PSY

smartini, jeden to zwykły, a drugi taki bardziej miękki, ale to nie jest raczej ten dla szczeniąt za 55 zł :P Chyba  😁

Fastbacki są zwykłe i Flexy ale to różnica kilku złotych. Jeśli dobrze pamiętam to zestaw 10ciu różni się chyba o 20zł 😉
Ja mam to szczęście w nieszczęściu, że Kiełbasa ma chwyt księżniczki i zwykłe fastbacki nam żyją i żyją bez uszczerbków na zdrowiu :P także droższe dyski nam raczej nie grożą

Takie są



Ten mniejszy nie jest przezroczysty, bardziej gumowy i ma pod spodem napis Herodiscusa.com 🙂

macbeth, spoko, ale pewnie coś dokupisz jeszcze, typu np. mata do auta , która pożądna nie jest tania, a rasa Twoja dużo mniejsza, więc musi wyjść ci dużo taniej niż mi.

madmaddie, dzięki bardzo poczytam :kwiatek:
Suplement wzięłam ten wpisałam, bo sto lat temu mój pies go używał, biegał jak walnięty całe 11,5 roku ( potem serce więc już nie), a stawy miał top, mimo uszkodzenia jednego jak wpadł pod auto. Ale się absolutnie nie upieram akurat na ten,bo przez tele lata wiele się zmieniło.

Ta miska podróżna to nie miska, to pojemnik na wodę i jedzenie dwukomorowy, plus do tego miska przypięta, więc dlatego droższe i po prostu mi się podoba zwyczajnie plus jest w sklepie z którego lubię zamawiać.

Obczaję inne, jak znajdę coś innego co mi się spodoba bardziej to kupię.
Dziś idę na żywo do dwóch dużych zoo popatrzeć co mają i w jakiej cenie , ide też do TK Maxa.

Perlica, czy ja wiem, młody podróżuje w klatce, więc mata do auta mi się nie przyda :P No i mówimy o kosztach wyprawki - wszystko co później się kupi już nie liczę, bo to nie wyprawka tylko następne zachcianki :P

macbeth, spoko, jeśli klatka to rzeczwyiście maty nie trzeba.

Jak pisałam wczęśniej zagłebiłam się w bezpieczeństwo przewożenia i crash testy, przy klatkach tylko te klatki od 3300 pln (http://www.safedog.pl/) w górę wypadają naprawdę bezpiecznie, bo są poddane crash testom rzeczywiście, więc tu taniej wychodzą szelki z atestem, choć nadal jest to mniej bezpieczne rozwiązanie niż testowana klatka.

Edit: madmaddie,  poczytałam, olej sobie zmieniłam rzeczywiście ta Pokusa wygląda najsensowniej jakościowo, a cena ta sama.
Suplement spytam się także hodowcy ( jest też wetem jednocześnie) to może jeszcze coś podrzuci, bo ja jakoś nie lubię w proszku, a wolę płyn zawsze.

Co do misek, sprawdziłam te co polecacsz, w moim rozmiarze beco to 70 pln, a nie  posiadają pojemnika na żarcie i wodę, więc wyjdzie mi jeszcze drożej, a wcale mi się nie podobają bardziej. Hunter to same miski ponad 100 pln, też bez pojemnika na wodę.

Za to to jest też fajne, tak wizualnie :
https://e-hunter.pl/pl/p/Hunter-Podrozna-butelka-z-silikonowa-miseczka-List/1109
Też super maty pod miskę ma Hunter, jeśli bym taką kupowała, bo mają ranty to rzeczywiście mają szanse spełniać swoje zadanie,ale nie jestem zwolnennikiem mat.

Co do artykułu o miskach na podwyższeniu to dokładnie taki wywiad zebrałam wśród hodowców, więc do przemyślenia.
Bardzo fajne te stojaki, pasowałyby nam do wystroju domu, ale nie wiem czy da się do nich zamontować miski ceramiczne, bo u mnie tylko takie wchodzą w grę.
Nie lubię misek metalowych, bo po  czasie jak się lekko porysują to mają taki jakby osad, który już nawet zmywarka nie domyje i mnie to denerwuje  🤔wirek:

Edit 2 : kocyk hunter, za mały na mojego psa to 300 pln ponad....czyli mój jest top tani  😜

chciałam tylko opisać pewną historię
przedwczoraj w terenie konnym dołączył do mnie pies - seter irlandzki - szedł za nami do stajni, właściciela nie było widać
W stajni go przywiązałam, pies miał 3 obroże (zwykła + kolczatka+ przeciwpchelna).... ale żadnej adresówki, żadnego kontaktu

Pojechałam z nim do weta - miał czip... ale dane zastrzeżone...  😵

Odwiozłam do schronu...

