Nadpobudliwość- jak pomóc koniowi z tym 'żyć' i trenować?

Evson, zgadza się, zakłusowanie na luźnej wodzy może wyjść całkiem spokojnie, ale za to koń przy pozbieraniu wodzy do przejścia w dół może się pospinać jeszcze bardziej 😁

Wszystko tak naprawdę sprowadza się do ujeżdżenia konia - czyt. jak koń się ujeździ to problem zniknie. Kiedyś na blogu Doroty Urbańskiej był bardzo fajny art. o nauce odpuszczania w potylicy, począwszy od stój i stępa - uważam, że warto przeczytać i wprowadzić jako element jazd, bo dopiero po wypracowaniu prawdziwego kontaktu będzie można wypracować coś więcej.

Mnie w pracy z moją pogrzaną kobyłą bardzo pomogło wprowadzenie sygnałów dźwiękowych - zawsze razem z prośbą o odpuszczenie szło w parze cmokanie (nie takie ciamkanie językiem, tylko to takie no, policzkiem, wiecie o co chodzi?) a potem nagroda (kizianie, luz, etc.). W pewien sposób zautomatyzowało nam to odpuszczanie w potylicy tak, że nawet jak koń ma zawiechę i od działania ręką walczy i mózg mu się gotuje bardziej, to często cmokanie pomaga się odwiesić. Z resztą, przy lonżowaniu też się przydaje - koń słyszy sygnał i wie, czego od niego oczekuję i mniej się stresuje np. nowym patentem.
Dzięki dziewczyny za pomoc  :kwiatek:
Od jakiegoś czasu również próbuję robić to co radzi whisperer13, ale najlepsze efekty jak na razie osiągnęłam na kantarku. Już mogę jechać godzinę w terenie na lekkim kontakcie. Jest to koń z tych, które muszą robić 100 razy zatrzymywania, 100 razy cofnięcia i dopiero za 101 razem zaczynają rozumieć, że to nic strasznego. Więc zajęcie jej przez przejścia, wolty, wężyki, drążki tylko ją nakręca.
Trudno powiedzieć jak była jeżdżona przed kupnem. Skoro była sportowcem to raczej preferowali szybsze chody.
Gdy jest zupełnie spokojna (ja jestem spokojna, nie ma ludzi, koni, itd) to kłusuje spokojnie (czyli nie próbuje galopować) na luźnej wodzy. Ale wystarczy koleżanka na placu i koń się wścieka.
Jeżdżę ją w większości w stępie, ewentualnie krótkie kłusy i zagalopowania. Bez kłusowania 20 kółek czy 20 min galopu.
ola_koniczynka, to ja jeszcze dodam, że jeżdżenie na kantarku to nie jest rozwiązanie, a omijanie problemu 😉 Naprawdę trzeba zacząć od stój i stępa i małymi kroczkami iść do przodu. Na mojej wariatce jeździłam kiedyś przez trzy miesiące początkowo tylko stępem, a potem stępem i kłusem i dopiero jak miałam pewność, że mamy przepracowane podstawy i wykorzenione złe nawyki wprowadzałam pomalutku galop.
Warto sobie uświadomić, że jazda stępem to tez jazda i też bardzo wiele korzyści może przynieść 😉
Mam jeszcze do wyboru ogłowie bezwędzidłowe i hackamore. Na wędzidle nie będę próbować, bo koń był kilkanaście lat trzymany "za ryj" i panicznie boi się wędzidła. Nienawidziła go. Tak jak pisałam wcześniej- była mokra ze strachu po 10 min stępa.
No właśnie, a co jezeli problem tkwi w wędzidle? Sprawdzałaś zęby ?
Zęby są w porządku.
mój koń jest z tych co się ekscytują wszystkim, zwłaszcza jak ma np 3 dni lonży pod rząd i nagle znienacka na niego wsiądę 4-go dnia.. ooo, bardzo jest zdziwiony.. stwierdziłam ostatnio, że lonża go już nie za bardzo rusza, a robi się silny, taki mały paker. Przy jazdach na nim wymiękam.. 😲

no i vetka zasugerowała BIOMAG EQUI HORSA.. Magnez w nim zawarty ma mu niby trochę rozjaśnić umysł.. Koń jednej pacjentki pracuje na biomagu b. dobrze, chodzi zawody bez kłopotu, jest bardziej zrównoważony.

Póki co ja efektów na razie nie widzę, podaję preparat od tygodnia.

