Czemu araby wzbudzaja tyle kontrowersji?

A wątek niekontrowersyjny , gdzies w otchłani utknął...
El Amigo stoi teraz w Niegowie pod Wyszkowem w stajni Pana Manfreda w ktorej obecnie jezdze z tego co wiem nie chodzi juz dlugodystansowych rajdow ze wzgledu na swojego wlasciciela mlodego chlopaka ktory ma go delikatnie mowiac "gdzies" dlatego konik jeste ruszany przez nas jest mozno przetargany w pysku i ciezki w jezdzie wlasnie przez swojego wlasciciela ktory jezdzi sporadycznie na mocnym wedzidle obecnie pracuje z nim naturalne i chodzi na kantarku sznurkowym i jest boski 😉
Mówiac o pracy z arabem mam na mysli prace z jego psychika nie tylko trening fizyczny, kto chodz raz pracowal z konmi po przejsciach lub wlasnie z temperamentnym arabem wie o czym mowie.A powiedzmy sobie szczerze wiele ludzi mowiacych o sobie koniarze przyjezdzaja do stajni biora konia na jazde i odstawiaja znowu do boksu araby sa takimi konmi ktore ciezko cos takiego znosza z mojego doswiadczenia wynika ze cizej niz inne konie.To piekne konie ktore potrzebuja uwagi czlowieka tak jak oczywiscie wszystkie nasze ukochane zwierzaki zeby potem nie bylo ze je wyruzniam nie...mam sama inne koni i pracuje z bardzo roznymi ktorym poswiecam tyle samo uwagi i serca ale jak piszemy tu o arabach wiec mowie tu o nich....
gunia i tu się z Tobą zgadzam :kwiatek: araby są czasolubne i nie wszystkim to odpowiada. Moja znajoma bardzo oddana tej rasie mówi, że nie kupi araba bo nie ma dla niego czasu, a one źle znosza odrzucenie, traktowanie podmiotowe. Taka psychika 😍
ganasz- nie wszystkie...
mam w stajni klacz, ktora wrecz nie lubi nadopiekunczosci ze strony czlowieka, ona lubi samą siebie. Praca z nią wygląda tak- zrob co musisz i spadaj... na razie jest zrebna, ale jak sie wyzrebi, male sie odsadzi- to sprawi komus wiele frajdy, bo budowę ma wymarzoną pod siodlo, odwazne z niej babsko,grzeczne, mocne - tyle ze siwa i się nieco brudzi

Złota, każdy koń, a arab bardziej lubi mieć osobistego przewodnika i jasno określoną pozycje w stadzie. Jeżeli człowiek nie zaspakaja jego poczucia bezpieczeństwa, dodatkowo jest w jego arabskiej głowie mało atrakcyjny albo koń kiedyś miał nieciekawe przejścia z człowiekiem(a pamiętliwe są bardzo) - koń stwarza siebie własny świat -taki koński autyzm.
Takie konie otwierają się i są zachłanne na kontakt z człowiekiem jeżeli ten ma duuużo czasu-dla koni nasze pojecie czasu nie istnieje-są tu i teraz, oraz"kluczyk" do jego wnętrza. Przerabiałam to z małopolanką po przejściach, arabką po torach i  różnymi końmi znajomych 😉
Opornw wyjątki może są ale to tylko wyjątki.
<ganasz > Masz w zupelnosci racje,sa wyjatki ale to tylko wyjatki...
Ja równiez pracowalam z konmi trudnymi,po przejsciach i arabami a arab po przejsciach to juz zupelnie jak biedne porzucone dziecko.Ze swoja arabka pracowalam 3lata zanim zaufala,teraz chodzila za mna wszedzie krzyczay gdy odchodze,praca byla od podstaw ujezdzanie odczulanie dotykanie bo kon dotknac sie nie dal ale teraz konia mam cudnego ale tylko gdy mnie nie ma 2-3 dni kon sie zmienia nie do poznania,dobre mamy to ze mam stajnie przy domu a na wakacjach nie bylam juz 5lat bo zostawiac jej nie moge i nie chce😉
i ja cię rozumię gunia😉 niestety klacze są na pensjonacie ale za to w małej stajni angielskiej, stąd pomysł żeby arabce i małopolance kupić siedlisko 🙄 wywozić na całe lato i być z nimi 24/24 😅 😉 Gdy wyjeżdżam na kilka dni dostaję esemesy od kumpeli "małopolanka spoko, Maceba smutna i tęskni 🙁 ponieważ arabka po torach miała różne dziwne zachowania potraktowałam ją jak konia surowego i zaczęłam od podstaw, efekty są świetne. Nie nudzimy się 🤣
[quote author=trusia link=topic=74403.msg1198978#msg1198978 date=1322159618]
Faktycznie araby są "bardziej rżące" w porównaniu do innych ras czy to mit?


