Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

czeggra1, napisz o tych psach, bo umieram z ciekawości  😂
HOUNDACH, nie wolno mowic psy 😁
ikarina oo a ja się właśnie zastanawiam kiedy by tu zrobić wypad na kilka dni do stajni w Herefordshire, żeby potrenować z Olivia Towers. Niedaleko do Gloucester  😉 słyszałaś może o tej babeczce?
Jasne, ze ja znam, wszyscy moi znajomi jej kibicuja. Osobiscie jej nigdy nie spotkalam, obecnie mam przerwe w jezdziectwie, wiec na zadne zawody I kliniki sie nie wybieram 😉
ada95, Olivia ma kanał na YT, tam można podejrzeć, jak jeździ i trenuje. Jesli uda Ci się z nią spotkać, to koniecznie zdaj relację w wątku :kwiatek:
Orzeszkowa właśnie z YT ją znam! Byłam ciekawa czy może jakiś re-voltowicz miał przyjemność z nią trenować  🙂 ja na pewno zdam relacje jak uda mi się do jej stajni pojechać
Te psy pracujące, nazywają je hounds, a nie dogs (zdaje się są to ogary - nie mam zbyt dużego pojęcia o psach) , żyją w psiarni, a nie w domach. Na dzisiejsze ćwiczenia przyjechało 60 psów. Przyjechały dwoma, sporymi koniowozami.

Karmione są od małego tylko i wyłącznie surowym mięsem. Jest to ... konina. Żeby nie było wątpliwości - te psy nie jedzą koni hodowanych na rzeź. Jak komuś koń odejdzie to ma wybór: ponieść niemałe koszty utylizacji ciała albo ktoś przyjedzie i zabierze je do psiarni. Ja, jak większość z nas, wybrałabym utylizację, a większość Anglików wybiera opcję nieodpłatną dla nich.
Psy jedzą surową koninę i krótko mówiąc mają ostry, nieprzyjemny zapach jak np lis. Ponoć dieta tak na to wpływa. Dieta z surowego mięsa wpływa podobno pozytywnie na odruch tropienia i bycie dobrym pracującym psem myśliwskim.

Można wziąć ze 2 szczeniaki do domu, na odchów, na kilka miesięcy. Trzeba je karmić je surowym mięsem i traktować wg określonych wytycznych. Nie znam szczegółów. Po okresie odchowu idą do psiarni.

Jak pies się zestarzeje i nie daje sobie rady, nie nadąża za resztą sfory to tu nie ma sentymentów, czy emerytury - zwierzak kończy życie  🙁.
Zamierzam dopytać się bardziej szczegółowo i dowiedzieć się, czy jest możliwość np zaadoptowania takiego dziadka. Wiem, że można zostać wirtualnym opiekunem hound’a . Jest to £25 zdaje się rocznie.

Ubój konia w "psiarni" czy zabranie ciała nie jest darmowy (ale duzo tanszy!). Przynajmniej w okolicy gdzie jeszcze do wczoraj rezydowałam.
Z tego co mi widaomo adoptować nie można, piesek taki dostaje kulke w tył głowy i do bozi.
Z tego co mi powiedziano to foxhoundy moga byc posidane tylko przez kennels/psiarnie i nielegalnym jest posiadanje go jako pupila. A juz na pewno nie psa ktory kiedys polowal bo jego mozg jest zaprogramowany mniej wiecej jak żołunieża z jakiegoś szalonego filmu akcji 😉.
Tradycja jest ciekawa i wrazenie robi jak wciaz ludzi to kreci i poswiecaja temu życie, ale jak zreszta w tym watku ktos powiedzial Anglicy sa do przesady zapatrzeni w swoje tradycje i brytyjskość. Ja nie wierze że w 21 wieku nie ma milszych sposobow usmiercania zwierzat.
Zorilla, uśmiercanie strzałem  w tył głowy to chyba nie jakaś straszne śmierć, wydaje mi się że krótka.
Na pewno lepsza niż ciąganie cierpiącego zwierza po wetach żeby niby przedłużyć  mu życie, w zasadzie często z własnego egoizmu.
Zjedzenie padłego konia też wydaje mi się ok, bo się nie marnuje mięso, a jak konia odbiera firma utylizacyjna  to przecież i tak idzie jego mięso na karmę dla lisów itp.

