Ochraniacze

ash   Sukces jest koloru blond....
22 września 2014 21:29
Precelek, mam ten sam dylemat co Ty i nie mogę sie zdecydować.
Już miałam kupować Horse Guard'y, ale obawiam sie ze nie przetrwają rak jak BR'y pro max.
Kuszą mnie horze memphis, ale waham sie no bo jak używać ich latem jak tam takie futro.
Laval'e tez są spoko, dziś oglądałam no i nadal nie wiem 🙁
...
Laval'e tez są spoko, dziś oglądałam no i nadal nie wiem 🙁

Są bez zastrzeżeń! Używamy od kwietnia i w dalszym ciągu wyglądają prawie jak nówki (po praniu ;-) ) Rzepy dobrze trzymają (przymusowo musieliśmy zaliczyć w nich jeden teren po wysokiej trawie i wróciliśmy w komplecie!) Wygląda na to, że są wygodne i dobrze przylegają do nogi.  Minusy - u nas tyły lekko się przytarły w efekcie czego pojawiły się maleńkie dziurki w materiale (2-3 wielkości łapka od szpilki).
moje Lavale po 4 miesiącach używania 4 x w tyg na lekką jazdę, na młodego, niepodkutego i niestrychujacego konia - wyglądają tak...

wszystkie ceratowe ochraniacze są na wielkie wyjscia, zawody itd- moim zdaniem żadna firma nie nadaje się do codziennej roboty

teraz mam skorupki na kołki Gera ( od zwykłych ochraniaczy młody sie obciera tzn takich z nieobszytym neoprenem) i polecam

mam jeszcze mały patent- skorupki ochraniaczy po wypraniu smaruje bezbarwnym smarem do skóry- są czarne, a nie szare, piasek i błoto się ich nie czepia a to co jednak sie doczepi po strzepnięciu odpada, woda spływa bez smug- wogóle dlużej czyste i czarne 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
23 września 2014 10:04
izkadul, no właśnie 🙁 eh...czyli Lavale też odpadają bo mój się potrafi strychować.
Czyli co...jednak memphisy?
Mimo wcześniejszego entuzjazmu, rownież odradzam Lavale do codziennej jazdy.
Mój nie strychujacy i bosy koń rozpruł i podarł ochraniacz gdy lekko zaznaczył nogą o nogę na kole. Rymarz jak sądzę coś wykombinuje i naszyje łatkę z białej skóry.
Nie mniej więcej podobnych ochraniaczy nie kupię.
Dlaczego nie reklamujecie tych ochraniaczy? Przecież powinny być na gwarancji...
ash polecam memphisy. Cena przyjemna i w użytkowaniu też są fajne- trwałe, dobrze się piorą, mają solidne rzepy. A noga nie jest bardziej zapocona niż pod owijkami zawiniętymi na podkładki 🙂
[quote author=_Gaga link=topic=30.msg2187673#msg2187673 date=1411464847]
Dlaczego nie reklamujecie tych ochraniaczy? Przecież powinny być na gwarancji...
[/quote]
Jakby nie było jest to uszkodzenie mechaniczne, które nie podlega reklamacji.
tuch, ja bym próbowała reklamować
W końcu to ochraniacze, mają chronić i się nie rozpaść po miesiącu 😉
Nie jestem przekonana czy ta gra jest warta świeczki.
Zanim je wyślę do sklepu, sklep do producenta, rozpatrywanie trochę potrwa, albo reklamację uznają albo nie, albo naprawią, albo wymienią, albo nie zrobią nic.
Szkoda mi mojego czasu i nerwów.
Naprawa u rymarza pewnie będzie kosztowała z 20-30zł.
też początkowo zafascynowana Lavalami jedna odradzam, zwłaszcza białe (mają inny materiał niż czarne). Moje co prawda wytrzymały rok, ale nie były ciężko eksploatowane, koń bosy, nie niszczący. Memphisy trzymają się dużo lepiej.
a ja się muszę spytać o ochraniacze transportowe. jakiej firmy polecacie? potrzebuję dwóch kompletów.
oglądałam Caballa (podoba mi się, bo mają granatowy i fioletowy kolor, a takie mi najbardziej odpowiadają 🙂😉, oczywiście jest jeszcze Eskadron, i co ponadto?
Jak dla mnie podstawą są rzepy. Musi być dużo mniejszych. Te z kilkoma dużymi się nie sprawdzają totalnie. Ciężko mocno zapiąć i zsuwają się podczas transportu.
Ja polecam transportery Jarpola o te: http://jarpol-konie.pl/ochraniacze-i-owijki/ocieplacze-duze-397.html mam je od niedawna, ale kilka testów w długich podróżach już przetrwały z koniem niszczycielem, który zabił nawet piękne Eskadrony podczas godzinnego transportu 😉 Nie udało mu się ich pozbyć z nóg, ani odgryźć lamówki, po praniu wyglądają jak nowe, są świetnie wykonane, mocny ortalion na wierzchu, gruby polar w środku, łatwe w czyszczeniu, polecam 🙂
Olson, Amigo. Mam 2 pary, najlepsze jakie znam! Zakrywają dokładnie kopyto i piętki. Są w 4 rozmiarach więc na duże konie jak znalazł. Przynajmniej nie ma się wrażenie że chronią pół nogi. O te: http://www.amigo-konie.pl/5121-amigo-ochraniacze-transportowe-kmpl-4-szt-7687.html

