Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
przylaczam sie. Od miesiaca jestem w USA i niby okolo 3 kg do przodu, a wygladam na jakies 7 conajmniej... Staram sie chociaz cwiczyc z Ewa Chodakowska. Poki co na sniadanie tylko pankejki ze szklanka mleka
Dziękuję zen, w takim razie uciekam stąd i życze wszystkim powodzenia i fajnych efektów pracy i wyrzeczeń 🙂 :kwiatek:
Dzisiaj poszłam kupić nowe spodnie (w poprzednich już się topiłam) i z rozmiaru 42 wskoczyłam w 40, i to w rurki 💃.
Ja też, ja też! Wczoraj pierwszy raz kupiłam spodnie 36 💃 aż pójdę poćwiczyć!
Postanowiłam spróbować czegoś nowego i włączam szok trening. Zobaczymy z czym to się je.
Edit: Od piątku czeka mnie kilka dni bez ćwiczeń, bo idę robić tatuaż. Zamiast tego będę robić dłuuugie spacery (już teraz wysiadam dwie stacje metra wcześniej).
averis- zazdraszczam. Nie ma nic milszego niż jeansy w mniejszym rozmiarze. 😉
tunrida, ja w Ciebie wierzę :kwiatek: Właśnie zauważyłam, że jedna z części Szok Treningu nosi nazwę 'Brazylijskie pośladki'. Lubię to! 😁
ja właśnie wróciłam z fitnessu 🙂 Jedzeniowo dzień nie bardzo, niby kalorii dość mało, ale za mało posiłków w ciągu dnia.
Averis, gratuluję mniejszych jeansów! Super uczucie, prawda? Ja też muszę się wybrać na zakupy, bo wszystkie moje spodnie zaczynają mi już spadać z tyłka 😅 (to już będzie druga zmiana rozmiaru spodni 🙂 )
eee...otworzyłam sucharki włoskie z oliwą i bazylią i serkiem. Niepotrzebnie to zrobiłam. 😡 500 kcal wpadło, ale biegnę ćwiczyć za karę. Myślę, że ze 300 kcal zaraz spalę, to będę tylko 200 na plusie spoza diety. Nie będzie tak źle.
Źle mieć w domu poukrywane różne takie. 🙁
ps- godzinka ćwiczeń odpękana. 😉
a ja dzisiaj na kotletach rybnych :P + kilka łyżek kaszy jęczmiennej.
Ogólnie jestem nie do życia. W pracy jest kocioł, w domu remont kuchni.
Dzisiaj nie miałam już nawet ochoty na śniadanie. Zjadłam kromkę chleba dukanowego i tyle.
Po pracy przespałam pół dnia. ehh...
U mnie też poćwiczone 😍 Zaraz białko i spać.
Dzisiaj cały dzień niemal gotowałam- przez Averis mam wstawione papryki faszerowane 😁 Wcześniej robiłam tartę ze szpinakiem, będąc na diecie muszę sama spód robić 😵 Bez sensu tylko zjadłam jedną parówkę na zimno 😡 Ale jakoś miałam wielką ochotę na nią, więc cóż 🙂
tunrida, gratki!
ewuś, dziękuję 🙂
zen, ha! Papryki są najlepsze na świecie 😁 Smacznego!
Ja nie polecam Szok Treningu. Odpaliłam tę część na pośladki i z 5 minut filmiku samych ćwiczeń było może na 60 sekund. Na resztę szkoda mi było transferu, więc odpaliłam killera 😉 Pragnę także powiedzieć, że po zwiększeniu ilości mięsa w mojej diecie i łykaniu preparatu Bodymax Plus mój organizm wraca do formy.
A ja byłam 1,5 h na siłowni! Ale fajnie, od razu czuję się bardziej fit 🙂 Co ciekawa, siłka była pełna i ćwiczyły same szczupłe laski, aż było na co popatrzeć. Zapisałam się na jedno wejście tygodniowo.
A u mnie na slabe 3.
