Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

smartini, jasne, że możesz 😀 Mam nadzieję, że coś jeszcze pamiętam i będę w stanie pomóc 😁

EDIT: Postaram się zgrać wieczorem zdjęcia na google to Ci podeślę link do albumu
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
27 marca 2019 14:19
Cri  wcale nie trzeba, ja chcę tamten awatar z powrotem. On był częścią Ciebie!

smartini ja byłam w te wakacje między innymi w Rumunii, więc może mogę coś podpowiedzieć. Aczkolwiek ja jestem z typu plecak na plecy i w góry, byle z dala od cywilizacji, więc pewnie moje opinie są mało pomocne w kwestiach zwiedzania  😉
smarcik, przepadło na amen, nie wiem gdzie szukać tego obrazka 😉

Napiszecie więcej o tej Rumunii w wątku o podróżach? Też mam w planach kiedyś objazdówkę po tym  kraju, chętnie się dowiem więcej 🙂 I fotki!
Ja się odezwę wieczorem ze zdjęciami :-)
No więc ja wczoraj poćwiczyłam solidnie z gumami, pobiegałam 6km i... ech, jeszcze długa droga przede mną....

Na śniadanie wszedł budyń chia.

Na wadze wreszcie z powrotem 56, a nie 57.
Zamówiłam pudła na przyszły tydzień. Chłopa nie ma to nie chce mi się gotować, poza tym wymiotę w weekend wszystkie resztki i nie będzie nic kusić.

Brrr jak zimno. Mogłaby już być ta wiosna...
Ja się wczoraj w pracy przegłodziłam niechcący i wieczorem nażarłam słodyczy. Więc rano za karę 10 km. Jak lekko i szybko się biega jak się nie jest na minusie energetycznym.  Bez wysiłku, szybko. Wow.
A....i polubiłam awokado. Pokochałam nawet. Szkoda że ma tyle kalorii. Wszystko co mi smakuje ma za dużo kalorii.
Ja też kocham awokado. No ale niestety kalorii trochę ma

U mnie lipa. Przyplątało mi się jakies zapalenie gardła, nie spałam całą noc. Co się kładłam to tak mnie drapało i ściskało, że po 20 minutach włączałam światło i zaczynałam czytać książkę. Chyba ze 3 albo 4 podejścia robiłam, no nie dało się. Odespałam trochę nad ranem, na szczęście nie musiałam dziś wstawać wcześnie. Czuję się do kitu. Nafaszerowałam się lekami ale tak średnio czuję jakiś efekt :/ na weekend mam ambitne plany, mam nadzieję, że się jakoś pozbieram.
Wczoraj mój cudowny brat (na wiecznej masie bo 10 jednostek treningowych w tygodniu) o godzinie 21 zaczął konsumować nutellę z jeszcze chrupiącym białym chlebem i koniecznie chciał mnie poczęstować 😵 Podziękowałam i poszłam spać, uwielbiam nutellę... Do tej pory nie mogę się otrząsnąć  🤣
Na szczęście od dłuższego czasu nutella jest dla mnie niejadalna, za słodka (nie wierzę, że to mówię).
Właśnie dowiedziałam się, że za dwa miesiące jadę w Tatry, muszę do tego czasu ogarnąć się na tyle, by nadążyć za trzeba facetami  😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
28 marca 2019 13:23
Nutella  😍 narobiłyście mi smakach, dobrze, że mam cały słoik w domu  😁
Ja już nie mam, zeżarł pół wczoraj i pół dzisiaj rano na śniadanie  😂
U mnie się nie jadało nigdy nutelli. Była może kilka razy w życiu w domu rodzinnym i wtedy wszyscy wyjadali ją ze słoiczka. Ale tak to jakoś mnie nie ciągnie do tego typu rarytasów 🙂

W ogóle mnie do żarcia nie ciągnie ostatnio. Mam nadzieję żem nie chora. Za mą już ponad litr wody. Muszę nadgonić, bo to mało...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
28 marca 2019 14:03
Ja uwielbiam nutellę 😉 i w sumie wszystkie dobre słodycze  😁

Meise a może przez tę wodę nie masz apetytu? W końcu też napełnia żołądek, a Twój jest do tego nieprzyzwyczajony.
Mój organizm już prosi o wyrównanie deficytu, dzisiaj ostatnią serię żołnierskich robiłam siłą woli, ale daję radę. Jeszcze 71 dni, 23 h i 54 minuty do końca redukcji 🤣 I 79 dni do urlopu 😜
No możliwe, ale takie niechciejstwo mi się włączyło jeszcze zanim zaczęłam pić 🙂

+ tego taki, że chudnę. Ale jakaś taka smutna i osowiała chodzę. Ale jem zdrowo i kolorowo. Jedynie wyoutowałam słodkie i pizzę.

