Odchudzanie - wszystko o ...
CzarownicaSa, nie wiem, czemu nie wysłał mi się post 🙂 Koniecznie sprawdź mocz. szybkie wahania wagi to musi być woda.
halo też zastanawiałam się właśnie nad wodą albo jakimiś problemami hormonalnymi. Znacie może jakiegoś dobrego dietetyka w Warszawie?
Staram się to połączyć, ale efekty są takie a nie inne... chyba faktycznie muszę się zbadać.
CzarownicaSa, najpierw znajdź dobrego endokrynologa, bo takie rozbieżności wagi mogą wskazywać również na problemy z tarczycą. Jak nie ustabilizujesz hormonów, to żadna dieta nie będzie działać. Powodzenia :kwiatek:
CzarownicaSa, ważymy się zawsze o tej samej porze rano, po uprzednim skorzystaniu z toalety wink
wahania wagi mogą być spowodowane różnymi porami ważenia.
od grillowanego mięsa nie schudł jeszcze nikt tak więc wykreśliłabym to z diety. mięso najlepiej gotowane ( kurczak, indyk, wołowina), pieczywo pełnoziarniste, ciemne, pumpernikiel. dużo warzyw ( nie 3-4 razy w tyg a 3-4 razy dziennie), nabiału nietłustego, ryb ( mogą być też te uważane za tłuste)
wykreślić smażone, pieczone, panierowane, słodycze
makaron w małych ilościach i rzadko można jeść
edit: nie wiem czemu mój post się nie pokazał 🤔
Solina mi się pokazał, widziałam 🙂
Dziękuję Wam za radę, będę umawiać się do lekarza jakoś na dniach... zobaczymy, co z tego wyjdzie. :kwiatek:
CzarownicaSa, pisałam posta odnośnie tego jedzenie zgodnie z grupa krwi przed zen i nie ma go nigdzie 🤔
a tak się naprodukowałam. w skrócie to też mam tą samą grupę krwi co ty i nie zauważyłam nietolerancji na warzywa. przez weekend sięgałam nawet po książkę żyj zgodnie ze swoja grupą krwi i mięsa są ogólnie obojętne, warzywa i owoce albo wskazane albo obojętne kilka niewskazanych.
naprodukowałam się jeszcze odnośnie ważności i korzyści z jedzenia warzyw, owoców, ryb i mięsa a to znikło ;/
Aaa... myślałam, że chodzi Ci o Twój poprzedni post 😉
Mi chłopak mówił co innego, będę musiała mu sprostować w takim razie.
Warzywa jem, jeśli muszę... ale tylko i wyłącznie świeże, o gotowanych czy smażonych nie ma mowy. No i tylko niektóre... po prostu potwornie ich nie lubię :/
natomiast z tego co zauważyłam to pod nabiałem wszelakiego rodzaju jest "unikać"
gotowanych warzyw też nie lubię oprócz kalafiorów i tyle było by z gotowanego, dlatego jem sałatki pod różnymi postaciami 🙂
Dziewczyny, od poniedziałku dołączam do was. Odchudzam się i koniec kropka, połowa maja jest i od tego czasu miałam zacząć się odchudzać no i zaczynam 😉
Jak już wyjadę na wiec, zaczynam biegać, codziennie ćwiczę, ograniczyłam jedzenie, słodycze w ogóle odpadły, przerzucam się na warzywka. Muszę schudnąć o jeden rozmiar, bo mi się ostatnio przytyło. Jak zmniejszę się do rozmiaru 38, to się znowu tutaj pojawię 😎
ja analizuję, jakby tu schudnąć. wyjeżdżam na 4 miesiące do pracy zagranicę i mam kilkanaście kilogramów do zrzucenia. chciałabym po powrocie zrobić takie "bum". jakie jest odpowiednie tępo chudnięcia? co robić? mam w planach bieganie (już wdrążam) i po 18 nie jem. no i napoje gazowane zastąpiłam wodą. co jeść, żeby nie tyć, szczególnie jeśli nie mogę sama gotować?
