Agussska

Konto zarejstrowane: 08 sierpnia 2014
Ostatnio online: 27 lutego 2021 o 20:12

Najnowsze posty użytkownika:

UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 22 marca 2019 o 09:04
Nigdzie nie napisałam ze ta porada jest bez sensu. A wręcz podziękowałam bo w końcu znalazłam jakaś sensowna odpowiedz. Skorzystamy z niej
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 20 marca 2019 o 10:16
Dlaczego nic nie wiesz a piszesz?
Kuca miałam u siebie ok 2-3 lata. Na początku chodził z koniem sąsiada, nią towarzystwo. Sąsiad sprzedał i został sam.
Później wzięłam sama w adopcje konia ale po pół roku wrócił do stajni, nie przedłużyliśmy umowy. Wtedy byłam już pod koniec trzeciej gimnazjum. Przy okazji padok po którym chodziły konie nie był już dla mnie dostępny wiec musiałam go czepiać a wiadomo ze nie jest to bezpieczne. Pod koniec roku szkolnego zapadła decyzja o oddaniu z kilku powodów- na pierwszym miejscu było to ze nie było przy nim żadnego konia, ja spędzałam całe dnie w szkole wiec stał cały czas sam. Po drugie byłoby, ze po prostu nie miałam na to warunków. Przy wyborze domu sugerowałam się tez tym jakie kto ma doświadczenie i przede wszystkim czy ma inne konie.
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 19 marca 2019 o 17:44
No i właśnie o to chodzi, brak papierów z utylizacji, brak konia, brak papierów ze sprzedaży. Czyli koń się rozpłynął -.-
Prosiłam o jakieś papiery, ewentualnie numer do weta i nadal nic
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 19 marca 2019 o 09:57
Rozmawiałam i pisałam. Rozmowę mam nagraną a to co pisałam mam zapisane.
Przyjechałam, zapytałam czy mogę zobaczyć konia to dostałam odpowiedz „padł dwa/trzy tygodnie temu”. Zapytałam się, co sie stało. Pani odpowiedziała ze od zimy coś sie działo. Zapytałam się dlaczego nie zostałam o tym poinformowana chociaż pytałam się co się dzieje. Oani odpowiedziała ze niby pisała i wysyłała filmy- nic nie dostałam. Później zapytałam się czy dostanę dokumenty które to potwierdzą albo coś takiego, odpowiedziała ze jak poprosi weta to dostanę. Powiedziałam ze ma czas do wieczora na wysłanie albo idę na policję. Oczywiście nic nie dostalam.
Następnego dnia napisałam, ze czekam na jakieś dokumenty ewentualnie zwrot żywego konia. To wyskoczyła do mnie ze się nie interesowalam i wszytsko zwalała na mojego psa który niby wybił jej palec i ze kto normalny jeździ z psem do stajni zamiast odpowiedzieć normalnie na moje pytania
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 18 marca 2019 o 22:03
Umowa adopcyjna nie była słowna, była na papierze a dokładnie ta: http://www.ratujkonie.pl/wp-content/uploads/2004/02/umowa_adopcji.pdf

Oczywiście że mam dużo zdjęć konia, oraz ma trochę znaków szczególnych, w tym rybie oczy, plamki na pysku i klatce, ogólnie dość charakterystyczny pysk. Prowadziłam fb, mam dużo wspólnych zdjęć z koniem z których można wyraźnie zauważyć że koń był nasz. Mam też ss rozmów z adoptującą na których wysyła mi zdjęcia konia czy filmy.
Kobieta ma stajnie na wsi a ludzie raczej u niej nie jeżdżą, więc fp też nie ma :/

Czyli w takim wypadku najlepiej iść od razu na policję?

Tu wstawiam zdjęcie konia, widocznie widać że nie jest to "zwykły pospolity kuc''
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 18 marca 2019 o 09:48
Nie, nie byłam właścicielem konia. Była moja mama ale zajmujemy się tym razem. Z racji, ze moja mama nie korzysta z takiego forum, napisałam to ja. Przecież logiczne jest to ze nie pójdę sama na policję czy do sądu, musi to być osoba pełnoletnia ale nie oznacza to, ze nie mogę się dowiedzieć co mogę zrobić
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 17 marca 2019 o 14:39
Ale tu się nic nie zgadza w Twojej historii.
Piszesz, że oddałaś konia bo nie miałaś wyjścia, wcześniej pisałaś, że jednak miałaś pieniądze na jego utrzymanie.