Bardzo ciekawe to o psach pracujących, ciekawe ile żyją takie psy średnio w porównaniu do kanapowca ?
Zorilla, o uboju w psiarni nie słyszałam, a zabranie ciała, wg tych co mi opowiadali, nie podlega opłacie. Najwidoczniej w moich okolicach wygląda to inaczej, albo wszystko zależy od psiarni.
W moich okolicach przestrzega się też zakazu polowania na lisy. Widać w różnych miejscach są inne zwyczaje.
Ponoć może się zdarzyć, że przez przypadek psy dorwą jakiegoś lisa i go zabiją. Nie chciałabym przy tym być.


Jeśli chodzi o adopcję to myślałam o takiej rodzaju wirtualnego, czyli finansowe zabezpieczenie bytu dla starszego psa.

Byłam na wyjazdowym terenie z psami myśliwskimi i żaden lis nie ucierpiał. Tam gdzie byliśmy nie ma lisów.  Nie uczestniczyłam w mordowaniu zwierząt, ani w nieetycznym użytkowaniu koni. Ja i mój koń świetnie bawiliśmy się.



W stajni huntingowej, w której pracowałam, chcieli być humanitarni i usypiali konie zastrzykiem... Do póki kiedyś koń im się rozbudził, kiedy już mu odcięli nogi. Po tym incydencie tylko i wyłącznie kulka w łeb 🙁
Bardzo ciekawe to o psach pracujących, ciekawe ile żyją takie psy średnio w porównaniu do kanapowca ?


Szybki research mowi ze zaczynaja polowac w wieku 18 miesiecy, potem 6-7 sezonow i do piachu.

Jeśli chodzi o adopcję to myślałam o takiej rodzaju wirtualnego, czyli finansowe zabezpieczenie bytu dla starszego psa.


Wydaje sie malo realne przy tych kilkunastu tysiacach houndow polujacych w UK kazdy mialby przed soba przynajmniej jakies 5-6 lat zycia, drugie tyle, co polujac, wiec utrzymanie instytucji zapewniajacych sforom odpowiednie warunki (to dalej sa psy pracujace) brzmi jak drogi biznes. Btw z forum horse&hound dowiedzialam sie ze nawet sa jakies fundacje probujace znalezc houndom nowe domy, ale dzialaja na mala skale. No i wiekszosc ludzi ze srodowisk zwiazanych z huntingiem i tak uwaza, ze caly re-homing jest per se nieetyczny, bo hound potrzebuje sfory i polowania, a nie spacerow na smyczy 😉 

