Oddam konia-rozważania

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
15 marca 2014 20:39
[quote author=AleksandraAlicja link=topic=43405.msg2040397#msg2040397 date=1394913756]
Ale co dziecko? Bo ja nie rozumiem, co ma mieć dziecko do tego, że mama posiada konie nicnierobiące?


A nic ,poza faktem że trzeba je wychować ,wykształcić ,żeby nie stało w kolejce do pośredniaka ,dać szansę w życiu ,może pomóc w sfinansowaniu mieszkania ,może opłacić dobre studia żeby nie myślała tylko jak szukać męża czy żony w wieku 18 lat , może gdzieś wyjechać nad morze , może świat pokazać .. Nie wiem to twoje dziecko. Każdy ma swoją filozofię w życiu !!! Jeżeli uważasz że trzymanie nic nierobiących pasibrzuchów przed domem daje ci szczęście ,to super. Baw się tak dalej .
[/quote]

🤔wirek:
Jeden ma konie dla pocieszenia oka, inny psy/koty/rybki i inne. Ktoś ma grono dzieciaków. Niektórzy mają i zwierzaki, i dzieci. Każdy żyje, jak uważa za słuszne.
Studia nie są gwarancją super płatnej pracy. Znam osoby po kierunkach ukończonych z wyróżnieniem (po politechnice) i pracy (w kraju) nie znaleźli.
I nie wszyscy myślą tylko o zakładaniu rodziny w wieku 18 lat. Człowieku, ogarnij się!

Każdy żyje, jak uważa za słuszne.

Przynajmniej do póki jest sam !!!


Studia nie są gwarancją super płatnej pracy. Znam osoby po kierunkach ukończonych z wyróżnieniem (po politechnice) i pracy (w kraju) nie znaleźli.


To znajdą za granicą , nikt nie napisał że specjalista musi pracować w swoim kraju, zwłaszcza jak mu za to zapłacą krocie  🤣 🤣 🤣

Smok10 - czyli kazdy zyje jak chce/ uważa za słuszne do czasu jak jest sam.
A potem zyje jak? Na rozkaz?
No jak ? Bom ciekawa?????
Jak chcecie oddać komuś konia na emeryturę - stosujcie zasadę ograniczonego zaufania - albo umowa adopcyjna albo wieczna dzierżawa. Symboliczna złotówka niczego wam nie gwarantuje. Nie przenoście prawa własności na inną osobę, tylko dlatego, że ktoś miał tak dobre gadane i tyle wam naobiecywał, że mu zaufaliście. Albo nie zapomnijcie mieć na piśmie umowę o pierwokupie. Inaczej może się smutnie potem skończyć. Martuha, niestety trzeba być mniej ufnym gdy sprzedajesz konia poniżej jego ceny rzeźnej - radzę, wam, nie róbcie tego. Koń sprzedany po normalnej cenie ma większą szansę niż za symboliczną złotówkę.
Smok10 - czyli kazdy zyje jak chce/ uważa za słuszne do czasu jak jest sam.
A potem zyje jak? Na rozkaz?
No jak ? Bom ciekawa?????


Odpowiedzialnie ,co by to nie miało dla kogoś znaczyć !!!  🤣 🤣 🤣
SMOK - kobito - trudne dni? o moje dziecko i moje finanse się nie bój 😉
jeśli problem masz z moim przykładem to doczytaj - BYŁ okres jak konie były na pensjonacie to zapitalałam TYLKO na konie, na chwilę obecną konie mam pod domem i wiekszość kosztów mi odpadło a i dochody mam teraz inne 😉.

Rozwijając jednka temat szerzej i idąc za Twoim oburzeniem - nie wolno mając dziecko tyrać na konie nic nie robiące. a na te coś robiące można? 😉 te robiące zwłaszcza w sporcie kosztują więcej od nierobów. Czy też mając dziecko w ogóle nie można się bawić w konie? W ogóle powinno sie zapomnieć o sobie i całym świecie, bo przestaje się być indywidualną jednostką a stajemy się wyłącznie matką?

