Siodło skokowe

tunrida - mylisz się 😉 Ja mam bardzo wrażliwy kręgosłup , muszę ci powiedzieć że już cieniutka barania nakładka, czy też żel na siodło daje dużą różnice w komforcie jazdy  😀.
figaro2046, zgadzam się z Tobą w 100%
Zastanawiam się czy na te moje plecy takie siodło by coś dało lub żel na siodło. W sobote na zawodach nie byłam w stanie pojechać drugiego parkuru  😕
Dramka, żel na siodło, absorbina na plecy i jedziesz😉
Karla🙂 Jakby absorbina pomagała to byłabym szczęśliwa.

Czy z tym żelem nie siedzi się nad koniem?

Dramka proponowałam pożyczkę  😁 bierz mój, położysz na siodło, a że ma podnosić tył to dodatkowo na tylny łęk nie będziesz leciała, i usiadziesz po środku  😂 😉
Ja tam żelu nie lubię, ,bo  jest jakiś taki za duży ( :???🙂 akurat na moje siodło ,futerko uszyłam sobie na wymiar ,więc ładnie przylega.Chętnie bym biomexa wypróbowała .
Siodła cc też chyba jakoś mniej amortyzują  🙄,Przesiadłam się ostatnio w Batesa i jakoś też tak mniej boli...
Cedryk - -ale to miał być na siodło ... 😁To po co ja tyle kasy wydawałam jak można było z pod siodła wyciągnąć  😁
A w Biomexach jest rowek po środku ,i futro się tak nie wyciera  😁
Cedryk - -ale to miał być na siodło ...

Eeeee.... Dramka lubi wyzwania,  😉 na szczęście jest już na dobrej drodze do pozbycia się bólu pleców  😅
Figaro mój wpis potraktuj z przymróżeniem oka  😁
rowek w siedzisku zeby sie futro nie wycieralo...no pieknie 👀
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
23 kwietnia 2012 21:48
wrotki, hahahhahaha padłam 😂 🙇 You've made my day!
rowek w siedzisku zeby sie futro nie wycieralo...no pieknie 👀

To w kwestii nowości stubbena  😉  😁
Nowy slogan reklamowy stubbena?  😁
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
23 kwietnia 2012 21:55
...a kremy do depilacji w zestawie z siodłem 😉
zamiast kremy do skóry  😅
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
23 kwietnia 2012 23:29
Dzięki i tu mnie oczerniacie za moimi plecami ,jesteście fantastyczni ,jak sól na świerzą rane ...
Jak takie geniusze z was to wpadnijcie do stajni i wtedy zrobimy zdjecia i wstawimy na forum .
Nie cierpie mądrzenia sie na forum .............Dlatego ja wole siedzieć cicho choć sporo wiedzy mam .
Pozatym to nie wątek o oczernianiu mnie

By nie robić off  , Widzieliście siodło stubben laurus z biometexem ?czy trzeba specjalnie zamawiać taką wersje .
O rany, no nie wytrzymam. Gajara 18 nie ośmieszaj się już więcej.
gajara18 Ten temat cie dotyczy?  🤔 Bo to temat dla inwalidów takich jak ja..  😁
figaro - a ja będę tkwić przy swoim.  😉 Komfort jazdy na pewno się poprawia. Wiem, bo sama swego czasu jeździłam na futerku i na żelu. Ale wpływ na choroby kręgosłupa.....dla mnie to tylko slogan reklamowy.
Największy wpływ na kręgosłup to będzie miał sposób naszej jazdy, a nie 1 cm futerka pod tyłkiem.  😉
tunrida, Możesz rozwinąć ten "sposób naszej jazdy"? :kwiatek:
Historie o dobroczynnym działaniu futerka na kręgosłup to mi zalatują marketingiem.
Jeśli masz :zwyrodnienia, krzywizny, dyskopatie i do tego masz słabe mięśnie przykręgosłupowe, które mają za zadanie stabilizować nasz kręgosłup, to musisz bardzo na niego uważać. Jeśli w skoku pierdykniesz plecami w siodło, to nadwyrężysz kręgosłup. Jeśli nie masz równowagi i będziesz się czasami chybotać niekontrolowanie w siodle, to możesz nadwyręzić kręgosłup. ( naciągniesz się lekko w którąś stronę i ypadający dysk dotknie nerwu i możesz mieć stan zapalny- to tak najłopatologiczniej jak można)  Jeśli masz słabiutkie mięśnie przykręgosłupowe, a będziesz jechała długo w półsiadzie, to będą plecy bolały. A później takie bolące plecy łatwije obić w innej sytuacji, bo plecy już siły nie będą miały, żeby unikać jakiegoś pierdyknięcia. Jeśli w ćwiczebnym będziesz kłusować na koniu wybijającym, to będziesz sobie te plecy obijać co krok. Jeśli za bardzo bujniesz się w siodle przód-tył przy wysiadywanym, również możesz nadwyrężyć chory odcinek.