ikarina a taki uboj gospodarczy koni na potrzeby kennelu to w ogole podlega jakims kontrolom? Osoba dokonujaca uboju musi miec jakies przeszkolenie/licencje? Czy wystarczy zbedny kon, glodne psy i dobre checi 🤣
Kilka lat temu byłam na jesiennym huntingu. Jako że moja szefowa jeździła kilka razy w roku to opowiadała mi sporo o tej dyscyplinie. Generalnie houndy są dla nich najważniejsze- konie są drugoplanowe (albo jeszcze mniej ważne). Huntsman i whipperzy znają te psy i z daleka wołają po imieniu każdego jednego. Jak się trafi że gonią nie za lisem a za jakimś jeleniem to są odwoływane albo przecinają im drogę żeby im się nic nie stało. Z tego co wiem, to kiedyś próbowali starsze psy oddawać do adopcji, ale ponoć po tylu latach w sforze nie odnajdywały się w innym środowisku.
Ten hunt gdzie szefowa moja jeździła starsze psy zabierał tylko na letnio-początkowo jesienne wypady z młodymi- od nich miały się uczyć. Te w kwiecie wieku miały bardziej intensywne treningi.
Poza tym w tamtym regionie lisów było sporo, więc często tropili żywe lisy, ale z tego co wiem to jeśli lis długo uciekał to stwierdzali że jest zdrowy i silny i go zostawiali w spokoju (dawniej jak zapędzili do jamy bez wyjścia to wpuszczali jack russell terriery żeby je dopaść, teraz tego nie robią). Więcej lisów jest odstrzelonych przez farmerów (bo im wolno na własnej ziemi), niż te psy wyłapują.
Jeśli chodzi o ubój koni chorych/starszych/niezdolnych do pracy to zdecydowanie najpopularniejszy jest właśnie strzał (shooter musi być wykwalifikowany i generalnie jest to szybka śmierć). W skrajnych przypadkach decydują się na zastrzyk, bo tak jak wspomniane było trzeba utylizować, a poza tym były przypadki że konie się męczyły po podaniu leków.
ikarina, jeju 😲! A to nie weterynarz usypiał? Skąd oni mieli te środki? Przecież to nielegalne. Ktoś to zgłosił? Czy każdy przymykał oczy na ten proceder i robił ciche przyzwolenie?
Zorilla, pisałas kiedyś, że u Ciebie regularnie mordowali lisy. To jest niedozwolone, prawo zabrania tej zabawy,
a jednak niektórzy to robią. Ktoś to zgłaszał na policję, czy było ciche przyzwolenie na bestialstwo uprawiane pewnie z 2 x tygodniowo?

Houndy są psami pracującymi i nie leżą na kanapie, nie jedzą gotowej karmy z puszki. Dla mnie jest to coś nowego, nieznanego i jest mi to ciężko zrozumieć oraz do końca zaakceptować sposób ich chowu. Pierwszy raz w życiu spotkałam się z takim rodzajem psa.
Pachną nieprzyjemnie, ale są bardzo ładnymi zwierzakami. Są posłuszne i bardzo radośnie pracują w grupie. Goście, którzy wydają im polecenia jadą konno i mają bat z pejczem do odganiania i poganiania tych psów.
Tyle mniej więcej zobaczyłam przez 1.5h przejażdżki, a resztę informacji wyciągnęłam od znajomych, którzy bawią w hunting z pobliskim klubem. Link dla ciekawych: https://www.osbwk.co.uk/



No cóż tutaj (a raczej już "tam"😉 zdecydowanie się nie przestrzega zakazu. Słyszałam o drag hunting i innym rodzaju ktorego nzawy nie pamietam, ale tylko z internetu. Chodzi mi o polowanie za biegaczem albo za jezdzcem (jak nasz hubertus troszke). Czegra chyba nawet pisała tutaj o tym.

Ja też znam historie że konia zabito strzałem w łeb który nie został wykonany poprawnie, a nie mogli go szybko dobić bo po 1. właścicielka patrzyła (jasne lepiej żeby właścicilce wmówić że to nor alne zachowanie konia ktory powinien nie żyć) a po drugie 1 kula na 1 śmierć. Zawsze może sie coś nieudać, niezależnje od techniki.

A co do teorii Perlicy i lepszej smierci niż ciaganie po wetach, tu mozna się sprzeczac o wzgledy etyczne itp ale nie o tym, generalnie moglabym sie zgodzic gdyby to byly schorowane stare psy. Tu jednak liczy sie glownie zdolnosc do wykonywania pracy. Jak pies przestaje polować, nie jest w stanie sie skupić, zajmuje sie spacerami i losowym nieganiem to nie zostanie nigdy psem na emeryturze albo w adopcji.

