własna przydomowa stajnia

Ziarno, które schodzi na bieżąco trzymam w dość szczelnej drewnianej skrzyni, a zapasy przechowuję w plastikowych beczkach. Jak dotad jest to najlepsza opcja, myszy i ewentualne szczurki nie maja dostępu.
i co? od wczoraj leży u mnie śnieg. właśnie deszcz ze śniegiem/gradem pada. 🙁
Isabelle, no coś Ty. U mnie ani grama śniegu, kropla deszczu nie spadła a przecież aż tak daleko od siebie nie mieszkamy...
Ircia   Olsztyn Różnowo
14 stycznia 2014 10:11
U mnie zamarzło, wcześniej straszne błocko a teraz gruda  😵
Dziś jadę po kuckę, która ma być maskotką stajni, ot taka towarzyszka dla innych koni  😉
U mnie też gruda, ale wole to niż błoto. Właśnie zamontowałam koniom nowe siatki na siano, ulepszone, z mniejszymi oczkami 2,5x2,5.
Ciekawe czy Klusek nadal będzie kończył swoją kolację ok 21, ja mały ma na ogół co najmniej jeszcze pół swojej siatki  😵
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
14 stycznia 2014 10:25
Cobrinha, z moich obeserwacji wynika, że konie które dopiero co zostały przestawione na siano non stop, najpierw się nachapają ile wlezie, a potem sobie dobrze same dawkują wiedząc, że im nigdy nie zabraknie. Może dlatego Klusem pochłania duuużo i szybko? (jeśli oczywiście nie miałaś tak wcześniej, a K. nie jest wyjątkiem 😉 ).

U mnie lekki przymrozek, cieszę się, bo też wolę grudę niż błoto. Wieczorem konie wyczyściłam, a przede wszystkim nogi porządnie, wreszcie przez chwilę przynajmniej będą miały czyste, a nie oblepione niczym glinką 😉
Mehari haha... To taka odżywka na kopyta. 😉
Strzemionko ja przechowuje w domu, w kotłowni w workach ,ale chyba najlepszym wyjściem są beczki plastikowe.

U nas też gruda. Ale nie jest jakoś tak tragicznie. 🙂 Temp. w nocy do -5 , teraz koło 0. Super pogoda jak dla mnie może być tak cały czas (do wiosny). 🙂

Moja też pchała na maksa , wyglądał jak kluska ,a teraz dawkuje sobie sama. 🙂
Mehari, on nie ma sina non stop - finansowo przy nim bym nie dała rady - ten koń może jeść niemal non stop i tak ma od zawsze, w dodatku jego przyswajalność jedzenia jest aż za dobra 😉
Huzar,  specjalnie dla Ciebie, zdjęcia sprzed minuty 🙂 tak wygląda u mnie świat z okna od wczorajszego ranka




Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
14 stycznia 2014 11:14
Cobrinha, może właśnie dlatego tak się napycha na zaś zawsze? Moje też jedzą prawie cały czas. Ale zazwyczaj idzie siatka na głowę na dzień i siatka na noc (po kostce wchodzi, czasem więcej, zależy od kostki), więcej schodzi przy zmianach i anomaliach pogodowych. Jednak robią sobie przerwy, jedzą powoli, czasem nie jedzą, czasem jedzą trawę na łące.. a na początku - masakra. Treściwego nie dostają (sieczka, słonecznik i wysłodki z otrębami - po trochu).
Pisałaś też, że Twój drugi koń chudnie. Dracena na początku strasznie chudła na wiosnę. Ale teraz przyzwyczaiła się do tego trybu i nie ma problemu, organizm się dostosował i jakoś nie potrzebuje ziarna. Wiadomo - przy większych mrozach dostanie więcej, i przed wiosną i przy zmianie sierści pewnie zakupię biotynę.

elena111, nie tylko kopyta - u nas prawie całe nogi 😀
Też jestem zdania, że TAKA zima może być do wiosny. Wcale bym nie płakała.

Isabelle - tyle śniegu może być. Jest odświeżona okolica, a nie trzeba przez zaspy się przedzierać 🙂
Mehari, drugi też pączek (nie to co Dakota). Ale ten się nie obżera bez opamiętania. Nawet jak miałam Kluska w pensjonatach, to to był jedyny koń który jadł, jak reszta już nie mogła 😉
On żyje dla jedzenia. Kedyś Met próbowała dawać mu siano bez ograniczeń - ale się nie da 😉
Teraz dostają oba 3x dziennie, na noc po pół kostki która u Kluska znika ok 21 (do stajni wchodzi 7.30 - zaznaczam że z siatki o oczkach 3,5x3,5). Dziś zmieniłam na mniejsze i ciekawe czy coś to zmieni 😉
potwierdzam! Cobrinha wcale nie przeszadza!

Klusio i Daki dostały kulkę siana, a drugiego dnia pozostało wspomnienie i trochę zdeptanych niedojadów. jak jest trawa, to siano go nie bawi, ale jak trawy nie ma.........

