własna przydomowa stajnia

Śliczny czarnuszek, odstawiałaś od matki? Kurcze, mojego muszę, odstawić za 3 miesiące jakoś szkoda mi go wstawiać byle gdzie a nie chcę znów daleko. No chyba, że znajdzie się kupiec.
rox   ogony trzy
20 lipca 2015 14:14
ansc, nie zostawiasz malucha dla siebie? 🙂

a moja ma jutro USG, zobaczymy czy pykło... trzymajcie proszę kciuki !  🏇
Ircia   Olsztyn Różnowo
20 lipca 2015 17:11
AnetaW Dziękuję Bardzo za kciuki  :kwiatek:  kurcze jest bardzo dobrze, wszystko wróciło do normy, czyli oko już zamyka i otwiera tak jak i drugie, nie trzepie głową, szczęka  bez dziwnych odgłosów i najważniejsze znowu szczeka na konie  :zemdlal  co prawda nie wchodzi na pastwisko tylko stoi przed taśmą i szczeka jak zwykle. Wet nie proponował tomografi bo nawet jej nie ma żeby zrobić, ale mieliśmy w razie W podany nr tel do kliniki gdyby coś złego się działo.
Dziś był wet i padaliśmy drugą turę zastrzyków, choć niby nie potrzebne były, ale jak stwierdziła lepiej podać niż odpuścić.
Jednak myslę i mam nadzieję że już będzie dobrze  🙂
rox Jesli znajdzie się odpowiedni kupiec to go sprzedam, na pewno nie pójdzie w pierwsze lepsze ręce. Chłopak jest przekochany, będzie z niego świetny konik do kochania 🙂
ansc do odstawienia jeszcze chwilę mamy, nie przewiduję większych kłopotów bo młody czasem pasie się na jednym padoku z ciocią hucułką a mama na drugim z resztą koni i ani jedno ani drugie nie panikuje kiedy się nie widzą. Dostanie na początek boks obok mamy, docelowo chciałabym, żeby stał w otwartym boksie z FruFru ale boję się przegapić moment kiedy mógłby zadziałać coś w kwesti skutecznego wspinania się na nią bo wzrostowo by mu pasowała  😉 więc zobaczymy,  kiedy go ciachniemy. W razie sytuacji awaryjnej pakuję go w przyczepę i wywożę na mazury na dwa miesiące do towarzystwa bardziej odpowiedniego wiekowo  🙂
Ircia najgorsze chyba za Wami  🙂
ansc, nie zostawiasz malucha dla siebie? 🙂

a moja ma jutro USG, zobaczymy czy pykło... trzymajcie proszę kciuki !  🏇

A co kryłaś i czym?

Ircia będzie dobrze. Zwierzęta mają to do siebie, że bardzo szybko się regenerują.
matka po fryzie ERIC fan'e hurddraversdyk- ojciec fryz BERTIL FAN D'ALD LOOP, chłopak jest w nowoczesnym typie,
Pwracam do much 😎.
(Dorcysia)  🙇
Muchołapka Panko (600zł) a DIY to różnica cenowa kolosalna. Właśnie poopracowałam nad własnym eksponatem i mam teraz jedną sztukę. Postawiłam o zmierzchu (wcześniej się nie wyrobiłam) i sądzę, że nie ma bata- to musi ( :!🙂  działać skoro po zachodzie słońca wleciały ślepaki, jusznice, muchy i pewnie już tam pozdychały.
Moje koszty to:
1. piłka plażowa o sr 50 cm- 3zł
2. czarny stretch- folia w rolce (starczy na takich 250)- 22zł
3. siatka na muchy (moskitiera) akurat rozmiar 150x180 - 12.90
+ to co się znajdzie w każdym domu:
4. kawałek drutu na kółko małe i duże,
5. sznurek
6. butelka pet (możliwie gładka)
7. taśma klejąca
8. nożyczki, igła, nitka...

i około 2h czasu na złożenie "żyrandola".

Ciekawe co jutro powiedzą na to muchy.
Aha- do pojemnika na trupki wlałam nieco syfku- lekko podkisła woda z odrobinką mięska tak, by zwabić muchy spod klosza. Możliwe, że to będzie zbędne, bo i tak lecą pionowo w górę i prędzej czy późńiej trafiają w zawężające się gardło.