Nie no, okropne to jest jakie podejscie jedt do tych zwierzat. Zwlaszcza ze dziś, to tylko i wylacz je sluzy zabawianiu gawiedzi, glow nie bardzo bogarych brytyjczykow z niebieska krwia albo tych ktorzy aspiruja do tych pierwszych. Nie ma to wartosci ratowania swiata czy polowania na mieso by przetrwac, tak jak byc moze mialo to miejsce 200 lat temu.
Okropnym jest, że jest ciche przyzwolenie na to co jest prawnie niedozwolone i nieetyczne.
Gdybym była świadkiem czegoś takiego, to od razu bym to zgłosiła gdzie trzeba aby osoby, które tak się bawią  poniosły odpowiedzialność karną za to co wyprawiają i dla przykładu.


Na tym moim wczorajszym spacerze był hound, który ze 3 razy został w tyle. Ekipa była zatrzymywana, czekali na niego, wołali go po imieniu. Moi towarzysze mówili, że jest bardzo stary i wyrażali to z wielkim żalem nad nim - wtedy nie byłam jeszcze świadoma, że pewnie niedługo skończy się jego życie 😕.

Czegra, może trafiłaś na miłych ludzi a może ja na męskie przyrodzenia. Niestety spotkalam tez wiele wiele ludzi mowiacych ze hunting jest super ale nie lubia czesci zabijania/norowania/gonienia lisa. A mowie niestety bo w ich przypadku jednak kwestia dobrej zabawy wygrywala i jakos zapominali o tej czesci ktorej nie lubia. Ja chetnie "pobawilabym" sie w hunting ale nie chce byc czescia czegos co jest tak sprzeczne z moimi pogladami/etyka etc.
Takze ta opcja za biegaczem/koniem jest wedlug mnie swietnym rozwiazaniem zeby utrzymac tradycje ale bardziej w klimacje 21go wieku.
Mi idea  psa w sforze  wydaje się ok. Na pewno te psy szczęśliwe i pewnie zdrowe , bo do tego hodowane.
W zasadzie rozumiem, że taki pies może nie czuć się dobrze na kanapie, bez sfory.
Polowania za lisem nie popieram, chyba że chory osobnik.
Ogółem brzmi ciekawie cała idea, szczególnie dla kogoś takiego jak ja czyli kiszącego się na kwarcu skoczka.

Zorilla
My mamy w stajni co roku Hunting za koniem. Szef wynajmuje grupe ludzi z psami. Zaprasza ludzi z okolicznych stajni itp.  Byli zresza w tym roku na Derbach w Hamburgu. Widzialam fotki i filmy i znam relacje ludzi. Wszyscy mowia ze super, wyglada to tez na super zabawe. Ja jeszcze nie bralam udzialu, ale wiem ze w tym roku musze byc tym kims uciekajacym na koniu 😉
Od ponad 20 lat, odbywa sie w Lublinie Wigilja Ułanów i Poetów. Zawsze są ułani i węgierscy husarzy. Ułani są zapraszani na "polowanie" do Sumeg. I to jest właśnie taki hunting. Po stepie, puszta.
Pierwszy jedzie gospodarz. Odjeżdża kilkaset metrów i puszczają za nim sforę kilkudziesięciu psów. Węgierskich wyżłów. Ruszaja jeźdźcy. Pierwszy jedzie Master w czerwonej marynarce. Dwa razy byłem, więc niewiele widziałęm. Ale Masterm był austriack hrabia, słusznego wzrostu, na moje oko ponad siedemdziesietoletni. Na potęznym koniu. A  za nim ruszała sfora jeźdżców. Huzarzy w barwnych mundurach, polscy ułani, niemieccy husarzy, czescy, rumuńscy. I niemundurowi w strojach regionalnych i cywilnych. Niektóre stroje wyglądały jak nocne podomki, koszule, ale taki klimat. Pierwszym przykazaniem było, żeby nie wyprzedzać Mastera, a drugim, żeby uważać na psy. Za konnymi jadą bryczki. W pierwszej jedzie kapela ludowa i gra cały czas. W pozostałych bryczkach jedzie cywibanda. Po przejechaniu dystansu ( kilometr-dwa). Prowadzący się zatrzymuje, Psy są ogarniane trzaskajacymi, dwumetrowymi pejczami.Wszyscy dojeżdżają.  Następuje, kolejne, ogólne "bratanie". I ruszaja dalej. I trwa to od 9 do 16. Kończy się gulaszem na wzgórzu, popisami jeźdźców, a psom wynoszą kilka skrzynek  kilkumetrowych kiszek, wygląda to klimatycznie. I psy te kiszki rozwłóczą po polanie.
Nazywa się to "jagd", czyli polowanie. Po naszemu Hubertus.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
09 sierpnia 2018 21:05
czeggra, moglabys opowiedziec jak sie realnie kontrolujd taka sfore puszczonych luzno 60 psow z mega silnym instynktem? Jak realnie zatrzymuje sie taka ogromna gromade jesli zaczna leciec za zywym lisem?