I te wszystkie wstrząsy i niekontrolowane, nagłe ruchy, będą sprzyjały powstawaniu dolegliwości.
Im bardziej ostro, wyczynowo jeździmy, tym większe ryzyko różnego rodzaju nadwyrężeń. A jeśli będziemy jeździć poprawnie, z głową, nie nadwyrężając pleców, odpowiednio trzymając równowagę i balans ciała na nogach( nie każę stać w strzemionach- ale nie można siedzieć na dupie), to mamy szansę chyba rozwinąć mięśnie odpowiedzialne za stabilizację kręgosłupa i nasze dolegliwości mogą być mniejsze.

Jeśli ktoś w ćwiczebnym odbija sobie kręgi to czy 1 cm żelu spowoduje, że te kręgi odbije sobie mniej? No..ja śmiem wątpić.  😉
Ale nie jestem ani ortopedą, ani lekarzem sportowym, ani producentem siodeł który ma dojścia do jakichś badań ( może) więc głowy sobie uciąć nie dam. Piszę o swoich odczuciach.


OOO- mam przykład.  😀 To tak, jakby bolały cię kolana podczas biegania, bo masz tam jakieś zwyrodnienie. I zakładasz buty z miękką amortyzującą wkładką, żeby kolano bolało mniej. Na pewno poczujesz komfort biegania w bucie z wkładką niż w bucie twardym bez wkładki, ale ta wkładka nie uchroni twojego kolana przez bólem. Bo to zbyt mała ochrona w porównaniu do obciążenia jakie idą podczas biegania na kolano. Bardziej uchroni cię rozsądne bieganie, unikanie przeciążeń. Nie bieganie wtedy kiedy boli, nie bieganie zbyt długo , niż ta wkładka w bucie.
Thunrida- koń to koń - nie fotel bujany  😉 Czasami bryknie, czasami podskoczy ....
No moje przynajmniej jeszcze do hipoterapii nie bardzo się nadają  😁. A mięśnie przykręgosłupowe to mi życie uratowały. A w tej chwili dbanie by były w jak najlepszej kondycji znacząco poprawia komfort życia .W wyniku wypadku samochodowego miałam zmiażdżony krąg L1. Kaszanka, jak stwierdził nie jeden lekarz, i po wypadku 1% szans na chodzenie. Mięśnie przykręgosłupowe uchroniły rdzeń kręgowy przed przerwaniem.
Ból - jest sygnałem że coś niedobrego  się dzieje .
No dobra ... Krótko i na temat  😁. Nie wierzysz że 1cm. żelu amortyzuje ( łagodzi ) wstrząsy - połóż sobie ten żel na głowę ,i niech ktoś ci przyłoży cegłówką . Potem spróbujcie zrobić  to samo bez żelu.
Rozumiem też że mattesa pod siodłem masz tylko do dekoracji  😉.
Jeżeli jeżdżę półsiadem to role amortyzatora przejmują nogi,stawy i więzadła.
figaro - a ja będę tkwić przy swoim.  😉 Komfort jazdy na pewno się poprawia. Wiem, bo sama swego czasu jeździłam na futerku i na żelu. Ale wpływ na choroby kręgosłupa.....dla mnie to tylko slogan reklamowy.
Największy wpływ na kręgosłup to będzie miał sposób naszej jazdy, a nie 1 cm futerka pod tyłkiem.  😉


