sklepy internetowe

heroinx, jeśli sklep będzie się tak zachowywał i usiłował Cię czymkolwiek straszyć, to daj mi znać. Pomogę Ci zwrócić derkę i zrobię to absolutnie zgodnie z prawem.

Nie napisałaś nic, co byłoby podstawą do jakichkolwiek zarzutów. Jestem zniesmaczona nieprofesjonalną reakcję konika na post na forum. Szkoda, bo miałam o nich niezłą opinię.

Przy okazji - operatorze_miotły. Sam kilkukrotnie na forum dopuszczałeś się poświadczania nieprawdy, twierdząc, że jesteś klientem sklepu (jesteś pracownikiem) i właśnie dokonałeś ach och cudownego zakupu w jeszcze cudowniejszym sklepie (ach och razy dwa).
Może tak dobierzemy jakieś paragrafy na takie zachowanie, co?
O kurde, ale groźnie się zrobiło  🤔 quantanamera może napiszesz coś więcej? Co można zrobić w takiej sytuacji? o derkę po sądach nikomu nie chce się biegać.
chciałam dać plusa dla trzyfoule.pl po raz kolejny szybko przysłali zakupy i wymienili kamizelke na swoj koszt. No i mają rzeczy z Mustanga
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
13 listopada 2014 18:28
quantanamera, właśnie zgłosiłam jego post do moderacji 😉 co więcej dla mnie jest to perfidna reklama i liczenie, że wszyscy są na tyle głupi, że nikt się nie zorientuje. Dla mnie to jest mocno nie fair względem potencjalnych klientów...
Szanowni Forumowicze
Widzę, że poziom emocji jest bardzo wysoki. Tylko dlaczego sama zainteresowana nie pisze o istocie rzeczy, tylko o rzekomym straszeniu prokuraturą.
Kto boi się prokuratora ? - ten kto popadł w konflikt z prawem.
Dlaczego heroinx usunęła post ?
Skąd w was taka zawziętość ?
Nikt nie zapytał nawet heroinx o co tak naprawdę chodzi !
A heroinx okłamała was w pierwszym poście, który już usunęła i dalej kłamie o tym jak okropnie została nastraszona prokuratorem.
Pozwolę sobie opisać sytuację o której tak gorąco dyskutujecie:
heroinx odesłała dwie derki - jedna z nich jest brudna i śmierdzi obornikiem. /Posiadam oczywiście zdjęcia tej derki, zapachu raczej nie utrwalę/.Odmówiłem przyjęcia zwrotu takiej derki i ustaliłem z zainteresowaną, że zostanie odesłana. Do tego momentu nie było żadnych problemów. W godzinach popołudniowych zostałem poinformowany o wpisie na forum. Po zapoznaniu się z treścią - niestety nie prawdziwą - zadzwoniłem z żądaniem usunięcia kłamliwego wpisu informując jednocześnie o podjęciu kroków prawnych w przypadku jego nie spełnienia.
Każdy z nas ma prawo do obrony swojego dobrego imienia.
Post został w części usunięty - a dodano słowa o straszeniu prokuratorem.
Co wy robicie kiedy ktoś kłamie na wasz temat ?
Łączy nas wspólna pasja - konie - dlaczego więc jest w tych wypowiedziach tyle nienawiści ?
Znam prawa konsumentów, uczciwie je respektuje o czym wielu z was się przekonało. Z tego co widzę kilku nie będzie chciało.
Wiem, że to sklepy są dla klientów, że dzięki wam mam chleb i może ciut więcej
Dlatego też pomagamy w organizacji zawodów jeździeckich, sponsorujemy zawodników, konkursy na Cavaliadzie itd...
Znamy i stosujemy zasadę, że klient ma zawsze rację ale czy kłamiąc też ?

