chwila ... tyle trwa Nasze życie ...

Mnie trochę "zniesmaczyło" jedno (w sumie nie wiem czy to to słowo, ale nie potrafię określić tego co czuję).  Było dobrze, ludzie wspierali, pomagali było okey, teraz gdy pojawiła się krytyka, gdy jedna czy druga osoba wyraziła swoje niepopierające zdanie jest prośba żeby wątek odkleić. Fakt, ja ogromnie współczuję tengusi, ale w momencie zakupu Santany miałam dokładnie to samo uczucie, jak Gillian. Nie odzywałam się bo wiadomo jak takie sprawy się kończą. 30 osób wspierających i jedna ta zła która jakim prawem śmiała się odezwać. Ja prosząc ludzi o pomoc nie potrafiła bym tak o kupić sobie nowego konia, nie sprzedając wcześniej poprzedniego. Mówicie ze Klara nie chce się sprzedać. Taki już jest rynek. Dziesiątki naprawdę ŚWIETNYCH koni wiszą miesiącami. Koń ma coś z sobą skoro się tak zachowuje (nie twierdze że koniecznie robi to specjalnie bo co innego jak ma jakąś wadę i się przewraca, a co innego jak mu walnie na łeb i skacze przez ogrodzenie z oponą). Chyba Faza napisała że na wypadek choroby konia tengusia na pewno by miała skąd wziąć kase na leczenie... Co? znów zbiórka na RV? Czy rodzina, przyjaciele? Skoro rodzina to czemu tutaj znów prosi a nie rodzina zasponsoruje. Mi to lata tak naprawdę, ja wiem komu dać 1% i jest to osoba która faktycznie nie ma na leczenia a nie spełnia zachcianki typu koń samochód czy coś tam jeszcze innego. Klare utrzymuje ktoś, część utrzymania Santany też. No błagam... a co jak nie daj Boże coś się wydarzy? Jak megaruda przestanie sponsorować (różnie się w życiu może ułożyć). Mi się to nie mieści jakoś w głowie. Sorry takie jest moje zdanie. A co do Klary... opchnęła bym ją gdziekolwiek. Brutalne, ale sorry koń z pełni normalny/zdrowy nie jest...
wątek zamknięty
Gillian   four letter word
15 grudnia 2015 13:44
Ja się wcześniej nie odzywałam ponieważ podczytując wątek byłam pewna, że skoro pojawia się drugi zwierzak to tengusia wraca do zdrowia i staje na nogi w obu znaczeniach - zdrowotnie i finansowo. Nawet się ucieszyłam, że ta historia ma happy end. I wtem pojawia się prośba o wsparcie finansowe. Nie jestem złośliwym trollem, internetowym napinaczem, nie czepiam się żeby kogoś skopać bo lubię. Po prostu nie ogarniam i postanowiłam to powiedzieć głośno, licząc się z hejtami, odsądzaniem od czci i wiary 🙂
wątek zamknięty
"A co do Klary... opchnęła bym ją gdziekolwiek. Brutalne, ale sorry koń z pełni normalny/zdrowy nie jest..".

to nie takie proste - zataić że koń może być "niebezpieczny" ? a jeśli ktoś będzie chciał  dla starszego dziecka? Ushia  rozsądnie napisała - popracować z koniem, zapłacić komus kto zna sie na pracy z trudnym koniem i dać Klarze wyjść na prostą. Zawsze jest jakaś przyczyna zachowania konia, trzeba dojść jaka. Na pewno pseudo zajeżdżęnie nie pomogło.I z całym szacunkiem - ale przyczepianie opony koniowi, który nie radzi sobie ze współpracą z człowiekiem jest w/g mnie nierozsądne.
wątek zamknięty
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 grudnia 2015 14:58
A ja rozumiem, że tengusia potrzebowała bezpiecznego konia do terapii (hipoterapii) głownie psychicznej, ale również fizycznej. Do terapii potrzebny jest koń bezpieczny, pewny, stabilny i przewidywalny, a niestety Kalara taka nie jest. Takiego konia tengusia kupiła, bo w ostatecznym rozrachunku zawsze to wychodzi taniej niż "kupowanie" zajęć hipoterapii, zwłaszcza, gdy zajęcia, aby przyniosły oczekiwany skutek, winny się odbywać praktycznie codziennie. Zresztą posiadanie własnego konia i obowiązek się z tym wiążący, to już terapia.

I tak, czasami hipoterapia to tylko wożenie się na koniu, a czasami tylko przebywanie z koniem. Czasami terapią jest po prostu jazda konna uprawiana na tyle, na ile ciało pozwala i nie potrzeba do tego super wyszkolonego hipoterapeuty, tylko w miarę ogarniętego i empatycznego instruktora/trenera.