Te Jarpole z linku wyzej też są boskie 😉 Tylko muszą być dopasowane.
dzięki dziewczyny, te z Jarpolu bardzo mi się podobają. mają super design 🙂 chyba na razie zamówię jedne i zobaczę czy będą pasować na chłopaków.
xxagaxx, mówisz, że dobrze dopasowane - w Jarpolu są jakieś rozmiary? bo nie widzę.  👀
Olson, u nas często i gesto zamawiana są rzeczy po specjalne zamówienie 😉 I generalnie zamawiamy bezpośrednio od Deb wiec ci nie pomogę. Wiem że były zamówione (ale to był wtedy prototyp) dla naszego konia, o bardzo wąskich ale długich nogach i trzeba było poprawić rzepy bo były za lużne. Po dopasowaniu do chudej nogi leżały idealnie.
Olson, u nas często i gesto zamawiana są rzeczy po specjalne zamówienie 😉 I generalnie zamawiamy bezpośrednio od Deb wiec ci nie pomogę. Wiem że były zamówione (ale to był wtedy prototyp) dla naszego konia, o bardzo wąskich ale długich nogach i trzeba było poprawić rzepy bo były za lużne. Po dopasowaniu do chudej nogi leżały idealnie.


o to dzięki za info. jeden mój typ ma długie i chude nóżki, więc pewnie będzie ten sam problem. 😉
ash, po co utrudniać życie, może WW? 🙂
Ja także polecam Jarpole.Mam 3 komplety transporterów:

1.Tattini z podszyciem z futra-mega upierdliwe zapięcia,takie typu przez szlufkę i zaciągnąć,zdejmowanie trwa długo.Nadają się tylko na zimę/jesień bo są bardzo ciepłe.
2.Eskadrony-nie nie nie i jeszcze raz nie.Ochraniacze transportowe nie mają być ładne,tylko funkcjonalne, a te mój poprzedni koń rozerwał po 3 transportach,a jedyne co zrobiła,to przydepnęła.
3.Jarpole  😍 - o te:

