Króliki oraz gryzonie

efeemeryda   no fate but what we make.
23 listopada 2015 06:48
galop żadnych kolb i zbóż ! Żadnych ziarenek w ogole nie powinna jeść świnka, jak juz tu kilka osob napisało. Dobra karma powinna byc w formie granulatu, którego dorosła świnia powinna dostawać łyżkę stołowa dziennie. Za chwile kończę studia i bede lekarzem weterynarii, miałam zajecia z najlepszymi specjalistami od miedzy innymi świnek wiec naprawde nie wyssałam sobie tych informacji z palca.
Co do sklepowych karm jeszxze, radze porównać karme dla świń, królików, myszoskoczkow, chomików czy szczurów, my musieliśmy przygotować takie zestawienie jako prace domowa, wnioski były ciekawe - 99,9% karm różniło sie jedynie okładka, skład dokładnie ten sam.
:kwiatek:
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
23 listopada 2015 08:53
Kolby i inne świństwa no i zboża nie maja co szukać u króli czy świnek. Sami nie chcemy jesc jedzenia przetworzonego i nie dawajmy tego naszym zwierzakom 🙂 one w naturze Tego nie maja😉
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi.
Kupilam granulat i mieszane owocow.
Dawać będę mało.  I sianka dużo bo chłopaki lubią.
Kasiulka prosiaki masz w jednej klatce?
Pokazesz?  🙂
Ja będąc w sklepie zobaczyłam krolika. Kolor grafitowy. Cuuuudo.
Czy mógłby być ze swiniakami chowany?
Czy kroliki mocno niszczą kable  itp?
W sklepie kroliczek jest razem ze swinkami i słodko wygląda jak się do siebie tula....
W sklepie to króliczek najczęściaj ma mniej niż 8 tygodni, nie ma wykształconego układu odpornościowego i podawany mu jest lek dla świń, przez który potem jest problem z wyleczeniem króliczka, bo jest odporny na większość antybiotyków. Nie wspominając o warunkach 'hodowli' i niekończącej się rozrodczej eksploatacji króliczej mamy. Jeżeli nie chcesz tego wspierać, to nie kupuj.
efeemeryda   no fate but what we make.
24 listopada 2015 15:17
tak jak napisałam flygirl.
Co do pozostałych pytań, to kable trzeba zabezpieczyć bo różnie bywa, jedne gryzą mniej innej bardziej, znam takiego co nie gryzł 10lat, w 10tym roku wziął i zszedł z tego świata w wyniku rażenia prądem bo w końcu przegryzł...
Jak najbardziej mogą być ze świnkami  😉 Dobrze jednak wykastrować jedno i drugie zawsze to bezpieczniej dla zwierzaczków i hormony im po głowie nie szaleją  :kwiatek:
NIE, króliki nie mogą żyć ze świnkami. Każde powinno mieć towarzysza swojego gatunku. Pomijając kwestię tego, że króle są silniejsze i w przypływie złości mogą ostro poturbować świniaka, to zwierzęta te mają inną dietę, a przede wszystkim - ogromny procent uszaków jest nosicielem e.cuniculi, jeśli świnka się zarazi, jej szanse na przeżycie są znikome.
Przeczytajcie to:
http://rumburak.kroliki.net/rumburak.html
Zwłaszcza drugi z kolei post, z króliczej perspektywy.
galop Trzy świnki mieszkają w jednej dużej klatce... takiej 120 cm x 60 cm (mniej więcej), dwie pozostałe mieszkają w klatce 100 x 60 cm.
Trzy świnki zakupiłam dla synka od znajomych razem z klatką... dwie pozostałe przygarnęłam z ogłoszenia na olx, bo po prostu zrobiło mi się ich żal...
Szynszyle mają klatkę gigantyczną, nie mierzyłam jaka jest duża ale nie mniejsza niż jeden metr długości i ma minimum metr wysokości, zajmuje strasznie dużo miejsca i okropny bałagan robią te stworzenia...
Szczurki mam dwa, na zdjęciu są w klatce takiej "przenośnej", taką na stałe mają 60x40 i około 50 cm wysoką.
Królik mieszka u moich rodziców  😉 ma najmniejszą klatkę (80 cm długą), ale większość dnia kica po mieszkaniu.