Pozdrawiam
Przemek Bruzdowski - własciciel
Właśnie mi się nie specjalnie chciało wierzyć w nieuczciwość konika. Kupuję tam od wieków i ani razu nie zostałam obsłużona źle. Nikt nie był nie miły... ot czasami paczka zamiast iść te max 16 (sic) godzin szła 36... no masakra normalnie no... 😁
Ba - w standardzie kupuję w koniku lucernę Sukcesu (czyli żadne wielkie zakupy) - 2 worki, plus kilka pierdół: witaminy jakieś, cośtam jeszcze... System automatem liczy mi za dużo za przesyłkę. Płacę przez PayU (bo mi szybciej a i sklep ma od razu info o przelewie). Proszę o dorzucenie cukierków za to, co nadpłacone... ostatnio Pan Przemek dzwonił z zapytaniem o smak cukierków... biedny dzwonił kilka razy, bo w siodle generalnie nie odbieram a jeździłam kilka koni...
Się obśmiałam, bo mi na prawdę wszystko jedno - ale przejęcie sprawą smaku cukierków u klienta mikro - detalisty - na prawdę imponujące  🙂
W takim świetle ciężko uwierzyć w czyjąś nieuczciwość...
[quote author=_Gaga link=topic=81.msg2222116#msg2222116 date=1415910959]
Właśnie ...
[/quote]
No i teraz ma pani przechlapane - albo kolejny pracownik sklepu albo wpis sponsorowany :-)
dziękuję za miłe słowa....
Po takim dniu to naprawdę potrzebne
Dlatego właśnie dziwiło mnie to, że osoba usunęła swój post. Znam sklep konik i raczej nie zdarzają tam się dziwne sytuacje stąd moja podejrzliwość 🙁
Dlatego właśnie dziwiło mnie to, że osoba usunęła swój post. Znam sklep konik i raczej nie zdarzają tam się dziwne sytuacje stąd moja podejrzliwość 🙁

Dziękuję za zaufanie
Pani Przemku, nie można w tym tonie od razu? Jesli pojawił się jakiś spór, to wystarczy przedstawić wersję drugiej strony, próbować wyjaśnić.
Nakazywanie edycji postów / strasznie prokuratorami i sądami działa na mnie jak płachta na byka. A co się takie stało? Dziewczyna napisała, że jej nie przyjęto zwrotu i obsługa nie była miła. Zdarza się. Nikt przy zdrowych zmysłów nie zrezygnuje z zakupów w sklepie po przeczytaniu jednej, trzyzdaniowej, anonimowej opinii. Za to, jeśli po chwili pojawia się sam sklep posiłkujący paragrafami, odpowiedzialnością karną, to całość wygląda już dużo gorzej i zmienia się w aferę.

Naprawdę to ma sens? Młode dziewczę napisało, że nie przyjęto jej zwrotu derki, a w zamian dostaje paragrafy z "karą pozbawienia wolności do roku". Może trzeba ją wsadzić do więzienia za tę niezmiernie przestępczą działalność? 🤔wirek:
Kto tu reaguje emocjonalnie?

Sama całkiem niedawno zrobiłam zakupy w koniku i wszystko było ok. Ze zwrotami nie miałam do czynienia 😉 Mam jednak nadzieję, że jeśli poczuję się w jakikolwiek sposób niezadowolona, to będę mogła o tym napisać bez komentarza takiego, że dostanę wyrok.

O klasie firmy świadczy jej umiejętność radzenia sobie z problemowym klientem i rozwiązywania konfliktów. Jakiś czas temu kupiłam nowe siodło Devoucoux, którego jakość wykonania niemile mnie rozczarowała, o czym nie omieszkałam w paru miejscach napisać. Firma mi nie przysłała paragrafów, tylko przedstawiciela z Francji 😉 Moje zarzuty zostały uznane, chociaż nikomu to w smak nie było, a na pewno nie producentowi. Moje siodło zostało zabrane, a w zamian dostałam drugie, nowe, wykonane bez zgłaszanych przeze mnie wad. Pewnie Deovoucoux nie jest zbyt szczęśliwe z tej transakcji (ogromna ilość dodatkowych kosztów, sam bilet lotniczy z Francji pewnie im wciągnął cały zysk z siodła), ale zyskało naprawdę zadowolonego klienta.
Quantanamera to jeśli o Twojej firmie powiedzą publicznie coś nieprawdziwego i będą to szerzyć to rozumiem że nie zadzwonisz do osoby która to robi i nie powiesz że publiczne pomówienie jest karalne?
Balajlama - nie !!!! Ja miejscu Quanty z pewnością nie pojęłabym dyskusji na forum.
Duża klasa sklepu, właściciela czy obsługi nie pozwala na takie działania.
Jeden czy dwa negatywne wpisy naprawdę nie zaszkodzą rzetelnej firmie.
Problemowi klienci nie są wcale rzadkością i wierzę, że sklepy jasny szlag czasem trafia na nierzetelne a czasem kłamliwe opinie.
Ale powtarzam - nie załatwia się takich spraw na forach.
NIE i już.....
Radzę sklepom o słabych nerwach nie czytywać Re-Volty.
Pan Przemek Bruzdowski nerwy ma niestety słabe.