Powyższe napisałam z własnego doświadczenia.

I rozumiem, że nie chce Klary sprzedać/oddać byle gdzie, pomimo tego, że razem już nie pohasają i jakiś uraz do tego konia został, ale sentyment też.
Z tym nowym koniem ma jeszcze szanse pohasać, nawet jeśli jeszcze tego nie czuje  😀

Dlaczegóż tak was zniesmacza koniarze prośba koniary o 1% podatku na leczenie i rehabilitację ❓
Dlaczego zniesmacza was koniarze, że koniara pomimo przeciwności losu nie chce z koni zrezygnować, tym bardziej, że konia potrzebuje do rehabilitacji, zarówno fizycznej jak i psychicznej ❓
wątek zamknięty
Opchnęła bym gdziekolwiek znaczy się chociażby handlarzo, jeśli takowy chciałby ją odkupić... Tak, Ushia napisała rozsądnie... ale zasponsorujesz taki trening? Pewnie nie. Ani ja ani x osób tu... Więc znów pobliczne zbieranie na rehabilitacje, ale konika wyślijmy...
ElMadziarra poczytaj wszystkie wpisy i się wypowiedz...
wątek zamknięty
ChemiK, sytuacja nie jest prosta, tego jest świadoma każda osoba wypowiadająca się tutaj, takie mam wrażenie. Chodzi mi o rozsądne i właściwe podejście.
wątek zamknięty
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 grudnia 2015 15:23
ChemiK uważasz, że nie przeczytałam?

Przeczytałam. I patrzę na tą sytuację z innego punktu widzenia. Z punktu widzenia tengusi.

Ona nie zbiera 1% na konika, tylko 1% na swoją rehabilitacje i leczenie. Wydatki te przypuszczam będzie musiała szczegółowo rozliczyć i udokumentować, bo tak działa 1% przekazany opp "na nią".
wątek zamknięty
Bischa   TAFC Polska :)
15 grudnia 2015 15:30
Czytałam ten wątek z zapartym tchem. Cieszyłam się z większych i mniejszych sukcesów tengusi, ba nawet planowałam przeznaczyć swój 1% podatku dla niej.

Ale również jestem zniesmaczona tym co się stało.
Nie mam kasy na rehabilitację (bo co to jest raz w roku 1% podatku, jak odda je przypuśćmy 10-15 osób? W skali roku, niewiele, a kasy potrzeba co miesiąc), ale kupię sobie konika. Jakoś mi się nie chce wierzyć, że został wybrany, wyselekcjonowany pod kątem hipoterapii w konsultacji z hipoterapeutą. Chyba, że został zakupiony z ośrodka hipoterapii.
Przepracowałam w hipoterapii pół roku, więc zdążyłam się zorientować, jak trudno jest wybrać konia do hipoterapii i nawet najspokjniejszy koń potrafi się przestraszyć, nie wiadomo czego także pod pacjentem, szczęśliwie wtedy była to osoba nieźle trzymająca się na koniach (wystrasznie się to było kilka kroków galopem), z zespołem Aspergera i podobno w karierze hipoterapeutycznej tego konia nigdy nic takiego się nie zdarzyło. Wsiadanie i jeżdżenie sobie ot tak, bez asekuracji, czy chociaż bez obecności terapeuty, który podpowie, doradzi jest nieodpowiedzialne.  A takiej osobie trzeba też zapłacić za dojeżdżanie. Czyszczenie, głaskanie i inne czynności z ziemi to inna bajka, chociaż też potrzeba zaufanego konia.

Także przykro mi, jestem na nie.
wątek zamknięty
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 grudnia 2015 15:41
Jestem nieodpowiedzilna, bo se wsiadam na konia bez żadnej asekuracji i bez hipoterapeuty i tak se jeżdżę w tereny na łogrze  😉


Szkoda, że nie potrafię przekazać Wam precyzyjniej o co mi chodzi. Choć rozumiem, że nie rozumiecie i że tak, a nie inaczej odbieracie tą sytuację. Wydaje mi się, że niesłusznie, ale może się mylę, może mam spaczony punkt widzenia, bo potrafię postawić się w tengusi sytuacji.
wątek zamknięty
Bischa   TAFC Polska :)
15 grudnia 2015 15:46
😵

Ja też wsiadałam bez asekuracji, ba 5 lat na wyścigach spędziłam 🤦
Mówiłam o osobie/osobach niepełnosprawnych w jakimkolwiek ruchowym stopniu, które tej asekuracji potrzebują! I rady, żeby większa krzywda się nie stała niż już jest.
wątek zamknięty
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 grudnia 2015 15:56
Bisha, ale w tym sęk, że ja jestem osobą niepełnosprawna ruchowo  😡

