Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Widziałam źrebaka którego właścicielka robiła metodą.... jej tylko znaną 😉 bez kija nie było co wchodzić na pastwisko
Zadziwiające w tym ogłoszeniu jest ze ktoś uprzedza ze kon jest niebezpieczny ... z reguły wszystkie w ogłoszeniach są typu dzieci na ni jeżdżą i taki spokojny ze spać pod nim można .. 😉
Ja nie rozumiem tej części:
"Każda osoba, która będzie go chciała użytkować pod siodłem będzie musiała przy mnie na niego wsiąść"

Jeżeli koń w tej chwili zachowuje się niebezpiecznie to wiadomo że odpracowanie go wymaga czasu. Co ma udowodnić to wsiadanie?

Edit: dopisek

Zdjęcie skoku w siodle ujeżdżeniowym na jakimś bardzo grubym podkładzie też do mnie nie przemawia.
Ja nie rozumiem tej części:
"Każda osoba, która będzie go chciała użytkować pod siodłem będzie musiała przy mnie na niego wsiąść"

Jeżeli koń w tej chwili zachowuje się niebezpiecznie to wiadomo że odpracowanie go wymaga czasu. Co ma udowodnić to wsiadanie?



Może chodzi o to, aby po zakupie nikt się nie czepiał, że nie wiedział jak się koń zachowuje pod siodłem?
Ja nie rozumiem tej części:
"Każda osoba, która będzie go chciała użytkować pod siodłem będzie musiała przy mnie na niego wsiąść"

Jeżeli koń w tej chwili zachowuje się niebezpiecznie to wiadomo że odpracowanie go wymaga czasu. Co ma udowodnić to wsiadanie?

Edit: dopisek

Zdjęcie skoku w siodle ujeżdżeniowym na jakimś bardzo grubym podkładzie też do mnie nie przemawia.



Może po prostu właściciel chce mieć spokojne sumienie że:
- nie sprzedał idiocie
- nie sprzedał handlarzowi, który konia obróci na kabanosy

asds   Life goes on...
09 lipca 2017 19:12
Albo po prostu nie chce mieć czyjegoś życia na sumieniu jeżeli koń go zabije.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
09 lipca 2017 19:26
Ja mam takiego konia. Od 6 lat zre i sie obija, bo pod siodlem jest niebezpieczny. Chodzic kolo niego moga dzieci, na lonzy pracuje fenomenalnie

edit. U mojego mam wrazenie jest to kwestia jakiegoś niezdiagnozowanego problemu zdrowotnego, ktory nie daje innych widocznych objawow, tylko jakis bol/dyskomfort podczas pracy pod siodlem. Kon zanim zaczal, nazwijmy to, ostro sie stawiac, chodzil nawet zawody i nie bylo problemow.
Może po prostu właściciel chce mieć spokojne sumienie że:
- nie sprzedał idiocie


To akurat trafne - idiota lub wierzący w swoją nieśmiertelność, szybko się zweryfikują 😉

Przeciw "handlarzom" patentu chyba nie ma niestety :/
Iskra de Baleron, handlarz dla jednego śrupa nie będzie ryzykował życia. Handlarze na mięso zresztą rzadko jeżdżą konno.
saganek   shit happens
09 lipca 2017 21:13
Przypuszczam, że koń o którym jest mowa ma po prostu jakiś mega problem z plecami... A jak ktoś chce mieć spokojne sumienie to bierze weta. Ale zwierz wydaje się fajny.
https://www.olx.pl/oferta/kon-masci-gniadej-CID103-IDnkl3y.html

Do jazdy wierzchem.  🤬" Nie wypadnie się". Co to w ogóle ma być. Takie rzeczy powinno się karać. A ma dopiero 12 lat.
Zbieram szczękę z podłogi.
Kliknęłam na link, bo zaintrygowała mnie wzmianka o braku możliwości wypadnięcia, ale... nie spodziewałam się tak kiepskiego grzbietu!
kolebka ja znam zwierza, jak Cię coś bardziej interesuje to daj znać.
nokia6002, szkoda konia. Grzbiet masakryczny, ale zastanowiło mnie jeszcze "miły dla ekologii"  🤔
[url=https://www.olx.pl/oferta/bryczka-zamienie-na-konia-klacz-walach-ogier-lub-sprzedam-CID767-IDnkthm.html#5b0f681f84]możliwa wymiana opon na konia[/url]