Mit. Jak dla mnie jest wręcz przeciwnie.
[/quote]

Na podstawie 15 letnich obserwacji na torze wyścigowym mogę stwierdzić że:
-ogiery arabskie rżą głośniej niż zwykłe ogiery półkrwi i częściej i bardzo specyficznie - mnie to zawsze drażniło i kojarzyło mi się z zarzynaną świnią 😁
-klaczki oo co sezon cichutkie były, kochane niunie  :kwiatek:
dziękuje Wojenka 🙂
dla podtrzymania tematu 😀iabeł:
...Stajnia była wewnątrz piękna jak pałac, ściany mając wyłożone marmurem, wysokie okna i sklepiony, malowany strop. W szerokich, przestronnych stallach stały tu konie z pustyni. Przywiedzione z gorącej, wolnej przestrzeni, spod pasiastych, biało-czarnych namiotów, jadły tu z marmurowych żłobów i przeglądały się w umieszczonych nad żłobem zwierciadłach. Każdy koń widząc po raz pierwszy w zwierciadle cud swej urody, nie pojmował, co może oznaczać milczący, zgodny towarzysz, zawsze ten sam, czekający za dziwnym oknem, lecz przywiązywał się doń, z tym cichym towarzyszem wywołując w niezawodnej, nie zapominającej nigdy niczego pamięci, białość piasków, żar nieba i przestrzeń bez końca.

Teraz konie spały, leżąc na słomie, lub stojąc z opuszczoną nisko głową. Wacław Rzewuski, emir Tadż-El-Fahet, szedł unosząc w górę lampkę i zatrzymując się przed każdą klatką. Choć stąpał cicho - zaczuł go przyjaciel. Z końca stajni zarżał cicho, a czule, przeciągle. Emir postawił latarkę i odsunął wrota stalli.

Koń był maści karej, lśniącej, z gwiazdką na szerokim czole. Nogi - wyskoczna i siadana, białe do pęciny - orle pióra - wichry włosów wróżące o cnocie konia, kładły się na szyi i grzbiecie. Na lewej skroni drobna biała cętka - znak nieomylnych wielkich przeznaczeń i wysokiej krwi.
Na nim siedząc odbierał emir przysięgę na wierność i braterstwo 13 pokoleń beduińskich. Na jego cześć głośny wierszopis Cardin ułożył sonet francuski, a pieśniarz Nasoi Faboli poemat arabski. Koń był piękny, jak pięknym może być tylko marzenie o cudzie koniu, sen o najistotniejszej urodzie ziemskiej wcielony w doskonały kształt. Jakiż stwór Boży świata śmiertelnego piękniejszy być może od konia? Czarowne wygięcie szyi lżejsze jest niż wdzięczny łuk szyi łabędziej. Niezachwiane w swej słuszności są proporcje głowy, lśniącego tułowiu, nóg śmigłych, łączące subtelność kształtu z grą mięśni potężnych, stalowych. Czujne strzałki uszu, ruchliwe, zwrotne, wrogie lub przyjazne, wysłane są puchem miękkim jak pierwszy włos dziecka. W oczach przytaja się tajemnica niezawodnego pojęcia, którym wiedziony odróżni najzawilszą myśl człowieka, chęć, uczucie, niewypowiedziane słowami, nie dające się w mowie żadnej wypowiedzieć. Daleki od sprytu lisa, od mądrości przemyślnej psa, kruka, lub słonia - koń odczuciem zrozumie więcej, niźli one. Zrozumie po stokroć więcej. Przeniknie duszę człowieka.