Nawet nie wiem co jadłam, ćwiczeń nie odpaliłam. Dopiero wstaję od pracy.
Robota mnie przygniata, ale powtarzam sobie, że taki hardcore to do końca tygodnia. A jak dociągnę do końca roku to styczeń zapowiada się w ogóle luźny.
Najgorzej że standartowo w momentach stresowych i kiedy dużo piszę na komputerze znowu czuję mój nieszczęsny mięsień szyjny. Boję się, że jeden minimalnie zły ruch i strzeli. Na razie na szczęście jest tylko lekko bolesny i opuchnięty, ale poruszam się normalnie.
Ja chodze juz codziennie z wyjatkiem weekendow😉'silownia wciaga!! Chce pociagnac do sylwestra😉
Moje Drogie stanowczo się przyłączam.
Mój problem polega na tym, że mogę siedzieć na siłowni 4 h i ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć...
Z tym, że efektów brak i czasu często też.
Stosowałam już dwie diety - Dukana, która jest jak dla mnie strasznie wyczerpująca organizm i skuteczna ale u mnie nie do przeskoczenia poniżej 60 kg, stosowałam też - Cud metaboliczy i owszem udało mi się ważyć 58 - 56 kg, ale strasznym kosztem.
Teraz zastanawiam się co jeść. Jedyne co z tych diet wyniosłam to fakt że ziemniaków, pieczywa, makaronów czy ryżu teoretycznie nie jem.
Za 3 tyg ślub a ja nie mam pomysłu jak schudnąć.
Codzienne wyjście na siłownie czy zumbę mało pomagają. 😵
Widzę, że jesteś z Krakowa- jeśli jesteś skłonna wydać trochę grosza na odchudzanie, to może rozważ NH? (Jakby co, to na priv Ci podam konkretną placówkę i panią 😉)
Dieta z NH bazuje na urozmaiconej diecie, nie ma głodzenia się ani nierealistycznych targetów - a to chyba szwankowało w Twoich poprzednich dietach (co to ten cud metaboliczny? 😲).
Jeśli zaś nie chcesz korzystać z porad dietetyka, to polecam Ci przekopanie wątku Odchudzanie - wszystko o. M.in. właśnie ja pisałam tam sporo na temat założeń diety NH. Jest to wszystko na tyle proste, że spokojnie można sobie samemu taką dietę zaordynować - o ile oczywiście ma się odpowiednią motywację - a mnie nic nie motywowało tak jak wizyta u dietetyczki, gdzie musiałam każdorazowo wyskoczyć z pewnej kwoty... 😉 A sama dieta jest przyjemna i przyjazna, mi w każdym razie pomogła schudnąć parę dodatkowych kilogramów, które się mnie mocno trzymały. Schudłam bez ćwiczeń, bo jestem typem, który nienawidzi wszelkich fitnessów - jeżdzę na nartach i wyczynowo na rowerze, ale nie robię nic regularnie, na co dzień raczej ćwiczę kciuki na xboxie 😉
Hiacynta Z nieba mi spadłaś.
Otóż jak już napisałam ślub za pasem więc moja dieta nie może być kosztowna.
Chętnie poczytam Twoje porady na temat owej diety - postaram się przekopać do odpowiednich fragmentów.
Pamiętam, że kiedyś czytałam troszeczkę Twoich postów, ale brakowało mi czasu by tutaj się wypowiadać i z tego co pamiętam to chyba była kosztowna dieta prawda?
Wracając do meritum sprawy i owych "przyklejonych" kilogramów.
Nie wiem jak to jest ale cud graniczy z tym abym zeszła poniżej 60 kg.
Może to kwestia tabletek antykoncepcyjnych, ale tego nie przeskoczę. Zawsze te 2 lub 3 kg pojawiają się przy łykaniu hormonów.
Jeszcze chyba nie stworzyli takich tabletek które nie mają negatywnego wpływu, ale ja nie o tym...