Poświęciłam temu psu 3h (tyle to trwało) bo za przeproszeniem jakiejś PI.PI.PI nie chce się wydać 10 zł na blaszkę z telefonem...

Pies stres, wet, schron itd

Uczulam Was na adresówki... ufff

Ja sobie nie wyobrażam nie mieć adresówki albo zdjąć psu wszystko 'bo mu wygodniej'. Adresówkę mam przy każdej możliwej obroży i przy szelkach, na jakieś bardziej ekstremalne sytuacje (dalekie wyjazdy itp) mam też sznurkową obrożę z wszytą adresówką (bez kółeczka) do której nie zapinam niczego, więc nawet jak obroża trzaśnie to adresówka jest na psie :P
Dobra paranoja nie jest zła 😁

Mi hodowca polecał właśnie Aniflexi. Ale zobacz co Twój poleca.
mówiłam o tej, bardzo ją lubię 🙂
https://e-hunter.pl/pl/p/Hunter-Skladana-silikonowa-miska-podrozna-List/1077
Mam jeszcze Hurttę Fountain Bowl, która jest ekstra moim zdaniem
https://sklep.canifel.pl/ht-akcesoria-miska-fountain-bowl-grafitowy,3,5865,4052
Przypinam ją do plecaka i sobie może przeschnąć wtedy. Dla mnie te dwie to idealny zestaw: silikonowa np. jak ćwiczę dłużej w jednym miejscu i woda długo stoi, Hurtta na szlaku albo w mieście, szybki pit stop, bo jak woda postoi z godzinę to dno się potrafi zrobić mokre. Obie bez obaw wrzucam do plecaka.
Jeszcze masz takie:
https://www.maxandmrau.pl/product-pol-11700-Trixie-Butelka-z-miska-750-ml.html?ceneo_licytacje
u mojego psa nie mają szans się sprawdzić, bo ona musi się napić, poobserwować otoczenie, znów się napić, więc opcja z przechylaną miseczką do bidonu odpada.

PS. na mojego owczarka legowiska z Huntera też są za małe w większości. I jednak kosztują bardzo dużo. Hunter diablo drogi jest. Ja mam saszetkę i miskę z serii List i komplet Convenience, który kocham miłością wielką, bo to złoto gdy się robi mokro. Przepłukuję i jest czyste. Są też ich produkty w tk maxx, można coś fajnego upolować.

A o te adresówki to nie wiem o co kaman. Serio. Serio. Ja mam pakiet takich za 5zł i są przy każdej obroży i szelkach  🙄

Edit: szukam puszek z dobrym składem, ale dość miękkich, takich, żeby łatwo się wmieszały suple. Mam teraz takie bardziej chłonące wodę i mieszam i mieszam każdą porcję  🤔wirek: Ktoś coś?

ja powiem uczciwie, jak ponownie znajdę psa bez adresówki, to go pogonię bo kolejny raz nie będe poświecać czasu na jeżdżenie...

Wiele ludzi też nie wie, że chipa trzeba zarejestrować. I weterynarze też tego nie robią wszyscy. Chyba, że faktycznie dane były dodane, ale niewidoczne to też bez sensu, ale zazwyczaj jest to z niewiedzy. No i adresówki też potrafią odpadać.
Dobrze, że zajęłaś się psiakiem  :kwiatek:

Moje zachipowane, ale latają bez adresówek. Mała ma tylko zawieszkę z kodem qr przy obroży by chipa mógł zczytać każdy (o dziwo jeszcze się trzyma). No wielkim wyjątkiem jest jak jedziemy gdzieś w nowe miejsce to dopinam.
Muszę w końcu zamówić takie dwie cieniutkie obroże z wyszytymi danymi na wyjazdy. Bo adresówką nie ufam i nie zliczę ile wszelakich zostało zgubione czy to adresówek czy zawieszek o szczepieniu  🤣

ja np. kodu QR nie odczytam, i setki ludzi też nie..
bardziej chodzi mi o syuacje - jest zawieszka z telefonem bądz wyszyte na obroży - i od razu dzwonisz na podany telefon.
Nie każdemu chce się poświecać czas i jeżdzić z psem aby odczytywać dane

też mi się wydaje, że jednak większość psów bez adresówek to psy bez adresówek od początku a nie ze zgubionymi adresówkami 😉 taka prawda, wiele ludzi nie kwapi się żeby psom zakładać obroże i smycze a co dopiero adresówki.