ps. jestem bardzo zła na nowe derki. bardzo. bardzo zła. ale o tym później
aneta   foto by Tynka
14 stycznia 2014 12:17
Met Koniowate nabroiły i dery zniszczyły? Ciekawość mnie zżera a zaraz wyjeżdżam więc dopiero wieczorem jak nie jutro usiądą do komputera. Uchyl rąbka tajemnicy.
derki zbyt delikatne... nie przeżyły tarzanka. bez bijatyk, bez niszczycieli. grzecznym koniom założyłam. poszły karabińczyki i paski na piersi. zrobię fotki 🙁
Moje też tak mają z sianem.
Jak czytam opisy ile koń może maksymalnie dziennie zjeść objętościowego to jest to sprzeczne z moimi obserwacjami 😉
Jedno stadko - 5 koni, w tym: kuc (mniejszy nieco od hucuła), 2 szlachetne kobyły sp i 2 nieduże (145-150 cm) NN-ki potrafi opędzlować w 12 godzin belę 600 kg sianokiszonki lub ok. 300 kg siana - puszczą mnie z torbami. Oprócz tego mają grubo pościelone dobrej jakości słomą, którą też przegryzają, a mają dostęp nieograniczony do objętościowego od 3 lat i jeszcze się nie nażarły.
met z całym szacunkiem - dlatego wolę więcej zapłacić i mieć na lata jednak
Moje Jarpole i Horze nadają się nawet dla niegrzecznych koni  😉 konie biegają, gryzą się, tarzają - derki całe (ino brudne  😉) W pensjonacie nie ma kto derkowac, zatem chodzą w nich 24 h.

zielona_stajnia to chyba od koni zależy (i temperatury) moje jeszcze domu z dostępem do siana non stop - jadły z godzinkę, po czym robiły przerwę, drzemka, jakieś biegi i znów siano... na 3 konie schodziło mi średnio 250 - 300 kg siana tygodniowo, (zimą trochę więcej, latem dużo mniej)

Darco dopiero (po pół roku) się nauczył, że nie ma juz treściwych non stop i w końu zaczął wyjadać siano w boksie... Zaczął tyć, bardzo powoli chowaja się żebra i biodra ( 🏇 uff!!)
_Gaga, moja reklamacja została już uwzględniona - wspólnie pracujemy nad tymi derkami i zgodziłam się być królikiem doświadczalnym. to była pierwsza partia i teraz opisuję pierwsze poprawki
Aaa to co innego  😀
Dukat delektuje się sianem w stajni, je powoli, robi przerwy... czasem za dnia nawet zdarza się że nie doje swojej porcji i potem stoi nad nią i się modli albo w ogóle odchodzi - Kluska nigdy nie widziałam nażartego sianem tak by nie mógł więcej. Trawą i owszem, ale sianem nie.
On jak się dorwie to zje swoje póki ma a potem czyści skrupulatnie po Dukacie jak ten coś zostawi -nawet źdźbełko się nie uchowa przy nim - odkurzacz pierwsza klasa
I jeszcze żeby mało dostawał, ale nie, je naprawdę dużo tego siana 😉
Gaga derkujesz konie?
Faza zawsze derkowałam w deszczu połączonym z wiatrem. W pensjonacie pastwiska kilkunasto - hektarowe, ma się gdzie wiatr rozhulać  🙁 a nie mam opcji urywania się z pracy gdy zaczyna do tego padać (ostatnio kilka razy lało jak diabli)
A że pogoda w kratkę (wczoraj nawet śniegiem sypnęło) to derkuję. Pomysł trochę z czapy, bo muszą chodzić w derkach 24 h (szczęściem mam w miarę zimną stajnię), nie ma kto derek założyć rano 🙁
Do tego w okolicach niestety zołza , boję się spadku odporności i choroby (u nas na razie spokój, ale lepiej dmuchać na zimne)
Moim się od dłuższego czasu udaje bo nie pada, a sam wiatr póki co nie był na tyle silny żebym derkowała ostatnio - ale derki w pogotowiu czekają.
A tak prezentują się owe siatki z małymi oczkami 🙂 relacja z użytkowania przez Kluska dopiero jutro hehe ale teraz będzie musiał się jeszcze bardziej wysilić 😉
Tyle co zjadły siano, to opędzlowują gałęzie... normalnie je chyba głodzę  😂
_Gaga, ja tak derkuję 3 sezon. Mój chłop by mnie śmiechem zabił jakbym mu kazała 2 razy dziennie konie przebierać. Łażą od kiedy są deszcze i wiatry non stop w derach. To tylko płachty przeciwdeszczowe bez ocieplenia. Jak temperatury wzrastają i jest słońce to chodzą gołe. Jak spadnie poniżej -10 to dostaną z ociepleniem. Ale łatwiej mu pojąć konieczność zmiany co kilka dni niż co kilka h.
Śnieg popadał i go nie ma, plucha znowu. Nie jest zimno ani ciepło, wiatr przeszkadza. Nie lubię takiej pogody.
U mnie biało... Pada ,pada. Ale temp na minusie. Ja nie derkowałam ,ale po ostatnich dziwnych pogodach zamówiłam derkę i nie ma to tamto będą siedzieć na dworze. 🙂
Cobrinha,  całkiem fajna siata. mnie wrzucanie w siatę wkurza od kiedy mam duże baloty, a Twoja wygląda na łatwo ładowalną.
Isabelle, ładuje się super. Mam druga siatkę taką klasyczną i zawsze się denerwuję, jak mam ją załadować - na szczęście mam taki okrągły pojemnik materiałowy, usztywniany i po prostu obciągam kawałek siatki na nim i przewracam 😉
Corinha, a daj linka na te siatki. Czy to samoróba jakaś?
Ja mam z 5 tych dużych "okrągłych" co to sie łąduje i zaciąga. Z oczkiem 3,5 cm. Ale jak każdy co ma siatki i używa od dłuższego czasu poszukuję prostszych rozwiązań ;-)
Ja zamawiałam w Korsze na wymiar 🙂
http://www.sieci-korsze.pl/
Cobrinha,  powiedz jeszcze ile taka sieć Cię wyniosla z ciekawości?

mam tą siatkę z busse bodajże, z malutkimi oczkami. bez porównania jakościowo do tych z wielkimi dziurami, i otwiera się mocno. ale ładowanie i tak jest upierdliwe 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się