i ten psiak,może skakał po przyjezdnych i on go skarcił a ten zastygł-wcale nie musowo bić.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
16 grudnia 2013 08:27
Orjentica przypomniałaś mi o niedawnej rozmowie ze znajomym na temat psów i ogólnie ich wychowania. I opowiedział mi pewną historie... Uwaga bedzie smutno i z pytaniem czy ten człowiek może zaliczać sie do grona podobno mądrzejszych od zwierząt. Otóż pradziadek znajomego był leśniczym, miał psa agresywnego dla wszystkich tylko nie dla niego. Jak to zrobił? Wsadził psa w worek, który zawiesił na drzewie i bił go kijem. Podobno przez to pies miał być agresywny na polowaniach a bać sie tylko właściciela... Jak to usłyszałam to najpierw łzy napłynęły mi do oczu a później miałam w sobie tyle agresji, że musiałam pouderzać w worek treningowy mojego brata jakieś pol godziny...
strzemionko włożyłabym tę historię między bajki raczej...
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
16 grudnia 2013 08:32
Jak widać czasy nie wiele się zmieniły bo ludzie, oczywiscie niektorzy, są totalnymi debilami i mogłoby sie tu uzyć wielu słów nieprzyzwoitych ale to w końcu forum publiczne, a i "gwiazdkować" sie nie cbce.
Pamietacie ten przypadek w ktorym jakis dresiarz wyprowadzil na tory owczarka niemieckiego? 🙁

Gaga niby dlaczego? Niestety tak bylo i nadal jest...
A,tak...kiedyś bito i drażniono psy,by były ostre.Ojciec męża dawno temu kupił psa do stróżowania i wydumał/powiedziano mu by drażnić codziennie psa drągiem-efekt-kiedyś pies się urwał i mąż(wtedy dziecko)został dotkliwie pogryziony.Do dziś nie podchodzi do naszych suk po wyszczenieniu.A szczenią się w domu-inaczej nie uważam.Ja uwielbiam dyscyplinę ale egzekwuję ją tresurą metodami nieinwazyjnymi.I kocham użytki gryzące płot,kiedy ktoś podejdzie,jak  ktoś z domowników na horyzoncie-mordki w kubeł i czekać na komendę.Do kojca w 2 sekundy max należy wejść.I ma być spokój kiedy nic się nie dzieje.
Już 16 lat hoduję owczarki,przeważnie ostre i już 16 lat nie mamy klamek w furtkach z zewnątrz a od środka gałki.
Nie boja się niczego,na komendę idą w atak,są karne,pewne siebie a kiedy ,,należy'' to spierdzielają ode mnie gdzie pieprz rośnie-i nigdy nie były bite.Pies bity nie będzie pewny siebie i będzie zawodny w sytuacji,kiedy nie powinien zawieść.
Gaga niby dlaczego? Niestety tak bylo i nadal jest...


Dlatego, że pies ma widzieć kto go bije. Uwiązując w worku tylko zmarnujesz psa. Dobry pies do polowań jest sporo wart... Nawet jeśli był / jest bity to tak aby bał się konkretnej osoby, nie bólu... Dlatego w sposób na bicie w woku nie wierzę, z to to dobra opowieśc fundacyjna  😉

Co nie znaczy, że jestem zwolennikiem bicia psa...
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
16 grudnia 2013 13:08
[quote author=_Gaga link=topic=190.msg1953503#msg1953503 date=1387198610]
Dlatego, że pies ma widzieć kto go bije. Uwiązując w worku tylko zmarnujesz psa. Dobry pies do polowań jest sporo wart... Nawet jeśli był / jest bity to tak aby bał się konkretnej osoby, nie bólu... Dlatego w sposób na bicie w woku nie wierzę, z to to dobra opowieśc fundacyjna  😉

Co nie znaczy, że jestem zwolennikiem bicia psa...
[/quote]


bo o to chodziło...

i "opowieść" jest prawdziwa, opowiadał mi ją zdrowy na umyśle mężczyzna. Historię opowiadał mu dziadek, który widział to na własne oczy.
Nie mam czasu na zmyślanie opowieści, jak i na gadanie o sci-fi ze znajomymi.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
16 grudnia 2013 16:54
[quote author=horse_art link=topic=190.msg1952991#msg1952991 date=1387136497]
bardziej, że wymieni na tusze wieprzowe czy wołowe albo poporcjowane mięso ;]
jakby chciał sam zabijać czy z takim zamierzeniem sprzedać to by sam ubił i miał więcej i taniej. konik+świnka=pyszna kielbasa.
a nie pisał jak koń był trzymany i że umie pracować w polu - rzeźnicy na to uwagi nie zwracają ;]

[/quote]

Nie można zabijać teraz świń/krów na terenie gospodarstwa. Trzeba w rzeźni, po zgodzie Powiatowego lekarza weterynarii.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się