Może mogłam sprecyzować.
wątek zamknięty
Bischa   TAFC Polska :)
15 grudnia 2015 15:59
Ok, ale też napisałam, że mamna myśli osoby,której tej asekuracji potrzebują, z różnych powodów!
wątek zamknięty
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 grudnia 2015 16:14
Tylko my nie wiemy, czego potrzebuje tengusia. Nie wiemy, czy jej hipoterapia, to tylko ćwiczenia w stępie, czy jazda terapeutyczna, którą, po wskazówkach od hipoterapeuty i wstępnym wdrożeniu (a jeździła na teriapię do bardzo solidnej "firmy"😉, może z powodzeniem na odpowiednim koniu sama uprawiać. Tym bardziej, że nie jest w jeździe konnej zielona. Nie znamy konia, którego kupiła, bo może to właśnie taki odpowiedni koń.
wątek zamknięty
A gdzie jest napisane, że z 1% mogą skorzystać tylko Ci, którzy sami na to nie mają?  Że Ci, którzy mają i jeżdżą super limuzynami i mają stadniny koni i wypasione wille są naciągaczami?
Ja rozumiem, że punkt widzenia Gillian ( jako pierwszej rozpoczynającej dyskusję) jest zwrócony w stronę mentalności ( no nie mogę tu znaleźć innego słowa), ale to nie tak.
Z 1% ma prawo skorzystać KAŻDY, kto do tej pomocy jest uprawniony. 1% to nie MOPR, ZUS itp.
wątek zamknięty
Gillian   four letter word
15 grudnia 2015 17:30
marysia550, tengusia prosi publicznie, więc może oczekiwać rozliczania. Niestety.

Na mnie też była w zeszłym roku zbiórka, bo koń w klinice. Dziewczyny uzbierały trochę grosza. Pomyśl, jak dziwnie by było jakbym następnego dnia napisała - no dzięki za tą zebraną kasę, odebrałam za nią konia a przy okazji kupiłam mu nowe Vereduski. Hipokryzja nieco, prawda?
wątek zamknięty
Wichurkowa   Never say never...
15 grudnia 2015 18:00
Ja się nogami i rękami  podpisuje pod każdą  wypowiedzia Gillian tutaj.
Na prawdę  coś  jest tutaj nie halo...
wątek zamknięty
Słuchajcie, może poczekajmy aż z Tengusi zostanie zdjęte "uciszenie" i sama się na ten temat wypowie. Wszyscy sobie tu wymieniają opinie, a sama zainteresowana nie może się obronić, ani wytłumaczyć. To takie troszkę niesprawiedliwe.
wątek zamknięty
Bischa   TAFC Polska :)
15 grudnia 2015 18:12
ElMadziarra, ale widać że ma jeszcze problemy z poruszaniem się, miała niedowład strony, ja bym takiej osoby samodzielnie, bez terapeuty na konia, nawet najspokojniejszego nie posadziła. Bez obecności! Może asekuracji nie potrzeba.
wątek zamknięty
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
15 grudnia 2015 18:13
Tengusia uciszona? Dlaczego?
wątek zamknięty
Podejrzewam że nieregulaminowe posty. (post pod postem) 😵
wątek zamknięty
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 grudnia 2015 18:50
ElMadziarra, ale widać że ma jeszcze problemy z poruszaniem się, miała niedowład strony, ja bym takiej osoby samodzielnie, bez terapeuty na konia, nawet najspokojniejszego nie posadziła. Bez obecności! Może asekuracji nie potrzeba.


Też mam problemy z poruszaniem się, też mam niedowład. Nie wiem, czy w takim stopniu jak tengusia, czy w mniejszym. To nieważne, nie ma się co licytować.

Bischa ja wiem o co Ci chodzi, ale to nie jest takie proste. Własny koń rehabilituje inaczej, dogłębniej, szybciej, dożo bardziej wieloobszarowo i wielowymiarowo niż "normalna" hipoterapia, nawet częsta i regularna. To zupełnie inny wymiar. Nie wiemy, czy ona jeździ samopas, czy ma kogoś do pomocy i asekuracji, czy ma kogoś z ziemi.
Poza tym już pisałam, że z własnego doświadczenia wiem, że do jazdy w celach rehabilitacyjnych hipoterapeuta mniej się nadaje od (dobrego i myślącego) instruktora/trenera.

Ta dyskusja ma trochę wydźwięk: jak ślepego stać na rasowego psa, to niech se go utrzymuje, a nie 1% od nas chce. A co będzie jak pies zachoruje, też będzie po ludziach zbierać?