5 głębokich wdechów 😉. Zgodzę się z Tobą, że biorąc odpowiedzialnośc za drugiego człowieka powinniśmy mu zapewnic dobre życie. I ze mimo miłości do zwierzątek wszelakich, to jednak dziecko jest ważniejsze. ALE! jeśli wszelkie potrzeby finansowe małego człowieka są zaspokojone to naprawdę nic nikomu do tego co się robi z resztą kasy. Jednych będą cieszyć ciuchy, kosmetyki, wycieczki itp a innych widok swoich nic nie robiących "większych psów" za oknem 😉
Czyli jak jest sam - to moze zyc nieodpowiedzialne?? 😲

Twoim tokiem myślenia - mam konie, koty, psa... Rodzi sie dziecko - koty na śmietnik, pies do lasu do drzewa przywiązany, konie na rzež.  Zaczynam zyc odpowiedzialnie - bo dziecko.
Dziękuje, postoję.
Z kotami - nierobami co śpią i żrą, końmi nierobami co stoją i źrą. I dzieckiem.
Moje "maupy" - moj cyrk.
Za darmo dawno umarło... taka prawda. Nikt nie oddaje za darmo konia na którym można coś zarobić, jak już to albo chore, albo stare, albo jedno i drugie  😉
Po pierwsze nie kobito  🤣 🤣 🤣 Po drugie ,w sumie przyznajesz mi rację w drugiej części ,tej już mniej emocionalnej , po trzecie , to było bardziej do tych przeginaczy niż do tych co mimo wszystko starają się znaleźć jakąś równowagę ,po czwarte ,chciałem tylko wywołać dyskusję i widzę że mi się udało  🤣 🤣 :kwiatek: P.S Stabilna sytuacja materialna ma to do siebie że człowiek nie zna dnia ani godziny kiedy może się ona zdestabilizować i co wtedy jak na utzrymaniu 5 pasibrzuchów których nikt kijem nie ruszy ,bo stare i kulawe ???
dodofon  😅
doskonale to ujełas.

Ja wręcz uważam, że "trudniejsze czasy" gdy człowiek zapiernicza a nie korzysta wręcz uczą tej odpowiedzialności za drugie stworzenie. Dla mnie nieodpowiedzialne jest raczej jak ludzi stac, ale kontuzja/ciąza/czasowy wyjazd za granicę jest powodem sprzedaży konia. Bo nie opłaca się utrzymywac ileś tam czasu nieroba. Lepiej sprzedać i za rok-dwa kupić drugiego. Finansowo lepiej, ale nie można tak tylko materialnie świata postrzegać. później czego nauczymy tego małego człowieka? Mam nadzieję, że moje dziecko na starość się mnie nie pozbędzie bo już jestem nieużyteczna i tylko "żrę i nic nie robię".
Nie wiem może jestem z innej baki, ale cieszę się, że nie tylko ja. Póki się da wszystko pogodzić to czemu nie? Nie muszę mieć w domu skórzanej kanapy, wolę mieć swoje zwierzaki przy sobie. Kupując konia wzięłam za niego odpowiedzialność i póki sie da będę o niego dbac. I bardzo bym chiała w przyszlości nauczyc tego moje dziecko - odpowiedzialności za drugie stworzenie.

