Mały update
Po wizycie weta. Goi się super, za tydzień schodzimy z 5 zastrzyków dziennie do... 3ch Mamy w oku odruch jakiśtam jak się zaświeci w jedno oko to drugie (zdrowe) też cośtam się cośtamuje czyli że jest dobrze 🏇 Z pasz lepsiejszych pozostajemy jedynie przy otrębach ryżowych i nadal wzmożonej suplementacji ogólnej. Poza tym wracamy do podstawowych pasz (Kombi, Hilight, lucerna) 🙂
Guzem mam się nie martwić i jest szansa, że go nie będziemy w ogóle ruszać 😀
I UWAGA: mamy zielone światło na pastwiska 24 h (byle w masce i nadal tylko w towarzystwie Darco, tj nie w stadzie), zatem dziś konie zostają na pastwisku
Pościeliłam wiatę owsianą słomą, to nawet zawitały sprawdzić czy to smaczne 🤣 sianem wzgardziły, wróciły na trawę. Ale znajac życie w nocy pójdą spać do wiaty, wetną siano na śniadanie i wrócą do trawy 😉 Dla tych, którzy nie wiedzą: moje konie od wiosny do jesieni od lat trzymam na pastwiskach 24 h. Wybłagałam taką opcję w pensjonacie w którym stoję 😉 (łatwiej jest od kiedy moje czarne ogony mają prywatne "diabelskie" pastwisko ze sporą wiatą 😉 kilka razy ktoś próbował dopuścić im towarzysza, ale diabły to diabły - no i się tych diabłów w sumie boją 🤣 )
Poniżej wyprana i zapleciona grzywo - rurka (i konkurs gdzie jest wenflon - do wygrania uśmiech Byśki 😀 ):
Jednym słowem u nas nudno się robi pomalutku (w końcu!!)
Pisać jeszcze? Czyta nas ktoś w ogóle?
ps. ja się cieszę, że jest nudno 😜