W sąsiedniej klatce szalał z zazdrości Seglavi Gidran. Był biały jak śnieg, niemniej piękny niźli Obeiet-El Homolu, także koheylan ze sławnego pokolenia Nedżdu, lecz nie był synem koni Proroka.
Z drugiej strony ulubiona klacz, zwana Koheil-Sekeisz, nadstawiała uszy parskając z cicha ze współczuciem nieomal matczynym.

Aż ogier parsknął na znak, że zrozumiał Pana. Rozparł się w nogach szeroko, odrzucił głowę do góry. Niby chorągiew zwycięstwa, wzniósł czarny strumień ogona i zarżał nagle potężnie, mocarnie, dźwiękliwie, zaniósł się, załkał ni to szlochem, zahuczał głosem jak dzwon. Na zew pana ... "

Zofia Kossak-Szczucka "Bursztyny", wydawnictwo powojenne

arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
26 listopada 2011 19:07
"Siadana" noga to chyba lewa przednia, bo od wsiadania, a wyskoczna to która? Na swoje odbicie w lustrze konie różnie reagują - kiedy og. El Amor (Wermut - Elsterna) stojący u mnie w dzierżawie zobaczył swoje odbicie w szybie okiennej - chciał je kryć!
znajomy nie- koniarz który nakrecał nam filmik, zadał mi pytanie czy konie w lustrze widzą odbicie konia czy własne. Zastanowiło mnie to, przywiozłam do stajni b. duże lustro z dawnej toaletki. Arabka oniemiała, kontemplowała je z 15 minut 😲, przychodziła, odchodziła, przykładała nozdrze do odbicia, oczywiście robiła różne miny 🤣, podwijała wargę, taka baba z nij wyszła 🙄 ale jak tu sprawdzić czy widzi konia czy kojarzy, że to jej odbicie. No i rzuciłam jej pod nogi ulubioną zabawkę(duża czerwona gumowa piszcząca kość 😉którą mi zawsze przynosi i oddaje do ręki. Tym razem zamiast mi podała zabawkę klaczy z lustra. Powtórzyliśmy tą sytuację kilka razy, za każdym razem dotykała zabawką odbicie tejże w lustrze. Jest dokumentacja filmowa.
właśnie która to noga wskoczna? chyba przewertuję słownik staropolszczyzny 😉
wyskoczna -prawa przednia, lewa przednia - grzebna, lewa tylna -siadana,  prawa tylna -włóczna
melechow :kwiatek: a o wicherkach u koni arabskich i zwiaząnych z nimi przesądami też coś wiesz?
bo arabowie nie lubili konia z dwoma wicherkami na czole, a długie wicherki na klatce piersiowej nazywane poszarpanym kołnierzem albo kłosem zboża uważano za zły omen. Ponoć takie konie były nieprzewidywalne-szalone.
wiem, że starzy hodowcy wysoko cenią konie, które maja wicherki na grzebieniu po obu stronach szyi, podobno świadczy to dzielności
jest taka książka z XIV [i]Asva Sastra[i] w języku hindi, która ze szczegółami opisuje wady i zalety wicherków
ech jak coś ciekawego to w języku dla mnie nieosiągalnym 🙁
arabiansaneta   Konie mamy zapisane w gwiazdach
26 listopada 2011 20:48
Przetłumaczyłam kiedyś taka tabelkę z książki Eriki Schiele "Arabiens Pferde Allahs Liebste Kinder" . Spróbowałam wstawić, nie wiem, czy będzie coś widać?
Wicherki?Nasz Arkan ma takie!I zapowiada się na dzielnego konia.Mamy go dopiero dwa miesiące i poznajemy stopniowo.
Moim zdaniem araby są dobre do rajdów wyścigów czy pokazów (jak już wspomniałaś)
do rekreacji raczej nie. Jeździłam na arabie przez 2 miesiące i sądze że lubią troch po cwaniakowa  😀
ale to zależy jaki arab i jak to woli  😀
Hamer  pewno że Czanka na słusznej nodze jest 😉 Wszak to dzielna użytkowa kobyła, na torach biegała. Jej tatuś dawał konie bardzo wytrzymałe, poszukiwane do rajdów, sam dożył zacnego wieku.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
27 listopada 2011 20:14
Tabelkę widać, ale niestety przesądy do praktyki się nie odnoszą.
kujka   new better life mode: on
30 listopada 2011 23:52
wiem, że starzy hodowcy wysoko cenią konie, które maja wicherki na grzebieniu po obu stronach szyi, podobno świadczy to dzielności
jest taka książka z XIV [i]Asva Sastra[i] w języku hindi, która ze szczegółami opisuje wady i zalety wicherków


