Kącik folblutów

Na pewno ,na lepsze rozluźnienie, działa dobrze przegalopowanie w mocniejszym tempie, dłuższy odcinek drogi. Moja zawsze się robiła po tym bardziej ,,gumowa"  😉  Na moją półkrewkę po Belenusie xx , już to tak dobrze nie działa :/
halo dokładnie tak jak mówisz, o ile na innych koniach czasem robie całkiem luźny stęp + całkiem luźny kłus i dopiero robota, to na folblucie robie: 10 min stępa w reku, z 5 min w siodle na luźnej wodzy i 10-15 na kontakcie a czasem schodzi w sumie na wszystko i ze 40 min jak ma gorszy dzien. Dopiero pozniej kłus na dłuzszej wodzy w dole, stopniowe podnoszenie i opuszczanie szyi na przemian, znowu stęp i ustępowania (dopiero sie uczymy), zatrzymania, ustępowania z półwolty i dopiero wtedy robi sie gumowy, nastepnie robota na normalnym kontakcie w normalnym ustawieniu w klusie i w galopie i na przejsciach. I to jest schemat idealny dla tego konia.

escada wlasnie nie, choc gdzies w miedzyczasie to sugerowalam..
Evson, na pewno lepiej niż sam galop rozluźniająco-rozciągający (choć ten także potrzebny). Bardzo ważne co konkretnie robisz w czasie tych 10-15 min na kontakcie w stępie - powinnaś robić Dużo. Sporo wymagać.
To zrób posiew, nawet bez endo tylko jak mu coś pójdzie z nosa. Objawy w mnie były 3 miesiące, a była to bakteria której kon nie mógł zwalczyć.

Uszyte nowe oglowie, podkładka tymczasowa,  pedze dziś pojeździć 🙂
escada, będą zdjęcia, prawda?


Takie mam na szybko 🙂 dzisiaj kon kaszlal po jeździe. A nagrzana jakby coś brała 😉
escada, cholera, ten kaszel. Ale zaczyna być ślicznie, cytrynki latają - czyli wiosna! Może na dobre pójdzie precz (kaszel)?
Dzięki za fotkę!
Frapujesz tymi ogłowiami.Tu nie pasuje mi to białe 🤔 kremowe albo koniakowe byłoby fajne.
Co do rozprężenia to ja też zaczynam od chwilii stępa swobodnego ale dosłownie chwili max 2 okrążenia i potem zabieramy się za robotę w stępie. Jeśli po chwili luźnego stępa zaczełabym kłus na luzie i dopiero potem praca to byłoby ciężko żeby się z U dogadać. W stępie obowiązkowo dużo zginania, gimnastykowania, wypuszczania do dołu, potem podnoszenia, łopatki, na przemian odwrotne i normalne ustawienie itd. Jak tak w stępie przepracujemy solidnie to potem wyższe chody już nie są problemem.

escada niedobrze z tym kaszlem... ech oby to tylko jakaś końcówka i nic nowego/groźnego. No i podziwiam za uszycie ogłowia, fajne takie minimalistyczne🙂


A u nas znowu plany mogą się nieco zmienić bo zmienił się regulamin AMPów i mogłabym pojechać sobie zarówno skoki jak i ujeżdżenie amatorów. Zaczęłam więc działać, napisałam gdzie się da i czekam na odpowiedź co uczelnia na to, czy szykuje się ktoś jeszcze żeby była drużyna no i jak z dofinansowaniem - więc kciuki mile widziane🙂 Zaraz muszę zerknąć na te Ptki, które są na AMP i zobaczyć czy to na nasze siły.

Magdzior, te Ptki to formalność 🙂
Moja chyba nie pojedzie, bo na razie dostała info, że jej uczelnia nie przewiduje kasy 🙁 A ja, jeśli mam wydawać niemała kasę, to wolę rozsądniej 🙂