tunrida Wystarczy czasem że koń znienacka mi bryknie i siodłem dostaje w plecy, nie jestem w stanie przewidzieć każdy jego ruch 😉
tunrida, aaaa, w ten sposób. Rozumiem, rozumiem, dzięki. 🙂
figaro2046, Coś kiepski przykład-> Niby ten żel ma uchronić przed rozbiciem głowy cegłówką? Śmiem wątpić. 😉 Uderzenie cegłówką będzie tak silne, że żel nie zrobi absolutnie nic. 😉
Uderzenie piłeczką ping-pongową -> tak, tu żel na pewno zamortyzuje i spowoduje, że to uderzenie będzie mniej odczuwalne, ale żel nie ma wpływu na grawitację i nie spowoduje, że siła uderzenia będzie mniejsza.... Będzie taka sama.
Teraz pytanie -> silny, niekontrolowany wstrząs z grzbietu konia w nasz kręgosłup to siła uderzenia piłeczki ping-pongowej czy cegłówki?  😀iabeł:
Ja mam wrażenie jakbym dostała młotem w lędźwie
Sankaritana
Amortyzacja wstrząsów- łagodzenie i równomierne rozłożenie nacisku.
Umiesz czytać ze zrozumieniem  😉?
No słuchajcie...na pewno ten 1 cm żelu jakiś tam komfort daje, ale ja w kontekście haseł reklamowych typu "siodło oszczędzające kręgosłup", "zapomnisz o bólu pleców" itd itp.
Chodzi mi o to, żeby nie przeceniać tego 1 cm żelu.  🙂 Wiadomo, ze lepiej go mieć, niż go nie mieć, ale nie należy liczyć, że jeśli będziemy go mieć, to nasz kręgosłup będzie uratowany.  😉
Po prostu- nie dawać się naciągać.
tunrida, wiesz co, mam koleżankę z dużymi zwyrodnieniami kręgosłupa - jeździ ujeżdżenie. Zazwyczaj kręgosłup tak dawał jej w palnik, że mocno cierpiała i często miała przerwy w treningach. Potem zaczęła jeździć w stubbenie z tymi wkładkami żelowymi - kompletnie inna brocha - zapomniała co to problem z kręgosłupem po treningach. Miała także do dyspozycji takie samo siodło ale bez tego biomexa i w tamtym nie dawała jeździć. Więc chyba jednak różnica jest. Może dla osób zdrowych nie bardzo widać różnicę, ale dla osób z problemami to może być zbawienne.
Kłócić się nie będę, bo nie mam nijakiego patentu na wszechwiedzę.  😉 Skoro tak mówicie, to przyjmuję to do wiadomości. Aczkolwiek nadal osobiście pozostaję niedowiarkiem.  😉
A ja muszę powiedzieć, że w moim obecnym siodle jak jeżdżę (plus cieniutki żelik zakładam pod, ale on pewnie nie ma żadnego znaczenia - w sumie on jest tylko dlatego, że koń teraz nie ma mięśni i siodło jest minimalnie za szerokie, a z nim leży akurat) duzo mniej odczuwam ból kręgosłupa niż w poprzednich siodłach. Jakoś w tym monoflapie pomimo, że mocniej czuć konia, jest mi lepiej. A mam braki dosiadu i ogólnie przez to, że znowu długo nie jeździłam to jestem pousztywniana. W sumie pierwsze zagalopowania w moim HBC były masakryczne, ale wystarczyło po prostu wsiąść pare razy, przypomnieć mięśniom co i jak, troche się rozluźnic i jest bardzo fajnie. Wbrew pozorom dużo łatwiej jest mi się rozluźnić w takim siodle niż w zwykłym dwutybinkowym. Kobyła też fajnie sie porusza pod tym siodłem. Fajne uczucie jak widać, że koniowi wygodnie 🙂

Żałuje tylko, że na razie nie ma opcji bym poskakała, a nawet mocniej pojeździła, bo nie mam czasu wsiadać regularnie 🙁 ale to sie mam nadzieje zmieni jak juz skończę pisać moją prace magisterską 😀
W każdym razie - nawet na jazde po polu lepiej mieć dopasowane do siebie i konia siodło niż takie, w  którym obojgu niewygodnie. Ale fakt, że ja na razie nie korzystam z pełni jego walorów.
Ja nie mam problemu z jazdą po płaskim, kręgosłup mi wysiada przy skokach  🙁  😕
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się