Moja ruda dziewczynka też schudła... 600g, co u królika jest czerwonym alarmem... Musimy z nią jechać do Lublina do weta, bardzo się zmartwiłam...

Także obie jemy mało i obie chudniemy...
Nutella jest ble. :P Za tomasło orzechowe crunchy, o mamo. Mogę jeść słoikami. I dlatego niezbyt często kupuję, nie umiem go dawkować, jak już otworzę, to koniec. 😂

Meise trzymam kciuki za Rudą, kierunek Rex czy UP? Coś oprócz chudnięcia się dzieje?
Nutella jest ble. :P Za tomasło orzechowe crunchy, o mamo. Mogę jeść słoikami. I dlatego niezbyt często kupuję, nie umiem go dawkować, jak już otworzę, to koniec. 😂


hihi, ja też. a że kupuję tylko kilogramowe to...  😁
Na szczęście odkryłam najwspanialszą rzecz świata, czyli masło orzechowe w proszku, które jest odtłuszczone i przez to nadal jest 100% z orzechów, ale ma o połowę mniej kalorii  😍
Jak mówisz o maśle w proszku to mi się od razu chce mleka w proszku.  Nie umiem zjeść na więcej niż na 2 razy. Mogłabym na raz, ale w końcu się odchudzam, nie, to rozkładam na 2 razy. Dawno nie kupowałam i nie kupię.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
28 marca 2019 16:22
A mi się w tym tygodniu przeterminowało masło orzechowe z chilli. Macie pomysł do czego wykorzystać takie przeterminowane? Wydaje mi się, że w przypadku masła orzechowego tydzień nie gra roli, w końcu to nie nabiał czy mięso 🙂 czy się mylę?  👀
To są orzechy, takie masło może stać bardzo długo po terminie  😀 więc na spokojnie nie musisz zużywać całego na raz - korzystaj z niego jak z normalnego. 
Jedyne co, to wydaje mi się, że tłuszcz mógł się bardziej odtrącić i na spodzie słoika może być już trochę suche/bardziej stałe. 
Też bym jadła bez zastanowienia.
Masło orzechowe z chili? Brzmi bosko. 😍 Gdzie dorwałaś? Nigdy takiego nie widziałam.
Na przykład Primavika robi masło orzechowe z chilli  😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
28 marca 2019 18:55
ja dziś zeżarłam pączka  😵 i boli mnie głowa, nie mam ibuprofenu, nie zrobię treningu bo mi pęknie. Czuję, że to jeden z tych bóli kilkudniowych 🙁
Ja mam maslo migdałowe smooth i crunchy, z ziemnych tez dwie opcje i z nerkowców ultra gładkie. Ale ja jem maslo praktycznie codziennie. Także zamawiam kilka rodzajów w dużych kubłach i w zależności do czego akurat dodaje wybieram opcje. Albo po prostu łyżką bez dodatków  🤣
Zazdroszczę wam, że jesteście w stanie opanować łakomstwo i zjeść z góry założoną ilość takich rzeczy. Ja nie umiem. Moje łakomstwo jest silniejsze niż mózg. Wolę takich rzeczy w domu nie trzymać. Niestety. Życie.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
28 marca 2019 19:40
flygirl właśnie z primaviki, jest w większości dużych d
sklepów, np w Tesco 🙂 jest też piernikowe 🙂 tylko co ja mam teraz z tym masłem zrobić?  😁 pewnie skończy się na ciastkach..
smarcik zrób sobie pasztet wege, robiłam kiedyś z tego przepisu i był pyszny: https://www.kwestiasmaku.com/przepis/pasztet-z-fasoli
Tylko nie piekłam warzyw, bo jestem leniwa (a selera nie mogę - uczulenie), poddusiłam wszystko na patelni  😁

Kiedyś robiłam jeszcze sos do pieczonych warzyw z masłem orzechowym i mlekiem kokosowym, też z kwestii smaku i też spoko był (chociaż ja wolę dip czosnkowy :kocham🙂

Chłop wczoraj przytargał chipsy do domu. Zjadłam trochę a dzisiaj od rana brzuch boli. Ale to świństwo jest  🤦
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 marca 2019 07:22
ozzy super, dziękuję! 🙂 ja nie lubię selera, mówisz, że bez niego też jest ok? 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się