Jak robicie ten lej co wchodzą tam muchy ? Jakiej średnicy jest ? ( ten klosz to wiem jak zrobić ale ten mały lejek nie wiem  :/ )
Kroisz butelkę pet.
Wkładasz dziubkiem do wewnatrz.
Od gróry okroiłam peta, by móc łatwo usuwać zwłoki i syfek wymieniać na "świeży", ale dziurę trzeba zakryć (folia +recepturka) lub jakieś wieczko od czegokolwiek, by pasowało szczelnie. Cały bajer.
asio Witaj w klubie pogromców bąków 😀 Ja już mam trzy pułapki. U mnie właśnie zaczęły się żniwa dookoła i kombajny poruszyły dziadostwo co w połączeniu z ciepłymi nocami powoduje prawdziwą masakrę dla koni. Mimo pułapek nie mogę iść z końmi dalej na łąki, bo wyprowadzanie grozi śmiercią lub kalectwem. Konie skumulowane przy stajni gdzie wisi największa pułapka, wychodzą na raty tylko wcześnie rano. O 9tej już muszą zejść bo zaczynają biegać.
rox   ogony trzy
22 lipca 2015 06:24
O 6.30 byłam dziś już w lesie. To są takie roje gzów, że tego się nie da opisać. Jak szybko wyjechałyśmy, tak jeszcze szybciej wróciłyśmy  🙁 Zabijałam na koniu ile mogłam, w rezultacie wyglądała jak po wojnie, cała zakrwawiona  🤔wirek: Nich się to już skończyyyyy  😕
Dorcysia, ciepłe noce? U nas wczoraj było 7 stopni, moze dlatego owadów nie ma tak wiele. Tzn są, ale nie w takiej ilości jak w latach poprzednich.
anetakajper   Dolata i spółka
22 lipca 2015 07:18
o 6.30 to moje konie chcą zejśc z padoku gdzie nie ma lasów w promieniu kilometra :/
O 19 wyciągam z boksu na jazdę i też nie jest rewelacyjnie  😵

Oby przyszło jakieś ochłodzenie bo szkoda mi ich, że wychodzą tylko na 4 godz 🙁
U mnie działa jednak czarna absorbina. Nie idealnie, ale konie psikane od kilku tygodni, więc jakaś tam kumulacja środka w skórze pewnikiem nastąpiła...  Konie 24 na dobę na pastwiskach. Różnicę w zachowaniu widać - inne konie biegają i dostają "śwra" moje się trochę opędzają, ale bez dramatu.
anetakajper   Dolata i spółka
22 lipca 2015 07:40
Moja chodziła w obroży - śmierdzi przestrasznie. Psikane dodatkowo absorbiną. Niestety na tego konia nic nie działa, a jak ma się męczyć lub rozwalić bramę to wole je pochować. Na moje oko gryzą tak samo czy się psika czy nie :/

4 konie mam takie, że się trochę potrzepią, wytarzają i jakoś żyją, ale jak zobaczą, że idę po swoje świry muchowe to też biegają, że chcą zejść. Tak więc chowam je wszystkie.

anetakajper, jeden z moich jest uczulony (znazy puchnie mocno) i mimo wszystko dzięki systematycznemu psikaniu jakoś chłopina żyje. Wczoraj przed burzą jak mi się cholerne gzy na konia rzuciły - wystarczyło spsikać ponownie i po kłopocie.
Z tym, ze używam absorbiny co 2-3 dni i dopsikuję jak wczoraj - przed czy w trakcie treningu.
anetakajper   Dolata i spółka
22 lipca 2015 07:59
No, a ja pryskam przed każdą jazdą i nic nie pomaga. Jeżdżę codziennie tak więc dopryskuje systematycznie. Tylko, że myje codziennie konie i to się chyba zmywa. 
Jak co roku 2 miesiące męki....jakoś to przeżyjemy 😉
w tej gdzie uzywam much-exa jest spokój. slepaki sie tylko czasem pojawiają - jak kąpie konie. a tak jakieś zupelne niezauważalne minimum. machają ogonani, ale spokojnie.
wytepilo jak te carne kule (w opisie jest).
w drugiej jest lekki dramat - i konie i my pogryzieni 🙁 a sa godziny i miejsca gdzie armagedon...
matka po fryzie ERIC fan'e hurddraversdyk- ojciec fryz BERTIL FAN D'ALD LOOP, chłopak jest w nowoczesnym typie,

