własna przydomowa stajnia

LSW trochę głupie pytanie, wszystko pewnie zależy od ogiera. Są takie których nic nie powstrzyma.


nie ma głupich pytań. Mogą być głupie odpowiedzi. Nie popisałaś się.
majek zasadniczo niczym, tylko słupki pomimo że plastikowe nie łamią się na mrozie i po wjechaniu na nie ciągnikiem (to akurat sąsiedzi testowali  😉) i linka jest naprawdę mocna, moje testowały
majek Equisafe to firma która pochodzi ze Szwecji, z tego co mi świta, ale mają w Polsce przedstawicielstwo. Ogółem produkują np. płoty z tworzywa sztucznego, które mają "wtopione" przewodniki prądu, taka "spirala" na "rurce poprzecznej" płotu, podobno mają się nie łamać w ostre kawałki, tylko odginają się i po maks 24 albo 48 godzinach wracać do pozycji, w jakiej były, zanim koń w nie wpadł/ciągnik je przejechał itd. Do tego jak na płoty farmerskie z tworzyw sztucznych, mają zaokrąglone wszystkie krawędzie, tak jakbyś miała ogrodzenie z okrąglaków drewnianych, z tym, że tego nie musisz malować, konserwować itd. Mają też tańszą wersję od płotów "farmerskich", czyli właśnie to, co widać na zdjęciach u Louisy, czyli paliki z tworzywa sztucznego + linki (druty? Louisa popraw mnie jak możesz  :kwiatek: ) sama się tymi ogrodzeniami zainteresowałam, słyszałam superlatywy same na ich temat, ale na razie nie ma sensu tu gdzie jestem tego stawiać, bo gospodarstwo jest na sprzedaż - dopiero w nowym miejscu sobie takie coś zamierzam postawić, na początek przynajmniej na jakimś małym padoku, później cały teren, stopniowo, bo jednak to jest nietani interes.
linki (druty? Louisa popraw mnie jak możesz  :kwiatek: ) 


linki z drucikami - linka taka jakby skręcić kilka sznurków od snopowiązałki - naprawdę bardzo mocna

Nic co rozważałam nie wyszło mi taniej, przy źrebakach i młodziakach musi być mega bezpieczne. Chyba słupki betonowe wychodzą podobnie cenowo ale dużo ważą i samo grodzenie wymagało by dużo wysiłku, a przy equisafach sama nosiłam po 10 słupków i nie był to szalony wysiłek
Oczywiście te "farmerskie" płoty są przepiękne, ale to już finansowo mnie przerazta tym bardziej że wygrodziłam trochę mniej niż połowę. Reszta płotów drewnianych będzie sukcesywnie wymieniana i mam nadzieję do wiosny dokupić resztę
Louisa Dzięki za poprawienie, w sumie w takim razie dorwałam podobną linkę na przecenie jak byłam w Niemczech, a 1 km linki wyszło mi 300 zł taniej niż w Polsce, bo sama sobie je przywiozłam jak wracałam do kraju. 😀