Ahhh te przecinki 😀
Wrócę jeszcze do konia z poprzedniej strony, niebezpiecznego pod siodłem. Moim zdaniem (ale to moje i wyłącznie moje zdanie) koń ma raczej problemy z psychiką, ale jak najbardziej jest do ogarnięcia przez naprawdę doświadczonego jeźdźca. W obsłudze jest spokojny i może i dałoby się "pod nim spać" jak ktoś napisał. Stał niedaleko mojego kobyła to zawsze coś mu podrzucałam, potem jak widział to przychodził. Jest trochę nieufny - przy próbie pogłaskania najpierw się odsuwa ale powoli daje się kiziać i miziać. Przez obecnych właścicieli został już nabyty z "defektem", że raz na jakiś czas mu odbija i katapultuje siodło, bądź jeźdźca. Z tym, że jak okazuje objawy szajby, należy wylążować i da się ogarnąć. Wydaje mi się, że miał jakieś traumatyczne przeżycia bo podczas zakładania siodła nieruchomieje a oczy wielkie jak spodki i jakby czekał i bał się co dalej nastąpi. Obecni właściciele mają jeszcze parę innych koni i raczej niewiele czasu - w sensie, żeby poświęcić mu dużo uwagi.
Przypuszczam, że uwaga, że trzeba na niego wsiąść, jeśli się chce do jazdy wzięła się stąd, żeby nabywca wiedział czego się spodziewać a sprzedający wiedział, że nabywca jest doświadczoną osobą i nie sprzeda zaraz na mięso.
Możecie wierzyć, jak pytałam to różni ludzie dzwonią, z handlarzami włącznie.
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/49946?

Zna ktoś tego konia ? Zwyczajnie mnie zaciekawiło, bo zwierzak wygląda ok na zdjęciach.


Podzielam zdanie, że prezentuje się dobrze na fotach. Jednak jeśli właściciele sprawdzali go pod kątem mięśniowo-kostnym to pozostaje problem neurologicznych w obrębie kręgosłupa a to ciężkie do z diagnozowania, wyleczenia.
Jeśli koń jest normalny w odejściu to raczej pod siodłem nie sprawiałby, aż takich problemów, że właściciele zdecydowali by oddać go za darmo.
smartini   fb & insta: dokłaczone
11 lipca 2017 10:38
Frans, chyba że faktycznie jest tak, jak podejrzewa Tulula, ktoś koniu zafundował niezłą traumę. Znałam taką nieobliczalną 3latkę. Pluszak w obejściu, ogromny potencjał sportowy. Szkoda, że ktoś kto zajeżdżał nie wiedział co robi i kobyła była skrajnie nieobliczalna. Mogła przepracować cudownie pół treningu ale jak jej się panika załączyła od prostej korekty ręką 'w niewłaściwym czasie, niewłaściwym miejscu' to frunęło się z nią przez całą halę tuż pod sufitem i zostawiała ludzi na bandach. Zwykły szary człowiek by zginął na jednej jeździe, odpracowywał wybitny trener z marnym skutkiem bpo nie było żadnego konkretnego powodu do takich odpału ani znanej genezy. I lipton, szczerze wątpię by klacz nadawałaby się kiedykolwiek dla 'zwykłego jeźdźca'. Pewnie ją pokażą kilka razy i pójdzie na matkę, bo zachowanie ewidentnie jest skutkiem traumy z zajazdki a talent i papier wybitne.
Komu 2 dwulatki pod siodło za free  😉 Tylko jeszcze trzeba miec siodło 😲 .
https://www.olx.pl/oferta/jezdziec-poszukiwany-wydzierzawie-konie-do-ujezdzenia-CID103-IDlRwag.html#dfeb3288e8
Frans, chyba że faktycznie jest tak, jak podejrzewa Tulula, ktoś koniu zafundował niezłą traumę. Znałam taką nieobliczalną 3latkę. Pluszak w obejściu, ogromny potencjał sportowy. Szkoda, że ktoś kto zajeżdżał nie wiedział co robi i kobyła była skrajnie nieobliczalna. Mogła przepracować cudownie pół treningu ale jak jej się panika załączyła od prostej korekty ręką 'w niewłaściwym czasie, niewłaściwym miejscu' to frunęło się z nią przez całą halę tuż pod sufitem i zostawiała ludzi na bandach. Zwykły szary człowiek by zginął na jednej jeździe, odpracowywał wybitny trener z marnym skutkiem bpo nie było żadnego konkretnego powodu do takich odpału ani znanej genezy. I lipton, szczerze wątpię by klacz nadawałaby się kiedykolwiek dla 'zwykłego jeźdźca'. Pewnie ją pokażą kilka razy i pójdzie na matkę, bo zachowanie ewidentnie jest skutkiem traumy z zajazdki a talent i papier wybitne.