Chyba cię zmartwię, ja też podaję już z miesiąc i efektów nie widzę, mam zamiar wypróbować placid dodsona.
Nigna   Warto mieć marzenia...
20 maja 2012 19:13
Co do ceplowania w przypadku mojej siwej dobre efekty dają ustępowania. Gdy sie nakręci i nie chce spokojnie stępować wyginam ją w obie strony i robię ustępowania. Kobyłka wtedy skupia sie na zadaniu , nie na tym żeby biec do przodu i po jakimś czasie sie uspokaja. Ale być może to tylko u niej pomaga ; )
Mojej byłej podopiecznej bardzo pomagała "niewygoda", sesja tygodniowa i koń nie caplował już wcale. Gdy zaczynała caplować to obciążałam bardziej tylni łęk siodła (skrót myślowy) i zdecydowanie konia zatrzymywałam. W stój odpuszczałam, czekałam, łydka i jak zaraz zaczęła caplować to znowu to samo. Po sesji tygodniowej koń ani myślał caplować. Dodajmy do tego, że kłusak po torach i nie wiedziała, co to stęp. Dla niej istniał tylko kłus. Później (o dziwo) trzeba ją było galopu uczyć.  😉
desire   Druhu nieoceniony...
25 maja 2012 14:24
a co powiecie na to - koń boi sie panicznie kontaktu, dostaje ataku paniki, leci przed siebie nie zwracając na mnie uwagi..  a znów na luźnej wodzy nic nie da sie zrobić, bo zrzuci  😁 🙄  dodam, że to nie mój koń, a poprzednio ponoć agresorzy jeździli.  W obejściu super miziać można, nawet jakby sie na głowe wlazło to koń nie zrobi nic, wyjdzie za próg stajni w założonym siodle i ogłowiu, i już na wszystko "fuczy", wielkie oczy itd.. na jeździe tragedia, ostatnio ledwo wsiadłam i miałam rodeo  🏇 najlepsze jest to, że problem mnoży się x2, bo w zasadzie dotyczy dwóch koni (dodam, że fryzy) z czego jeden da na siebie wsiąść i nawet postępować, a drugi czeka aż sie wejdzie i usadowi w siodle, i dopiero sie zaczyna..  😵  nie mam już pomysłów, a kręgosłup tylko jeden...  :/ 
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2012 14:33
no co tu by ci poradzić. Może prawidłowo wyszkolić konia od podstaw?
Koń nie jest nadpobudliwy, tylko po prostu kompletnie niewyszkolony.
desire   Druhu nieoceniony...
25 maja 2012 14:48
ElaPe, Julie  te konie są prawidłowo wyszkolone,  (widziałam jak na nich jeździ osoba która je zna) tylko strasznie "na już" czasami mam wrażenie, że chciałyby zrobić wszystko "już teraz, hop!" a że nie potrafią to albo pędzą albo "płoszą sie"  itd..  no i do tego strach przed kontaktem +  cwaniactwo na luźnej wodzy..  😜  może to taka burza, bo miały jednak troche czasu przerwe ?  🙄
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
25 maja 2012 14:53
no i do tego strach przed kontaktem +  cwaniactwo na luźnej wodzy

samo to świadczy że koń jest niewyszkolony/nieprawidłowo wyszkolony
Moj koń jest na chorobowym , ma stać w boksie , tylko wychodzić na spacerki w ręce. Nie może świrować a niestety świruje.... Zamierzam podawać jej magnez od p.Podkowy (ktory kiedyś dawałam i coś tam może i działał) oraz zaopatrzyć się w kolec. Myślę o podawaniu czegoś jeszcze , bo już mi ręce opadają, gdyby nie jej fantazje to by już dawno była zdrowa. Myślałam o walerianie a dokładniej o kroplach walerianowych podawanych bezpośrednio przed prowadzeniem. Ktoś może mi coś doradzić?  :kwiatek:
ash   Sukces jest koloru blond....
06 grudnia 2012 12:45
rosek0, przede wszystkim obciąć treściwe. Skoro stoi zamknięty w boksie starczy mu objętościówka.
Magnez (jeśli działał na Twojego konia) to dobry pomysł.
Ja podawałam Dodson&Horrell Take Control.
desire- oba te fryzy tak samo źle się zachowuja? a widziałas jak chodzą pod inną osobą? i było ok?

no co tu by ci poradzić. Może prawidłowo wyszkolić konia od podstaw?


chyba nie masz innego wyjscia... najlepiej skontaktowac się z osobą, ktora je od początku dobrze wyszkoli....
ash, właśnie nie wiem do końca czy działał, bo wtedy to była inna sytuacja ( zaczynanie pracy) i nie wiem czy magnez pomógł, czy raczej systematyczna praca...Z tego co zauważyłam to głównym składnikiem wszytskich tych suplementów jest głównie magnez i jego pochodne, więc dawanie magnezu plus takiego środka nie mija się z celem? Owies ma obcięty do zera.
rosek0, jak Cejlon miał areszt i stępowanie w ręce zaczęło być może nie niewykonalne ale uciążliwe, to zrobiłam tak, że na mały padok puszczałam klacz, którą on lubi, ona się pasła a ja z nim łaziłam po tym padoku dookoła. Z drugim koniem był spokojniejszy.
niezaryzykuje teraz z nią wyjścia na padok, bo jest ślisko  🙁 Musze ja przyzwyczajać do chodzenia na hali, bo tam spędzimy najbliższe dwa miesiące (często przyjeżdżam wieczorem, po ciemku kiepsko się chodzi z nabuzowanym koniem). W nd mam zamiar porzyczyć kolec , zobaczymy czy na nią podziała "uspakajająco"  😕 . Wetka zaleca na parę dni małe dawki sedalinu ale nie wiem czy to dobry pomysł , bo co potem...
rosek - magnez, ale podaj podwójne dawki tak z 14 dni a potem normalna dawka, tylko po garści siana na karmienie i oprowadzanie na kolcu