Wiadomo, przy źrebakach i młodziakach musi być bezpiecznie, o tych farmerskich wspomniałam, są co prawda drogie, ale jakoś do mnie paliki + prąd w przewodnikach nie przemawiają stabilnością, wolę solidniejsze z wyglądu ogrodzenia, ale to pewnie dlatego, że mam hucuły, jeden panicznie boi się pastucha i prądu po pewnej sytuacji jaka miała miejsce za jego młodu (ze względu na warunki pogodowe nie mogłam przywieźć od razu drugiego konia, więc stał na początku z kozłem parę dni. Kozioł poszedł pod pastuchem, roczniak się nie zmieścił, jak go walnęło po plecach, to się znalazł 2 wsie dalej, a jeszcze w międzyczasie burza była, także wpadł do gospodarza na podwórko, chłop zamknął jak swojego w oborze, potem córka chłopa roczniaka, ogierka, przyprowadziła na sznurku od snopowiązałki przełożonym przez dolne kółko od kantara, szedł karnie i potulnie całe 6 km - chciałam sama go odebrać, ale idąc po śladach po lesie zgubiliśmy trop, pobłądziliśmy trochę, bo musieliśmy ominąć bagnisko, dość rozległe i zdradliwe, zanim byśmy do chłopa doszli, to koń już by był w domu, a dziewczyna była wniebowzięta, bo taki fajny, grzeczny konik. 😂 ), drugi zaś testuje wszelkie ogrodzenia, do teraz mam przed oczami, jak spanikował, bo dziki wlazły na pastwisko, w tym locha z młodymi, a on po prostu wziął na klatę wszystko, co stało mu na drodze, skąd zaczął się problem z jego "uciekinierstwem", bo nauczył się, że jak włoży odpowiednio dużo siły, to wyrwie wszystko z ziemi, położy ogrodzenie i wyjdzie na luzie. Stąd zamontowałam mocniejszy elektryzator itd. ale dalej nie mam odwagi zostawić go na noc, tak jak kiedyś robiłam to codziennie, ze względu na to, że dziki przyłażą i tak, a on się ich od tego momentu z lochą panicznie boi i nie patrzy, co robi. Pomimo, że na co dzień jest fajnym, karnym konikiem, który nawet czasem lubi współpracować, pomimo swojej flegmatyczności i w razie ataku paniki czy to pod siodłem czy przy pracy z ziemi jest do opanowania, bez jakiejś wielkiej filozofii.
Oglądałam te ogrodzenia w zeszłym roku (na Torwarze mieli stoisko). Ogólnie fajne, nie podobały mi się tylko wejścia, bo w sumie wszystko bezpiecznie, nic nie wystaje, a przy wejściu wystają końcówki tych nazwijmy to drążków, niby niewiele, ale o takie wystające metalowe kiedyś mój koń się rozwalił, bo stajenny kreatywnie wypuszczał...
Ale słupki i linkę bym przemyślała na nowym miejscu, bo myślałam o betonowych, ale jeśli niewielka różnica cenowa, to nie zastanawiałabym się.
gosiaopti, wychodzi chyba taniej niż betonowy i moje gwiazdy potrafią betonowe złamać. Na jedno pastwisko już mam metalowe naszykowane na marzec, ale za rok muszę drugie wiosną ogarnąć i jest to pomysł.
A może mi ktoś powiedzieć jak wychodzi z żywotnośćią solidnych dębowych słupków? Jeśli mnie cena nie zabije, to jednak rozważam taką opcję bo moje betonowe + plecionka sprawdzają się super jesli chodzi o konia pełnowymiarowego, ale nie jest skuteczne w przypadku mini shetlandów które to potrafią dać nura pomimo, że puszczone 3 sznurki pod prądem, jeden na wyskokości jej klaty. Na dole potrzebuję jednak czegoś bardziej solidnego. mam głupią sytuację bo 0,8 hektara moje chciałąbym solidnie ogrodzić. Dodatkowo moge zagospodarować około 1,5 hektara samosiejek 😉 pod przyszłe pastwisko. Tutaj chciałam wpuścić mini bo one wiele nie potrzebują o normalne pastwisko zostawić dla klaczy i źrebaka. Natomiast problem jest taki, że nie chcę inwestować w dobre ogrodzenie na nie mojej ziemi... a włąsnie te mini paskudy takiego wymagają. eh..

Padok mam wygrodzony rurami i pomimo iż 1 rurka dość wysoko (około 60 cm) to nie wyłażą. Natomist taśma/plecionka prąd - mają to w nosie.
Sąsiad z poprzedniego domu miał opalane i stały z siedem lat. Potem jego syn zabrał (nic nie przeżarte po wykopaniu) jak zabierał konia i pewnie jeszcze posłużyły. Tylko muszą być okorowane i zabezpieczone/opalone powyżej poziomu ziemi przynajmniej kilka, a najlepiej z 10 cm. Sama takie planuję, bo mam prawie 5 ha nieswojego do grodzenia a stare tymczasowe już się powoli rozsypuje.
no właśnie, na swoim to mogę się nawet bawić w betonowanie metalowych ocynkowanych słupków, siatki leśne, itp. ale na nie swoim które nie wiem jak długo zostanie mi do użytku wolałabym coś, co w razie czego mogę ponownie wykorzystać.

szalonabibi - a co planujesz na poziome elementy ogrodzenia?