Po co mi tyle gryzoni?  😉 bo mamy duży dom (około 400 metrów) i lubię aby w każdym końcu domu było "coś żywego".
O dwóch psach i dwóch kotach nie wspomnę  🤣

Jedyne zdjęcie swojego zoo jakie mam na laptopie(nie ma na nim wszystkich świnek):
Kasiulka super zwierzyniec.
Ja mam dwoch  chłopaków swiniakow i sa superowi.
Kusi mnie więcej,  ale to zobaczymy.
Tobie zazdroszczę że tyle masz siersciuchow 🙂

Mojej swince zrobił się strup na łapie. Na spodniej stronie. Coś z tym robić?
Moje dziecię zaraziło się od Świnki grzybicą... na śwince nic nie widać przynajmniej teraz chociaż jak ją przywiozłam ze sklepu miała strupek na nosie. Smarowałam tak nieświadomie clotrimazolem i zeszło, zarosło i ok za to córce, którs uwielbia się do niej przytulać i nosić ją na ramieniu na bordzie pojawił się wspomniany niechciany gość. Teraz córka ma chwilowy zakaz kontaktów ze zwierzakiem i terapię antygrzybiczą. Co należy zrobić żeby zmniejszyć ryzyko powtórnego zarażenia? Nie chciałabym pozbywać się sierściucha jest z nami od niedawna,  ale dzieciaki przywiązały się.... wykąpałam ja w niziralu ale czy coś jeszcze?
Mój królik gryzie kable, ściany, meble, drzwi, listwy przypodłogowe, zabawki dzieci a ostatnio dorwał się do wkrętarki męża. Także ten tego 🙂
Saganek moje swinie mialy grzybice.
Dostaly ketokonazol. Kapalam w specjalnym plynie od weta i dostawaly lek.
Dluga przeprawa. Nie zazdroszcze.
A z dzieckim warto do dermatologa pójść bo może trzeba podać lek doustny.
Takze radze weta na pewno.
Ja profilaktycznie podaję lek co pół roku.
galop, dzięki. Była u dermatologa młoda ma maść póki co, mówił że jakby za słabo działała wkroczy z tabletkami. Jak piszesz, że długa przeprawa to faktycznie przejdę się do weta. Trzeba to cholerstwo przegonić.
Mój pies zaraził się grzybicą zeszłej zimy, jeśli chcesz jakieś informacje jak przebiegało w naszym przypadku leczenie to zapraszam na priv
efeemeryda   no fate but what we make.
01 grudnia 2015 15:56
nie ma sensu leczyć grzybicy u dziecka jak się nie leczy świniaka, samemu się grzyba nie wyleczy... leczenie jest długotrwałe, może trwać około 6-8tyg.
hej dziewczyny "szczurowe", że tak powiem 😉 potrzebuję pomocy, bo nie wiem gdzie popełniłam błąd... 🙁 Ahmed mnie dziś pogryzł... mocno. On ogólnie niedotykalski od początku, na ręce nie bierz, nie głaskaj itp bo sztywnieje od razu. Na prawdę od maja (odkąd go mam) próbuję go oswoić z dotykiem i nie idzie :/ może to kwestia Heńka, że go tak "wychował" nie wiem... Nie raz jak byłam zmuszona go na siłę wyciągnąć skądś to się bronił ucieczką, a później dawał się złapać na spokojnie. Dziś nie uciekł :/ zaatakował :/ mam obie ręce pogryzione... Z Heńkiem w klatce jest spokój i miłość, ale jak biegają luzem to nie raz się biją z krzykiem - bez rozlewu krwi z żadnej strony, ale jednak. Zaczęłam się zastanawiać, czy on się nie zrobi jeszcze bardziej agresywny i czy go nie oddać.. Ale jedynym rozwiązaniem zostaje go oddać na karmę, bo gryzącego szczura nikt ode mnie nie weźmie.. 🙁 No i Heniek by został bez kumpla, bo ja chyba łączyć znowu nie chcę z jakimś młodszym znowu, bo nie chcę powtórki z rozrywki... 🙁
PILNE! Czy ktoś z Poznania byłby w stanie przechwycic królika i przekazać go na transport z blabla car? W godzinach 16-18, bardzo proszę o pomoc!
Cały czas chodzi mi po głowie kroliczek.
Możecie mi napisać jak wygląda opieka nad krolikiem. Jakie one sa. Jaka klatka?
Dużo mnie nie ma w domu i najbardziej chciałabym mieć psa. Ale z kilku względów na razie nie mogę mieć. ..
Mama dwie świnki.
Lepszy samiec czy samiczka królik?
Ogólnie plusy  i minusy posiadania królika?
Jak często trzeba wymieniać wiorki? Itp.
Z gory  będę bardzo wdzięczna za pomoc. 🙂
Klatka najlepiej minimum 100 cm, jeżeli królik długo łazi poza klatką, to przejdzie 80 cm. A jeszcze lepsza jest zagroda, a najpiej to bezklatkowo. 😉 I królika nie trzyma się na wiórkach, tylko na kuwecie wypełnionej żwirkiem (nie z drzew iglastych), w sumie najlepszy jest pellet ze sklepów budowlanych. Co samca, czy samiczki. Przede wszystkim to i to powinno się wysterylizować/wykastrować. Samiczkę przede wszystkim po to, żeby nie zachorowała na ropomacicze, samca po to, żeby popęd go nie męczył i przy okazji ciebie (mocny zapach, sikanie z półobrotu, agresja). A tak to każdy królik ma swój osobisty charakter i raczej nie ma nic do rzeczy, czy jest chłopcem czy dziewczynką. I zachęcam do adopcji, tam wiadomo jaki królik ma charakter, jak się dogaduje z innymi zwierzakami itp., w sklepie kupujesz kota w worku, w dodatku zabranego od mamy za wcześnie, z niewykształconym układem immunologicznym, nie warto wspierać coś takiego.