Co masz zrobić? W świetle prawa koń nie ma paszportu, więc ciężko o jego identyfikację. Jeśli masz umowę z właścicielem stajni to konsultuj się z prawnikiem aby pomógł napisać oficjalne pismo żądające od tej stajni wyjaśnień i dat. Jak nie pomoże to droga sądowa z Twojego powództwa.

Co jest tanie, to jest drogie jak mówi przysłowie. Szkoda, że najgorzej na tym koń wyszedł...


Nie zawsze pieniądze są problemem. Nie mogłam postąpić inaczej, ale pieniądze były ostatnim powodem. Powtarzam, że przede wszystkim było to, że kuc stał sam, ja zaczęłam liceum, pastwisko po którym chodził nie było już do mojej dyspozycji. Nie chciałam męczyć kuca i zostawić go samego a na drugiego konia nie moglam sobie pozwolić. Co do wstawienia w pensjonat, przyznaję że nawet o tym nie pomyślałam. Wcześniej dużo rozmawiałam z ludźmi z jeździectwa i nikt nie wspomiał o takim pomyśle. Chciałam też żeby kuc trafił do osoby prywatnej która mogłaby poświęcić mu więcej czasu. Ale fakt, tu jest wyraźnie moja wina.
I dziękuję za właśnie taką odpowiedź, na to czekałam. Czasu cofnąć już nie mogę a oddałabym wszytsko żeby to zrobić. Jedyne co mogę zrobić to dojść prawdy. P
rawo zostało złamane przez tą kobietę, a ja ne mogę tego tak zostawic
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 17 marca 2019 o 14:12
Ja CIACH.  Proszę o kulturę i poprawność wypowiedziiiii, bo tu nie poziom forum dla sweet kuniareczek
Czy tak cięzko zrozumieć, że nie mogłam zrobić inaczej? To nie była decyzja jednodniowa tylko dość długa. I powtórzę po raz ostatni, nie oddałam go dlatego, że nie chciałam wywalać kasy w leczenie!Zanim oddałam konia to już od więcej jak roku nie chodził pod siodłem, więc nie pisz, że jak się zabawka popsuła to go wyrzuciła, bo starałam się jak mogła.
Z tego co wiem, konie się oddawało, oddaje i będzie się oddawać więc nie rozumiem o co ta fala!
Okej, podchodzicie do tego emocjonalnie, ale nie prosiłam o skomentowanie tego co zrobiłam, ale o pomoc co teraz PRAWNIE mogę zrobić! Chcę dojść prawdy co się stało z MOIM koniem. Umowa to umowa i zamierzam się dowiedzieć co kobieta zrobiła z MOIM koniem.
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 17 marca 2019 o 13:00
Polecam sobie poczytac historie utrzymania tego konia i "leczenia" jego ochwatu w wykonaniu Agusski/Agness-magness, wlos sie jezy na glowie :/

Juz z tego wszystkiego uspienie kuca z przewleklym ochwatem i potencjalnie innymi problemami zdrowotnymi (on tak Cushingowo wygladal, jest na yt filmik z ta bida) przez nowego opiekuna wydaje sie najmniej patologiczne.


Możesz mi przypomnieć jaką historię? To źle że nie wiedziałam co zrobić i szukałam wszędzie pomocy? To że każdy kowal jaki przyjeżdżał a było ich sporo, nie dał mi żadnej konkretnej wskazówki? A weterynarz który przyjechał zrobić rtg podał tylko leki i pojechał? Gdybym miała większe możliwości to zrobiłabym wszystko żeby kuca wyciągnąć.
Kowale mówili że nic już się z tym nie zrobi, że poprawić się tego nie da i że tak już będzie.