jedziesz do pracy...jesli fizyczna to napewno schudniesz😀
Natomiast powiem moje sposoby na schudniecie...kilka lat temu dużo cwiczyłam, rano i wieczór rower ok 20 km dziennie lub bieganie ok 14 km dziennie + gimnastyka(zazwyczaj sie rozciągałam do szpagatu), diety specjalnej nie trzymałam, jadłam wszystko ale sie nie obzerałam w pierwszych 2 tyg poleciało 7 kg. Po ciązy zostało mi ok 15 zbędnych kg, a ze mi sie cwiczyć nie chciało siegnełam po Meridie(nie wiem ile masz lat wiec nie bede polecac🙂😉- pomogła BARDZO( pierwsze opak -5 kg), a szczególnie unormować napady jedzenia. Dziś mało cwicze bo nie mam zwyczajnie czasu i stosuje MŻ rano jem miskę płatków, owsianych jęczmiennych i kukurydzianych do tego rodzynki(ogólnie mix) z mlekiem lub jogurtem, popołudniu jakiś obiad-jak nie mam czasu gotować to jem to samo co rano, w miedzyczasie jakaś kanapka z serem pomidorem itp...a jeśli już gotuje obiad to z dużą ilością różnorakich sałatek z yogurtem zamiast smietany. Nie jem po 20...chyba że tesciowa zapoda jakieś ciasto😀
Bee., do 4kg miesięcznie, lepiej wolo a skutecznie chudnąć. co jeść pisałam kilka postów wcześniej
Bee jedzienie po 18 nie jest sposobem, przerwa miedzy ostatnim posiłkiem a kolacją nie powinna być dłuższa niż 12 godzin bo w tym wypadku kolejny posiłek, który zjesz pójdzie w tkanke tłuszczową. Przerwy miedzy posiłkami w ciągu dnia od 3 - 6 godzin, nie przekraczając granicy 6 godzin, bo stanie sie to samo. Jedz nabiał do 10 % tłuszczu na 100 g , jasne pieczywo, unikaj słodyczy i alkoholu i poleci 😉
Ja jestem trzeci dzień na Dukanie - najbardziej brakuje mi chleba, ale zastępuje sobie go plackiem z otrąb 😉 Mam pytanie do osób, które stosowały tą dietę - ile i czy w ogóle zrzuciliście coś w pierwszej fazie ? I jak to jest z tymi napojami light - niby można je pić, ale czy coca cola light jest dietetyczna i sprzyja odchudzaniu ? No i smażenie - w książce jest napisane, że można mięsa, ryby, jajka i owoce morza smażyć na patelni bez tłuszczu, oczywiście bez jakiejkolwiek panierki. Lepsze jest gotowanie, ale ja osobiście wolę pierś z kurczaka doprawioną ziołami i właśnie usmażoną bez oleju.
Cola light jest neutralna jeśli chodzi o zawartość węglowodanów ( bo ich nie ma ), ale słodziki to chemiczne świństwo, więc lepiej nie przeginać z ilością.
A co do smażenia - bez tłuszczu jak najbardziej można, sama to robię do dzisiaj, chociaż III fazę skończyłam prawie 2 miesiące temu.
W I pozbyłam się około 1,5 kg w ciągu 3 dni.
A ja przechodzę coś dziwnego i nie wiem co robić... Całą zimę prawie przesiedziałam w domu - nie ruszałam się nic a nic. Wiadomo, że przyszła wiosna to wypadało by jakoś wyglądać 🙂 Zaczęłam unikać słodyczy, chipsów i różnych syfów a przede wszystkim maca. Zimą potrafiłam być 2x w tyg ;/ Nie dojadam. Staram się zwracać uwagę na to co jem. Mleko z słodkimi płatkami zamieniłam na jogurt z musli. Ogólnie nie jakieś radykalne zmiany, ale zawsze. Wychodzę też czasem na rolki i robię po 100 brzuszków. Efekty odwrotne to zamierzonych. Zaczęłam po prostu tyć ... czemu ?🙁
Ja już dawno powinnam schudnąć i... kicha 👿
Dość zdrowo się odżywiam, staram się kontrolować słodycze. Jedyny minus to... soki 🙄 Pomału muszę zacząć je odstawiać, bo to niestety największe nieporozumienie.
Chciałabym zacząć chodzić na siłownię rano, ale od południa do wieczora pracuję i choć nie jest to wybitnie fizyczna praca, to jednak męcząca. Póki co 2x w tyg chodzę na salsę, może będzie się dało na kolejny kurs chodzić na rano... Nie jestem zwolenniczką wyciskania siódmych potów na siłowni 🤔
Z soków musisz zrezygnować, jeśli chcesz schudnąć - pchasz w siebie cukier w płynie. A jeżeli nie lubisz siłowni i tego typu aktywności, może zacznij dużo chodzić? Ja w ten sposób niespecjalnie zmieniając dietę zrzucam wszystko po zimie. 😉
Ja schudlam 6-7kg w ciagu 1,5 miesiaca wylacznie dzieki diecie, zero zwiekszonego wysilku fizycznego. Dieta to podstawa!
Strucelka moze chcesz namiary na moja dietetyczke? Centrum Krakowa.
Hiacynta a utrzymałaś wagę?
Nie jestem przekonana do wszelakich diet, bo od razu widzę efekt yo-yo. Jestem bardziej zwolenniczką zdrowego żywienia - ciemne pieczywo (jasnego nie jadam, poza tym nie lubię 😉), mięso na grillu, bez tłuszczu, sałatki, itp.