Strony do poprzeglądania:
www.miniaturkabeztajemnic.com
www.kroliki.net
www.adopcje.kroliki.net
www.fundacjakrolewska.pl
www.azyl.torun.pl
www.przygarnijkrolika.pl
Dzięki.  A ile kosztuje kastracja czy sterylizacja. I jak z opieką po zabiegu?
Jeśli w domu jestem późnym popołudniem czy ma sens brać królika? 
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
18 grudnia 2015 06:06
Galop, nigdy samego. Króliki to zwierzęta bardzo socjalne, biorąc jednego bardzo go skrzywdzisz.
To ja nieco sprostuję i uzupełnię to co napisała flygirl.

Jeśli w ogóle decydujemy się na klatkę, powinna być ona wyłącznie miejscem gdzie królik się załatwia, je i wypoczywa z własnej woli. Najlepiej więc, aby przednia ściana była zdemontowana, by umożliwić swobodne wchodzenie i wychodzenie. Nie trzymamy królika na żwirku. Ma się on znajdować w osobnej kuwetce, nigdy w całej klatce. Na dno legowiska dajemy kocyk, który w domyśle będziemy codziennie trzepać lub prać w razie konieczności. Niektóre uszaki preferują leżenie na gołym plastiku. W klatce królik powinien się swobodnie rozłożyć z wyciągniętymi nóżkami w krótszym boku i móc stanąć słupka, czyli po włożeniu sprzętów takich jak paśnik czy kuweta najlepiej wybrać 120-stkę.  Klatka jest jednak mimo wszystko najsłabszym rozwiązaniem, dużo lepiej zainwestować w wysoki kojec. Jest on dużo bardziej komfortowy i można nim wyznaczyć królikom kącik w domu, w którym będą miały swój azyl. Przy okazji klatki/zagrody należy pomyśleć o królikach jak o kotach. Tak jak nie zamyka się kotów, tak samo króliki powinni mieć dużo swobody, a zamykane będą wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach. Jeśli ktoś planuje wypuścić królika z zamknięcia pod wieczór i ponownie zamykać go przez spaniem to lepiej niech odpuści sobie te zwierzaki 😉 O 5 rano gwarantuję szarpanie krat przez sfrustrowane zwierzątko, które z natury nie chce być więzione. U mnie funkcjonuje to tak - króliki mają do dyspozycji cały pokój, zabezpieczony tak by nie dostały się do kabli i innych rzeczy. Kicają cały dzień i całą noc. Zamykane są tylko wtedy, gdy żadnego z domowników nie będzie dłużej w domu i nie będzie ich miał na oku. Zdarza się to na szczęście rzadko. Dlatego planując adopcję uszaków należy mieć na uwadze to, że potrzebują ruchu i swobody.

Kolejna poruszona rzecz to kastracja - dokładnie, jest ona obowiązkowa bez względu na płeć. Ze względów zdrowotnych i behawioralnych. Uszaki często zapadają na nowotwory układu rozrodczego, i to już we wczesnym wieku. W okresie dojrzewania mogą zaś stać się nieznośne, znaczyć teren śmierdzącymi bobkami, opryskiwać moczem ściany, sufity i ludzi 😉 Często przejawia się ostry terytorializm, a wraz z nim agresja. Poza tym królik będzie się męczył z nieustającym popędem, dlatego reasumując - kastracja obowiązkowo.

To o czym mówiła Gienia - króliki są stadne i potrzebują swojego towarzystwa. U mnie są trzy uszaki i powiem szczerze - nie wyobrażam sobie trzymania królika samego.

