własna przydomowa stajnia

😁

Podejrzewam, bo wielu chce ciepłego lata, a jak temperatura podskoczy do 30 stopni to zaraz wszyscy pragną powrotu zimy. Tak będzie zawsze, nie dogodzisz.
całowałabym bozię po nogach za brak zimy! bez noszenia koniom wody, bez majątku wydanego na węgiel, bez odśnieżania, bez grzania auta, bez ślizgawicy, bez martwienia się o zamarzanie diesla.

im człowiek starszy tym mniej zimę kocha😉 jak byłam mała to kochałam śnieg, łyżwy i szaleństwo. a teraz jak widzę śnieg to myślę "odśnieżanie, ogrzewanie, wywalanie gnoju w puchówce" brrr 😉
Mnie ta woda przeraża. Noszenie jej we wiadrach do przyjemnych nie należy, a jak w pracy jestem to wydzwaniam, aby im ktoś jeszcze w międzyczasie nalał. Siwej jak chce się pić i to na tyle, by popaść w złość to skubana szuka wyjścia z padoku na wiele sposobów.
a czemu weża sobie nie zamontujecie?  🤔
Wąż jest przecież, ale na zimę mi zamarza kurek, co znajduje się na zewnątrz. Jak bym miała wodę brać?
Z domu muszę.
Być polecam studnie abisynkę. Poleciłam ja Meharii i tez dziewczyna zadowolona. Nie musisz mieć pradu, pompuje się ręcznie, jeśli nie zamontujesz zaworu zwrotnego to i zimą nie zamarza daje rade. Bo jak kończysz pompować to pompa zasysa powietrze te zas nie zamarza, później zalewasz litrem ciepłej wody i spokojnie pompujesz. Ja tak robiłam nawet przy mrozach poniżej -30 stopni. W ten sposób nie musze nosic wody , nawet zima a abisynki mam zrobione wszędzie na pastwiskach i obok stajni. Polecam
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
12 stycznia 2014 14:14
No no a jakie bicepsy się wyrabiają 😀 haha potem z taczką łatwiej śmigać 😉
Na łyżwach można jeździć i bez śniegu 🙂
A na narty won w góry :P
Mnie przerażają roztopy. Mróz może być - wtedy mniejsze błoto będzie (i taczką też łatwiej) 😉
Faza tak w google zerknęłam i przeczytałam, całkiem fajne rozwiązanie.
myślę to samo co Isabelle bo ja też muszę nosić z domu jak temperatura mocno spadnie i bicepsy jakoś mi się nie wyrabiają za to rankiem coraz trudniej się zwlec z łóżka... dwie zimy temu zamarzło nam wszystko- woda w domu, szambo i trzeba było odprawiać czary prawie żeby dostać się do wody przy podłączeniu w studni ( tak idiotycznie zrobili to poprzedni właściciele) dlatego teraz zaklinam prognozy bo już tego nie wytrzymam chyba

Faza sami montowaliście te studnie czy jakaś firma wam robiła odwiert? u nas wody gruntowe są bardzo wysoko więc może to byłoby rzeczywiście rozwiązanie problemu
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
12 stycznia 2014 17:18
Hajduczek, ja mówiłam o bicepsach przy pompowaniu wody abisynką 😉