Niestety policji mega trudno jest prowadzic dochodzenie nielegalnych huntingow na lisy, po pierwsze jak juz bylo wspomnianie, to sa zwykle bardzo wplywowi ludzie, po drugie nikt z wewntarz nie chce kablowac, zglaszaja do policji zwykle tylko ci aktywisci przeciwko polowaniom (zapomnialam, jak sie na nich mowi). A jakiekolwiek wmieszanie sie tych aktywistow w hunt zawsze konczy sie mega kwasem, wzajemnymi oskarzeniami o assault, co staje sie zaslona dymna dla samego nielegalnego polowania i kompletnie deflektuje. No i dowodowo bardzo trudno cos udowodnic, na srodku pol nie ma CCTV, jesli ktos na komorce nagra, to ciezko udowodnic, ze to nie byl wlasnie ten przypadek, ze "zdarza sie", i ze nie podejmowano zadnej proby zatrzymania psow.

Wiec sobie snobskie angielskie upper class bedzie tak hulalo radosnie i bezkarnie jeszcze przed dlugie lata... jedynym wyjsciem jest zakazanie uzywania houndow w ogole, ale to sie przecie nigdy nie stanie. Duzy biznes 😉
czeggra, moglabys opowiedziec jak sie realnie kontrolujd taka sfore puszczonych luzno 60 psow z mega silnym instynktem? Jak realnie zatrzymuje sie taka ogromna gromade jesli zaczna leciec za zywym lisem?

Przecież napisałam. Wypadki się zdarzają, bo lis się przypadkowo zaplącze. Ja tego nie widziałam i nie chciałabym, ale mówiono mi że okazjonalnie bywa. Ważna jest intencja. Jeśli się organizuje te spotkania tam, gdzie lisa raczej nie powinno się spodziewać, daje psom inny trop, jeśli cała impreza jest organizowana zgodnie z prawem w taki sposób żeby zminimalizować to ryzyko, jeśli się psom nie pozwala na norowanie to jest zupełnie inna sytuacja. Jeśli ktoś jest świadkiem świadomego naginania prawa to powinien to zgłosić, a nie biernie przyzwalać. Ten jeden jedyny wypad na którym ja byłam był poprowadzony prawidłowo.
Te psy są bardzo dobrze wyszkolone i huntsman to dla nich guru. Do tego whipperzy z tym pejczami cała czas nawołują, gwiżdżą itp i jeśli psy pójdą jakimś innym tropem (sarna, zająć, cokolwiek) to jak nie reagują na odwoływanie to zajeżdżają im drogę i strzelają w powietrze żeby zwrócić ich uwagę. Wiem że jak osy sprawiają problemy to są eliminowane...

dempsey   fiat voluntas Tua
10 sierpnia 2018 13:45
W temacie kontroli tych psów:
rochnar, jakie osy?