Smok - sorry za kobitę  😉. tak, w pewnym sensie się z Toba zgadzam, trzeba brać odpowiedzialność za dziecko, trzeba życ odpowiedzialnie itd. Tylko za drugie stworzenie też trzeba brać odpowiedzialność (dziecko na pierwszym miekjscu nie oznacza jak to Dodofon ujęła kota na smietnik, psa do lasu a konia na kiełbasę). A Twój atak (tak, atak) był nieco za ostry. Każdy robi co uważa za słuszne. A stabilna sytuacja materialna może sie zmienić i tym co maja 5 pasibrzuchów pod domem i tym, którzy ich nie mają.. Równie dobrze można mieć kredyt na dom, ziemię, firmę.. i dziś jest - jutro nie ma.. wiadomo, że trzeba tak żyć by pewne rzeczy przewidywać, by zabezpieczyć się przed czarnym scenariuszem.
Żadna nowość - w życiu trzeba być rozważnym, czy ma sie konie czy nie, czy te konie coś robią czy nie robią, mając dzieci lub nie. Tylko kurka ta rozwaga nie może polegać na tym by tylko ciułać pieniądze na dzieci i czarną godzinę i tylko przez pryzmat $$$ świat postrzegać.
Atak ??? Przesadziłaś ,albo wzięłaś wszystko ad persona.  😉 Wiesz jak czytam tu różne wątki to jednak rzadko spotyka się normalne podejście do życia . Albo płacz bo mam 2 konie i chętnie przygarnęła bym 3 -ciego a 1 -mu nie mam co do żłoba wsypać ,albo filmiki dziewczyny co skacze przez metalowe bramki na koniu który uciękł grabarzowi spod łopaty dzięki zbiórce pieniędzy na jego ratowanie . Albo takich co świadomie biorą zombie które ledwo łazi ,nie stać ich na leczenie a i na utrzymanie nie za bardzo i się dziwią że wszystko takie drogie . Mnie bardziej chodziło o to że w zyciu fajnie jest we wszystkim zachować odrobinę zdrowego rozsądku bo można skończyć jak p. Villas a takich przypadków widziałem mnóstwo choć u mniejszych celebrytów. Zwłaszcza jak pewna skłonność do tego przeginania odbija się na rodzinie i innych .  😉
no widzisz - bo ja z tych wrażliwych jestem. Stwierdzenie po moim poście - "Ciekawe co na to twoje dziecko jak dorośnie  icon_rolleyes" trudno nie odnieść do siebie, "baw się tak dalej" też brzmi jednak jak atak.
Ale luzik - tylko słowa. Im więcej się myśl rozwija, tym mam wrażenie więcej cech wspólnych w naszym myśleniu.
Zgodze sie, że trzeba mierzyć siły na zamiary, że w  życiu umiar i rozwaga być musi, ale dalej to już co kto lubi, w tym i konie - nieroby na utrzymaniu jak kogo stać.
No w sumie tak !  🤣 🤣 🤣
minerwa, litości! "zamiar według sił"! - jeśli już. I... jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, w której "wszystkie potrzeby finansowe małego człowieka są zaspokojone" - ok. - jeśli faktycznie mały, to się da - bo to rodzice decydują o skali tych potrzeb. Ale gdy potomstwo starsze - jego potrzeby mogą zmierzać do nieskończoności 🤣 - jak u dorosłych. Ludzie są nigdy-syci. Nie kupisz młodemu własnej wyspy? Podła! Stajni jachtów motorowych nie zafundujesz? A on ma talent!
Smok10,
Stabilna sytuacja materialna ma to do siebie że człowiek nie zna dnia ani godziny kiedy może się ona zdestabilizować i co wtedy jak na utrzymaniu 5 pasibrzuchów

Bardzo mnie to zaciekawiło. Ano - zdestabilizować się totalnie może, historia zna przypadki, gdy nawet sejf złota niewiele pomógł 🙁 Co, gdy te "5 pasibrzuchów" to... dzieci? Może... odpowiedzialny człowiek dzieci nie powinien mieć w ogóle? 😉 Bo też koszta utrzymania konika a dziecka - nieporównywalne. Tak na marginesie.