Dziś znowu mnie folblut zadziwił. Ostatnio ujeżdżenie jeździłam z 8 dni temu. Wyszło, że koń mi się "robi" nocując w boksie, krążąc na padoku i relaksowych jazdach. Albo... córka podgoniła mu umiejętności 😁 No tak wyszło. Błędów tym razem było sporo - ot, trening, ale oglądałam robocze filmiki i gęba mi się śmieje  😜
Jakoś tak jest (też tak macie?) że z siodła myślisz: masakra! A na filmie - całkiem co innego.
G. jest z 0,5 m krótszy  😜 i w ogóle. No wpadłam w zachwyt. Mimo błędów. Elegancki koń się robi. No wręcz... chciałabym takiego mieć  😁
Tak, ruch jest mało trendy - ale sylwetka konia - miodzio. Chyba nic dzisiaj nie jest w stanie popsuć mi humoru  💃 (tfu).
Postaram się w nocy wrzucić choć jeden roboczy filmik (jak pójdzie), to same ocenicie.
halo Właśnie widzę, dawno na żadne 'ujeżdżeniowe' programy nie patrzyłam i myślałam, że więcej rzeczy tam jest, a tu faktycznie nic skomplikowanego nie ma. Ja też się jakoś bardzo nie nastawiam, no ale spróbować warto. Znalazłam w wynikach, że rok temu startowały dwie osoby, jedną udało mi się namierzyć i też czekam od niej na odp co i jak. Jeśli uczelnia nie zechce się dołożyć to też odpuszczę i wtedy wolę sobie wkkw pojechać tydzień później.

Czekam w takim razie z niecierpliwością na filmik! Ja dawno nas na żadnym nie widziałam, zwykle z zawodów a to inna bajka bo tam to zawsze coś muszę zepsuc;d więc jest to niemiarodajne. Ale faktycznie często jest tak, że ciągle chciałabym więcej, czuję, że to czy tamto nie jest takie jak powinno a słyszę, że z boku wcale nie widać i że właśnie jest zupełnie w porządku.
Też bym dzisiaj pojeździła - taka piękna pogoda za oknem, a tu trzeba czekać do jutra.
Po takiej infekcji to może jeszcze trwać. Raz jest super a czasem coś jeszcze kaszle, ale płytko,  bez budyniu z nosa. Rzeska jest strasznie, bryka ploszy się jak młodzian wiec raczej nie ma pogorszenia 😉

Halo, mi właśnie białe leży, na zdjęciu nie widać, ale to lakierowany biały 😉 Lubie cienkie i proste oglowia a ciężko takie znaleźć wiec sobie radzę jak mogę 😉
Na pewno ,na lepsze rozluźnienie, działa dobrze przegalopowanie w mocniejszym tempie, dłuższy odcinek drogi. Moja zawsze się robiła po tym bardziej ,,gumowa"  😉 


u nas dopiero by to dało popalić! 😀 potem byłby zakodowany tylko na galop. :P

koń po przenosinach bezproblemowy. poczuł się tylko mega zagubiony i zestresowany jak został przypięty na dwa uwiązy. będzie trzeba go z tym oswoić. a tak to nawet na myjkę wszedł jak stary wyjadacz, a na hali pierwsze co zrobił to się wytarzał.

lonżownik mamy ogromny, po raz pierwszy miałam okazję lonżować konia na totalnie rozwiniętej lonży.  🤔wirek: od przyszłego tygodnia dziewczyny zaczynają treningi. mam nadzieję, że będę mogła się chwalić ich postępami i zdjęciami. 🙂

EDIT: escada, a masz jakieś foty tej podkładki? jestem mega jej ciekawa. :kwiatek:
Witajcie folbluciarze 🙂! Muszę trochę nadrobić i poczytać wątek 😉.
Na pierwszy rzut oka widać, że u chorowitków zdrowotnie już lepiej, a to myślę że najważniejsze 🙂.
Czesław był dziś na delikatnym stępo-kłusie pod siodlem i "nie oszukiwał", czyli był to stępo-kłus, a nie "stępo-kłus"  😁.
Od niedzieli mamy piękną, słoneczną pogodę 😍. Dziś było w słońcu 20 stopni. Dobra pogoda na spokojny rozruch.
U nas też super pogoda, nareszcie.
Wszyscy skakali jak głupi: Motylek! Motylek!
Bo cytrynki się pokazały.
Tak było:

A teraz tylko zadbać o własny wdzięk i elegancję 🙂 i będzie si! Nie licząc nadal masy roboty 🤔
Ech, nie wiem, może nie zobaczycie co mnie tak cieszy, ale uczucie jest, że dużo ruszyło do przodu.

escada, sam biały (lamówka) jest spoko. Chyba mam skojarzenia, że latarnia dostała odnóży 😁
Kahlan nie mam bo to 10minutowy gniotek na potrzebę chwili i nie ma się czym chwalić😉

Edit: w poniedziałek wjeżdżamy z nową seria leków :/ acc, ventipulmin i zylexis, czyli wykrztusne, rozszerzające oskrzela plus immunostymulanty. Dalej możliwości zasadniczo się kończą.
escada a powiedz mi czy ja moge sama ta wydzieline pobrac do  pojemnika na wymazy i dac do ludzkiego laba ? Czy musi wet?
Kurcze nie dobrze ze u Was jeszcze nie przeszło. ja tez czekam na venti, zylexis dawalam juz 2 serie. Mam nadzieje ze bedzie juz ok Was.