Ja byłam od wrażeniem filmiku z poprzedniej strony karmienia , że skubańce w takiej sforze i sie nie gryzą, tylko komitywa no i tego jak ten gość na nimi panował : WOW
Perlica psy! Miało być psy a nie osy ;P
Na telefonie czasem takie psikusy wychodzą...
TO NIE SA PSY, TO SA HOUNDY!!! 🤣 😁

No ja niestety widzialam wiele razy, jak te houndy dostawaly tym batem wpier**** az piszczaly. Tlumaczono mi, ze tak trzeba, ze jest ich tak duzo I w razie czego, jakby jeden sie rzucil, to dla opiekuna nie ma ratunku.

Bardzo duzy problem tez jest z kotami. Praktycznie co sezon czyjs kot jest rozszarpywany, bo pojawil sie w zlym miejscu o zlym czasie. Sama widzialam, jak jeden sie uratowal przed sfora, wdrapujac sie na drzewo. U nas w stajni byl taki jeden kocur, stary juz. Uwielbial sobie chodzic po barierce nad ogrodzeniem od wybiegu dla houndow. Kiedys stracil rownowage I tam wpadl. Tylko kilka sekund to zajelo, nic z tego kota nie zostalo.

No I sorry, czeggra1, moze u ciebie te lisy lapia przez przypadek, ale u mnie specjalnie ich szukali. Kiedys wracam ze spaceru I slysze trabienie, konie, houndy... podbiegla znajoma z pony clubu I sie mnie wlasnie pytala, czy lis tedy nie biegl, bo go zgubili.

Rany, po co ja tu wchodze, wyciagacie ze mne wszelkie najmroczniejsze wspomnienia.
Ja wciąż jestem po stronie ikariny. Opowiesci czegry sa super ale to naprawde jedna osoba na sto jest tak wspaniałomyślna.
Moja szefowa cala w skowronkach wracala jak to 3 lisy raz zlapali za jednym razem i takie dorodne byly. No porzygac sie mozna. Ale jak teraz młody gdzieś biegł to przeciez "taki slodki".
Terier work (norowanie) też jest zabronione a co kogo to obchodzi?
Suboterow nazywa sie suboterami Becia.
Udowodnic jest eksremalnie łatwo. Wystarczyłoby zobaczyć co jedzie w skrzyneczce na kładziku. Tylko nikt nie chce tego robić z podanych poniżej przyczyn.
Ojej. nie chce, zeby wyszlo, ze to jest atak na Czeggre, bo ja jej bardzo ufam I wiem, ze nie bedzie robic glupot. I ludzie tez sa rozni, moze naprawde trafila na zajefajne towarzystwo.

U mnie niestety jest to, ze zo sie zobaczylo, tego sie nie odzobaczy. Chcialabym, aby bylo inaczej.
Zorilla, a ja nie jestem po niczyjej stronie, bo ja tu przyszłam opowiedzieć o swoim doświadczeniu, które jest zgoła zupełnie inne niż Twoje i Ikariny. Nie popieram prawdziwych polowań i dziwię Ci się, że nie zgłaszasz tego na policję. Choćby dla zasady i dla czystego sumienia.
Te całe houndy i ich chów, jak już wspomniałam na początku, to coś czego nie znam i jest mi to trudno zaakceptować. Opisałam co widziałam i czego się dowiedziałam jako ciekawostkę  😵.

Brat mojego trenera też organizuje hunting i trzyma houndy . Znajdę później linka i wstawię. U niego też jest gwarancja zabawy za biegaczami, a nie mordowania lisów. Da się? Da się. Może pod Londynem jest inaczej? Nie wiem.

Jestem pewna, że w momencie gdy zobaczę coś nieprawidłowego, nielegalnego i bestialskiego to z miejsca pójdę to zgłosić na policję.Tyle w temacie z mojej strony.


Zmieniając temat: chcecie żeby Wam opowiedzieć o tej stajni w której trzymam teraz konie? Jest to zupełnie inne miejsce niż te, które dotychczas tu poznałam.

Edit. Obiecany link do galerii zdjęć: http://www.kentandsurreybloodhounds.com/photo-gallery/


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się