Czemu chcecie decydować o Cudzych priorytetach? Już decydowanie o własnych jest wystarczająco problematyczne. Te dobre rady to płyną ze współczucia, tak? Serce boli, że ktoś cierpi pośrednio na skutek własnych poczynań? Czy - dlatego, że o "płaczach" czytacie - a wolelibyście nie? 🙂
Averis   Czarny charakter
16 marca 2014 03:47
A teraz ręka w górę - czyje konie zarabiają na swoje utrzymanie? Nawet te jeżdżone regularnie i z trenerem? Akurat pod tym względem zarówno koń łąkowy i koń trenowany przynoszą straty. Ten regularnie jeżdżony nawet większe.
Między zarabiają ,a jako zdrowe i silne ,służą właścicielowi zamiast generować koszty jest duża różnica ,zwłaszcza jak jest ich więcej niż potrzeba  🤣 🤣 🤣 Przyznam że duskusia trochę sprowokowana ,bo coraz częściej się widzi osoby ( starsze panienki ) które zajeżdżają do stajni ,widać że robią bokami ,a ze zdezelowanego samochodu wypada sfora psów ,w domu sfora kotów ,a koniki w pensjonacie  w zasadzie tylko notorycznie leczone . Ale są też i nie panienki mające dom i silną potrzebę opiekowania się całym światem ,stąd  też jakby większa średnia statystyczna wśród posiadanych zwierząt ( częstokroć mocno schorowanych ).
P.S Halo - A co jeśli naprawdę ma talent ??? Przecież żyjesz z tego że obrabiasz te nieoszlifowane diamenciki  😉 A mamusia oprócz konika dla tego utalentowańca ma stado notorycznie hospitalizowanych trupów ??? które przejadają 90% budżetu domowego  🤣
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
16 marca 2014 07:23
Ale każdy robi co chce - byle się zwierzakom krzywda nie działa. Dziecko nie umrze, jak do swoich studiów dopracuje jakims stypendium, korona mu ze łba nie zleci. Jak sobie na mieszkanie zapracuje to sie je cenic nauczy. Czemu dzieci na pokolenie "daj, daj" wychowywać? Niech sie uczą, ze na swiecie są i stare konie, i niechciane psy i ludzie starzy 😉), a mama moze mieć własna pasję, a nie tylko dziecko. Przykładzik ładny, pan bogaty i że tak powiem na stanowiskach. Mama jego w stanie terminalnym, dobrze pan o tym wiedział, a żeby się pieniażki nie zmarnowały i dzieci (dorosłe) nie smarkały poleciał na Florydę na wakacje. Mama zmarła w dzień ich przylotu, nie pożegnawszy sie z wnukami i synem. Cudowne podejście do sprawy? Opiekę mama miała. Z najwyższej półki. Smoku - gryzie cie, że ktos ma psy, koty i lubi sobie trzymać konie? a niech sobie trzyma. Dopóki się zwierzakom krzywda nie dzieje - bo u p. V.V. zwierzetom działa się krzywda. A stare konie niech sobie generują koszty - skoro ich właścicieli na to stać (każdy wybiera z czego woli zrezygnować), skoro są odpowiedzialni i po prostu lubią swoje konie - dla mnie to tylko świadczy o wzroście zamożności społeczeństwa. Chwała mu za to.
Smok10, ja niestety widze inna prawidłowość.
Dotyczącą mężczyzn.... znam kilku Panów, zaawansowanych wiekiem, nie gówniarzy, ale statecznych Panów.
Mających koniki. Panowie majętni - powiedzmy z tych bardziej majętnych.
I mają koniki. Do czasu. Jak konik na dobre okuleje, zestarzeje sie, czy zachoruje to wymianka.
Co z tego ze przez 10 lat na koniu kowboił, szalał  po lasach, jak kon sie zepsuł.
No to stary bajo-baj na rzeź (dosłownie), a nowy do lasu.
I co? Stać ich na utrzymanie konia kulawego w stajni za 400zl na łąkach, bo pewnie tyle wydają co drugi dzień w knajpie.
Ale po co.... zurzył sie to na złom
A teraz ręka w górę - czyje konie zarabiają na swoje utrzymanie? Nawet te jeżdżone regularnie i z trenerem? Akurat pod tym względem zarówno koń łąkowy i koń trenowany przynoszą straty. Ten regularnie jeżdżony nawet większe.

Moje na ten przykład na siebie nie zarabiają, ale idąc tym tokiem myślenia to często słyszę jak właściciel chciałby, by zwierzę przynosiło zysk.
To dyskusja taka sama jak każda inna , mnie nic nie boli ,po prostu zamiast p............ o 100 nowych czapraczkach przy braku konia mozna też o czymś inny. P.S Omnia -To twój punkt widzeniai każdy go szanuje ,ale są też inne które pokazują ża na zamożność społeczeństwa pracują pokolenia pomnażając majątek rodziny. w tym to co przekazali im rodzice. Są  dzieci które dostają i umieją uszanować ,są i takie co każdą ilość skonsumują i efektów brak !

P.S Słuszna uwaga Dodofon , zużyte baby też wymieniają po latach  🤣 często takie co w miłości idą w schorowane konie ,psy i koty a przecież nieraz mogli by i to utrzymac . 🤣 A jednak rozglądają się za alternatywą  😉

Dopóki się zwierzakom krzywda nie dzieje - bo u p. V.V. zwierzetom działa się krzywda.