Moze to wlasnie jest z Babe  😫Ktokolwiek ja zajezdzil, zrobil co zrobil i teraz jest trudna i prawie niemozliwa do odrobienia. Na razie rozsiaalam wiesci, ze szukam doswiadczonego trenera w okolicy. Znajoma meza zawiozla konia, ktory ja zrzucil pare razy do trenera w sasiedniej miejscowosci. Dosiwadczonego. Kon stal tak pare miesiecy, zaplacila cztery kola, kon wrocil..i na dzien dobry zwalil ja z siodla. A kobieta jezdzi na koniach cale zycie.
Cos czuje, ze neidlugo bedzie na sprzedaz. Piekny, rzucajacy sie w oko paint horse..
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
12 lipca 2017 21:53
cxzardasz było już.
Slabe zachowanie. A i dziwnym trafem w ogloszeniu na rv nie napomknal o stanie zdrowia  🙄
klik i ogloszenie na rv

dea   primum non nocere
12 lipca 2017 22:45
Jakiś cytat dla odmieńców, co nie mają fejsa?
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
12 lipca 2017 22:47
Trzeba należeć do grupy, żeby zobaczyć. Paskudne zagranie stereotypowego handlarza. Tyle szczęścia, że konia chce sprzedać do sportu nie na kg.