Edit.
Śledząc wpisy właściciela Konika dochodzę do wniosku, że za reklamę swojego sklepu na Re-Volcie zabrał się od d..... strony.
Pisanie o sklepie w superlatywach jakby się było zwykłym klientem, jest robieniem tych, którzy te opinie czytają .......w bambuko.
O obiektywizm trudno Pana Bruzdowskiego podejrzewać.

Polecam Panu ten artykuł. Bo owszem ...za szkalowanie dobrego imienia firmy można klienta pociągnąć do odpowiedzialności.
Problem w tym, że to co Pan próbuje uprawiać na forum trudno zaliczyć do etycznych zachowań w e-handlu.
http://blog.seo-profi.pl/19-firm-ukaranych-za-falszywe-oceny-i-komentarze-w-internecie-koniec-marketingu-szeptanego/

i drugi link, który powinien Pana skłonić do przemyśleń Panie Przemysławie
http://marketing-szeptany.mix-marketing.pl/marketing-szeptany-czy-jest-legalny/

szemrana, każdy ma prawo mieć gorszy dzień, a zauważ proszę że Pan Przemek zaczął od rozmowy z samą zainteresowaną - nie od wpisu na forum...
Nie przyjęcie zwrotu rozumiem - sama nie przyjęłabym takiego zwrotu... Kurcze w innym temacie zastanawialiśy się, czy sklep przyjmie zwrot derki tylko z urwaną metką...