Na początku kiedy było ich parę chyba nie miały źle ,zdaje się że dopiero jak przerodziło się to w obsesję  ip.V.V poszła po bandzie to zrobiło się źle . Każdy we wszystkim może przekroczyć tą linię  😉
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
16 marca 2014 08:17
Z mojego doświadczenia wynika, że to głównie ludzie, którzy są odpowiedzialni za zwierzęta myślą o przyszłości swoich dzieci. Reszta żyje dniem dzisiejszym i konsumuje na dzień dzisiejszy. Odpowiedzialni właściciele zwierząt myślą o tym, że trzeba będzie je leczyć, utrzymać na starość i tak samo myślą o przyszłości dzieci.
Od kiedy urodziło mi się dziecko, moje priorytety się całkiem przegrupowały i teraz oczywiście na pierwszym miejscu jest syn. Potem długo długo nic, a następnie- ja, a skoro ja, to przede wszystkim moje zwierzęta, bo one mnie "tworzą". Kocham moje psy, uwielbiam moje konie i świadomość, że są takie sobie darmozjady, które są moje i jest im dobrze. A że darmozjady- jak już mówiłam, priorytety się przestawiły i w tej chwili ważniejszy jest dla mnie syn i wolę spędzać z nim czas, niż tracić go na jazdę. Mam nadzieję, że jak będzie starszy, to z kolei on będzie miał inne priorytety niż mama  😎
Syndrom V.V.- ja go mam, ale też m.in. dlatego jestem żoną właśnie tego mężczyzny. Wprawdzie w wątku sercowym prawdopodobnie zostałby zjechany jako ten, który nie wspiera żony w pasjach a wręcz je ogranicza, ale to dzięki niemu mam 3 psy, a nie 15.
Poza tym- które konie poza rzeźnymi nie są darmozjadami i nie generują kosztów?
Syndrom V.V.- ja go mam, ale też m.in. dlatego jestem żoną właśnie tego mężczyzny. Wprawdzie w wątku sercowym prawdopodobnie zostałby zjechany jako ten, który nie wspiera żony w pasjach a wręcz je ogranicza, ale to dzięki niemu mam 3 psy, a nie 15.

Własnie chyba wspiera , przynajmniej w tym żebyś nie pojechała po tej bandzie .Choć 3 psy to wydaje się i tak dosyć dużo  😉 A będąc na tym forum ,mniemam że konie też posiadasz ?

Poza tym- które konie poza rzeźnymi nie są darmozjadami i nie generują kosztów?


Zdrowe i silne  ,które służą właścicielowi jako konie użytkowe . W ilościach nie większych niż ma możliwości do wykorzystania ich ilości oraz zagospodarowania ich czasu. 😀 Oczywiście ,nawet te zdrowe mogą kiedyś być chore ,to normalne . Ale chodzi mi racze z gruntu o zakup kilku schorowanych koni po to tylko by na nie przelewać jakieś swoje uczucia i świadomie tylko je leczyć . 🤣 🙄
Smok10, ale dlaczego zakładasz, że ludzie jakoś będą cierpiec finansowo z powodu posiadania nieroba? A co, jeśli kogoś stac i na konia i na studia dla dziecka? A co, jeśli ktoś ma "zaplecze" i plan B, w razie gdy się podwinie noga? Nie generalizujmy
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
16 marca 2014 08:41
Smok, ale konie służące jako użytkowe generują zwyczajowo większe koszty niż te, które nic nie robią. Nawet, jak są zdrowe.
Ikarina  -Widać że niedokładnie czytasz . Niczego nie zakładam , zacząłem dyskusję taką samą jak każda inna . Że temat niewygodny , może drażliwy ,ale temat, nie trzeba ciąglę rozmawiać o pierdołach ,można i o czymś poważnym . Z części wypowiedzi wynika że coś na rzeczy jest .  🤣

