Galopada aaaa, opad szczeny, ale sie rusza to twoje duze, szal! 💃
Sankaritarina oooooo, milo widziec, imo ze ciagle nie osobiscie 😀
Isabelle duza porcja slodkosci 😁 dobrze jej z oczu patrzy, zycze przyjemnego powrotu 😀
Oj, trochu mnie nie bylo....
Troche tez mialysmy komplikacji 🙂
Nie dosc ze straszne upaly - no jezdzic sie nie dalo, zwlaszcza ze prace mialam na rano, wiec jedyna opcja wyjazdu do stajni to popoludnie...no nie mam rozwinietych cech ani sadystki ani masochistki, wiec ani siodlo na grzbiet ani oficerki na nogi nie wchodzily w gre 😉
No a potem przypaletaly sie zeby do roboty. mala zaczela sie buntowac, uciekac od kontaktu sztywnic sie, brykac, pedzic na leb na szyje... no i po 2giej takiej jezdzie cos mnie tknelo w koncu i wsadzilam jej lape do paszczy. No i okazalo sie, ze nie dosc ze krawedzi do spilowania to jeszcze wilczaki wylaza! na szczescie pan doktor byl w zeszlym tygodniu, wilczaki powyrywane, reszta starnikowana 🙂😉)
Dzisiaj bylam juz w stajni rano (zaleta popoludniowych zmian😉) - i wsadzilam wedzidlo do dzioba😉 jest lepiej, ale chyba jeszcze cos tam sie dogaja🙂 no w kazdym razie najblizsze 2-3 jazdy mloda pojdzie na czarna w ramach przypomnienia i jechana dalej 😉
Oczywiscie fotogfara sie doczekalam...tyle ze na jezdzie kiedy mloda miala apogeum focha i strajk paszczowy :P totez ujecia mam co najmniej niewyjsciowe, no ale zeby nie bylo ze dam was o nas zpomniec tak latwo - kilka fotek dla was...
na poczatek MEGA FOCH :P
i po tarzanku 😉