mehari bez przesady z tymi bicepsami. Do jakiś potężnych kobiet raczej się nie zaliczam, bicepsów nie mam i daje radę. Jeśli abisynka ciężko Ci chodzi to może trzeba sprawdzić tłoki?
Ja za wiercenie , za rury itp. dałam 500 zł a pompę kupiłam za 170 zł jedna a trzy inne kupiłam za jakies grosze na allegro.
Faza,Mehari,jakie są koszty?
I czy zdało by egzamin na podmokłej łące-kilka lat temu wykopaliśmy coś a'la studnię na 2 kręgi i woda z podsiąków była śmierdząca,konie nie chciały jej pić.
Czy ta z pompy może być lepsza czy nie ma sensu znowu inwestować?
Na jaka głębokość to się kopie?
aneta   foto by Tynka
12 stycznia 2014 20:04
U mnie biało- było bo spadł śnieg i poleżał sobie całe 15 minut🙂 No nic, rano na obrządku znowu będę pływać i brodzić po kolana 😵
orjentica u mnie na szczęście woda jest dobra. Z różnych głebokosci ciągniemy średnio tak z 5-6 metrów, daliśmy filtry i nie narzekam na wodę. U mnie woda z sieci jest gorsza niż ta własna.
Pisałam o kosztach , wiercenie z rurami, filtrami itp. to ok 500 zł + pompa 170 zł (można kupic taniej na allegro).
Jeśli pompa ciężko pracuje (tak jak pisze Mehari) to warto oddać tłoki do regeneracji a w przyadku nowej pompy dobrze jae nasmarować. Ja na swoje pompy nie narzekam , choć najstarszą (ma już z 10 lat) 2 razy oddawałam do naprawy) teraz dosłownie jednym palcem można pompować.
u nas tez można organizować spływy kajakowe😉
Koni już nie czyszcze .... załamka..
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
12 stycznia 2014 20:55
Faza, ojj tak sobie żartuję 😉

Ja płaciłam więcej. Też mam podmokło. Jak popada, to trzeba trochę przepompować, by była czysta. Ale konie piją.
Deszcz ze śniegiem, tego drugiego już nie ma, sama plucha.
Niezbyt fajnie.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
12 stycznia 2014 20:58
U mnie ciągle wieje, że łeb urywa :/
I co chwilę coś tam spada z nieba.
Masakra.
U nas mrozi i dosyć mocno wieje. Ściągnęłam konie wyglądają okropnie. Całe posklejane i chyba z tone piasku. Mojej też zaczęła sierść lekko wypadać... Dziwna anomalia. ;/
Faza ,dziękuję.
szkoda,że wtedy nie natknęłam się na takie rozwiązanie-wtedy na kręgi i robociznę tez poszło z 600zł i lipa.
mehari,podasz koszty?Moze byc pv
Ja szczerze mówiąc wolałabym żeby było troszkę tego śniegu zamiast deszczu..dzięki któremu padok przy domu zamienił mi się w spa dla świń  🤔
tylko nie bierzcie firm które wiercą ręcznie, na 100% wychodzi wtedy drożej.
Ja nie lubię zimy , bez względu na to czy jest biało czy nie. Jest zimno i już. Mnie wczoraj w terenie przewialo konkretnie, do tego przyjechałam mokra. Nie wiem jakim cudem się nie przeziębiłam. Dzisiaj z rana z kolei minus i dalej wiatr. W Warszawie jest chociaż ładnie, słonce swieci i nie wieje ale i tak ja chcę juz wioooosny!
Nie no a moja ciotka w weekend w lesie znalazła masę kurek 🤔zok:
Anomalie.... matko święta...
W styczniu grzyby?
No to ja się chwalę paśnikiem! 😀
Mam nadzieje, że się sprawdzi. Jeszcze mam parę pomyslow na ulepszenia ale najważniejsze, że siatka już jest...
Aś, fajnie to wygląda.

a jak paleta jest do rusztowania przytwierdzona? widzę jakieś haki.
Iza - paleta wisi na prętach, które są zaczepiane do reszty paśnika-rusztowania na coś w rodzaju haków dospawanych.
milenka_falbana, zwijam się z otwartej zazdrości! fantastyczny ten paśnik!
SUPER , podoba mi się ten paśnik.
Jak chodzi o pojenie koni, od dawna używamy kabla grzewczego nawiniętego na kran:



ten już drugi sezon się sprawdza:



Paśnika używamy głównie do tego, żeby włożyć tam siano, które kobyły wyrwały z belki, nim ją całkiem rozerwą, co zwykle kilka dni im zajmuje:



strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
14 stycznia 2014 08:55
W czym trzymacie pasze? Głównie chodzi mi o owies - czy w workach czy gdzies indziej?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się