A QRcode to kontrowersyjny temat 😁

Nie no ja rozumiem o co chodzi. I być może jest to ignorancja z mojej strony, ale też nie wyobrażam sobie psa zgubić i nie dopuszczam do takich sytuacji. Nie lubię adresówek bo większość dzwoni, a moje psy jak się bawią to sobie je ściągają więc ich nie mają. Co do gubienia, to często mi się zdarza znaleźć na spacerach wszelkie takie zawieszki. Dla tego na wyjazdy dostaną wyszyte, ale w obcych miejscach tym bardziej psy są pod kontrolą. Może mam małą wyobraźnię, ale nie wiem jak któryś z moich psów mógłby się zgubić.
Co do kodu qr to w erze smartfonów  zczyta to praktycznie każdy. Przynajmniej takie moje zdanie.

ja dopiero wczoraj kupiłam telefon z androidem, wcześniej miałam blackberry, bo jestem człowiekiem z poprzedniej epoki, więc nie odczytałabym. I mnóstwo ludzi, których znam też nie. Ja tej zawieszki psu nie przypinam, bo nie ma sensu.

Hauever ma adresówki na rzep do obroży. Raczej się nie zgubią i nie brzęczą. Ja używam ID Holdera do zwykłych (wszyte od razu albo z furkidza) i też nic nie brzęczy, adresówki mam z pleksi. Jedną aluminiową przy szelkach (MyFamily, raczej nigdy się nie zgubi, bo trzyma jak zła) i ona też nie brzęczy bo ma osobny, plastikowy uchwyt.

Pies się zawsze może zgubić. Koszt adresówki jest śmieszny w porównaniu z stresem związanym z szukaniem takiego nieoznakowanego.

Generalnie zczytywalność qr jest dość niska, szczególnie w Polsce. No nie przyjęła się technologia, po prostu 😀

Wiadomo, że tutaj w większości (conajmniej, mam nadzieję 😉 ) mamy bardzo świadomych właścicieli z psami mającymi zrobione przywołanie a jeśli nie, to nie spuszczających psów luzem, skoro nie mają nad nimi kontroli. Poza naszą bańką świadomych ludzi jest znacznie gorzej, niestety. Nie zliczę ilu właścicieli odciągało ode mnie swoje psy nieodwoływalne na odległość pół metra od właściciela i nie mające choćby obroży, żeby było za co złapać.
[hitem była pani odciągająca za przednie łapy dużego szczyla chyba jakiejś myśliwskiej rasy, na oko ze 25-30 kilo już miał. Dwupasmówka, tramwaje, skrzyżowanie, dużo psów, ogródki działkowe i porządny zmierzch 🙄]
No i ja generalnie wyznaję zasadę ograniczonego zaufania do wszystkich, łącznie ze zwierzętami. I po prostu dla świętego spokoju, nawet świętego psa puszczałabym z adresówką (mój święty nie jest więc nie mam dylematu, adresówka to must have 😁] Mieliśmy kiedyś sukę która bez właściciela nawet krawężnika nie przekroczyła, tez miała adresówkę 🙂
Dla mnie to po prostu zbyt tania pierdoła, żeby rozważać nie dopinanie ich :P no i też wiem, że się gubią no ale u mnie już pies prawie dwa lata a jeszcze żadnej nie zgubiliśmy. Chyba mogę być dumna z zakupów 🤣

qr kod? ja nie miałabym pojęcia jak sie za to zabrac... ale ja 45+ więc technologia dla mnie to czarna magia...
jak pies ginie? - czuje zew za suką... poleci za zającem/sarną (na spacerze luzem), wystraszy się, jest recydywistą uciekinierem (ma gen ucieczki), sytuacji jest wiele

Co do kodu qr to w erze smartfonów  zczyta to praktycznie każdy. Przynajmniej takie moje zdanie.


