DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie

metr tasiemki w pasmaterii kosztuje tyle co rolka na allegro... klej jest drozszy nawet 2x....

a krystalki... kupujac w pl za same wychodzi wiecej niz biore za naczółek...


wlasnie robie zamówieie na kryształki. takie tam małe (braki uzupelnic, ew jakies drobiazgi). ale oczywiście chce wszystko (ah te ambitne plany obszywania sobie rzeczy :P ) tylko dolar podrozał i już w góle nerwowo... bo na te pierdoły dodatkowe juz mam w koszyku wiecej niż chcialam na to co potrzebuje ;/  a ie jest to kilkadziesiat zł .... a chce przeciez wszystko! takei ladne! i takie potrzebne!!! (jak i te zamawiane np pol rku temu dalej leżące w skrzynce:P) oj chyba bedzie trzeba doplacic i przeciagnie sie placenei za derki ...a i oszczedzanie szlag trafi...a to tylko takie male tanie wszystko... niby...to kilkadizesiąt, tamto.... eh;/
Właśnie przez zakupy hurtowe skończyło mi się zaplecze w pracy 😉
no ;/ skóry (bo różne), kryształki i inne elementy to mam już wszędzie poupychane... ok, sie zwróci, opłaca brać wiecej (bo hurt (b t,aniej więcej albo nie da się mniej, czy czekanie na dostawe to miesiac czy 2... wiec lepeij wziac więcej,) bo przesylki itd) ale ile to kasy zablokowanej... a jak sie cos konczy to zawsze nei to co poprzednio czyli nie to co wzielam na zapas z tej przyczyny bo sie konczylo szybciej lub plany były, że się przyda.... ;/
deborah, a podpowiesz jeszcze, w jaką gramaturę celować? Czy tu nie ma jakiegoś dużego rozstrzału (póki co po pobieżnym przejrzeniu znalazłam 160-180 g/m2)?
Swoją drogą... ile kolorów. 😍 Mam nadzieję, że jak moja (no dobra, nie moja, ale mogę się bawić 😉) maszyna dała radę naszyć łatę na stajenną derkę 200 g, to z takimi rzeczami też pociągnie. Swoją drogą w rodzinnej firmie ostatnio przyuważyłam zakurzonego, samotnie stojącego w kącie starego Singera... I nikt mi na razie nie potrafił powiedzieć, co z nim. Np. czy jest samotny i porzucony, bo wymienili na nowszy model, a z nim nie wiedzą, co zrobić, ale działa... :P
sumire, to ja go chce <3
Haha, ja też! Na razie nawet nie wiem, czy on jest sprawny, a tym bardziej, czy może jest na zbyciu... Ale się dowiem. 😀iabeł: Albo go po prostu schowam pod kurtkę i wyniosę. 😁 W sumie ostatnio jak tam przyszłam po godzinach pracy odebrać paczkę, to sobie weszłam, wyszłam, pół biura bym mogła ojcu wynieść i nikt by nie zauważył, bo tylko jedna pracownica była i w innym pomieszczeniu - to kto zauważy brak takiego malutkiego, samotnego Singerka? 😉 (Właśnie sobie uświadomiłam, że popełniłam fatalny błąd... bo już o niego pytałam i by było wiadomo, kto go przygarnął...)
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że jak na razie to ja z maszyną ogarniam tylko takie najprostsze rzeczy, ledwo zszyję dwa kawałki materiału, a mi ten Singer chodzi po głowie i odczepić się nie chce. 🤔wirek:
jak takie widzialam u szewca.. ale sie napalilam...ale zaplaowalam zdobycie choc 1 powoli...  (bo n uzywal.ale mzoe by g przekonac ze juz jak stary(szewc) to mu juz nie potrzeby - a tu ma taka uczennice zapaloną...przekaze go zeby dalej pracwal skro nastepców brak...) no i kurde umarł - tylko klepsydre zastalam 🙁
i po uczeniu i po singerze 🙁

bierz dużą kurtke i łap puki stoi...!
o! u babci tez taki był. i  tez znikł jak juz dojrzałam do posiadania ;/
Czy ktoś widział taką aśmę dżetową czarną z czarnymi kryształkami?
Nie. Za to dawno nie widziałam tak długiego linka.