Powtarzam już kolejny raz że decyzja o oddaniu nie była dlatego, że chciałam się go pozbyć. Gdyby tak było to bym go sprzedała za przysłowiową złotówkę i olała sprawę.
Ale ciągle się koniem interesowałam. Kuc pojechał do gospodarstwa gdzie były dzieci, które przy nim chodziły, było stado koni. Był też w odległości ok 100 km więc wydawało się idealne. Umowa oczywiście była spisana.
Więc proszę mi nie pisać że pozbyłam sie problemu bo tak nie jest!
Może gdybym była dorosła to decyzja też by była inna, ale po części nie miałam na to wpływu.
i okej, nie mówię, że uśpienie nie było najgorszym wyjściem, ale dlaczego do licha nie zostałam o tym poinformowana! Pytałam tyle razy co się dzieje!
Chcę wiedzieć co mogę zrobić, aby nikt inny nie popełnił tego błędu i nie oddał jej konia tym bardziej, że się ogłasza, że może przyjmie.
mówiłam jej, oraz jest zapis w umowie, że w każdej chwili koń może do mnie wrócić, więc skoro mogła nie mieć siły na leczenie czy kasy to przecież bym nei odmówiła przyjęcia konia. Oddałam go w dobrej wierze, chciałam dl aniego jak najlepiej i nie poleciałam na kasę, że nie będę mieć wydatków!
Fundacje,osoby ratujące zwierzaki -pytania,opinie
autor: Agussska dnia 17 marca 2019 o 08:31
Tak, musiałam napisać to w 3 wątkach bo chce jak najszybciej poznać odpowiedz i wiedzieć co robić. Nie wiem dlaczego od razu skaczesz
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 17 marca 2019 o 08:28
Kon nie był stary. Nie potrzebował tez specjalistycznej opieki. Nie mógł chodzić pod siodłem i potrzebował miejsca gdzie mógłby chodzić ze stadem. Najważniejsze, czym się kierowałam przy decyzji o oddaniu to była kwestia ze kon wgl am, a ja nie miałam warunków żeby zapewnić mi towarzystwo. Kuc trafił do osoby która mil spore stadko i zapewniała ze będzie miał dobrze.
Wiec możesz zmień trochę ton bo wyszło tak, ze j jestem ta najgorsza bo pozbyłam się problemu. Gdyby tak było to byłabym szczesliwa ze go już nie ma. A ja chce dość prawdy i wiedzieć co się stało!

[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Dublowanie jednego postu w wielu wątkach. PRZECZYTAJ REGULAMIN FORUM!
Rozmowy pogonionych przez moderację i na każdy dowolny temat - OT nie istnieje
autor: Agussska dnia 16 marca 2019 o 18:26
Szukam pomocy gdzie się da, więc może otrzymam odpowiedź i tu
Jakiś czas temu (tak ok 2 lata) oddałam kuca do adopcji. Kuc miał problemy z kopytami bo gdy już go kupiłam miał ochwat.
Co jakiś czas pisałam do opiekuna kuca i prosiłam o zdjęcia, filmy i informacje co się dzieje. Od wakacji nie otrzymałam żadnej nowej wiadomości. Raz widziałam fotkę na fb gdzie w oddali było widać moją małą kulkę. Z racji, że parę dni temu jechałam w tamte strony to stwierdziłam, że zrobię im niezapowiedzianą wizytę, do której względem umowy miałam prawo. Dostałam wstrząsające informacje- "koń padł dwa, trzy tygodnie temu". Na pytanie dlaczego nie zostałam o tym poinformowana kobieta rzekła, że nie miała czasu.
Stwierdziłam, że pod żadnym pozorem tego nie zostawię, ale nie wiem co mogę robić. Więc przychodzę tu. Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Dodam, że kuc nie miał paszportu. Wiem, że tu jest wyraźnie mój błąd. Ale nie mogę tego tak zostawić, tym bardziej, że komentuje posty pisząc że może przyjąć konie w adopcje!
Poprosiłam również o dokumentacje medyczną konia i dokumenty potwierdzające zgon. Odparła ze ich nie ma! Równie dobrze mogła go sprzedać, oddać lub sama uśpić!
Co mogę zrobić?
W umowie mam, że koń mimo adopcji zostaje cały czas moją własnością i że ma mnie informować o wszystkim
UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!
autor: Agussska dnia 16 marca 2019 o 18:24
Widzę, że wątek był czynny dawno, ale może ktoś jeszcze tu zagląda.
Jakiś czas temu (tak ok 2 lata) oddałam kuca do adopcji. Kuc miał problemy z kopytami bo gdy już go kupiłam miał ochwat.
Co jakiś czas pisałam do opiekuna kuca i prosiłam o zdjęcia, filmy i informacje co się dzieje. Od wakacji nie otrzymałam żadnej nowej wiadomości. Raz widziałam fotkę na fb gdzie w oddali było widać moją małą kulkę. Z racji, że parę dni temu jechałam w tamte strony to stwierdziłam, że zrobię im niezapowiedzianą wizytę, do której względem umowy miałam prawo. Dostałam wstrząsające informacje- "koń padł dwa, trzy tygodnie temu". Na pytanie dlaczego nie zostałam o tym poinformowana kobieta rzekła, że nie miała czasu.
Stwierdziłam, że pod żadnym pozorem tego nie zostawię, ale nie wiem co mogę robić. Więc przychodzę tu. Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Dodam, że kuc nie miał paszportu. Wiem, że tu jest wyraźnie mój błąd. Ale nie mogę tego tak zostawić, tym bardziej, że komentuje posty pisząc że może przyjąć konie w adopcje!
Poprosiłam również o dokumentacje medyczną konia i dokumenty potwierdzające zgon. Odparła ze ich nie ma! Równie dobrze mogła go sprzedać, oddać lub sama uśpić!
Co mogę zrobić?
W umowie mam, że koń mimo adopcji zostaje cały czas moją własnością i że ma mnie informować o wszystkim
Fundacje,osoby ratujące zwierzaki -pytania,opinie
autor: Agussska dnia 16 marca 2019 o 18:24
CIACH!