no litości. To że ktoś posiada smartfona jeszcze nie oznacza, że ogarnia taką technologię. Nie każdy i nie 'praktycznie każdy' ma 20-30 lat i wychowywał się w świecie nowych technologii  😉 Moi rodzice (po 50tce) mają smartfony, ale na samo słowo kod QR zrobiliby wielkie oczy. A prawdopodobieństwo, że psa znajdzie osoba w wieku 20 lat jest identyczne, jak to, że znajdzie go taka 40+.
Zresztą po co ja mówię o pokoleniu moich rodziców, sama w życiu nie zeskanowałam żadnego kodu QR  😁

Ja nie twierdzę, że adresówki są złe, ja bardzo popieram i jestem za tym, żeby każdy pies je miał. U nas się nie sprawdzają bo psy w zabawie je sobie zrywają co chwilę. Tą zawieszkę pewnie też zdejmę, albo za chwilę się zgubi jak każda inna. Musiałabym mieć chyba jedną dziennie  🤣 Zabawy dwóch młodych aktywnych molosów są jak walki niedźwiedzi i targają się za co mogą i z takimi psami też się głównie znają co wyznają tą samą zasadę zabaw. Więc no nie. Nie chcę mi się i tyle.
Oczywiście, że mam ograniczone zaufanie, nie mniej jednak trudno mi wyobrazić sobie zgubienie któregokolwiek z tych akurat psów.

No to ja się obracam w towarzystwie, że z kodów korzysta. Ba mój ojciec lat 46 jest pierwszym człowiekiem co zawsze z tego korzysta. No, ale to elektryk, plus pracuje w nowych technologiach.

madmaddie, fajny pomysł z tymi adresówkami na rzep  😉

Ale już opis użycia pasa samochodowego na tej stronie....żeby psa przypiąć do pasa ( w sensie plastkiwego zapięcia) ....
W razie hamowania czy wypadku, to raczej trup, choć zabezpiecza co prawda kierowcę przed śmiercią z powodu przelecenia psa do przodu.

dodam, że jest opcja wyhaftowania nr tel na obroży - widziałam takie rozwiązanie i jest super

Na rzep bałabym się, że pies sobie ją odczepi przy np. szaleństwach

Dodofon, tak obmyślone , że raczej nie ma szans z tego co widzę na tej stronie...

Kastorkowa, ja nie widziłam nigdy uciekającego molosa  🙂 ale zgubienie Setera, Wyżła czy Charta to pewnie jest bardzo łatwe  😁

Dodofon, tak obmyślone , że raczej nie ma szans z tego co widzę na tej stronie...

Kastorkowa, ja nie widziłam nigdy uciekającego molosa  🙂 ale zgubienie Setera, Wyżła czy Charta to pewnie jest bardzo łatwe  😁


pies myśliwski jak upatrzy zwierzynę to ma w de... wszystko - dostaje amoku...
wielu znajomych charciarzy ma gps/lokalizator przy obroży - łatwo wtedy znaleźć

ponoć się trzymają dobrze 🙂

ja mam owczarka przydupasa - do tego stopnia, że ostatnio jak chce jej się schować na spacerze, to nie da rady, bo pies zawsze ma mnie na oku  😵 ale mnóstwo owczarków też się gubi. Borderów, ozików, i tak dalej. Pies nie musi być nieodwołalny, wystarczy że się bardzo wystraszy i wpadnie w panikę.

tu przykład haftu:
https://chudelata.pl/pl/p/Z-Haft/152

Fajnie to wygląda, ale na skórznaje się nie wyhaftuje.

Dodofon, ja właśnie chyba w przyszłości zamówię taki GPS, 200 pln tylko kosztuje, a o ile ułatwi życie w razie czego.
Choć liczę, że mój pies nie będzie mi się gubił :-)

My mamy jakiś lokalizator notiOne, ale jeszcze nie jest przypięty do obroży 🙂

Znalazłam jeszcze coś takiego apropos podróżnych rzeczy i wcale nie drogie ;-)


link

Ja takie coś znalazłam, ale trzeba wykupic abonament:
https://www.groomershop.pl/pl/p/Lokalizator-rejestrator-GPS-Tractive/6890

Perlica takie silikonowe miski można i za dyszkę znaleźć  😉

Kastorkowa, ale zwykłe, nie widziałam z takim uchwytem i karabinkiem, bo karabinek sam pożądniejszy tyle kosztuje...

Czym czeszecie psy krótkowłose? Macie jakieś sprawdzone patenty na okres linienia?  👀