Sama miałam podobny przypadek na Allegro. Sprzedawałam bryczesy Pikeur w stanie dobrym. Brak dziur, przetarć, lekkie przebarwienia lejów (skórzane jeszcze - sprawa sprzed kilku lat). Generalnie spodnie sporo wówczas warte sprzedałam za jakieś grosze (typu 15 zł), bo wystawiałam krótką aukcję od złotówki...
Po dobrze ponad miesiącu od transakcji odezwała się kupująca, że bryczesy były brudne (sic! świeżo wyprane wysyłałam), oraz źle o 10 cm zmierzone w pasie (nosiłam je - pomijając pomiary bryczków na płasko - przecież kurcze zauważyłabym, ze przytyłam 10 cm 😉 ). Kupująca nie przebierajac w słowach żądała natychmiastowego zwrotu kosztu zakupu i przesyłki - nawet nie oddając mi spodni. Poprosiłam o zdjęcia brudnych spodni , oraz zdjęcie pomiarów - na co od razu wlepiono mi negatywa  🤔 i było po dyskusji... Jedyne, co mogłam w tej sytuacji zrobić to odpowiedzieć negatywem, ale niesmak i gorsza opinia na Allegro pozostały  🙁
Dodam, że gdybym dostała zdjęcia przedstawiające błędy pomiaru - z pewnością przyjęłabym zwrot , ale oddałabym kasę po odebraniu paczki i sprawdzeniu bryczesów... też się zagotowałam wówczas i to na prawde porządnie  👿
Dobra Gaga, ale sama przyznasz, że podszywanie się właściciela sklepu pod piejącego z zachwytu klienta to robienie z ludzi (potencjalnych kupujących) idiotów?
To fakt, takie zachowania są poniżej krytyki niestety...
Temat podszywania się to jedno i nalezy to potępić. Jednak temat główny jest inny. Sorry dziewczyny- tzn że jeśli klient napisze na forum "minus dla sklepu x, zamówiłam towar zapłaciłam i do dziś nie otrzymałam i zero kontaktu minął rok".... to jeśli nie jest to prawdą to sklep X ma siedzieć cicho? Nie wierze, że gdybyście same były właścicielami sklepu X nie zareagowałybyście. Ja bym zadzwoniła do klienta i powiedziała że publiczne pomówienie jest karalne. To nie ejst sytuacja że zagryza się zęby jak to zostało wcześniej napisane i do przodu! Od tego mamy prawo aby z niego korzystać, aby się nim bronić. I teraz napiszecie że to jest inna sytuacja. Otóż nie- jeśli jedna osoba ukradnie mercedesa a inna jogurt to obie są złodziejami. Nie dzielmy w tym przypadku sytuacji na mniejsze i większe zło. Przemek Bruzdowski ewidentnie napisał że post był kłamliwy. Osoba zainteresowana post wycofała.  Nie było od razu mowy o załatwianiu sprawy na forum, dopiero bo egzaltacji Pan Przemek włączył się w dyskusję. Nie dajmy się oszaleć. Chronicie osobę która w którymś miejscu skłamała, tępicie firmę która się broni stosując przepisy prawne- dzwoni i informuje klienta że za publiczne pomówienie grozi odpowiedzialność karna. Sorry, internet jest jaki jest i pozwala niektórym czuć się bezkarnie i anonimowo. Są pewne granice. Nie można kogoś krzywdzić ani wpisami obraźliwymi (osoba do osoby) ani nieprawdziwymi tak jak tutaj. Bo w oczy mało kto byłby taki odważny...
Livia   ...z innego świata
14 listopada 2014 08:22
Ja w koniku kupowałam wielokrotnie, nigdy nie było żadnego problemu - zawsze mogłam poprosić o odłożenie czegoś, zawsze kontakt był bardzo miły. Wielokrotnie dzwoniłam tam z pytaniami o wymiary, informacje, zdjęcia i nawet jeśli było to czasochłonne, to wszystko dostawałam zgodnie z obietnicą.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
14 listopada 2014 14:21
Balajlama, wybacz, ale jakie publiczne pomówienie?  🤔 Ile mamy w tym wątku podobnych opinii o różnych sklepach? Że niemiła obsługa, że wyszły takie czy inne kwiatki. I to Twoim zdaniem podpada pod paragraf? Nikt nie został tutaj obrażony, nie padło żadne nazwisko, żaden wulgaryzm, czy inne epitety. Została opisana konkretna sytuacja w jednym zdaniu. Ze obsługa nie miła, nie wymieniono derki bo podobno była brudna i tyle.