Nalle jeśli uda się pogodzić pracę z salsą, to nadal bym chciała chodzić, zawsze to jakiś ruch, a to połączenie przyjemnego z pożytecznym 🙂 A jeśli nie, to może jakiś rower o poranku? 🙂 To chyba też jakieś wyjście? Podreptam sobie wystarczająco w pracy, bo to praca przy koniach 😉
Z soków musisz zrezygnować, jeśli chcesz schudnąć - pchasz w siebie cukier w płynie
tak pod warunkiem, że pijesz soki ze stonki po 1,99zł za 4l do których sypia tony cukru 😉
soki naturalne świeżo wyciskane nie powodują żadnego tycia, są za to bogate w witaminy.
ja dziękuję za rady, będę pomału wdrążać w życie, może się uda, mam taką nadzieję.
ktoś wie jak rozwiązać mój problem ?😉 A właśnie dieta dietą ale to co się pije i ile jest bardzo ważne 🙂
Trolinka, może po prostu przybywa ci mięśni? Mięśnie są cięższe niż tłuszcz. A może spróbuj po prostu zdrowo się czuć?
Ja muszę schudnąć około 10 kilo teraz. Ograniczyłam słodycze, jem w sumie w kółko jogurty, musli, jakieś warzywa, a jak chce mi się coś słodkiego to owoce. I kurde nic. Teraz zwiększyłam wysiłek fizyczny to może coś ruszy. No i największym problemem jest moje uzależnienie od ice tea. 😵 Ja naprawdę jestem uzależniona, niczym innym nie potrafię się napić. A to ma okropnie dużo cukru. Wody wręcz nie toleruje, jest mi po niej niedobrze. Ma ktoś pomysł jak się przestawić na wodę?
Ja mam - ale wątpię, czy się spodoba 😀iabeł: Dolewać do ice tea wódki, odzwyczaić się od słodkiego smaku, potem rozcieńczać wodą... coraz bardziej...
halo to chyba nie przejdzie, moja mama by się przeraziła samym takim pomysłem 😂
Wydaje mi się, że pomysł halo jest całkiem dobry, nawet, gdyby zrezygnować z pierwszej, najbardziej drastycznej części 😉
Rozcieńczaj tą Ice Tea, najpierw trochę, stopniowo coraz bardziej - jak już będziesz miała wodę z dodatkiem, to już powinno wystarczyć. Organizm powinien powoli przyzwyczaić się do zmniejszonej ilości cukru.
Sama woda też nie zawsze jest taka idealna, przelatuje przez organizm. Poza tym nie chodzi chyba o to, żeby się zakatować i jeść/pić tylko wstrętne rzeczy. 😉
Nie no, oczywiście, że nie. Ale naprawdę to męczące. Jak długo nie ma tej ice tea to czuję jej smak w ustach, bo tak mi się chce pić. Naprawdę nie potrafię nic innego pić, zwłaszcza wody. I chciałabym nauczyć się ją pić, bo ona dużo daje. No i samo to, że mniej ice tea = mniej cukru.
Dzięki dziewczyny, zacznę rozcieńczać. :kwiatek:
A ja przechodzę coś dziwnego i nie wiem co robić... Całą zimę prawie przesiedziałam w domu - nie ruszałam się nic a nic. Wiadomo, że przyszła wiosna to wypadało by jakoś wyglądać 🙂 Zaczęłam unikać słodyczy, chipsów i różnych syfów a przede wszystkim maca. Zimą potrafiłam być 2x w tyg ;/ Nie dojadam. Staram się zwracać uwagę na to co jem. Mleko z słodkimi płatkami zamieniłam na jogurt z musli. Ogólnie nie jakieś radykalne zmiany, ale zawsze. Wychodzę też czasem na rolki i robię po 100 brzuszków. Efekty odwrotne to zamierzonych. Zaczęłam po prostu tyć ... czemu ?🙁
Trolinka, prawda jest taka, ze utrata wagi zależy wyłącznie bilansu energetycznego, stosunku ilość spożytych kalorii do ich spalania. I trzeba podkreślić, ze to, co jest zdrowe, nie zawsze jest niskokaloryczne. Muesli z jogurtem jest owszem znacznie zdrowsze od płatków z mlekiem, ale przyjrzyj się zawartości kalorii w obu tych posiłkach.
Większość diet, jak np. popularna jeszcze niedawno "South Beach", białkowa, czy Dukan, opierają się wyłącznie na tych samych zasadach: niskiej zawartości kalorii (nie ma bata, zawsze się chudnie) i nie łączeniu grup pokarmowych (usprawnia proces trawienia).
A ludzie wierzą w kolejne diety cud, a cudów niestety nie ma 🙁 Zasada jest prosta: spalaj więcej, niż jesz, staraj się nie łączyć białek z węglowodanami, licz kalorie. Efekt murowany.
Na próbę polecam przez kilka kolejnych dni zapisywać KAŻDY zjadany w ciągu dnia posiłek. Można się mocno zdziwić 😉