Dublowanie wątków. Proszę przeczytać regulamin.  🤬

Viss Mod.
Kuce - wszystko o
autor: Agussska dnia 30 grudnia 2014 o 22:10
Cudne Wszystkie są te kucysie 😀 Większe i mniejsze.To i ja moim Pieszczochem się pochwalę.Sama ujeżdżałam 😀 Mały skarb. Ale mam jeden problem i proszę o pomoc.Często jak chcę iść z nim na spacer,by się trochę do siebie zbliżyć,by zaczął mi ufać,to on stanie i nie ruszy,nic nie pomaga, nawet bat, a na jeździe tak zawala że nie nadążam 😀 I nie wiem co zrobić. A i  jeszcze jedno, jak go od uczyć by nie schylał głowy do trawy, jak go np lonżuje to on schyla głowę do trawy,może jakiś patent jeździecki by pomógł ?
Ale i tak się cieszę z tego co osiągnęłam z nim 😀 więc jest dobrze 😀 Ale proszę pilnie o pomoc
Kuce - wszystko o
autor: Agussska dnia 09 października 2014 o 11:56
emptyline - Twój konik jest boski *.* Cudo *.*
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Agussska dnia 07 października 2014 o 15:30
Agussska, a co za różnica czy to kuc czy koń?

Bo kuce mają wieksza odporność.
A z tym poceniem to kuc słabą kondycje ma.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Agussska dnia 06 października 2014 o 20:48
Czy kuc potrzebuje derki ? Mój koń nawet po 10 minutach samego kłusa już jest cały mokry, W chłodniejsze dni od razu jest chowany ale jak było gorąco  to zostawał na padoku. I się właśnie zastanawiam czy potrzebna jest . I w chłodniejsze dni jest rozcierany słomą czyli wycieram mu trochę ten pot.
Dopasowanie siodła
autor: Agussska dnia 06 października 2014 o 20:45
A może do tego siodła dokupić podkładkę podnoszącą tył ?
Dopasowanie siodła
autor: Agussska dnia 04 października 2014 o 23:27
Nie wiem od czego zacząć,może od tego że wszystko jest w nim źle dopasowane.

Hmmmmm. Czyli co ? i o co chodzi ?
ochwat
autor: Agussska dnia 04 października 2014 o 23:15
i jeszcze z przodu
ochwat
autor: Agussska dnia 04 października 2014 o 23:13
Zdjęcie jak wygląda kopytko teraz 😀 Znaczna poprawa, już nie kuleje a ruch sprawia mu jakąś radość 😀
Dopasowanie siodła
autor: Agussska dnia 04 października 2014 o 23:09
To i może mi ktoś pomoże. To trzecie siodło które kupiłam  😵 i mam nadzieję że jest ok, od razu mówię że jes jeszcze mało używanę i nie wyjeżdżone więc może dla tego takie dziwne. Ae czy Waszym zdaniem dobrze dopasowane ?
Kuce - wszystko o
autor: Agussska dnia 04 października 2014 o 22:54
To jak o kucach to i ja coś dodam.
I mogę poprosić o opinie osób które dosiadały kuców.
A mianowicie jak anglezować na kucu z sztywnym i szybkim chodem?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Agussska dnia 04 października 2014 o 22:04
[quote author=Zora90 link=topic=1412.msg2195310#msg2195310 date=1412455073]
Agussska na Twoim kucu z ochwatem?