Tak się składa, że byłam i przy mierzeniu derki i przy wczorajszej rozmowie telefonicznej. Derka była zbyt wąska w klatce, dlatego wróciła do sklepu. NIGDZIE nie wpadła w żadną kupę, nie została rzucona na ziemię, ani inne tego typu historie. Co do samej rozmowy, pozostawiam ją bez komentarza... Dziewczyna dogadała się ze sklepem(podczas tej rozmowy również w tle poleciał bardzo "uprzejmy" komentarz w tle), że zwrot nie zostaje przyjęty, derka do niej wraca i tyle. Napisała tutaj na forum, a później otrzymała bardzo "miły" telefon, że jeśli wpis nie zniknie, zostanie podana do prokuratury. A ja się pytam NA JAKIEJ PODSTAWIE? Roztrzęsiona po tej rozmowie zmieniła wpis na taki jak widnieje teraz. Dziwne, że od razu uznano ją za nieuczciwą, a operatora-miotły za uczciwego ponad wszelką wątpliwość. Wybaczcie, ale ktoś kto podszywa się pod kogoś kim nie jest z miejsca jest dla mnie spalony, w tym sensie, że od razu zapala mi się czerwone światełko.
Dobry sklep jeździecki można poznać głównie po tym jak rozwiązuje problemy z klientami. Ten problem został rozdmuchany do granic możliwości i to na forum publicznym. Ponad to osób pracujących w różnych sklepach jeździeckich jest sporo na tym forum. NIKT poza operatorem nie prowadzi takiej kryptoreklamy, nie podszywa się pod klientów. Dobra obsługa, prawidłowe rozwiązanie problemów, docenianie klienta i spokojne tłumaczenie gdzie popełnił błąd, tak, żeby mimo to do nas wrócił- to jest świadectwo i podstawa sklepu, które ściągają nowych klientów i zatrzymują starych.
Mozii ale derka wcale nie musiała być rzucona w kupę itp, wystarczy, że była w stajni chwilę i "przesiąknęła zapachem", ot co - ja jak wracam ze stajni to też mi ciuchy niezbyt ładnie pachną i to nie dlatego, że tarzam się w oborniku, tylko dlatego, że w stajni przebywam. Moim zdaniem to jest podstawą do nie przyjęcia zwrotu - z jakiej racji inny klient miałby kupić taką zwróconą derkę o niezbyt ładnym zapachu?
Tylko tu teraz dochodzimy do spornej kwestii. Z jednej strony klient, który nie kupi pachnącej inaczej derki, z drugiej klient chcący dokonać zwrotu. I teraz każdy z nas może być po obu stronach. Osoba, której przeszkadza jeden włos na derce i negocjuje w związku z tym 50 % rabatu, bo ktoś ją kiedyś mierzył chce mieć też możliwość zwrotu, jeżeli coś nie pasuje. Dla mnie z perspektywy wieloletniego klienta- i tak tą derkę zaniosę do stajni i zaśmierdnie, bez przesady. Wolę przymrużyć oczy na takie rzeczy i sama potem nie zostać z niepasującym produktem, bo śmierdzi stajnią. Chyba, że zaczniemy mierzyć rzeczy na wzniesieniu w wietrzną pogodę, koń koniecznie świeżo po kąpieli.
Konik jest jednym ze sklepów, do których odsyłam swoich klientów, jeżeli czegoś u nas nie ma. Po przeczytaniu wpisów z kryptoreklamą jestem bardzo mocno zniesmaczona, poniżej krytyki.
kurka, ale przecież zwracając derkę to nie jakaś filozofia by ją doprowadzić do nienagannego stanu.
mierząc na polarówke powinna być względnie czysta, można ze stajni derkę wziąć do domu, rozłożyć na czystej podłodze powyciągać ewentualne wloski, jak się gdzieś przykurzyła przetrzeć. jeśli derka była wzięta do stajni tylko do przymiarki, do tego na czystą polarówkę, to jaki tam zapach mógł być? minimalny ewentualny zapaszek też zejdzie jak derkę w domu rozwiesimy i przewietrzymy..