horse_art, nie strasz... Wczoraj rano jeszcze tam był, jutro się postaram nasłać dziadka, coby się dowiedział, czyje to i czy sobie mogę zawinąć pod kurtkę i wynieść. 😀iabeł: W końcu trzeba kontynuować rodzinne tradycje. 😁
Wtorkowa skróć link bo całe forum się rozjeżdża
Wtorkowa, nie spotkałam sie. albo czarne krysztalki albo oprawki 😉

sumire, jak bedziesz miala za mala kurtke, to po cichaczu  jakis kabelek przetnij śrubke wykręć - no niedziałającego złoma to chyba moga ci oddac :P
Na razie się dowiedziałam tyle, że to prawdopodobnie stara maszyna mojego dziadka. I że jeśli to ta, to powodem wyniesienia jej tam był... brak płytki ściegowej. W ogóle to cud, że ona jeszcze jest, bo mieli ją wywieźć na złom. 😵 Zabytkowego Singera na złom... 🤔wirek:
Gorzej, że to jest maszyna nożna i nawet nie ma do niej stolika...
xxKooniexx   Wprowadzam do doliny łez, teorie sensu życia.
14 stycznia 2015 18:33
Wtorkowa, widziałam takie na allegro 🙂
sumire, ja mam stolik! (tzn chyba - zostal, był..., po maszynie u babci na tym strychu...) - to znak! 😀
😉
Tak, znak, że maszyna mojego dziadka i stolik Twojej babci mogą tworzyć idealny team - u mnie w domu. 😀iabeł:
U mnie w domu też kiedyś był stolik... Nie wiem, co się z nim stało, moja mama go wyrwała chyba na jakiejś giełdzie antyków czy coś - ale zakładam, że go nie wywaliła. 😉
Swoją szosą - da się jakoś przerobić taką maszynę na elektryczną? Albo z pedałem elektrycznym? Nigdy nie używałam czegoś takiego... Obawiam się, że to przekracza moje możliwości skoordynowania rąk i nóg (na ile wyobrażam sobie, jak to działa). 😁
bedziemy się dzielić hehehehe  😉)))

ja chyba wlasnie taka reczną bym wolała, bo tempo i działanie bez mojej woli takiej elektrycznej mnie przeraża 😉
z kłem garncarskim takim "na noge" sobie radziłam :P
pierwszy dzbanek czy misek był najbrzydszym dziełem garncarstwa w historii, ale potem bylo lepiej :P

Może i coś w tym jest, że można wtedy mieć mega wolne tempo - a jak na razie to chyba właśnie takie jest dla mnie odpowiednie. 😂
Co do koła - ja nigdy nie tego do końca nie ogarnęłam... Tzn. napędzanie go to jeszcze ok, ale nigdy nie potrafiłam dobrze scentrować kulki na początku i mi się zawsze potem wszystko rozjeżdżało. 😉 Jakoś wolałam ciąć/dłubać/sklejać ręcznie... Ale to już w sumie nie na ten wątek.
sumire, moja siostra przerobiła, prosta sprawa: dwie nagwintowane dziurki w "kadłubie" maszyny, przykręcić silnik od elektrycznej i jechane.
Sama jestem niepocieszona, bo mama chomikowała dla mnie taką maszynę, i o ile stolik do mnie dotarł, to główkę brat zagubił w czasie przeprowadzki.
ta babci tez taka była wlasnie przerobiona ;/ mama mówiła, ze rewelacja....