Jeśli masz świnki, będziesz musiała tak to rozplanować, by oba te gatunki nie miały ze sobą kontaktu. Fizycznego - bo królik jest dużo silniejszy i może skrzywdzić świnkę, oraz kontaktu z moczem, ponieważ ogromny procent królików jest nosicielem E.C. Pasożyt ten pokonuje barierę gatunkową i jeśli zaatakuje świnki to szanse na ich wyleczenie są niewielkie.

Króle mimo korzystania z kuwety i tak bardzo dużo śmiecą, rozwalają sianko, gubią bobki po całym mieszkaniu i jeśli ktoś nastawia się na to, że przy króliku ogarnie tylko kuwetę w klatce czy zagrodzie, to bardzo się myli :P

Przed adopcją warto przemyśleć, czy sprosta się opiece nad królikami i poświęci im wystarczająco dużo czasu, polecam też poczytanie o króliczej diecie, niezbędnych szczepieniach, przeglądach weterynaryjnych, zorientowanie się czy w swojej okolicy ma się weta specjalizującego się w zajęczakach (leczenie królików jest specyficzne i "zwykli" weterynarze bez znajomości króliczych przypadłości potrafią im bardziej zaszkodzić niż pomóc), ogarnięcie króliczej diety, która jest specyficzna i na samym końcu zdecydować się oczywiście na adopcję, nigdy na zakup w sklepie 🙂
Na dno legowiska dajemy kocyk, który w domyśle będziemy codziennie trzepać lub prać w razie konieczności. Niektóre uszaki preferują leżenie na gołym plastiku.

Kocyk jest absolutnie niepotrzebny, chyba że królik ma problemy z łapami. W innym przypadku, zwłaszcza jeśli zwierz jest typem syfiarza i gryzacza, to taki koc tylko dodaje nam więcej roboty, a uszatemu do niczego potrzebny nie jest. Żaden mój królik (ani prywatny, ani tymczasowicz) nie był trzymany na kocu, czy czymś podobnym. Co więcej, żaden królik w naszym biurze nie jest tak trzymany (oprócz wspomnianych z problemami z łapkami, czy po zabiegach itp.).
Cóż, na pewno lepszy kocyk niż proponowany przez Ciebie żwir, który wręcz nie powinien znajdować się w całej klatce, a to można było wywnioskować z Twojego postu 😉 A że jest z tym dodatkowa robota - cóż, taki urok tych zwierzaków. Dla mnie wytrzepanie kocyka nie jest aż tak pracochłonne. Podałam kilka opcji, w tym "goły" plastik, dlatego każdy wybierze coś pod konkretnego zwierzaka i jego upodobania, moje akurat uwielbiają leżeć na swoim kocu. Wydaje mi się, że Ty podajesz miarę "z biura", a mówimy o zwierzakach, które mają już dom i związane z tym wygody.
U mnie już czeka zestaw 🙂
Dziecko dostało klatkę na Mikołaja i wyposaża czekając czy Gwiazdka przyniesie resztę 😉
Klatka 120 z kuwetą i peletem, miseczki, poidełko, jest też domek choć myślę, że niedługo pobędzie. Kocyk też jest, jakoś tak ciężko w świadomości maluszka takiego dwu i pół miesięcznego na plastik 😉
Jest też spory zapas siana, ziół, gałązek, w przyszłym tyg planowane zakupy warzyw 😉
Zygzak, w jakim wieku jest Ahmed? Możliwe, że przechodzi burzę hormonalną (wśród samców to częste) i  kastracja pomogłaby go wyciszyć. Tak w ogóle to polecam po porady zajrzeć na 'szczurze' forum, znam co najmniej 2 najpopularniejsze, które są kopalnią wiedzy 😉
pszczelistka dzięki za odpowiedź 😉 fora czytam, ogólnie też sporo informacji czytam, zastanawiam się nad kastracją, ale musiałabym wykastrować oba.. bo Heniek jest dominujący i myślę, że to jest powodem takiej niesocjaliacji Ahmeda... Ahmed urodził się ok 5 kwietnia - więc ma 8 miesięcy. Heniek starszy, nie wiem ile ma, ale na oko brałam go jako 3 miesięcznego szczurka, więc ok roku ma. O kastrację planuję podejść zapytać naszego weta, który mi je z nużycy leczył 😉
Opola eee, z tego co widzę napisałam, że królik powinien być trzymany na żwirku znajdującym się w kuwecie.


"I jeszcze o jedno Cię proszę, nim wszystko będzie końcem
Niechaj na przekór wszystkiemu wyśnię sen, że kicam sobie w słońce..."


Pożegnałam dzisiaj mojego ukochanego Puszka. Wylew. 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się