Hiacynta Czekam w takim razie na PW od Ciebie i chętnie przekonam się o jakie kwoty chodzi bo wizyta u dietetyka odpada.
"Cud Metaboliczny" to nowa metoda wymyślona przez amerykańską dietetyczkę ale i chyba lekarkę - nie jestem pewna. Polega na liczeniu węglowodanów i odejmowaniu od nich błonnika. Podobno metoda dla osób które nie potrafią zejść z wagi - mają metabolizm inny niż wszyscy na których inne diety działają.
Nikodi, od gimnazjum nie ważyłam mniej niż 60 przy wzroście 170 , a wyglądałam wtedy jak szkielet. Dlatego waga bywa zdradliwa.
Ja mam 172 ale waga 55 - 58 jest idealna nic nie ma za dużo.
Żadnych widocznych baczków(?) itd..
A tak.. nie ma szału. 😡 😁
Nikodi, boczków, baczki to mają faceci na twarzy :P Poza tym musimy mieć podobną budowę, bo ja też właśnie przy tej wadze czuję się świetnie. Przy 61-62 wylewam się ze spodni.
o kurczaki dziewczyny, ja też 172 cm i moja idealna waga to te 65 kg, przy 55- 58 to bym była przewracającym się szkieletem. Nawet nie jestem sobie w stanie sobie siebie wyobrazić ważąc 55 kg 😲 Dajcie jakieś swoje zdjęcia bo nie mogę uwierzyć 😡
hanoverka kurczę, ty jesteś chyba naprawdę moją siostrą, może nawet bliźniaczką. 😀
laski, ale to przecież było wałkowane wiele razy- kości też ważą- u jednych więcej, u innych mniej i stąd te różnice przy tym samym wzroście. każda jest inna i nigdy nie będziemy wyglądać tak samo ważąc tyle samo 😉
(masło maślane bla bla) 😁
bla bla bla 🙂 zgadzam się 😉
Ja się trzymam elegancko. Aby tak dalej. Ale wolałabym dziś nie ćwiczyć. Mięśnie mam nieco obolałe i twarde. Czuję, że powinnam dać im odpocząć.
flygirl, po zdjęciach sądzę, że faktycznie budowę mamy podobną 😁
baffinka no masz rację w sumie, tylko tak wiesz się wystraszyłam w pierwszej chwili, że te moje 65 kg to jakaś lipa będzie i muszę chudnąć dalej, bo może sobie za słabe założenia założyłam 😁
a ja mam dziś taki kryzys! Zjadłabym wszystko na raz, ledwo się powstrzymuje. Wieczorem basen, muszę zrelaksować zakwaszone mięśnie, za bardzo dałam im w tyłek przez te 2 dni.
dzień na 4 🙂 jutro się ważę 🙂
jestem załamana moją kondycją. 😕 choroba zniszczyła mi to nad czym pracowałam kilka ładnych tygodni. Teraz jestem rozleniwiona, ociężała i ciągle bolą mnie mięśnie.
Trochę się dzisiaj poruszałam i co chwila była przerwa ;/ Nie dałam rady. Płuca jeszcze nie te.
A jutro powtórka z rozrywki.
Dlaczego powroty są zawsze takie ciężkie? 👿
Ogólnie to mam wrażenie że sie strasznie nad sobą użalam ;/
uh! ja po wizycie u dietetyka. tkanka tłuszczowa 28% czyli jest dobrzeeee 🙂 za 3 tyg rewizyta, zaraz się biorę za gotowanie 😉 A dzięki Averis kupiłam m.in papryki które nafaszeruję kaszą i może jakimś serkiem chudym 😀
a ja dzisiaj dzień bez ćwiczeń - nie wyrobiłam się czasowo, a jeszcze mam masę rzeczy do zrobienia jutro 🙁 Na szczęście dietowo dzień ok 🙂
P.S. ale mi narobiłyście ochoty na tą paprykę faszerowaną! Aż muszę zrobić - ja robię z ryżem i mięsem mielonym 😉