Aleksandra Alicja -Generują koszty ,zgadza się ,ale np : jacht też generuje koszty ale służy wypoczynkowi jego właściciela . Choć można mieć jacht który się tylko naprawia a nigdy nim nie wypłynie  🤣 🤣 🤣 Może to też jakaś forma odstresowania i wypoczynku  🤣 Ale co powiesz o kimś kto kupuje 5 jachtów do remontu bez nadziei na ich zwodowanie ???? 🤣
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
16 marca 2014 08:59
No i właśnie o tym piszemy- że nie każdy musi jeździć i że dla niektórych samo posiadanie konia, głaskanie go, oglądanie, spacerowanie, robienie mu zdjęć jest formą odpoczynku i relaksu. Ja swojego pierwszego konia kupiłam ponad 5 lat temu i od tego czasu w zasadzie nie jeżdżę konno. A do dnia zakupu byłam bardzo czynnym jeźdźcem i nawet w zawodach startowałam. I odkryłam, że mnie tak naprawdę do szczęścia wystarcza sam fakt posiadania konia. Jasne, po tych 5 latach mam niedostatek jazdy i teraz chciałabym znowu zacząć jeździć i na pewno za dwa lata wrócę do jeździectwa. Ale z drugiej strony- jakbym miała nie wrócić, to i tak będę szczęśliwa mogąc głaskać SWOJEGO konia.
A jeżeli kogoś relaksuje samo remontowanie tych jachtów, a nie pływanie po morzu, to co- źle?
A jeżeli kogoś relaksuje samo remontowanie tych jachtów, a nie pływanie po morzu, to co- źle?


Wcale nie napisałem że źle ,ale skoro ty inwestujesz w 3 psy ,konie ,może i chomiki ,to co byś powiedziała jak twój mąż notorycznie kupował by jachty na potęgę  i to tylko do remontu ( może nawet obiecując że weźmie cię na przejażdżkę ) ale widziała byś że ilość jachtów rośnie a każdy wygląda jak 16 wieczny galeon na dnie oceanu  🙄 🤣 🤣 🤣 🤣 🤣
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
16 marca 2014 09:21
No ale właśnie tu dochodzimy do skrajności- jakby miał 2-3 jachty, to niech se ma, ale jakby próbował kupić 20tego, to też bym go nie wspierała w pasji  😉 , podobnie jak on mi nie pozwala (dosłownie- nie pozwala, zabrania!) na 4tego psa. No chyba, że bylibyśmy bardzo bogaci  😜 Ale póki co- jest jak jest i musimy zachować rozsądek. Jak i większość w tym wątku.
3 dziurawe jachty do remontu ,3 psy , konie ,to faktycznie norma u każdego na tym forum  🤣
Smok10, no i ?
stać go? niech ma - jedni zbierają figurki drudzy jachty, a trzeci zwierzaki.

znajomy ma 3 czy 4 jachty, jednym nawet troche popływał. teraz będize remontował, jeden jest zupełnie skorupą, wrakiem - trzeba zrobic wszytsko. i sobie kupił, postawił w ogrodzie, 3 w porcie, w wodzie lub w hangarze, sam przy nich dłubie, zatrudnia ludzi.
inni znajomi mają kupione właśnie po to zeby remontować. kupują stare złomy.
kolejny kupuje stare meble i je odnawia. koszt niebotyczny - też się nei zwracajacy
co masz do tego? jakie masz prawo oceniać czyjeś hobby?
jeden skłąda modele na biurku, inny w hali ... i co?

dodam, że mają też zwierzeta. po kilka. także konie na których nie jeżdzą.

kolejny znajomi - strasi ludzie kupili sobie konika. nawet 3 koniki. plus przygarneli mojego i co jakis czas jakąś bide.
nie jeżdżą nawet bryczką. konie sa po to, żeby dawać im chleba i gonić jak wejdą w szkode. żeby rżały rano pod bramką. aktualnie 1 z nich nawet się do jazdy nadaje. a pojezdza czasem dzieci znajomych...za friko oczywiście.
i też takich mam kilku "głupich, nieodpowiedzialnych ...jakie to tak epitety?

masz z tym jakiś problem? kim jesteś, żeby oceniać czyjeś życie, celowość działań?
takie mają hobby, taką przyjemność. mają wystarczająco dużo wolnej kasy, żeby sobie na takie hobby pozwolić. nie masz prawa swoją miara ich oceniać. przepicie/wydanie na zabawe pieniędzy nie jest lepsze niż wydanie na zwierzaki, które też są wyłącznie dla przyjemności. a żeby meić przyjemność, nie trzeba wozić tyłka.

i tak - koń łąkowy, nic nei robiący generuje niebo niższe koszta niż "używany"
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się