Cyt:
Przedstawiam Wam Beti.
Beti była do tej pory mieszkanką naszej ‘stajni’. Była z nami od urodzenia aż do 3 lipca br.
Niestety przez chorobę naszego dziadka byliśmy zmuszeni do sprzedaży.
Cała nasza rodzina bardzo to przeżyła. Wszyscy byliśmy z nią emocjonalnie bardzo zżyci. Szukaliśmy dla niej dobrego domu. Mówiliśmy zdecydowane NIE handlarzom. Zależało nam żeby trafiła na kogoś kto zajmie się nią tak dobrze jak my. Kto pomoże rozwijać się jej w miarę jej możliwości, a jednocześnie potraktuje jak przyjaciela oraz członka rodziny. Beti nie jest koniem, który nadaje się do sportu. Tereny, przejażdżki, ambitniejsza rekreacja tak, sport nie. Ma nakostniaka i kaszel niewiadomego pochodzenia(być może tylko alergiczny). Do mojego dziadka zgłosił się mężczyzna, można by rzec, że idealny kandydat na nowego właściciela naszej klaczy.Przyjechał z dzieckiem i mamą. Zafascynowany klaczą, jej urodą, usposobieniem.. Szukał konia dla siebie do rekreacji – stwierdził bowiem, że nie nadaje się ona niestety do sportu ale ze względu na to, że bardzo mu się spodobała postanowił ją kupić.
Mówił, że jeśli jemu Beti nie będzie pasować, będzie na niej jeździła jego partnerka. W momencie kupna zadzwonił do niej mówiąc : „Kochanie, właśnie wiozę Ci Twojego wymarzonego konika!” z wielka ekscytacją w głosie. Babcia, która bardzo przeżywała i nadal przeżywa sprzedaż konia,bardzo dokładnie pytała o wszystko. Nowy właścieciel jeszcze przed kupnem zapewniał bardzo dobre warunki dla konia oraz to, że NIE KUPUJE KONIA NA HANDEL. Byli zadowoleni, że Beti idzie do tak dobrego człowieka. Została sprzedana za 5 500 zł.
Napisałam później do pana D. Chciałam dowiedzieć się jak Beti się miewa. Był z niej zadowolony, lecz problemem stał się nakostniak. Wspominał, że być może będzie musiał ją sprzedać bo „to jej będzie przeszkadzało w sporcie”, ale zastanowi się bo to bardzo fajna klacz. Po kilku dniach moja kuzynka zauważyła ogłoszenie sprzedaży na profilu tego pana. Spytała jaki jest powód. Tym razem powiedział, że jest DLA NIEGO ZA MAŁA. Cena na tą chwilę to 12 000 zł. Zostaliśmy oszukani. Beti została kupiona typowo na handel, żeby na niej zarobić, jak widać niemałe pieniądze. Chcieliśmy odkupić Beti za tyle samo ile za nią dostaliśmy. Powiedział, że możemy ją sobie zabrać, za 12 tysięcy. Po tej sytuacji ogłoszenie z portalu Facebook zniknęło ale za to pojawiło się na OLX.
Beti nie jest tyle warta. Nie jest koniem sportowym, prawdopodobnie nie nadaje się również do hodowli. Na tylnej lewej nodze, na wysokości kilku cm od stawu pęcinowego w kierunku stawu skokowego ma dość świeżego nakostniaka, który zdecydowanie z biegiem czasu powiększał się. W dodatku cierpi na dość męczący kaszel, spowodowany prawdopodobnie alergią lecz niestety lekarz weterynarii nie zdążył go do końca zdefiniować.
Starsi ludzie zaufali mu, uwierzyli i zostali oszukani w najgorszy z możliwych sposobów.
UDOSTĘPNIAJCIE. NIECH WSZYSCY WIEDZĄ Z KIM MAJĄ DO CZYNIENIA.STOP EGOISTYCZNYM, PODŁYM HANDLARZOM!!!
dea   primum non nocere
12 lipca 2017 23:05
Dzięki. Echhh no nie ma sprzedaży w dobre ręce :/
dea - sory, jak dla mnie to cała ta historia wygląda trochę podejrzanie, dla mnie to po prostu komuś żal 4litery ściska ze ktoś moze zarobić na tym koniu , tylko nie wiadomo ile czasu minęło od sprzedaży, ile obecny właściciel włożył pracy w konia, a pisanie ze koń nie jest tyle wart ? jest tyle wart ile da za niego kupiec, życie zweryfikuje, dosłownie szlag mnie ... jak byli właściciele zaczynają robić raban o swoje BYŁE własnosci, jak jesteś taki kochający i trosktliwy to nie sprzedawaj, nie oddawaj, utrzymuj, płać, lecz .....
Dokładnie!
Też znam miłośniczkę koni, która oddała kobyłę ze szpatem  "dobre ręce" , bo nie chciało jej się darmozjada utrzymywać. Chwilę później kupiła sobie młodego konia. A teraz robi aferę, że nowa właścicielka kobyły na niej jeździ, bo przecież miała ją utrzymywać za darmo...
blucha zgadzam się w 100%, boli jak ktoś sprzeda drożej niż kupił. Nikt nie patrzy ile czasu i pracy, a często też pieniędzy jest włożonych w takiego konia żeby go później sprzedać w przyzwoitej cenie.
smartini   fb & insta: dokłaczone
13 lipca 2017 08:26
Tym bardziej, że nakostniak wcale nie musi przeszkadzać w sporcie + można go usunąć (Buła ma dwa i świetnie mu się z nimi startowało) a kaszel mógł nowy właściciel zdiagnozować i wyleczyć (oczywiście tylko teoretyzując). Stwierdzenie, że koń się do sportu nie nadaje absolutnie, bo świeży nakostniak i niezdiagnozowany kaszel? Bo wet nie miał czasu? No coś mi tu nie gra, nie wiem jak Wam
Przede wszystkim kupując konia należy go zbadać i pisanie teraz w złości poprzedniej właścicielki, ze kaszląca, z nakostniakiem i pewnie do hodowli też nie jest, jest do sprawdzenia przez weterynarza. Sprzedając knia traci sie do niego prawa, a tu nawet umowy nie było
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się