Widzę konkretny plan zatem powodzenia.
rox   ogony trzy
22 lipca 2015 09:18
Jeszcze trochę i udręka się skończy. Bliżej jak dalej  😉 W tym roku na padoku nie mam źle mimo, że i pola i lasy. Wczoraj pod wieczór jakiś atak nastąpił i po derki leciałam. A tak to stoją na padoku cały czas. Chyba, że bardzo przygrzeje, to chowam po południu na trochę do boksów. Tydzień temu byłam w terenie o 15 i było bardzo znośnie. Dziś dramat  🙁
U mnie czarna absorbina nie działa, żadne Rocale. Nic nie działa. A wydawałam pieniądze z wielką Nadzieją 😤
Za to własnej konstrukcji abażur z czarną kulą zbiera żniwo.  Już wczoraj powieszone o zmroku przyciągnęło nieco ślepaków i jusznic, a teraz wisi na słońcu i dosłownie kosi...  Jutro wybieram sie do sklepu po dwie następne piłki plażowe 🏇.
Tylko, że myje codziennie konie i to się chyba zmywa. 

Na pewno siezmywa
Ja tylko nogi chłodzę a każdorazowo po kąpieli i wyschnięciu psikam ponownie.
Moja prowizorka, najpierw musiałam sprawdzić czy działa  😁  No i działa, teraz w planie zrobienie jeszcze kilku.

A więc, zakupiłam w markecie piłki po 2.50zł, spray czarny w Castoramie za 21zł (starcza na 2 piłki ) biała siatka w castoramie za 10zł (starcza na jedną pułapkę )i 4 pręty po 3.50zł (2 metry jeden pręt )
Następne planuję pospawać konstrukcje i uszyć ładną siatkę .

Dzięki za pomysł i rady  :kwiatek:
rox   ogony trzy
22 lipca 2015 18:37
monia, dzięki za tą drugą fotkę, bo nie ogarniałam o co chodzi ! 😀 pewnie już było wałkowane, ale - w środku jest to czymś wysmarowane?  bo zaczęłam mieć pułapkowy mętlik :P

chwalę się ! właśnie potwierdziliśmy źrebność mojej księżniczki  😅

-EDIT-

monia, mogłabyś wstawić fotkę całej pułapki bardziej z bliska? dla mniej kumatych  😁
ja jestem ciekawa jak butelka jest połączona z folią/materiałem czy wystarczy skleić folię/materiał na szerokość butelki czy trzeba tam zrobić przewężenie?
Sama myślałam jak to wszystko skleić . A więc (foto ) znalazłam w piwnicy taki metalowy pojemnik na sztućce do niego przymocowałam te pręty . Założyłam siatkę i wszystko owinęłam taśmą. Następnie obcięłam butelkę i wsadziłam w ten metalowy pojemnik a drugą butelkę założyłam na górę .

Ps. taki metalowy pojemnik można kupić w sklepie ,, wszystko za 5 zł ,, trzeba tylko usunąć dolną siatkę .

Następną pułapkę zrobiłam z klosza od lampy  😁 
U nas też dziś był armagedon. 3 konie stoją na łączce/w sadzie, zazwyczaj całą dobę, ale dziś zostały zamknięte już o 7 rano tamże w stajence. Dwa były na noc na łące, a o 7 juz stały pod furtką. Jazda 7-8 rano to był sajgon, nawet w tym miejscu, w którym normalnie jest spokój.
I wg mnie las to jest ostoja dla jeźdźców, w ogóle im wiecej cienia, tym lepiej. Wczoraj, jak była w terenie to jedynie w lesie dało się chwilę postępować. Poza tym prułyśmy kłusem i galopem.
Las? Jaki las? 😉
Dojedziesz do lasu szybko, bo po drodze gryzie, z lasu (nawet dobrze nie wjedziesz), wypadniesz jeszcze szybciej. Te cholery są wszędzie, a najfajniej im wśród liści drzew. Niestety. Mam i to i to i są to spostrzeżenia sprzed wielu lat. Nawet o 5.00 rano kiedys próbowałam wsiąść 🤔wirek:. Zrezygnowałam.
sama muszę zrobić pułapkę taką. U mnie jest masa tego cholerstwa. O 6 rano tną już na łąkach, konie w derkach wytrzymują tak do 10-ej. Bez derek nie ma szans żeby były na trawie. Wieczorem po 21 stępuję w ręku swoją kobyłę to i tak muszę ją ubierać w derkę i maskę.. kiedy to się skończy? po żniwach?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się