Z tego co wiem to ruch dla ochwaconego konia jest bardzo ważny, może chodzić pod jeźdźcem ale nie szaleć, on nie chodzi 7 godzin dziennie tlko godzine i to może co dwa dni więc to dużo nie jest. A kuc teraz nie kuleję więc pracę wznawiam 😉
Pozdrawiam 😉
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Agussska dnia 04 października 2014 o 20:56
Mam problem z kłusem u mojego kuca, w zasadzie to on nie ma problemu tylko ja A mianowicie jak anglezuje się na kucu ? Idzie strasznie szybkim kłusem i nie wiem jak anglezować. HELP ME
kłus na kucu ?
autor: Agussska dnia 04 października 2014 o 20:33
Mam problem z kłusem u mojego kuca, w zasadzie to on nie ma problemu tylko ja A mianowicie jak anglezuje się na kucu ? Idzie strasznie szybkim kłusem i nie wiem jak anglezować. HELP ME 😉
Jak już jest taki wątek to proszę o przekierowanie
ochwat
autor: Agussska dnia 02 października 2014 o 16:55
ok, ale w sobotę 😉
ochwat
autor: Agussska dnia 02 października 2014 o 12:28
Więc tak. Sprawa nabrała jakiegoś koloru. Koń chodzi ładnie. 😉 Nie kuleje, nie widać że go boli bo z padoku wraca galopem, nawet szybciej. Ale zachowuje się tak tylko od wizyty innego kowala. Wcześniej miał ścięte na kwadratowo i w ogóle nie przypominało kopyta. Przyjechał inny, ładnie zaokrąglił, kopyta wyglądają jak kopyta a nie jak nie wiem co. Co jest również ważne ( jak dla mnie ) Nie bierze 250 zł tylko raptem 50, czyli za jedną wizytę i źle zrobione kopytka płacę tyle samo co za 5 i dobrze zrobione 😉 I także nie robi kopyt godzine tylko 20 minut. Ale jeszcze zobaczymy przy następnej wizycie.
Pozdrawiam 😉
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Agussska dnia 17 września 2014 o 21:21
No nie mogę.. 1 4miesięcy... Ehhh. Co zal udzie :/ I jaka cena za kuca 😉
http://olx.pl/oferta/sprzedam-klacz-CID757-ID76DHT.html#f3b2a8ca5c

I jeszcze siodło typu naleśnik :P
http://ogloszenia.re-volta.pl/sprzet/szczegoly/118927?q=kuc&kategoria=13&rodzaj=19&stan=&lokalizacja=&sortuj=0&widok=0
Stęp hiszpański i inne efektowne sztuczki
autor: Agussska dnia 11 września 2014 o 20:21
A tu moje maleństwo i jego sztuczki. Bardzo szybko załapał 😉 https://www.facebook.com/video.php?v=306533936189382
ochwat
autor: Agussska dnia 14 sierpnia 2014 o 14:31
[quote author=lacuna link=topic=1324.msg2160622#msg2160622 date=1408007789]
LatentPony napisała,że daleko nie ma i czeka tylko na odzew właścicielki..więc ma się nawet kto sprawą zająć,nawet ktoś z forum więc sytuacja byłaby na bieżąco w wątku,tylko kwestia chęci pozostaje.


Napisałam prywatną wiadomość do Agussski, odpisała, że porozmawia z mamą i się odezwie. Pisałam dwa dni temu, żadnej więcej odpowiedzi nie dostałam. Decyzja należy więc do jej rodziców.
Oczywiście moja "robota" tajemnicą nie jest, nawet sama mogę pojechać z aparatem, zrobić poprawne zdjęcia przed i po zrobieniu, jestem otwarta na konstruktywną krytykę i rady. Sama mam konia po ochwacie, w dodatku insulinoopornego (były dwukrotnie wykonywane badania na poziom insuliny w spoczynku), więc służę także radą odnośnie utrzymania konia z takimi problemami.
[/quote]
Przepraszam że się nie odezwałam,ale najpierw przyjedzie moja instruktorka i kuca zobaczy, później odezwę się do Ciebie co dalej 😉
ochwat
autor: Agussska dnia 13 sierpnia 2014 o 16:04
[quote author=halo link=topic=1324.msg2160057#msg2160057 date=1407938613]
dea, nadal uważam, że każdego, każdego kupionego (czy kupowanego) konia powinien starannie obejrzeć fachowy weterynarz, nie pierwszy z brzegu.