sumire, kulka pikuś. najgorsze, ze bylam po 2 min brudna calusieńka 😉
ale też wole ręcznie 😉 koło to nie moje ulubione narzędzie 😉
Pocieszajcie mnie dalej, idę w takim razie szukać wystarczająco dużej kurtki! Albo płaszcza rodem ze Szpiega z Krainy Deszczowców... 😀iabeł: (A teraz się okaże, że to jednak jakaś inna maszyna i nie działa. :cool🙂
Mam jeszcze zdjęcie ochraniaczy w komplecie 🙂



Mam pytanie szczególnie do horseart😉 jest jakiś sposób mocowania zdobien i krysztalkow żeby wytrzymały na ochraniaczach? Wiadomo -woda, piach, błoto i pralka 😉 chciałabym zrobić ze zdobionymi rzepami...
na takei warunki tylko hotfix. ew. przyklejanie ale też takich bez oprawek.
trzyma się zacnie - mam wytestowane (z kilkukrotnym praniem) na kontaktach, owijkach (polar i rzep), plastiku i skórze.... noi tkaninach różnych.
ale sztucznej skóry nie używalam nigdy, nawet za duza takiej nie macałam - szczególnie lakierwanej. nie ma pojęcia jak bedzie się na niej trzymać - jak przyjmie podłoże (po w te ww wsiąka, wtapia i jest na 100%), czy się nie będzie z nią odrywać? mam buty i kawałek a padzie ze sztucznych i wlasnie po pewym czasie sie tak łuszczy... pewnie kwestia rodzai. plus, ze nie twardnieje i nie pęka 😉
jestem ciekawa jak też właśnie z różne temp, zginanie, woda, bloto, pralka?
dziewczyny jak już mowa o maszynach, da rade jakoś skomletować maszyne łucznika starego czarnego ?? taki ze stolikiem i wgl, ostatnio mąż napomknął że gdzieś kiedyś leżała, i poszukałam, faktycznie  leży  w garażu a stolik stoi pod szopą, maszyna jest mocno zdekompletowana, i nie ma igieł, bębenków,  bo ręcznie to się odechciewa szyć, chociaż maszyną też nigdy nie szyłam, ale się nauczę  🤣
Myślę, że bez problemu skompletujesz 🙂 jeśli brakuje tylko igieł i bębenka to na spokojnie nawet na allegro pewnie wyhaczysz.
Pozazdrościć, to jest pewnie jeszcze jeden z tych modeli co skórę licową przeszywał  😍 tzn nie narzekam, że mój nie przeszyje, bo nie raz wymieniałam zamki w czapsach ale jednak takie antyczne to jest moc  😜
jakby sie którejs taka rzuciła w oczy to ja chyba chętnie... wlasnie zeby skore dała rade. i żeby wolno pracowała :P
nawet ie wiem jak szukac... a korepetycje rymarskie chyba na wiosne takie "nie telefoniczne" 😉

okunka, co z moim padem? :>
Jakim jakim? Zamieniam się w słuch 😀 Twój naczółek, który robiłaś dla znajomej razi mnie po oczach tym pięknym bling-bling za każdym razem jak odkładam ogłowie obok i wzdycham 😜
to ja juz chyba sie pogubilam z osobami ... nie mialam ci robic naczólka za pad? :P mam wkład, kształt, tylko materiał i pozszywac-obszyć trzeba
widek juz nei chce o kolejny prosić, nie bede przeginać :P
Jaki materiał do wypełnienia podkładek po owijki będzie najlepszy? Owata będzie OK? Jeśli tak, to jaka grubość?
Zależy jaki skaj 🙂 taka ekoskora odziezowa to masakra, ale skaj do obijania jachtow ma nawet filtr uv 😉 kosztuje słono bo 35-55 zl mb
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
15 stycznia 2015 16:37
escada rewelacja! jestem cichym podglądaczem, ale aż musiałam wejść i napisać, bo po prostu  👍 ! Lepsze niż niejedne czapraki/ochraniacze w sklepach 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się