nie wiem jak tu było naprawde, ale tak uogólniając, to jeśli sie chce to naprawdę idzie derkę zmierzyć tak by później w nienagannym stanie ją oddać, nie skazując później innego klienta na zakup owłosionej, śmierdzącej derki. Klienci potrafią się oburzyć za towar wysłany w pudełku po butach, nie odważyłabym się wysłać komuś niewyczyszczonej derki jako pełnowartościowy towar. Brudnej derki też bym nie oddawała, podobie jak np. oddać brudne buty do reklamacji itd.
Wyciągnęłam tę derkę z kartonu, w którym została do nas odesłana. Co tu dużo mówić - na "futerkowym" podszyciu na kłębie derka jest zwyczajnie brudna. Nie "przykurzona", a po prostu brudna. Na czarnym podszyciu w wielu miejscach widać kurz. Wyraźnie czuć od niej zapach konia.
Moim zdaniem, takim prywatnym, derka po założeniu na chwilę do mierzenia raczej nie ma takich śladów. Zwłaszcza założona na derkę polarową, jak tu było stwierdzone.

Szkoda, że po dogadaniu tematu odmowy przyjęcia zwrotu, pojawił się tu wpis o tym jacy jesteśmy niemili (wiele osób miało okazję rozmawiać choćby ze mną, czy kilkoma koleżankami z pracy przez telefon...) i jak to nie chcemy przyjąć derki z powodu "widzimisię".
Ja również byłam świadkiem rozmów telefonicznych p. Przemka. Mozii, więc słowo przeciwko słowu?
A jest możliwość wrzucenie zdjęć tej derki? To by chyba rozwiało wątpliwości?
Jako sama zainteresowana ostatni raz zajmę stanowisko w sprawie. Zwrot derki PRZYJĘŁAM popołudniu tego dnia, którego powiedziano mi, że reklamacja nie zostanie uwzględniona. "Dobrze" stwierdziłam, "zaniosę do krawcowej, zrobię rozcięcia, poszerze OKEJ". Mało tego, dogadaliśmy się nawet do kwestii, że zapłacę za przesyłkę za pobraniem zamiast przelewać pieniądze na przesyłke (chciałam ją mieć szybko spowrotem żeby przerobić). Sklep miał rano wysłać mi ją spowrotem. Wszystko się zmieniło gdy rano następnego dnia otrzymałam nic nie wnoszący telefon od właściciela, a jedynie uwłaczający mojej osobie, wmawiając mi po raz kolejny, że przysłałam brudną derkę i jak w ogóle śmiem prosić o jej przyjęcie. Przytakiwałam więc, mówiłam że nie mamy o czym rozmawiać, bo dla mnie sprawa jest zakończona, zgadzam się na odesłanie derki. Po czym właściciel poinformował mnie, że derka nie zostanie odesłana, bo będzie "dowodem w sprawie". I tu wtedy pojawił się mój wpis a za nim dwa kolejne telefony z tego numeru (dalszy ciąg sprawy znacie, nie zamierzam kolejny raz tego wspominać). Łatwo to sprawdzić, połączenia nadal mam na komórce 🙂 Nadal utrzymuję: derka była jedynie mierzona jednak to nieistotne skoro po rozmowie z obsługą sklepu zgodziłam się na jej odesłanie.
To w końcu kto ma derkę?
Sklep nie zgodził się na jej przyjęcie/zwrot, ale jednak ją zatrzymuje?
Milla ja jej nie mam, ostatnią informację jaką otrzymałam ja i moja mama (jako świadek), dzwoniąca w tej sprawie było to, że derka nie zostanie odesłana, bo będzie "dowodem w sprawie o zniesławienie"
cudownie po prostu...
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
14 listopada 2014 22:56
Dworcika, wstaw zdjęcia w takim razie 😉 wtedy przestanie to być słowo przeciwko słowu. Ponad to ludzie, o jakim my zniesławieniu i pomówieniach mówimy?  🤔 Że zostało napisane, że obsługa nie miła?  🤔
Ja nie chcę się z nikim kłócić i bawić w przepychanki słowne. Ale takie bicie piany jakie tutaj wyszło, oskarżanie jakoby klientka była nieuczciwa(zgodziła się na rozwiązanie zaproponowane PRZEZ SKLEP), jest poniżej krytyki... Dla mnie takie rozwiązanie tego konfliktu, to żadne rozwiązanie...
heroinx, pomijając sporne kwestie - aby poszerzyć derkę w klatce piersiowej wystarczy dokupić wstawkę poszerzającą, która wygląda tak:


I taki pomysł: aby zakończyć temat oraz wilk był syty i owca cała proponuję aby konik dał na tego typu wstawkę rabat, derkę odesłał w komplecie z wstawką i po temacie... Sądzę, że w takim przypadku obie strony mają szansę być hm - mniej pokrzywdzone, bo zadowolony w pełni nikt nie będzie 😉


Edit: moment moment heroinx skoro derki nie masz i tak bardzo spieszy Ci się aby ją przerobić, to dlaczego ją sprzedajesz???  😲
ogłoszenie
Mozii, o tym czy zdjęcia się pojawią na forum nie decyduję ja. To nie jest moja prywatna sprawa i nie mogę takich rzeczy robić. Prosisz o to nie tę osobę, którą powinnaś. Napisałam tylko, że i ja tę derkę widziałam i mogę potwierdzić słowa p. Przemka.
Doskonale chyba wiesz, że kwestią, o którą cała ta dyskusja się rozpętała nie było to, że jesteśmy niemili, ale to, że nie chcemy przyjąć czystej, pachnącej dereczki na zasadzie BO NIE. A problem w tym, że dereczka nie jest czysta i pachnąca. Heronoix tu zwyczajnie skłamała. Z nami się dogadała, po czym wpadła tu i opowiada rzeczy, które rozmijają się z prawdą.
To zwróćcie jej te śmierdzącą derkę.
Bo w tym momencie mogą się z nią dziać różne rzeczy.
A klient jest bez kasy i produktu, a to też za fajnie nie wygląda....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się