mój przy kontuzji lepiej już zniósł boks 4x4 na dworze ogrodziłam mu pastuchem i wielka siatka na siano z małymi oczkami po 2 dniach był idealny spokój, w boksie szalał.
Przeczytalam caly watek i albo jestem slepa albo faktycznie nie ma. Piszecie tu ze wasze konie brykaja itp a ja mam problem taki: moj kon ma " owsiki w pupce" 😀 to ze jest nadpobudliwy to wiem ze tak zostanie bo taki charakter ale ona nie moze ustac w miejscu. Czy jest jakas rada na to? Inne konie grzecznie stoja  a ona musi chodzic. To robie kolka male ale ile mozna. To samo przy wsiadaniu, jeszcze nie udalo mi sie wsiasc zeby ktos nie przetrzymal jej. Macie jakas rade na to? 🙂 jak czyszcze i jest przywiazana uwiazem to chodzi nawet w miejscu😀 help

Ps. Kon na jezdzie nie bryka i jak sie zmeczy na pastwisku to nie rwie do przodu🙂
MOja w boksie jest super grzeczna, obawiałabym się o jej zachowanie na zewnatrz , nawet na padoku 4x4 🙁 
Dwie garści siana?
Co do magnezu właśnie mam zamiar zaserwować jej podwójną dawkę idąc za Twoim przykładem 😉

Mam pytanie , jak zakładać w końcu ten kolec do oprowadzania? Do pyska czy wokół pyska? Spotkałam się tylko z zakładaniem do pyska ale czytam,że ludzie zakładają wokół pyska...?
tfu po garści treściwego miał tylko na karmienie, żeby się nie denerwował a tak to sianko do woli max miał ale siatka oczka 3x3  żeby na cały dzień miał  😀

wiesz co - mój brykacz straszliwy jest ,  jak stoi 2 dni, ale pastucha mu dałam wielkość boksu blisko koni  i za dużo tam zrobić nie mógł, dostał siano na cały dzień z siatki i 2 dni coś tam kombinował ale potem się strasznie uspokoił jak stał na dworze cały dzień , mogłam spokojnie z nim stępować.No i kolec, stajnia blisko ulicy, dużo bodźców więc niestety 🙂 ale lepiej i tak było ze spacerkami jak cały dzień stał na dworze
rosek0 na moje zwierze cuda zdziałał środek uspokajający Rokale. Tanio wychodzi a działa. Treściwego zero ale jak się wkurza, że inne jedzą to garść sieczki. Spróbuj zagadać z kimś w stajni i stępuj na hali jak inny koń stępuje. Może być, że jak inni zakłusują to wystartujecie w kosmos 🙂 Na jednego szaleńca pomogło stępowanie na Pesoa, ale to podaję tylko jako przykład, niekoniecznie sposób.

Chyba niewiele więcej możemy Ci pomóc 🙁
U podkowy są dwier mieszanki uspokajające.
jedna jest silnie uspokajająca (wypróbowałam i podziałała bardzo ładnie) i druga do długotrwałego stosowania.
Ja bym dała najpierw tą silną a potem przeszła na łagodną. Ta silna jest opakowanie na jakieś dwa tygodnie więc akurat na czas dojścia z koniem do ładu po kontuzji:-)
Maxowa, ona nie może przedewszytskim robić zwrotów na zadzie, bo ma naruszone więzadła krótkie w st. skokowym. A ona nie byla juz 2 msce na padoku , więc wolę naprawdę nie ryzykować.Ona wystarczy,że nie widzi konia 2tyg, a stała z nim kupę czasu i już na jego widok kwiczy i jest agresywna... Niech stoi w boksie , skoro tam jest grzeczna  😵

Koleżnka poleciłam mi środek http://dobry-kon.pl/opis/1635144/gold-label-equikalm-daily-preparat-uspokajajacy.html plus ziola z zuzali, kupię, zobaczymy. W nd  i pn pojdzie na hale na sedalinie (2,5g) i na kolcu  😕

Ona jest trochę grzeczniejsza jak nie widzi koni. Wcześniej w miare grzecznie stepowała wokół stajni jak konie były na pastwisku i ich nie widziała, teraz stoją na padokach , więc jest dramat plus ślisko.  Na hali z kłusującym koniem byłby kosmos, tak sądzę. To przez walki z końmi stało się jak się stało  🙁
powodzenia 🙂 na mojego nie działały żadne uspokajacze, może ten podwójny magnez trochę🙂
Dziękuję, mam nadzieję,że w końcu ją wyleczę, bo już nie daję rady  🙁
Gosh1991, Co dokładnie je i jak dokładnie spędza dzień?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się