Pewnie uważacie, że to zupełnie inny wymiar, ale ja tak to odbieram.
wątek zamknięty
marysia550, tengusia prosi publicznie, więc może oczekiwać rozliczania. Niestety.


Ale OPP nie wymaga od niej rozliczenia dochodów, czy wydatków na samochody, konie, inne dobrodziejstwa, tylko za rehabilitację.  Ona nikogo nie oszukuje.

Też znam człowieka, którego żona jest sparaliżowana ma firmę, wille, samochody i kupił konia za własne pieniądze, wziął mu drugiego do towarzystwa, tylko po to żeby żona mogła mieć w domu hipo, żeby nie tracić czasu na dojazdy. A też korzystają z 1%. bo sie kwalifikują.
wątek zamknięty
Czytałam ten wątek od początku, nigdy nic nie pisałam...To co czytam teraz mnie przeraża. Tengusia, trzymaj się. I wcale się nie dziwię, że poprosiłaś o odklejenie wątku
wątek zamknięty
Ale my wszyscy bardzo Tengusi wspólczujemy!! Ja nawet nie wyobrażam sobie, jak przeżyłabym podobną tragedię jak Ona 🙁 Trzymamy kciuki, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia 🤣
Myślę jednak, ze Tengusia podeszła do sprawy konia  zbyt emocjonalnie, albo nie miał Jej kto mądrze doradzić.Bo mądra rada -to przeznaczyc wszystkie możliwe pieniądze na REHABILITACJĘ! (te ze spadku po Tacie i te 1%). Szukać możliwych sposobów rehabilitacji (słyszałam o kombinezonach kosmonautów?), robić wszystko, aby jak najszybciej wrócić do zdrowia. A wtedy -kupować konia, jak już będzie lepiej -na tyle lepiej, zeby samemu jeździć np w teren. Sama hipoterapia na własnym (nawet) koniu -to tylko część rehabilitacji i niekoniecznie ta najważniejsza.Mądry instruktor nie zastąpi rehabilitanta hipoterapeuty -to inny wymiar (wiem, bo moja córka jest hipoterapeutą i widzę, jak pracuje z dziećmi. Ja nawet po 45 latach jazdy konnej nie wiedziałabym, ze tak trzeba 😉)
Myslę, ze wszystko sie dobrze ułoży 😀
wątek zamknięty
Rzepka, ja tez patrząc na prace mojej koleżanki hipoterapeutki, stwierdzam, ze po xx latach przepracowanych w rekreacji nie była bym w stanie prowadzić tego typu zajęć. Jestem tylko instruktorem.
wątek zamknięty
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 grudnia 2015 19:54
Pisałam o jeździe terapeutycznej, a nie o hipoterapii jako takiej i to ze swojego punktu widzenia, jako pacjenta. Mnie bardzo dużo dała po prostu jazda zgodnie ze sztuką z kompetentną osobą z dołu - nie hipoterapeutą, a właśnie instruktorem.
Nie wiemy jaka forma hipoterapii jest potrzebna tengusi.
wątek zamknięty
Gillian   four letter word
15 grudnia 2015 20:50
[quote author=Gillian link=topic=93999.msg2466548#msg2466548 date=1450200605]
marysia550, tengusia prosi publicznie, więc może oczekiwać rozliczania. Niestety.


Ale OPP nie wymaga od niej rozliczenia dochodów, czy wydatków na samochody, konie, inne dobrodziejstwa, tylko za rehabilitację.  Ona nikogo nie oszukuje.

Też znam człowieka, którego żona jest sparaliżowana ma firmę, wille, samochody i kupił konia za własne pieniądze, wziął mu drugiego do towarzystwa, tylko po to żeby żona mogła mieć w domu hipo, żeby nie tracić czasu na dojazdy. A też korzystają z 1%. bo sie kwalifikują.
[/quote]

Nie ogarnęłaś o co mi się chodzi 🙂
wątek zamknięty
Ogarnęłam.
Część osób uważa, że to z jej strony naciąganie, skoro swoją kasę wydaje na konia, a korzysta z 1%.

edit - W pierwszym rzucie tak samo pomyślałam. A tutaj nikt nie jest upoważniony do rozliczania, czy dla niej są te pieniądze, czy nie.
Ale skoro moze dostać zwrot, to dlaczego nie?
wątek zamknięty
Gillian   four letter word
15 grudnia 2015 21:30
Bo nie chce mi się pisać tego samego... Zwrot można przekazać komuś kto potrzebuje pomocy bardziej. Takich ludzi jest na pęczki. Ale to już było...
wątek zamknięty
No to Twój wybór.
Z jej strony żadne naciąganie.
wątek zamknięty
Ten wątek jest zamknięty Nie można w nim odpowiedzieć.