Swoją drogą, to musze zrobić zdjęcie jak wygrodziłam ścianę lasu.. nie wiem tylko jeszcze ile postoi, ogrodzenie pracochłonne ale darmowe.
Górą linka/taśma, dołem drut. I prąd. W tym roku planuję dołożyć taśmę budowlaną - taką plastikową dwukolorową i sprawdzić czy odstraszy sarny. Konie mi nie rwą jak jest prąd, ale sarny potrafią codziennie... A wtedy szukaj koni w polu... sąsiada  😀iabeł:
Dziewczyny, ja bym opaliła wyżej, nie wiem jak konkretnie jest na terenie falabany, niby daleko do siebie nie mamy, więc tereny powinny być podobne, ale np. u mnie są górki, pagórki, dołki, dolinki itd, i tam gdzie w jednym miejscu starczy opalić 10 cm (tak naprawdę takie 10 cm to niewiele, jak sobie trawa podrośnie i potem się np. położy na ogrodzenie), to w innym już 15 jest optymalne, szczególnie jak jest zielsko/podmokło, albo są drzewka - spadające liście potrafią niezłą warstewkę zrobić, wbrew pozorom. 🙂 U znajomego takie słupki solidne, dębowe, wytrzymały około 10 lat- były opalane u dołu, to co w ziemię + 20 cm rezerwy tego co nad ziemią, ale jeszcze impregnował te słupki czymś, straciłam kontakt niestety, więc się nie dowiem dokładnie czym. Ale wiem, że czarne, więc stawiam na smołę, bo wątpię, by kupował jakieś bejce czy impregnaty konkretne.
Ja impregnowałam przepalonym olejem silnikowym. U znajomego mechanika można dostać za darmo. U mnie dębowe słupki stoją ok.7 lat. To co w ziemi nie próchnieje, problem jest tylko taki, że jak przybija się do tego żerdzie, to teraz przy trzeciej wymianie te słupki się rozłupują no górze i kolejny raz nie będzie już do czego przybijać 🙁
Tylko to naprawdę cholerne świństwo i nie chciałabym, żeby coś takiego było wypłukiwane do gleby. Wiem, że tak robią, ale wolę coś bezpieczniejszego i jeśli nie opalanie zainwestuję w impregnat.
Ja impregnowałam przepalonym olejem silnikowym. U znajomego mechanika można dostać za darmo. U mnie dębowe słupki stoją ok.7 lat. To co w ziemi nie próchnieje, problem jest tylko taki, że jak przybija się do tego żerdzie, to teraz przy trzeciej wymianie te słupki się rozłupują no górze i kolejny raz nie będzie już do czego przybijać 🙁

U mnie tak z 5 lat stały nim się zaczęły sypać.
Jakbym miała robić ponownie to już tylko metalowe.
Mam drewniane, ale rozważam po wyeksploatowaniu zastąpić je betonowymi.
melehowicz, ja mam zimowy padok w betonowych. W ciągu roku 4 złamały. Teraz metalowe szykujemy.
Betonowe mogą być też zbrojone, wtedy chyba powinny być mocniejsze? Znajomy takie ma i musiałabym się podpytać czy coś wymieniał.

Ja wcześniej miałam drewniane na wbetonowanej szpilce, najstarsze maja ok 8-9 lat i gdyby konie ich nie z zjadały pewnie były by w lepszym stanie, chociaż jak któryś się złamie to widać że ma solidność papieru.