Lece pokazać koniowi prezenty, których dostał kilka z okazji... moich urodzin  😁
escada, o matko!
Evson teoretycznie tak, tylko najlepiej posiewowka ze środka gluta dziabnac - no i póki na nosie, wtedy nie będzie tak zanieczyszczony. Zazwyczaj pobiera się z endoskopu, bo jest to najczystsza próbka.

Czekasz na ventipulmin? Mój wet ma go od reki, tak zrozumiałam. W pon do niego jadę po wszystko.

To nie tak ze u nas gorzej, bo kaszlu zasadniczego brak, jednak po 20 min lekkiej pracy z głową w dole kon wykasluje wydzielinę, dopiero jak oskrzela się rozszerza a morda jest przy ziemi. Nie kaszle na padoku, nie kaszle na lonzy, w stajni sporadycznie rano. jest żywa i wesoła. Zarażone były całe płuca wiec trzeba przyspieszyć proces usuwania tego syfu zanim znów się rozchoruje. Wjeżdżamy z tymi lekami i ruchem, no i czekamy dalej. A jak nie pójdzie to już nie wiem. Aktualne objawy nie wskazują ani na alergie ani na copd.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
10 kwietnia 2015 21:06
Chorowitkom i pochorowitkom nadal zdrowia! Śledzę wątek, ale ciężko mi nawiązać do wszystkich 😡
halo, czekam na filmik 🙂 Bo klatka z filmu jest niemiarodajna 😉

Nas dawno nie było - mam kilka zdjęć z lonży przed wsiadaniem (kobyła miała kilka dni przerwy). Strasznie fajny koń się z niej zrobił - a to  kwestia odpowiedniej pracy Magdy z nią po prostu 😍





I wiosenny portrecik 🙂
escada, faktycznie, przecież w płucach musi jeszcze być dużo śluzu etc. I musi to wykasłać biedactwo.
Viridila, twojej wyjątkowo do pyska w takim wcieleniu 🙂 Taki "indiański: koń (ale nie dzicz z prerii).

Po dobie upartych prób udało mi się wrzucić filmik (całe 3 min.  :ukłon🙂. Filmik jest total roboczy - "jak jest", na żywca. Tytuł mógłby być: Nie od razu Kraków zbudowano  😡 Chciałam nawet wrzucić z (gęsto ochrzaniającym) głosem trenera, ale zabronił, stąd przypadkowa muzyka.
Nie wiem, czy w tym bałaganie dojrzycie, co się wykluwa z tego konia, ja zobaczyłam takie "pisklę" - stąd moja dzika radość.
Na początku ćwiczę takie mini-cofania na... parę rzeczy. Nie wiem, kiedy się dopracuję czego bym chciała, ale dobrze mu robią, więc kontynuuję pomysł.

halo Film jest prywatny🙁
Sory, 3 razy ustawiałam na niepubliczny, uparta bestia. Może teraz?
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
10 kwietnia 2015 22:35
U mnie poszło 🙂 Wrażenia mam takie (jako laik w temacie ujeżdżenia): koń skupiony i słuchający. Taki lekki się wydaje w ruchu - folblut w końcu 😀 Mam tylko jedno pytanie - czy u niego ciężko zaangażować grzbiet i mięśnie brzucha do pracy? Mam po prostu momentami wrażenie, że stać go na dużo więcej (ale tak jak piszesz - kwesti amasy pracy jeszcze - choć i tak czapka z głowy za robotę, bo widać po koniu kawał pracy!) - zwłaszcza w kwestii piruetów (spokojnie, wiem, że to wymagający element i w sumie wymaga czasu oraz szlifowania 🙂 ), bo to w nich mam wrażenie, że właśnie jakby pleców nie ruszał (nie na tyle, na ile się spodziewałabym w trakcie oglądania). Nie odbierz tego jako czepialstwo, ani nic w ten deseń - po prostu staram się obserwować i lubię wiedzieć, czy w miarę ok "patrzę" 🙂