Bardzo dobrze się użytkują-po kilku praniach wyglądają jak nowe, podszycie na dole sprawia że koń tego nie niszczy.
Ja mam mustangi w kratkę, kantary niezniszczalne, wiec transportery może też.  Kilka razy jechały, ale nie mam konia niszczyciela. Dla mnie spełniają ważne warunki: są podszyte z dolu eko skórą, wiec nie rozedrą się przy jakimś przypadkowym przydepnięciu. Nie maja ani futra, ani polaru w środku tylko gruba bawełnę? Więc nie grzeją nadto i przede wszystkim czyszczenie nawbijanego futra nie przyprawia mnie o rozstrój nerwowy. 😉
DressageLife to są Jarpole? Byłam pewna, że to Mustangi  😜 akurat mam ich sklep niedaleko siebie, więc dość często tam zaglądam 😀

miałam czaprak identyczny jak te ochraniacze, robiony na zamówienie (bo z kieszenią na żel). Ale po zmianie siodła sprzedałam, bo mi już ta kieszeń nie była do niczego podobna 😉

Co do ochraniaczy, to polecam z tańszych mustanga skokowe. Miałam ciemnozielone. Po niecałym roku się rozwaliły i... dostałam nówki od ręki w ramach gwarancji 😀 ową drugą parę tyram półtora roku i dobrze się trzymają. Koleżanka ma prawie dwa lata i też sobie chwali.

Na zawody mam York Sportiva, ale ku mojemu zdziwieniu przyszły do mnie z czarnymi gumkami, bez białych pasków  🤔 🤔 nie wymieniałam, bo takie mi się bardziej podobają, aczkolwiek szkoda, że nigdzie to nie było zaznaczone, a ja powiem szczerze nie miałam pojęcia, że ten model ma też całe czarne gumki. Przynajmniej ich nie widać na moim koniu ;D to mi się akurat podoba ;d

PS. Ten zielony czaprak też Mustanga, uwielbiam ich sprzęt  💘  💘  💘
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
24 września 2014 09:37
Pojawiły się ochraniacze, które kupiłam na wyprzedaży jako "no-name",nigdzie już ich nie było, a wiele osób mnie o nie pytało gdzie je kupić  😅 http://www.gnl.pl/ochraniacze-ujezdzeniowe-hkm-free-style.html







Szkoda tylko, że taka marna rozmiarówka  🙁 ja mam FULL i mój smok 180cm ma je na przody, a na tyły ni huhu się nie dopną ... ale potwierdzam, że są świetne i mój mastodont w nich śmigał, skorupa fajnie chroni, rzepy niczego sobie nawet na błocie się nie odkleiły
Jestem mega spamerem i błyskotliwie jako swój nick podałam email, dzięki temu zindeksują go wszystkie automaty i też dostanę kupę spamu na konto. Karma.
xequus, dzięki!!!
Dla mnie jedyne słuszne transportery to jarpolowe. Moje stare (ciągle żywe) mam prawie tak długo jak Dina (a to paskuda galopująca i kładząca się w transporcie 😉), drugie są po prostu urocze i mimo tylko trzech rzepów trzymają się rewelacyjnie:
Te są na pewno jarpola,dodatkowo mam też ochraniacz na ogon w kratkę od jarpola i derkę (ale innej firmy) transportową-mój koń jak rasowa blogerka modowa podróżuje modnie i stylowo w kratce burberry  😁
ash   Sukces jest koloru blond....
24 września 2014 18:27
ash, po co utrudniać życie, może WW? 🙂


Hmm no nie pomyślałam zupełnie! Idę szukać
xequus, Wow! Trochę kosmiczny dizajn, ale jak świetnie leżą 😀

Trochę się wetnę do dyskusji na temat transporterów, ale mam pytanie laika... w czym wypuszczanie konia na padok, jeśli musi chodzić w ochraniaczach? 🤔 trzeba koniecznie zainwestować w jakieś typu "air", żeby się noga za mocno nie spociła...?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
25 września 2014 10:02
Sankaritarina,
air są najlepsze na lato a w pozostałych porach roku wystarczają zwykłe skorupy.
Polecam Ci też na kołki, bo poszukiwanie ochraniaczy w śniegu to niezwykle fajna zabawa
(śnieg przylepiający się odkleja rzepy).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się