ale ona nie tylko o wicherkach zdaje sie? odezwijcie sie do aleqsandry jesli Was takie cuda interesuja.
Znajoma opowiadała że będąc na Hubertusue w jednej z nadmorskich stajni gdzie Hubertus to 3 godzinny bieg krosowy po lesie m.in.  facet przyjechał ze swym arabem. Nie dość że chłop rosły to jeszcze nie wiedzieć czemu araba sobie fundnął. No więc mial 4 gleby na tym arabie (jako jedyny zresztą) i jedną taką że cudem się wyrwał ze szponów śmierci a co najmniej inwalidzdwa jak koń się po jednej przeszkodzie zrolował i upadł na grzbiet.



Mi się wydaje że rozdmuchiwanie kontrowersji w sprawie arabów to wynik legend przenoszonych z ust


to ze male i hodowane do ozdoby to nie kontrowersja a fakt


Wtrącę się, bo uważam Twoją wypowiedź za stereotypową. Jestem posiadaczką arabka (wałach) i poza tym, że oczywiście są to małe konie, to nie służą jedynie do oglądania. Mój koń nie jest zbyt nerwowy, pod siodłem pilny, szybko się uczy i jest chętny do pracy.
Można nie lubić jakiejś rasy, ale niekoniecznie trzeba się o niej wypowiadać w sposób negatywny. Mam wrażenie, że Twoje doświadczenie z tą rasą jest niewielkie, a krytyka wynika z niewiedzy i uprzedzenia.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 stycznia 2012 11:31
Mam wrażenie, że Twoje doświadczenie z tą rasą jest niewielkie, a krytyka wynika z niewiedzy i uprzedzenia.

twoje doświadcznie i wiedza są za to wielkie ponieważ  wynikają z xyz  lat posiadania stada konia arabskich w liczbie sztuk jeden . 👍
Araby jak każda inna rasa mają przedstawicieli bardzo jezdnych jak i tych mniej.
Dzielnie biegają wyścigi- wiadomo nie mają prędkości jak xx, ale zazwyczaj w sezonie trafiały się oo które na galopach potrafiły ograć xo z dużym dolewem xx, więc nie można generalizować.
Z moich doświadczeń wynika że zawsze bardziej jezdne były klaczki, bo młode 3 letnie ogiery zazwyczaj zamiast treningiem zajęte są zalotami i pianiem do koleżanek 😉
Nie mniej jako konie rekreacyjne na wypad w tereny sprawdzają się fajnie.
Mam wrażenie, że Twoje doświadczenie z tą rasą jest niewielkie, a krytyka wynika z niewiedzy i uprzedzenia.

twoje doświadcznie i wiedza są za to wielkie ponieważ  wynikają z xyz  lat posiadania stada konia arabskich w liczbie sztuk jeden . 👍