Swoją drogą.. 1:31 - myślałam, że Wam  jakiś zmutowany dzik na plac wlazł, a to Twój mega-pies 😀 Tak to jest jak się człowiek zapatrzy na konia i reszta "tła" jest kątem oka rejestrowana 😁

E: Co do D. to mnie się ona też bardziej podoba jakoś w tej wersji - ufff.. dobrze, że nie jak dzicz z prerii. Po robocie zrobiłam jej kiteczki "ala siatka" na grzywie - niczym KZ do pokazu hodowlanego tylko masa nie ta i grzywy mniej 🤣
halo, jaki jest sens wrzucania w ciasny "piruet" w galopie konia, który nie jest na to gotowy?
Na piruetach i dresiarstwie się nie znam, ale wydaje mi się ze kon strasznie drepcze. Fajnie siada na tyłku przy cofaniu i fajnie rusza do klusa ale zaraz tak jakby się rozciagal i przestawał pracować grzbietem. Tak samo galopy, wiadomo że tempo przez nóżke, ale on tak jakby leży na przodzie cały. Nie wiem, takie mam wrażenie może mylne, bo filmik nieco roztrzesiony  😁 wiadomo ze gluty ruchu nie mają ale na tyłku z podniesionym przodem są w stanie siedzieć 😉

halo, kawał konia Ci się z niego robi. Pingwin cieńki ze mnie, ale coś tam widzę i tego galopu trochę się uczepię 😉.  Są momenty lepsze i gorsze - koń się uczy. G. jest z tendencją do bycia płaskim, tuptającym i przyziemnym i nie jest to tylko kwestia staromodnego ruchu. Sa momenty, że zad w stajni został, a koń się nie niesie, płaściuteńki się robi.  W tych lepszych momentach koń zaczyna się nieść i parę razy całkiem fajnie zaczynał galopować. Ja się już kiedyś jego galopu chyba czepiałam? Folbluty to własnie lubią sobie tak oszukiwać, małpy jedne  :emota2006092:, a to wcale łatwe do wyjechania nie jest. Orfeusz jest mistrzem takiej właśnie ściemy. U Czecha pomaga bardzo jeżdżenie w żuciu z ręki, z oparciem całe wstępne rozprężnie. Jak mi konisko wyzdrowieje to nakręcę i wrzucę jakiś filmik na pożarcie 🍴.
Taki Vimto, półkrewek jest naturalnie łatwiejszy do jazdy do płaskim sam z siebie.
kujka   new better life mode: on
11 kwietnia 2015 15:03
Pomijajac wszystko to co juz zostalo napisane,  polecam rozpoczecie przygody z piruetami od robienia po cwierc, moozee pol a nie calego. Nawet gdyby kon szedl bardzo dobrym galopem zebranym wymaganie od niego od razu calego kreciolka to proszenie sie o bledy i utrwalanie ich.
Fajne jest cwiczenie z jezdzeniem po kwadracie (w katach kwadrata krecisz 1/4 piruetu i wyjezdzasz do przodu).
kujka, a robiłaś kiedyś cały piruet? Bo 1/4 i pół mamy już trochę za sobą. O wersjach jazdy na kwadracie też ci mogę sporo napisać.

Viridila, bardzo trafne uwagi, natomiast odpowiedź na nie skomplikowana.
"Mistrz drugiego planu" jest "maleńkim" cudownym czarnym słoneczkiem  💘

Anaa, zaręczam, że jest (bywa) - a zupełnie nie o piruety mi chodziło (z moją radością) w tym filmiku. Piruety są bo są. Póki nie będą dobre - lepsze nie będą.