Tu się w 100% zgadzam. Jak kupowałam swojego zwierza, to mimo tego że decyzja o kupnie zapadła, konia znałam przez rok, to i tak wezwałam weta i zrobiłam badania. Znam wiele przypadków w których ktoś naciął się i kupił konia bez badań a potem wychodziły różne kwiatki...
Ale faktem jest, że (patrząc po facebooku) dziewczyna ma kucyka prawie rok (od września 2013) i nadal brak podstawowej wiedzy... Nie rozumiem jak przez rok można nie zauważyć, że "coś tu jest nie tak".
[/quote]
Po 1 to nie od września tylko od października.
Po 2 pół roku temu zauważyłam że coś jest nie tak. Ale moim zdaniem właśnie pisze na tym forum żeby się dowiedzieć a nie oskarżać o niewiedzę 😉
Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
autor: Agussska dnia 12 sierpnia 2014 o 21:50
Było czy nie było? Ale wklejam. 1,5 roku. Ehhh....
http://alegratka.pl/ogloszenie/kon-slazak-1-5-roku-24755981.html
ochwat
autor: Agussska dnia 12 sierpnia 2014 o 12:10
Weta żeby prześwietlenie kopyt zrobił. Ehhh :/
ochwat
autor: Agussska dnia 12 sierpnia 2014 o 12:02
Akurat tutaj na jazdy chodziłam więc się odezwę do nich. Przywiozę konia do mnie, przyjedzie moja instruktorka, później weterynarz i zobaczymy co dalej. A am nadzieję że go szybko wyleczymy. Bo  jednak 240 zł za wizytę kowala to nie jest mało. Był już ok 10 razy, więc 240*10 to nie jest mało :/
ochwat
autor: Agussska dnia 12 sierpnia 2014 o 11:55
Wyleczył, ale ile wziął za leczenie ? 😉
ochwat
autor: Agussska dnia 12 sierpnia 2014 o 11:49
Mieszkam w Siedlcach. 100 km o Wawy.Byłabym bardzo wdzięczna na podanie namiarów na weta z tych okolic, Bo niestety taki weterynarz np z Janowa Podlaskiego weźmie dużo za dojazd i tak jak mama mówiła, on leczy konie za kilkadziesiąt tysięcy, więc wątpię że by nawet chciał przyjechać. Ale bardzo dziękuję za uświadomienie mi tej sytuacji. Nagram tylko filmik jak chodzi i będzie miał wolne. Miałam sprzedać siodło i kupić nowe za tą kase, ale w takim razie przeznaczę to na weterynarza 😉 Dziękuję Wam 😀
ochwat
autor: Agussska dnia 12 sierpnia 2014 o 11:29
Pisaliście że po jaką cholerę kupowałam chorego konia.Właściciel zapewniał że koń w 1000% jest zdrowy. Że ma coć tam tylko z podbiciem. Więc my się nabraliśmy. Więcej nie pojedziemy po konia bez weterynarza. Po prostu nasz błąd. Fakt. Koń chodzi dziwnie na tym filmiku bo do tej pory ( do filmiku) nie był u niego kowal. Potrzebuję numer do jakiegoś konkretnego weterynarza, bo od razu jak koń przyjechał to ochwatu nie stwierdził. Później przyjechał kowal i stwierdził ochwat pół roku wcześniej ( czyli jeszcze u poprzedniego właściciela )Więc ja już nie wiem, bo jeden weterynarz mówi że nie ma ochwatu drugi że ma. Jeden mówi że pod siodłem może chodzić jeśli sam chce, drugi mówi że nie. Jeden mówi że tak się leczy ochwat,drugi że nie. Więc ja już zgłupiałam i nie wiem co robić. 😵
ochwat
autor: Agussska dnia 11 sierpnia 2014 o 13:38
To ja już nie wiem czy on robi dobrze czy nie :/
ochwat
autor: Agussska dnia 10 sierpnia 2014 o 22:01
To się zastanawiam czemu kowal mi nic o tym nie powiedział .. Ehhh
ochwat
autor: Agussska dnia 10 sierpnia 2014 o 21:52
koń stoi u mnie. Właściciel( handlarz koni) Mówił że tak chodzi bo ma coś z podbiciem , ale jak się podleczy to będzie ok. Och.. Czyli to nie jest tanie? No i tu jest problem :/
ochwat
autor: Agussska dnia 10 sierpnia 2014 o 19:29
No to ja już nie wiem co robić. Znacie może jakiegoś kowala z okolic Siedlec ? Lub ok 50 km od Siedlce ? Oczywiście mazowieckie
ochwat
autor: Agussska dnia 10 sierpnia 2014 o 17:29
Agussska, poproś siostrę, ona umie robić fotki, niech zrobi Ci je wg wzorca który podała dea. 😉 a poza tym - mieszkasz w mazowieckim, powiedz gdzie konkretnie, na pewno lokalesi z forum Ci pomogą dobrać odpowiednich specjalistów.