falabana ja z moimi szetlandami dawno przestałam walczyć, wszystko robię tak żeby mogły przejść dołem i łażą gdzie chcę. Jak miałam żerdzie pod krórymi nie mogły przechodzić to stara brała je na klatę, tak długo aż złamała (żerdź, słupek coś w końcu nie wytrzymywało) a wtedy wypuszczała resztę  🙄
Louisa, mam zbrojone słupki. Różnica jest taka, że jak się złamie to nie na pół tylko masz zgięty słupek w miejscu złamania, wykruszony beton i druty zbrojeniowe na widoku. Zaleta że raczej to nie jest niebezpieczne i mimo wszystko słupek stoi a nie leży. Ale i tak musi iść do wymiany, bo wyglądem odstrasza.
A te szetlandy nie idą na drogę albo w zboże? Ja bym się bała. Dlatego nawet nie myślę o szetlandzie dla dziecka.

edit: literówka
Według moich obserwacji inaczej wygląda sprawa z wybiegami/padokami często niezbyt wielkimi a inaczej z pastwiskami. na dużych powierzchniach uszkodzenia ogrodzeń stałych (nie pastuchów) są rzadsze. Ogrodzenia zimowych wybiegów też chyba wymienię na stalowe.
Ja mam słupki dębowe, mają już 20 lat, wymieniam pojedyncze dopiero od 3 lat, ale moje są grube, mają ze 20cm średnicy, o ile pamiętam były smarowane olejem, ale można drewnochronem
A te szetlandy nie idą na drogę albo w zboże? Ja bym się bała. Dlatego nawet nie myślę o szetlandzie dla dziecka.


Na drogę nie idą, przynajmniej stara przez 8 lat nie poszła, a młoda od 4 łazi za nią wszędzie, zasadniczo za padokami nam trawę na siano więc tam się kręcą. Raz były u sąsiada w sadzie bo jest zaraz koło padoków. Ogólnie to chodzą tak żeby widzieć resztę. Nigdy więcej szetlandów. Słodkie są ale broją jak diabli

bera7 czyli jednak mój plastik najbardziej mi się podoba i o dziwo konie całkiem fajnie respektuja prąd pomimo że elektryzator mam bardzo stary i słaby
Louisa, dlatego ja też kupię te słupki na pastwisko. Betonowe płaciła 18zł / sztuka i ciężkie to jak diabli. Nawet przywozić trzeba na raty jak lekką przyczepką.

melehowicz, masz rację. Na pastwisku zasadniczo mniej brykania więcej żarcia. Ale jelenie potrafią. Zwłaszcza, że te mocne linki się nie zrywają tylko ciągną ogrodzenie.

Tusia2012, żywotność słupków drewnianych zależy też od wilgoci gleby. W piachu posiedzą wiele lat, na glebach nadrzecznych najwytrwalej chyba akacja siedzi.
bera7 zgadza się, u mnie piach, w nadrzecznych to bym wierzbowe dała, postoją lata tylko trzeba potem ogławiać  🤣
Czy ktoś miał styczność ze stajniami firmy exarim z łodzi??? Jakieś opinie??? Przymierzam się do zabrania konia do domku i szukam po woli rozwiązania, będę wdzięczna za jakiekolwiek opinie.  :kwiatek:
O, sama też się chętnie dowiem bo to co prezentują na zdjęciach wygląda bardzo dobrze i też od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem zamówienia.
Dołujecie mnie. Może w takim razie zostawię moje shetty tylko na dobrze ogrodzonej działce budowlanej i najwyżej będę dawała im zielonkę  🙇. Dużo to to przecież nie je (a przynajmniej nie powinno 😉. Klacz będzie miała źrebola, więc może za towarzystwem nie będzie tak tęsknić ( bo w jednej mini jest po prostu zakochana).

To jak wysokie wy macie te ogrodzenia, że jelenia wam taranują a nie skaczą? moje sobie skaczą i plecionki nie ruszają.
Słupki betonowe u nas rok, 2 połamałam przy eeh, mont
ażu, kruszą się w miejscu wiercenia otwory (chyba za blisko góry wywiercili). Ale ogólnie stoją i dobrze się sprawują (pomijając te małe potwory). Cenowo kosztowały chyba coś koło 12 zł sztuka.
Na szety nie ma jak siatka leśna.
falabana, ok. 140cm.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
31 stycznia 2017 20:06
U mnie w stajni betonowe słupki (już miały gotowe otwory) stoją prawie 3 rok i ani jeden się nie zepsuł.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się