escada, niestety, ten koń wyniosły nie będzie nigdy. Nigdy-że- nigdy i nic na to nie poradzę. Jasne, że lepiej jest gdy jedzie się normalnie, a nie najwolniej jak się da (wszak widać, że tu tempo galopu jest wolniejsze od kłusa, a przecież tak nie jest normalnie), ale wyniosły jak ujeżdżeniowe półkrewki nie będzie nigdy. No i widzisz - koń "na przodzie" i "nie pracujący grzbietem" nie da rady zrobić piruetu W OGÓLE. Żadnego. Ani półpiruetu. Z ćwierć też będą kłopoty. Koń na przodzie i niepracujący grzbietem nie jest w stanie tak reagować na delikatnym kontakcie jak reaguje G. Np. nie przejdziesz na nim natychmiast z kłusa pośredniego do stępa zebranego bez widocznej zmiany równoważenia (a G. przechodzi). Itd. Natomiast jest taki problem, że "wszyscy" mają w oczach motorykę zupełnie innych koni. A ja próbuję zaimplementować choć cień tej motoryki u konia, który jej nie ma, nie będzie mieć, i... mieć nie powinien. Nie ma prawa mieć. Są folbluty, które miewają - raczej nie odnoszą sukcesów w płaskich  wyścigach (a G., jeśli wierzyć hodowcy - odnosił, i nie w PL). Ten jest zaprojektowany do ekonomicznego krycia gruntu - i doskonale pracuje grzbietem 🙂 - przeważnie w drugą stronę 😁 niż konie o przewadze siły nośnej. Ten koń siły nośnej, tak pożądanej, z natury nie ma w ogóle 🙁. Muszę udawać 🙁 że jej choć co jest, muszę rozwijać każdy przejaw. Nie da się tego zrobić na drodze "rozciągania grzbietu", jedynie skracanie prowadzi do tego co konieczne - do wydłużenia czasu oparcia kopyt o ziemię. Dlatego 1/4, 1/2, 1 piruety są i będą w treningu. Na zawodach najwyżej 1/2, i nieprędko.
Pewnie za jakiś czas nagram sobie program dla 7-9 latków. Pokazowo, nie treningowo.
Nie ten, koń nie drepce (choć są słabsze momenty). Ale skakał jak kangur też nigdy nie będzie. Będzie robił to, co potrafi - będzie płynął. Jakby grawitacja była zmniejszona, nie jakby miał masę siły, żeby walczyć z grawitacją. Do tego dążę. I jestem bardzo ciekawa konfrontacji z "kangurami". Przy czym w zupełności zadowoli mnie 64%, nie 80%.

czeggra1, a! czyli jednak zauważyłaś? Poprzednio tych oznak niesienia w tym tempie nie było w ogóle 🙁
G. nachodził się w życiu w żuciu z ręki. I w kłusie i w galopie. I wystarczająco porozciągał grzbiet w skokach i na krosówkach. Teraz ma rosnąć mu zad i nasada szyi. I rośnie. A jak urośnie, to przy dynamicznej jeździe będzie czemu udać ową "pracę grzbietu" (o której się nie wypowiem, bo zaledwie kilka osób na świecie podziela moją  opinię - a raczej ja ich  😡 - bo to są spece od motoryki koni). Muszę dość znacząco przebudować anatomię konia, żucie mi w tym nie pomoże 🙁. Tak w skrócie - jeśli nie posadzę folbluta na d* - on sam się nie posadzi 🙁. Długo próbowałam ulubionej metody: rozciągać, potem skracać, aż zrozumiałam że w tym przypadku trzeba nieco inaczej.
Podnosić konia będziemy "za chwilę". Na kawaletti - inaczej nie da rady, na lonży i pod siodłem. Ale żeby się uniósł - najpierw musi mieć zad, ustawiony zupełnie inaczej niż dotychczas. Zatem robota pozornie techniczna jest tak naprawdę zwykła robotą siłową, to, że przy okazji koń zapoznaje się z oczekiwaniami - to przy okazji. Tak, mogłabym go oprząc w tym celu - ale nie będę oprzęgać exracehorsa, lubię go. Obciążenia na nogi założę dopiero gdy to będzie niezbędne (jeśli będzie), kuć też będę dopiero później.

Hm, na to jak koń idzie za wędzidłem przy zakończeniu ćwiczenia nikt nie zwrócił uwagi? Przed ostatnim w prawo i po nim? Na lotne też nie?