Skąd wiesz że siostra robi fotki? xd a mieszkam w Siedlcach,100 km od Wawy
ochwat
autor: Agussska dnia 10 sierpnia 2014 o 13:32
Agussska, napiszę ci powoli (skoro nikt się nie kwapi). To nie są kopyta konia "po ochwacie". To są kopyta konia po zaniedbanym/nie powstrzymanym ochwacie (albo i - proces chorobowy toczy się nadal). A nie wiadomo do jakich zmian doszło, jak daleko posuniętych. Obrazek wskazuje na konieczność rehabilitacji konia a nie jego użytkowania. Trzeba zacząć od diagnostyki/ustalenia co ostatecznie zaszło w kopytach, jakie zmiany. Owszem, może być i tak, że zmiany są nieodwracalne a koń się przystosował, nie polepszy się - nie pogorszy. Ale np. postawa kończyn na tym zdjęciu na to nie wskazuje. Wskazuje na to, że tam się NADAL coś dzieje.
Dawno temu nie było tak skutecznego leczenia/rehabilitacji jak dzisiaj i miałam do czynienia z koniem użytkowanym mimo znaczących, "przetrwałych" zmian. Ale ten koń chodził wyłącznie po komfortowym podłożu, lekko, o żadnych skokach mowy nie było.
Podejrzewam, że już dostałaś jakieś PW rozjaśniające sytuację, ale imo - tu w wątku nie można tego tak zostawić, jakby sytuacja była całkiem normalna, jedynie z "olaboga!"

Pokazał zdjęcie dla bardzo ogarniętych ludzi, którzy bardzo dobrze znają się na koniach, powiedzieli że tak się leczy ochwat. Koń miał ochwat u poprzedniego właściciela( o czym nas nie poinformował) więc mówicie że mam zmienić kowala cy zostawić bo dobrze mu robi ?
ochwat
autor: Agussska dnia 10 sierpnia 2014 o 12:31
Kowal mu tak ściera na kwadratowa bo ponoć tak się ochwat leczy. Ale Mówił że jeździć można. Na początku też nie byłam przekonana,ale jak za każdym razem kiedy jadę w teren to on sam zaczyna galopować więc już nie wiem. Ruch wskazany czyli tylko lonża czy mogę pojeździć ?
ochwat
autor: Agussska dnia 09 sierpnia 2014 o 15:06
Chodzić może, a nawet powinien regularnie, o ile nie odmawia i chętnie idzie. Ze skokami poczekałabym na pełen zrost kopyta - zrób zdjęcia kopyt według wzorca na tej stronie i wklej, to zobaczymy jak to teraz wygląda.

Idzie chętnie, kowal mówił że już ładniej to wygląda niż jak było na początku,ale mam tylko to zdjęcie
ochwat
autor: Agussska dnia 09 sierpnia 2014 o 15:04
Chodzić może, a nawet powinien regularnie, o ile nie odmawia i chętnie idzie. Ze skokami poczekałabym na pełen zrost kopyta - zrób zdjęcia kopyt według wzorca na tej stronie i wklej, to zobaczymy jak to teraz wygląda.

Idzie chętnie, kowal móił że już ładniej to wygląda niż jak było na początku,ale mam tylko to zdjęcie
Kuce - wszystko o
autor: Agussska dnia 09 sierpnia 2014 o 13:43
Agussska ile on ma w kłębie?
na przyszłość-nie dodawaj posta pod postem bo poleci ostrzeżenie 😉
Wiem bo sie pomyliłam. On ma coś ok 130