Mam znajomego zajmującego się hodowlą arabów.
Nie będę z Tobą polemizować ponieważ Twoje posty są obraźliwe. Nie dopuszczasz do siebie myśli, że araby są jednak fajne i nadają się do wszystkiego i tu Twój światopogląd jest ograniczony.
Wypowiadasz się autorytatywnie w wielu wątkach, mam wrażenie, że uważasz siebie za "kompendium wiedzy wszelakiej".
Mam także kobyłkę SP z niezłym skokowym papierem i umiejętnościami i nie różni się ona niczym od wałacha - araba.
Oba to KONIE, a przecież podobno Ty też kochasz konie, prawda?
Z iloma arabami miałaś do czynienia, że wypowiadasz się o nich niepochlebnie?
Klepiesz regułki, powtarzasz "prawdy ogólne", nie potrafisz zrozumieć, że sport jeździecki to nie tylko skoki i ujeżdżenie, dlatego uważam,że sprzeczasz się nie dlatego, że posiadasz jakąś wiedzę i szerokie horyzonty myślowe, tylko dla zasady i żeby dopiec innym.
Mam także kobyłkę SP z niezłym skokowym papierem i umiejętnościami i nie różni się ona niczym od wałacha

🤣
A przecież ferie się skończyły, buu 🙁
Przy takim pojmowaniu różnic - to faktycznie - araby to konie do wszystkiego, wszystkie konie to konie do wszystkiego. I osły, i muły. A ogiery mogą się źrebić  😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 stycznia 2012 13:45
martynka.n
nie interesuje mnie drogie, znudzone jak widać dziecko, co masz do powiedzenia ani jakie masz zdanie na temat  zupełnie odbiegający od niniejszego tematu.

Do tego celu służy zupełnie inny temat -  na towarzyskich konkretnie


Cytat: martynka.n Dzisiaj o 15:20:50
Mam także kobyłkę SP z niezłym skokowym papierem i umiejętnościami i nie różni się ona niczym od wałacha


A przecież ferie się skończyły, buu
Przy takim pojmowaniu różnic - to faktycznie - araby to konie do wszystkiego, wszystkie konie to konie do wszystkiego. I osły, i muły. A ogiery mogą się źrebić 


ale przecież droga martynka wie wszystko. Bo jej znajomy ma hodowle arabów a ona sama posiada ich stado w liczbie sztuk 1 😎 😂
[quote author=martynka.n link=topic=74403.msg1245029#msg1245029 date=1325510450]
Mam także kobyłkę SP z niezłym skokowym papierem i umiejętnościami i nie różni się ona niczym od wałacha

🤣
A przecież ferie się skończyły, buu 🙁
Przy takim pojmowaniu różnic - to faktycznie - araby to konie do wszystkiego, wszystkie konie to konie do wszystkiego. I osły, i muły. A ogiery mogą się źrebić  😀
[/quote]

Ty jesteś kolejną osobą, która z powodu braku argumentów obraża innych, nie wiesz przecież do kogo piszesz i czy dla mnie ferie się skończyły i jakie będą moje najbliższe wakacje, ale rozumiem, najłatwiej zdyskredytować kogoś w taki właśnie sposób.

"Nie różnią się" czyt. temperamentem, chęcią do pracy, umiejętnościami, charakterem.

"Do wszystkiego" czyt. do jazdy wierzchem, ujeżdżenia i skoków na poziomie mnie zadowalającym.

Wystarczy?

Do ElaPe


I znowu mnie obrażasz i nazywasz "drogim dzieckiem" i traktujesz z góry.
Nie wiesz z kim piszesz, kto siedzi po drugiej stronie monitora, ten ktoś Ciebie nie obraża i nie dyskredytuje, nie traktuje Ciebie " z pobłażaniem"
Szkoda czasu na dyskusję z wami. Naprawdę.
Każde zdanie, które jest odmienne od Twojego powoduje lawinę Twoich złośliwości i obrażania.
Podobno jesteś miłośniczką koni. Moim zdaniem tego nie widać.

edytuj posty!
martynka.n, każdy odpowiada za to co pisze. Ty też - wyobraź sobie. Wystawiasz sobie (!) świadectwo. Nie mam energii, żeby komentować słowo po słowie GŁUPOTY, które wypisujesz, najwyraźniej w pełni nieświadoma. I nie ma to nic wspólnego z arabami - tylko z twoją sprawnością... pisania, umówmy się. I teraz, ewentualnie, możesz się poczuć obrażona. Ty.
Bo napisałam, że piszesz głupoty. I przesłaniają wszelką, ew. sensowną treść.
Gratuluję koni - klonów 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się