Naprawdę chciałam wrzucić "jak jest", na żywca. Potrzebne mi są wasze opinie i serdecznie dziękuję  :kwiatek: Muszę wiedzieć, co trzeba "udawać" (czy implementować)  😎, żeby odmienność motoryki jednak działała na plus (w ogromnym minusie). Wizualnie pożądanej amplitudy grzbietu jednak nie wszczepię, bo jej nie ma, i w żadnych okolicznościach nie będzie. Natomiast np. dzięki wam wiem, co wszczepiać, żeby koń był odbierany jako "starający się" (wszystkiego najlepszego w wykonaniu choćby takim  jak na filmiku, tego co na filmiku na koniu "nie starającym się"😉. Potrzebowałam porównać stan waszych wyobrażeń, oczekiwań do mojej wiedzy. Jest dobrze. Takich uwag krytycznych się spodziewałam, czyli jest dobrze. Trochę przykre, że nikt nie dostrzegł tego wykluwającego się, nieopierzonego pisklaka, którego ja dostrzegłam (a wcześniej nie było go w ogóle, koń miał być docelowo wyłącznie tuptusiem, tylko dość łatwo robiącym, powiedzmy, elementy C). Dziś widzę, że z tego konia, który ujeżdżeniem stricte (po przyzwoitym treningu wszechstronnym) zaczął zajmować się we wrześniu może być rasowy ujeżdżeniowiec. Inny, i nie na 80% + - ale rasowy.
halo, jest/bywa sens wrzucania w "piruet" konia, który kompletnie nie wie o co Ci chodzi? Któremu zad wypada na zewnątrz? Który jest zawijany "na ręcznym" i skacze zadem?... Który nie skraca galopu tylko się koszmarnie gubi (ale bardzo bardzo się stara)?
Serio?... trochę szokłam...

edit. I nie wiem jak dla innych, ale dla mnie jest mega przykre jak Ty się czepiasz tego konia... nie rusza się jak dojczefura, ale rusza się ok. Żadnego dramatu nie widać. Ani w kłusie ani w galopie. Widać, że się stara. Może warto zamiast rozwodzić się jak to nigdy nie będzie z niego Totilasa dać mu szansę i najpierw zrobić porządne trawersy na zawężanej wolcie... :/
Anaa, robi trawersy na zawężanej wolcie.
Nie, nie czepiam się swojego konia. Wrzuciłam, bo GO podziwiam.
Dziwne, że ty widzisz, że się stara, bo koleżanki - nie widzą 🙁 Ja WIEM, że się stara. I WIEM, że rusza się ok, że nie ma dramatu.
Napisano tutaj opinie, które wg mnie są dla konia krzywdzące.

Powiem ci jaki jest sens (choć to nie mój pomysł, te piruety, ja byłabym o wiele bardziej zachowawcza): (edit: wiedza o tym) że ten koń będzie(!) robił eleganckie i rytmiczne piruety na maleńkim kółku, i to bez wcześniejszego podskakiwania na zadzie, a wiele koni nie zrobi takich (przyszłych dobrych) nigdy, do końca życia jeżdżąc półpiruety jako półwolty. Oczywiście, że nie wie o co chodzi - przecież to jego pierwsze i jedyne próby w życiu (tamte dwie wcześniej i te teraz). Nie musi być "zawijany na ręcznym" - to ja kiepszczę, dotychczas robiłam piruety tylko na koniach, które to już umiały wcześniej, na reszcie tylko takie wstępne cierpliwe ćwiczenia. I jeszcze raz - te piruety na filmiku nie są w tej chwili elementem szkolenia technicznego, i nie o nie mi chodziło pokazując filmik. Technicznie to w tej chwili koniowaty grzecznie kręci stępowe półpiruety, i robi najróżniejsze kombinacje trawersów, ćwiartek itp. Chodziło mi w filmiku o takie coś, czy tylko ja mam takie subtelne wrażenie, że coś fajnego kluje się z konia, o maleńką zmianę w ciągu paru dni, a że poprzednio udało mi się wrzucić właśnie pierwsze próby, to teraz wybrałam właśnie fragment z piruetami, żeby było porównanie. A tamte próby robiłam czysto dla funu, i zobaczyć jak on w ogóle podejdzie do tematu, coś jak jeden kontrolny skok na 5 latku, czy te 140 jest do ogarnięcia.
Te kolejne to nie jest stały element "cyrkowy", to kontrola szybkości postępu w temacie. Uważam, że zaliczona pozytywnie. Litości! Jeszcze w marcu (edit: w styczniu, dziś tak ciepło, że jakoś pomyślałam, że późny maj) koniowaty nie ogarniał półpiruetów i wątpiłam, czy kiedykolwiek ogarnie (jak to się wielu koniom zdarza).
Piruety to jest element GP. Ten koń nie jest jeszcze przygotowywany do GP. Jest przygotowywany do PSG. I robi stosowne ćwiczenia.
I przykłada się do tematu. Bardzo.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się